Kolejka rozpoczęła się nieco wcześniej, niż zwykle bo już w piątek swój mecz rozgrywali podopieczni Tadeusza Żakiety. Gwardia ponownie udowodniła, że jest w wysokiej formie strzeleckiej. W pierwszej połowie gole nie padły, natomiast po zmianie stron wynik otworzył Daniel Wojciechowski w 57 minucie wykorzystując rzut karny. Dzieła zniszczenia dopełnił strzelec dwóch kolejnych goli Ryuki Kozawa. Dzięki wygranej 3:0 Gwardziści jako jedyni w lidze posiadają komplet punktów
W sobotę, już o 11:00 na boisko wybiegli zawodnicy z Manowa, którzy w Szczecinie rywalizowali z rezerwami ekstraklasowej Pogoni. Niestety mecz rozpoczął się bardzo dobrze dla gospodarzy, którzy już w 15 minucie po trafieniu Michała Koja prowadzili 1:0. Jeszcze przed przerwą w 40 minucie wynik podwyższył Robert Obst. Po zmianie stron w 65 minucie Seweryn Fijołek zdobył kontaktowego gola, później się okazało, że będzie to jedyne trafienie Leśnika, w tym spotkaniu. Po dwóch kolejka Leśnik, razem z Chemikiem Police zamyka tabelę trzeciej ligi.
Następnie swoje spotkanie rozegrali gracze Cartusii i Kaszubii. Po inauguracyjnym zwycięstwie graczy z Kościerzyna, drużyna gości liczyła na podtrzymanie passy, ta sztuka jednak im się nie udała. Cartusia chciała za wszelką cenę poprawić nastroje swoich fanów, po porażce w ostatniej kolejce. Pierwsza bramka padła w 38 minucie po strzale Karola Domjana. W drugiej połowie wynik meczu ustalił Patryk Brzeski. Cartusia niespodziewanie pokonuje Kaszubię 2:0.
Niezwykle ciekawy pojedynek zobaczyli kibice w Wejherowie, gdzie spadkowicz z drugiej ligi podejmował beniaminka z Przodkowa. Mecz rozpoczął się idealnie dla Gryfa, który już w 5 minucie po trafieniu Piotra Kołca objął prowadzenie, chwilę przed przerwą ten sam zawodnik podwyższył na 2:0. W przerwie mało kto się spodziewał, że jeszcze w tym spotkaniu Gryf będzie miał nie małe kłopoty, a jednak boiskowa rzeczywistość okazała się brutalna dla gospodarzy. Mając graczy w składzie o nazwisku Frankowski, musi oznaczać prędzej czy później bramki i tak było. Najpierw w 56 minucie Mateusza Frankowski zdobył kontaktowe trafienie, a już siedem minut później do remisu doprowadził Sebastian Frankowski. Podbudowaniu zdobyciem goli gracze GKS-u na tym nie poprzestali już w 76 minucie Jakub Gronowski wyprowadził gości na prowadzenie. Rozdrażnieniu gospodarze już w 80 minucie za sprawą Michała Wiącka wyrównali stan meczu na 3:3 i takim wynikiem zakończyło się, to emocjonujące spotkanie.
W Trójmieście doszło do derbów Lechii II z Arką II, wydawać się mogło, że mecz o takim prestiżu będzie spotkaniem pełnym goli. Niestety obie drużyny nie potrafiły zdobyć gola i ostatecznie w Gdańsku mecz zakończył się bezbramkowym remisem.
Do ciekawego pojedynku doszło w Drawsko Pomorskie, gdzie miejscowa Drawa podejmowała Bałtyk Gdynia. Pierwsza połowa niebyła jednak zachwycająca, wręcz nudna. Natomiast po zmianie stron ostro do pracy wzięli się goście, którzy zdobyli dwa gole, najpierw w 64 minucie wynik otworzył Adam Skierkowski, a już w 71 minucie na 0:2 podwyższył Krzysztof Rusinek. Gospodarzy było stać jedynie na kontaktowego gola w 79 minucie i to po wykorzystanym rzucie karnym przez Mateusza Trzebiatowskiego. Mecz zakończył się porażką gospodarzy, którzy po dwóch kolejkach podobnie jak Bałtyk Koszalin i Chemik Police pozostaje bez zdobyczy punktowej.
Podobnie jak we wspomnianym wyżej spotkaniu gole nie padły na stadionie przy ul. Andersa w Koszalinie. Obie drużyny miały jednak swoje szanse, aby zdobyć upragnione gole. Najciekawiej było w ostatnim kwadransie, gdzie szanse mieli podopieczni Łukasza Korszańskiego, najpierw Kamil Wiśniewski zmarnował doskonałą okazję po dośrodkowaniu Bartosza Maciąga. Już w doliczonym czasie gry Marcin Parus mógł zostać bohaterem, lecz jego strzał nie zagroził bramce KS Chwaszczyno. Ostatecznie mecz zakończył się bezbramkowym remisem.
Na koniec zmierzyli się dwaj beniaminkowie z Dygowa i Ustronia Morskiego. Wiele osób przed meczem mówiło, że będzie to mecz typowy na remis. Jak się później okazało mieli rację. Jednak bliżej kompletu punktów byli gracze Astry, którzy od 42 minuty po golu Tomasza Bukowskiego prowadzili do 87 minuty kiedy gospodarzy uratował Adrian Machula. Wynik końcowy to 1:1.