Informacja dotycząca polityki plików cookies: Informujemy, iż w naszych serwisach internetowych korzystamy z informacji zapisanych za pomocą plików cookies na urządzeniach końcowych użytkowników. Dalsze korzystanie z naszych serwisów, bez zmiany ustawień przeglądarki internetowej oznacza, iż użytkownik akceptuje politykę stosowania plików cookies, opisaną w Polityce prywatności. Zamknij.
Koszalin, Poland
KATEGORIA

Wideo

Lubicie jeść kwiaty...

Film Ala z mat. inf. - 30 Lipca 2024 godz. 7:52
W Ogrodach Hortulus Spectabilis w Dobrzycy odbył się już po raz dziewiąty Festiwal Kwiatów Jadalnych.

Józef Szmidt nie żyje. Związany od lat z naszym regionem dwukrotny mistrz olimpijski miał 89 lat

Film Art za PZLA - 30 Lipca 2024 godz. 6:45
W nocy z niedzieli na poniedziałek zmarł Józef Szmidt. Był jedną z legend polskiej lekkoatletyki. W latach sześćdziesiątych Szmidt był jednym z najlepszych w swojej dyscyplinie - trójskoku. Do licznych sukcesów dwukrotnie dołożył najważniejszy krążek - olimpijskie złoto. Był też pierwszym człowiekiem w historii, który złamał granicę 17 metrów w trójskoku. Pod koniec życia walczył z ciężką chorobą. Zaledwie tydzień temu zmarła też jego żona. Od kilkudziesięciu lat mieszkał pod Drawskiem Pomorskim. Pomocną dłoń dla dwukrotnego mistrza wyciągnął ówczesny burmistrz Drawska, Zbigniew Ptak. . - Wszystko mnie strasznie boli, ja już chcę umrzeć - wspomina jedna z ostatnich rozmów ze Szmidtem, Ptak, który nie tylko opiekował się "Polskim Kangurem", ale wręcz został jego przyjacielem.  Późniejszy rekordzista globu urodził się 28 marca 1935 roku w Miechowicach, które obecnie są dzielnicą Bytomia. Po II wojnie światowej jego rodzina pozostała na Śląsku. Ojciec mistrza zginął podczas wojny w Norwegii, a matka postanowiła pozostać w rodzinnym domu. Do uprawiania sportu namówił go starszy brat. Edward Szmidt od 1952 roku trenował lekkoatletykę, był olimpijczykiem z Melbourne i specjalizował się w biegach sprinterskich. Młodszy o 4 lata Józefa nie garnął się jednak do sportu – został ślusarzem samochodowym i pracował w warsztacie. Namowy brata długo nie przynosiły powodzenia, ale ostatecznie 20-letni Józef został zawodnikiem klubu Górnik Zabrze. Później dzięki wsparciu Edwarda Józefa powołany do wojska trafił nie do jednostki, a do Wrocławia, gdzie został zawodnikiem Śląska. W 1956 roku, blisko rodzinnego domu, w Zabrzu zdobył pierwszy medal mistrzostw Polski. Uzyskał wówczas wynik 14.45, a złoto – z rekordem Polski 15.60 – wywalczył późniejszy ceniony trener Ryszard Malcherczyk. Po kolejnych dwóch latach Szmidt, który trafił pod opiekę wybitnego specjalisty Tadeusza Starzyńskiego – twórcy polskiego stylu trójskoku – zdobył pierwsze złoto krajowego czempionatu uzyskując w Bydgoszczy 15.97. Miesiąc później świętował pierwszy wielki sukces międzynarodowy. Podczas legendarnych mistrzostw Europy w Sztokholmie skoczył 16.43 i zapewniając sobie złoty medal poprawił też rekord Polski. 5 sierpnia 1960 roku na malowniczym Stadionie Leśnym, położonym na północnych rubieżach Olsztyna, Szmidt dokonał rzeczy niezwykłej. Jako pierwszy człowiek w historii światowej lekkiej atletyki uzyskał w trójskoku wynik ponad 17 metrowy. Uzyskał wówczas 17.03 i poprawił o 33 centymetry dotychczasowy rekord świata należący do zawodnika ZSRR Fiedosiejewa. Wynik Polaka jako najdłuższa próba w trójskoku przetrwała 8 lat i została poprawiona dopiero podczas pamiętnego konkursu na igrzyskach w Meksyku w październiku 1968 roku. "Gazeta Olsztyńska" na platformie YT zamieściła filmik z jego rekordowego skoku: https://www.youtube.com/watch?v=5JKNOmzFvsM Z Olsztyna Szmidt pojechał do Rzymu na Igrzyska XVII Olimpiady. W Wiecznym Mieście Polak zaimponował już w eliminacjach. Wynikiem 16.44 ustanowił rekord olimpijski i bez problemu awansował do zaplanowanego już na godziny popołudniowe finału. W nim najpierw uzyskał 16.78, a potem w trzeciej serii 16.81 i zapewnił sobie pierwszy w karierze triumf olimpijski. Podczas rzymskich igrzysk Szmidt wystartował także w biegu rozstawnym 4 x 100 metrów, ale polski zespół został w pierwszej rundzie zdyskwalifikowany za przekroczenie strefy zmian.   Szmidt dominował w kolejnych sezonach. W 1962 roku zdobył w Belgradzie drugie w karierze mistrzostwo Europy uzyskując w finale znakomite 16.55. Niestety na kilka miesięcy przed igrzyskami w Tokio okazało się, że mistrz ma problemy zdrowotne. W czerwcu po zdiagnozowaniu stanu zapalnego kaletki poddał się operacji. Nie do końca zdrowy poleciał jednak do Japonii i zadziwił się szczególnie sceptyków. W Tokio prowadził od pierwszej kolejki po próbie na 16.37. W piątej serii Polaka na drugie miejsce zepchnął Oleg Fiedosiejew – ten, któremu nasz zawodnik 4 lata wcześniej odebrał miano rekordzisty świata. Rosjanin uzyskał 16.58, ale Szmidt odpowiedział w szóstej serii znakomitą próbą na 16.85. Poprawił własny rekord igrzysk i jako pierwszy polski sportowiec obronił mistrzostwo olimpijskie.   Później startował jeszcze na igrzyskach w Meksyku. Trójskok rozgrywano 16 i 17 października. Już w eliminacjach Włoch Giuseppe Gentile rezultatem 17.10 odebrał Polakowi rekord świata, a w kolejnym dniu najlepszy wynik w historii poprawiano jeszcze czterokrotnie. Konkurs z wynikiem 17.39 wygrał Wiktor Saniejew i tym samym rozpoczął swe panowanie na olimpijskim tronie trójskoku – był jeszcze mistrzem w 1972 i 1976 oraz wicemistrzem w 1980 roku.   Szmidt po Meksyku startował jeszcze w mistrzostwach Europy w Helsinkach (1971), ale zajął tam odległe miejsce w finale. W 1972 roku nastąpiła symboliczna zmiana pokoleniowa. Na stadionie Skry mistrzem Polski w trójskoku został Michał Joachimowski, a Szmidt zdobył brąz. Dwa lata później to Joachimowski zostanie pierwszym w historii zawodnikiem, który w hali uzyska w trójskoku wynik ponad 17 metrów.   Przez lata swojej bogatej kariery 40-krotny reprezentant Polski w meczach międzypaństwowych. Wielokrotny rekordzista kraju oraz 19-krotny medalista mistrzostw Polski w trójskoku, skoku w dal i sztafecie 4 x 100 metrów. W 1960 oraz 1964 zwyciężał w plebiscycie Przeglądu Sportowego. Został wybrany najlepszym trójskoczkiem w historii z okazji 100-lecia Polskiego Związku Lekkiej Atletyki.   W 1975 roku Szmidt wyjechał z Polski i wrócił do niej dopiero na początku lat 90. Osiadł w rejonie Drawska Pomorskiego. W 2014 roku podczas memoriału Janusza Kusocińskiego w Szczecinie doszło do wyjątkowego spotkania Szmidta z obecnym rekordzistą świata w trójskoku Jonathanem Edwardsem.   Polska lekkoatletyka straciła postać wybitną. Zmarł Człowiek, który był legendą światowego sportu, jednym z filarów słynnego Wunderteamu. Cześć Jego Pamięci!   Podsumowanie statystyczne kariery Józefa Szmidta   Igrzyska Olimpijskie   1960 – złoty medal z wynikiem 16.81 1964 – złoty medal z wynikiem 16.85 1968 – 7. miejsce z wynikiem 16.89   Mistrzostwa Europy   1958 – złoty medal z wynikiem 16.43 1962 – złoty medal z wynikiem 16.55 1966 – 5. miejsce z wynikiem 16.45 1971 – 11. miejsce z wynikiem 15.62   Finały pucharu Europy   1965 – 3. miejsce z wynikiem 16.41 1967 – 3. miejsce z wynikiem 16.29 1970 – 3. miejsce z wynikiem 16.65   10 najlepszych wyników   17.03, 05.08.1960 Olsztyn (MP) 16.99, 25.08.1963 Bydgoszcz (MP) 16.89, 17.10.1968 Meksyk (IO) 16.88, 14.09.1963 Moskwa 16.85, 22.07.1963 Kraków 16.85, 16.10.1964 Tokio (IO) 16.84, 19.08.1967 Chorzów 16.81, 06.09.1960 Rzym (IO) 16.74, 30.07.1965 Londyn 16.69, 10.07.1960, Rostock   Średnia 10 wyników: 16.857   Rekordy Polski w trójskoku   16.20, 22.06.1958 Poznań 16.23, 13.07.1958 Łódź 16.43, 23.08.1958 Sztokholm (ME) 16.53, 18.06.1960 Praga 16.69, 10.07.1960 Rostock 17.03, 05.08.1960 Olsztyn   Dodatkowo był rekordzistą Polski w skoku w dal (7.84 14 lipca 1963 roku w Spale) oraz w klubowej sztafecie 4 x 100 metrów.

46 km placu budowy - S6 od Koszalina do Słupska

Film Ala za GDDKiA - 26 Lipca 2024 godz. 5:41
Obecnie kierowcy mogą korzystać już z 144 kilometrów S6 od Goleniowa do Koszalina, łącznie z całą obwodnicą Koszalina i Sianowa. Tam gdzie kończy się S6 trwa od ubiegłego roku budowa kolejnych dwóch fragmentów tej trasy, które połączą ekspresowo Koszalin ze Słupskiem.  Obecnie prowadzone są intensywne prace budowlane, w wielu miejscach gotowe są już pierwsze warstwy nawierzchni drogi. Na obu odcinkach w budowę drogi zaangażowanych jest około 700 osób, prace prowadzone są przy użyciu 330 jednostek sprzętu. W drugiej połowie przyszłego roku przewidziane jest zakończenie prac.   Dwa odcinki realizacyjne  Umowa na realizację odcinka S6 Sianów-Sławno została podpisana 30 września 2022 roku z konsorcjum Kobylarnia Mirbud, a dla odcinka Sławno-Słupsk 17 listopada z firmą Stecol. Długość obu odcinków jest zbliżona i wynosi około 23 kilometry. Wykonawcy mieli 10 miesięcy na przygotowanie projektów wykonawczych i następnie 19 miesięcy z wyłączeniem robót zimowych na roboty budowlane. Pierwsze prace ruszyły już w drugim kwartale ubiegłego roku.   Budowa S6 Sianów-Sławno   W zakres odcinka Sianów-Sławno wschodzi budowa czterech węzłów drogowych, pary Miejsc Obsługi Podróżnych Karwice oraz obwodu utrzymania przy węźle Sławno Zachód. Budowa drogi na obecną chwilę nie powoduje jeszcze znaczących utrudnień, ale kierowcy muszą liczyć się z wieloma wjazdami  na plac budowy oraz sporym ruchem pojazdów budowy po obecnej DK6. Utrudnienia będą w kolejnych etapach robót najbardziej odczuwalne na połączeniu z obwodnicą Koszalina i Sianowa, w miejscach włączeń węzłów Kawno i Malechowo w obecną DK6 oraz między Malechowem, a Bobrowicami, gdzie nowa S6 budowana jest tuż obok istniejącej DK6.    Obecnie zaawansowanie robót mostowych zbliża się do 50 proc. W ramach inwestycji powstaje łącznie 49 obiektów inżynierskich, w tym pięć mostów, 12 wiaduktów, trzy samodzielne przejścia dla zwierząt i 29 przepustów. Zaawansowanie robót ziemnych zbliża się do 60  proc. W niektórych miejscach – na początkowym odcinku do węzła Kawno oraz w rejonie MOP Karwice wykonano już fragmenty nawierzchni bitumicznych – podbudowy i warstwy wiążącej. Front robót bitumicznych będzie ciągle poszerzany.    Budowa S6 Sławno-Słupsk   Odcinek Sławno-Słupsk obejmuję budowę czterech węzłów drogowych. Obecnie z utrudnieniami w ruchu muszą liczyć się kierowcy na drodze wojewódzkiej nr205, która przecina węzeł Sławno Południe - jest tu ruch wahadłowy. W kilku miejscach ruch jest przekierowany z obecnej DK6 na jezdnie równoległe. Tak jest w rejonie węzła Wrześnica, gdzie kierowcy omijają wytwórnie mas bitumicznych, w rejonie m. Noskowo oraz przed włączeniem odcinka w obwodnicę Słupska. Jest to konieczne, aby w miejscu dotychczasowej DK6 powstały elementy nowego układu drogowego. Jako, że na zdecydowanej większości tego odcinka nowa S6 będzie powstawała w śladzie lub tuż obok istniejącej DK6 kierowców czeka jeszcze wiele zmian organizacji ruchu.   W ramach tej inwestycji powstaje 40 obiektów inżynierskich, w tym 14 wiaduktów, cztery mosty, trzy samodzielne przejścia dla zwierząt (w tym dwa górne) i 16 przepustów oraz trzy konstrukcje oporowe. Zaawansowanie robót mostowych wynosi około 55 proc. Największym obiektem na tym odcinku jest most przez rzekę Wieprza na południe od Sławna o długości 222,5 metra, wykonywany metodą nasuwania podłużnego. Obecnie zbliża się do końca nasuwanie północnej nitki mostu. Zmontowana jest również konstrukcja obu górnych przejść dla zwierząt. Zaawansowanie robót ziemnych wynosi 65 proc. Na ponad 25 proc. jezdni głównych wykonane są już warstwy bitumiczne nawierzchni. Trwają sukcesywne prace na kolejnych fragmentach nawierzchni.  

46 km placu budowy - S6 od Koszalina do Słupska

Film Ala za GDDKiA - 26 Lipca 2024 godz. 5:41
Obecnie kierowcy mogą korzystać już z 144 kilometrów S6 od Goleniowa do Koszalina, łącznie z całą obwodnicą Koszalina i Sianowa. Tam gdzie kończy się S6 trwa od ubiegłego roku budowa kolejnych dwóch fragmentów tej trasy, które połączą ekspresowo Koszalin ze Słupskiem.  Obecnie prowadzone są intensywne prace budowlane, w wielu miejscach gotowe są już pierwsze warstwy nawierzchni drogi. Na obu odcinkach w budowę drogi zaangażowanych jest około 700 osób, prace prowadzone są przy użyciu 330 jednostek sprzętu. W drugiej połowie przyszłego roku przewidziane jest zakończenie prac.   Dwa odcinki realizacyjne  Umowa na realizację odcinka S6 Sianów-Sławno została podpisana 30 września 2022 roku z konsorcjum Kobylarnia Mirbud, a dla odcinka Sławno-Słupsk 17 listopada z firmą Stecol. Długość obu odcinków jest zbliżona i wynosi około 23 kilometry. Wykonawcy mieli 10 miesięcy na przygotowanie projektów wykonawczych i następnie 19 miesięcy z wyłączeniem robót zimowych na roboty budowlane. Pierwsze prace ruszyły już w drugim kwartale ubiegłego roku.   Budowa S6 Sianów-Sławno   W zakres odcinka Sianów-Sławno wschodzi budowa czterech węzłów drogowych, pary Miejsc Obsługi Podróżnych Karwice oraz obwodu utrzymania przy węźle Sławno Zachód. Budowa drogi na obecną chwilę nie powoduje jeszcze znaczących utrudnień, ale kierowcy muszą liczyć się z wieloma wjazdami  na plac budowy oraz sporym ruchem pojazdów budowy po obecnej DK6. Utrudnienia będą w kolejnych etapach robót najbardziej odczuwalne na połączeniu z obwodnicą Koszalina i Sianowa, w miejscach włączeń węzłów Kawno i Malechowo w obecną DK6 oraz między Malechowem, a Bobrowicami, gdzie nowa S6 budowana jest tuż obok istniejącej DK6.    Obecnie zaawansowanie robót mostowych zbliża się do 50 proc. W ramach inwestycji powstaje łącznie 49 obiektów inżynierskich, w tym pięć mostów, 12 wiaduktów, trzy samodzielne przejścia dla zwierząt i 29 przepustów. Zaawansowanie robót ziemnych zbliża się do 60  proc. W niektórych miejscach – na początkowym odcinku do węzła Kawno oraz w rejonie MOP Karwice wykonano już fragmenty nawierzchni bitumicznych – podbudowy i warstwy wiążącej. Front robót bitumicznych będzie ciągle poszerzany.    Budowa S6 Sławno-Słupsk   Odcinek Sławno-Słupsk obejmuję budowę czterech węzłów drogowych. Obecnie z utrudnieniami w ruchu muszą liczyć się kierowcy na drodze wojewódzkiej nr205, która przecina węzeł Sławno Południe - jest tu ruch wahadłowy. W kilku miejscach ruch jest przekierowany z obecnej DK6 na jezdnie równoległe. Tak jest w rejonie węzła Wrześnica, gdzie kierowcy omijają wytwórnie mas bitumicznych, w rejonie m. Noskowo oraz przed włączeniem odcinka w obwodnicę Słupska. Jest to konieczne, aby w miejscu dotychczasowej DK6 powstały elementy nowego układu drogowego. Jako, że na zdecydowanej większości tego odcinka nowa S6 będzie powstawała w śladzie lub tuż obok istniejącej DK6 kierowców czeka jeszcze wiele zmian organizacji ruchu.   W ramach tej inwestycji powstaje 40 obiektów inżynierskich, w tym 14 wiaduktów, cztery mosty, trzy samodzielne przejścia dla zwierząt (w tym dwa górne) i 16 przepustów oraz trzy konstrukcje oporowe. Zaawansowanie robót mostowych wynosi około 55 proc. Największym obiektem na tym odcinku jest most przez rzekę Wieprza na południe od Sławna o długości 222,5 metra, wykonywany metodą nasuwania podłużnego. Obecnie zbliża się do końca nasuwanie północnej nitki mostu. Zmontowana jest również konstrukcja obu górnych przejść dla zwierząt. Zaawansowanie robót ziemnych wynosi 65 proc. Na ponad 25 proc. jezdni głównych wykonane są już warstwy bitumiczne nawierzchni. Trwają sukcesywne prace na kolejnych fragmentach nawierzchni.  

Blik jest już wart 1 mld euro

Film Ala za Newseria.pl - 25 Lipca 2024 godz. 9:26
Blik jest bardzo popularny w Polsce – głównie dzięki temu, że jest nie tylko samodzielną płatnością, ale jest również mocno związany z e-commerce. Jego przewaga nazywana jest embedded finance – tzn. można płacić Blikiem kupując towar w marketplace, albo usługę abonamentową, czy zwrócić koszty znajomym w restauracji. Blik jest elementem zakupu – a w związku z tym, że jest łatwy, przyjemny i bezpieczny, to wybiera go większość Polaków. Blik obecnie ma już wartość jednorożca, czyli około 1 mld euro. – Dziesięć lat temu, gdy razem z kilkoma innymi osobami, prezesami, prezeskami banków zakładaliśmy Blika, to nie wiedzieliśmy, że wyrośnie z niego takie dziesięcioletnie, dojrzałe dziecko – powiedział serwisowi eNewsroom.pl Zbigniew Jagiełło, menedżer, strateg, innowator. – Blik nie jest już start-upem, doskonale się rozwija. Z pozycji członka Rady Nadzorczej staram się wspierać zarząd w ekspansji międzynarodowej, która jest trudniejsza. Początki są zawsze wyzwaniem – trzeba określić, co zrobić, żeby odnieść taki sam sukces, jak w Polsce. Musimy podejmować próby i popełniać błędy. Obecnie zaczęła się aktywizacja idei Blika na Słowacji i taka sama próba w Rumunii. Blik na rynkach zagranicznych będzie konkurował na podobnych zasadach, jak w Polsce – czyli łatwością użytkowania i dużym poziomem bezpieczeństwa dla klientów. I te dwie cechy powodują, że ludzie chcą używać Blika. Chcą łatwo i bezpiecznie korzystać z tej formy płatności. Naszym celem jest, żeby do końca tej dekady wartość Blika wyniosła 5 mld albo więcej – zapowiada Zbigniew Jagiełło.

Czytelnik: "Pragnę się podzielić z Wami historią, która zadziwia i szokuje jednocześnie"

Film Ala za Czytelnik - 24 Lipca 2024 godz. 11:31
Otrzymaliśmy list od naszego Czytelnika, w którym wyraził troskę o stan kilku miejsc w mieście. Oto list: Szanowni Państwo, Jakiś czas temu zacząłem pisać do ZDiT w Koszalinie z prośbą o interwencję w kilku miejscach wokół mojego osiedla i nie tylko... Miejsca te często zaniedbane z porozrzucanymi śmieciami lub po prostu totalnie pomijane przy wykonywaniu napraw bieżących przez miasto. Co prawda teren wokół przystanku został naprawiony , lecz pozostałe sprawy mają się "jako-tako", zwłaszcza schody przy stacji "Shell" prowadzące pod nowy wiadukt, są pełne szkła, śmieci i innych nieczystości. Chodnik, który tamtędy prowadzi do w miarę ładnego mostu w pewnym momencie się zapada, skrótem tym chodzą zarówno seniorzy, jak i młodsze osoby, przez co istnieje ryzyko zrobienia sobie krzywdy na pozostawionych odpadach lub schodach, które są w bardzo złym stanie . Prowadzą one do ul. Batalionów Chłopskich i dalej na osiedla Bałtyckiej czy zasobów na Skarpie. Czy musi wydarzyć się wypadek, by miasto zainterweniowało tam, gdzie jest to potrzebne? Dlaczego tolerowane jest postępowanie PGK, które ewidentnie nie daje sobie rady ze wszystkim w mieście? Czy nie jest to pora na zdrową konkurencję poprzez umożliwienie innej firmie w obrębie części miasta świadczenia usług dbania o zieleń czy porządek tak na początek? Myślę, że im głośniej się będziemy domagać zmian tym lepiej dla nas - mieszkańców. Drugą kwestią jest brak działań modernizacyjnych na skrzyżowaniach, bez nowoczesnej sygnalizacji dla pieszych oraz rowerzystów, brak oznaczeń poziomych. Tutaj za przykład podam trzy skrzyżowania, gdzie przez wiele lat, włodarze pomijają te kwestie mimo, że przejścia są między ciągami popularnych ścieżek rowerowych w naszym mieście. Pierwszym jest tutaj skrzyżowanie Władysława IV/Kutrzeby/Wańkowicza, drugim Aleja Monte Cassino/Franciszkańska/Niepodległości, trzecim Bohaterów Warszawy/Syrenki/Łukasiewicza, tych przykładów jest o wiele więcej - jednak wydaje mi się, że są bardzo dobre jeśli chodzi o brak odpowiednich "śluz rowerowych" czy innych oznaczeń poprawiających bezpieczeństwo pieszych, rowerzystów oraz kierowców. Odpowiedź, którą uzyskałem od ZDiT w tej sprawie - przesyłam do wglądu redakcji - szokuje, ponieważ ZDiT stwierdza, że ma ograniczone środki na wykonanie dokumentacji projektowych. Jestem wiele w tej kwestii zrozumieć, jednak te miejsca od jakichś 5-6 lat czekają na zmiany. Tłumaczenie ograniczonymi środkami jest w przypadku tak długiego czasu po prostu żenujące ze strony miasta jak i zarządcy dróg. Proszę jedynie o zainteresowanie się tematem, ponieważ inna lokalna gazeta wiele razy nie interweniowała w tej kwestii oraz zachowanie poufności moich danych osobowych. Z poważaniem dane osobowe tylko do wiadomości Redakcji