Informacja dotycząca polityki plików cookies: Informujemy, iż w naszych serwisach internetowych korzystamy z informacji zapisanych za pomocą plików cookies na urządzeniach końcowych użytkowników. Dalsze korzystanie z naszych serwisów, bez zmiany ustawień przeglądarki internetowej oznacza, iż użytkownik akceptuje politykę stosowania plików cookies, opisaną w Polityce prywatności. Zamknij.
Koszalin, Poland
KATEGORIA

Wideo

Ciepłownictwo w Polsce będzie wykorzystywało odnawialne źródła energii

Film Ala za PAP?MediaRoom - 14 Października 2024 godz. 8:25
Ciepłownictwo będzie w dużej mierze oparte na energii elektrycznej, potrzebnej do zasilania odnawialnych źródeł energii jak pompy ciepła, czy kotłów elektrodowych. Dlatego w przyszłości współpraca z sektorem elektroenergetycznym będzie kluczowa. W jakiej kondycji finansowej jest ciepłownictwo systemowe w Polsce? Jaka jest przyszłość pomp i magazynów ciepła? Jaki jest potencjał biomasy? Odpowiedzi na te pytania szukali uczestnicy panelu dyskusyjnego pt. „Ciepłownictwo: transformacja i inwestycje”. „Krajowy system elektroenergetyczny musi się przygotować na nową rolę źródeł ciepła” - podkreślił Grzegorz Onichimowski, prezes zarządu Polskich Sieci Elektroenergetycznych SA, podczas konferencji Energy Days w Katowicach. Dodał, że nowoczesny system ciepłowniczy może być zarówno dostawcą, jak i odbiorcą energii elektrycznej.   Z kolei Arkadiusz Kosiel, dyrektor ds. zrównoważonych regulacji Fortum, członek zarządu Fortum Power and Heat Sp. z o.o., prezes Fortum Silesia SA, wskazał trzy - jego zdaniem - najważniejsze cele transformacji sektora ciepłowniczego: dekarbonizacja, dywersyfikacja, digitalizacja.   „Ciepłownictwo będzie w dużej mierze oparte na energii elektrycznej, potrzebnej do zasilania odnawialnych źródeł energii jak pompy ciepła, czy kotłów elektrodowych. Dlatego w przyszłości współpraca z sektorem elektroenergetycznym będzie kluczowa” - tłumaczył Arkadiusz Kosiel.   Podkreślił, że teraz jest najlepszy moment, aby sformułować oczekiwania sektora ciepłowniczego względem sektora elektroenergetycznego.   „Branża powinna opracować rozwiązania związane z energią elektryczną w ciepłownictwie, a także konstruktywnie zmierzyć się z trudnościami, na jakie napotykają firmy ciepłownicze w zakresie elektryfikacji. Potrzebujemy konkretnych rozwiązań po to, abyśmy mogli wspólnie opracować program działań, zapewniających nieprzerwane dostawy zielonej energii elektrycznej na potrzeby ciepłownictwa” - wyjaśniał Arkadiusz Kosiel.   Grzegorz Onichimowski, prezes zarządu Polskich Sieci Elektroenergetycznych SA, wskazał, że jednym z efektów transformacji energetycznej jest duża podaż energii produkowanej przez źródła odnawialne. Jednocześnie podkreślił, że trudno kontrolować zarówno ilość, jak i czas powstawania energii w tych źródłach, ponieważ jest to uzależnione od pogody.   „W związku z tym okresowo mamy duży nadmiar energii bądź jej deficyt. Gdy mamy nadmiar, moglibyśmy energię gromadzić w cieple. I temu służy >>zazielenienie<< ciepłownictwa, np. instalowanie kotłów elektrodowych czy pomp ciepła, równolegle z istniejącą infrastrukturą ciepłowni” - mówił Grzegorz Onichimowski.   Według niego wyzwaniem dla branży jest takie zarządzanie systemem, żeby producent wiedział, kiedy będzie miał nadwyżki, a kiedy deficyt energii.   Marcin Staniszewski, prezes zarządu TAURON Ciepło sp. z o.o., zauważył, że pod względem technicznym proces transformacji energetycznej łatwiej będzie przebiegał w małych systemach ciepłowniczych.   „W mniejszych lokalizacjach mamy więcej technologii do wyboru. Dla dużych systemów trzeba znaleźć odpowiednie podejście, ponieważ w sezonie grzewczym występuje tam bardzo duże zapotrzebowanie na ciepło” - wskazywał Marcin Staniszewski.   Energy Days to nowe wydarzenie w harmonogramie branży energetycznej, poświęcone różnym gałęziom sektora energii. Konferencja odbyła się w dniach 2-3 października 2024 roku w Międzynarodowym Centrum Kongresowym w Katowicach. Jego organizatorem była Grupa PTWP.   Źródło informacji: PAP MediaRoom

Pracujący personel medyczny coraz mocniej odczuwa skutki braków kadrowych w ochronie zdrowia. Zmagają się z wypaleniem zawodowym i chcą odejść z zawodu

Film - 10 Października 2024 godz. 8:33
Polski system ochrony zdrowia mierzy się z narastającym problemem braków kadrowych. Jego skutki odczuwają też coraz bardziej przeciążeni i przepracowani lekarze, pielęgniarki, położne i pozostały personel medyczny. 50 proc. menedżerów i dyrektorów placówek medycznych wskazuje na coraz częstsze w tych grupach wypalenie zawodowe, przewlekły stres i brak work–life balance, a 33 proc. deklaruje, że z tego powodu personel medyczny coraz częściej decyduje się na odejście z zawodu – wynika z nowego raportu Philips „Future Health Index 2024”. Oprócz kształcenia nowych kadr rozwiązaniem może być także szersze wykorzystanie technologii. – Problemy kadrowe uznaje się za jedno z największych wyzwań polskiego systemu ochrony zdrowia – mówi agencji Newseria Biznes dr Małgorzata Gałązka-Sobotka, dyrektorka Instytutu Zarządzania w Ochronie Zdrowia Uczelni Łazarskiego. – Nie jest on łatwy do rozwiązania w krótkiej perspektywie czasu, ponieważ kształcenie kadr medycznych trwa wiele lat i nawet działania podejmowane tu i teraz – jak choćby zwiększenie limitu miejsc na kierunkach lekarskich – zaowocują poprawą sytuacji dopiero za kilka, a nawet kilkanaście lat, jeśli mówimy o specjalistach. Według ostatniego raportu OECD („Health at a Glance 2023”) w Polsce na każdy 1 tys. mieszkańców przypada 5,7 praktykujących pielęgniarek (przy średniej dla krajów OECD wynoszącej 9,2) oraz 3,4 praktykującego lekarza (przy średniej dla krajów OECD wynoszącej 3,7). Co istotne, dystans do pozostałych państw OECD się zwiększa, a statystyki pokazują, że polski system ochrony zdrowia w dużej mierze podtrzymują lekarze w wieku emerytalnym. Według danych Naczelnej Izby Lekarskiej wśród aktywnych zawodowo lekarzy jest obecnie 77 proc. mężczyzn po 65. roku życia (wobec 60 proc. w 2012 roku) oraz 66 proc. kobiet po 60. roku życia (wobec 46 proc. w 2012 roku). Z kolei największe niedobory kadrowe widać zwłaszcza wśród specjalistów w wieku 40–50 lat, w tym kluczowych dla funkcjonowania systemu ochrony zdrowia – internistów, pediatrów, chirurgów ogólnych i ginekologów-położników (PAN, „Polskie Zdrowie 2.0”). Problem z narastającym deficytem kadr medycznych potwierdza też m.in. raport „World Index of Healthcare Innovation 2023”, opracowany przez Foundation for Research on Equal Opportunity, w którym Polska znalazła się na ostatnim, 32. miejscu (spadając z 31. w 2021 roku i 30. w 2020 roku). Autorzy rankingu zwrócili uwagę m.in. na fakt, że Polska ma najniższą spośród przeanalizowanych państw liczbę lekarzy i pielęgniarek podstawowej opieki zdrowotnej. – Obecna sytuacja kadrowa, choć może wiąże się już z lepszymi warunkami płacowymi, nadal stwarza ogromne wyzwania w zakresie środowiska i komfortu pracy. Wypalenie zawodowe jest zjawiskiem bardzo powszechnie występującym wśród kadr medycznych. Wielu lekarzy i pielęgniarek w okresie aktywności zawodowej jest zagrożonych poważnymi problemami zdrowotnymi, a to też osłabia potencjał, którego system tak bardzo potrzebuje – podkreśla dr Małgorzata Gałązka-Sobotka. Najnowsza edycja cyklicznego raportu Philips „Future Health Index 2024” pokazuje, że w Polsce pracownicy służby zdrowia są przeciążeni i przepracowani. W efekcie aż 50 proc. liderów tego sektora (m.in. menedżerowie oraz dyrektorzy szpitali i placówek medycznych) wskazuje na coraz częstsze w tej grupie wypalenie zawodowe, przewlekły stres i brak work-life balance, przekładające się na obniżone morale i spadek zaangażowania. Co więcej, 33 proc. personelu medycznego zadeklarowało, że z tego powoduoraz częściej decyduje się na odejście z zawodu. – Praca w tym środowisku jest niestety bardzo stresogenna. Większość profesjonalistów medycznych pracuje nie tylko pod bardzo dużą presją czasu, ale i ogromnej odpowiedzialności. To potęguje również moc obowiązków biurokratycznych, które w wielu innych systemach europejskich są przeniesione na nowe technologie bądź personel pomocniczy, np. asystentów czy sekretarki medyczne – mówi dyrektorka Instytutu Zarządzania w Ochronie Zdrowia Uczelni Łazarskiego. Konsekwencje niedoborów kadrowych odczuwają nie tylko lekarze czy pielęgniarki, ale i pacjenci. W badaniach przeprowadzonych na potrzeby raportu „Future Health Index 2024” aż 74 proc. polskich liderów ochrony zdrowia wskazywało, że personel medyczny ma przez to mniej czasu na pracę z pacjentem. To dużo wyższy odsetek niż europejska średnia wynosząca 58 proc. – Ludzie żyją coraz dłużej i niestety chorują, dlatego potrzebujemy coraz więcej personelu medycznego – lekarzy i pielęgniarek – żeby móc tych pacjentów diagnozować i leczyć, żeby zaadresować wszystkie ich potrzeby medyczne. Natomiast obecny niedobór personelu powoduje, że pacjenci dłużej czekają w kolejkach, są później diagnozowani i leczeni – mówi dr Tomasz Zieliński, wiceprezes Federacji Porozumienie Zielonogórskie. – Lekarz, który jest przepracowany, zmęczony i musi pracować szybko, jest mniej efektywny, przez co może też popełniać więcej błędów. Jak wskazuje, szansą na złagodzenie braków kadrowych w polskim systemie ochrony zdrowia jest szkolenie nowego i podnoszenie kwalifikacji obecnego personelu. – Kształcenie dodatkowych osób w zawodach medycznych ma ograniczenia, bo nie wszystkich się da wykształcić na lekarzy, pielęgniarki czy położne. Dlatego szukamy rozwiązań w postaci zawodów dodatkowych, czyli np. asystentów lub sekretarek medycznych, dzięki którym ten wysoko wykwalifikowany personel medyczny jest wykorzystywany w zakresie swoich unikalnych kompetencji, bo u nas w Polsce lekarze często poświęcają więcej czasu na biurokrację niż na samą aktywność medyczną – podkreśla dr Tomasz Zieliński. – Drugą ścieżką jest wykorzystanie technologii, które przyspieszają pracę, ułatwiają przyjmowanie i obsługę pacjentów. Dzisiaj to są przede wszystkim narzędzia informatyczne, które m.in. ułatwiają gromadzenie i wyszukiwanie danych, ale przyszłościowo chcemy też wykorzystać możliwości algorytmów sztucznej inteligencji. Jak wynika z raportu Philipsa, w Polsce niemal wszyscy liderzy sektora ochrony zdrowia (94 proc.) są przekonani, że wykorzystanie technologii – m.in. w celu automatyzacji prostych, rutynowych czynności i odciążenia personelu medycznego od codziennych zadań administracyjnych – ma i będzie mieć kluczowe znaczenie dla rozwiązania problemu niedoborów kadrowych w opiece zdrowotnej. Jeszcze większy odsetek (99 proc.) wskazuje też na korzyści płynące z wdrożenia rozwiązań, które umożliwiają zdalną, wirtualną opiekę i komunikację z pacjentem. – Sztuczna inteligencja, automatyzacja procesów, wirtualizacja procesów medycznych i zdalne systemy opieki nad pacjentami – wszystkie te rozwiązania są już w tej chwili wykorzystywane do tego, żeby złagodzić niedobory kadr medycznych – wskazuje Michał Kępowicz, członek zarządu Philips Polska. – Wirtualna opieka umożliwia zdalną obserwację pacjenta, np. monitoring osób starszych i możliwość dwustronnej komunikacji pomiędzy lekarzem a pacjentem. Systemy RPA, robotic automatization process, pomagają usprawnić obsługę procesów diagnostycznych i administracyjnych w szpitalach. Natomiast sztuczna inteligencja już teraz m.in. podpowiada lekarzom, jaka diagnoza byłaby najbardziej prawidłowa. Z raportu „Future Health Index 2024” wynika, że liderzy ochrony zdrowia w Polsce coraz śmielej wdrażają technologiczne nowinki, a w nadchodzących trzech latach duży odsetek spośród nich zamierza automatyzować kolejne procesy w swoich placówkach. Pewnym problemem pozostaje jednak podejście personelu – według badań Philipsa 75 proc. liderów ochrony zdrowia twierdzi, że pracownicy są sceptycznie nastawieni do automatyzacji w tym sektorze. Ponadto 66 proc. z nich deklaruje też brak czasu na podnoszenie kwalifikacji personelu i wdrażanie nowych technologii. – Polscy profesjonaliści medyczni lubią nowinki i są nimi zainteresowani nawet bardziej niż reszta świata. Natomiast z drugiej strony widzą też potrzebę zastanowienia się, jak te nowinki wykorzystywać w sposób etyczny i efektywny, żeby one miały jak największą skuteczność. Przykładowo, żeby algorytmy działały poprawnie, to muszą się opierać na dużych zbiorach danych zawierających rzetelne informacje. Dlatego 91 proc. młodych liderów ochrony zdrowia, badanych na potrzeby raportu, wskazuje, że musimy te narzędzia wykorzystywać, ale jednocześnie trzeba to robić w sposób odpowiedzialny i etyczny – mówi Michał Kępowicz.

Lotnisko w Zegrzu Pomorskim bazą dla m.in. Bezzałogowych Statków Powietrznych

Film Ala - 7 Października 2024 godz. 11:49
"Przywrócone zostaną funkcje lotniska. To dobre informacje dla Koszalina i regionu" - poinformował w social mediach senator Stanisław Gawłowski. Koszaliński senator, Stanisław Gawłowski złożył następujące oświadczenie: W odpowiedzi poinformowano, że 

Mielno: "Bokser" vs Policjanci. Na środku ulicy...

Film Ala za Stop Cham - 7 Października 2024 godz. 4:02
Popularny portal "Stop Cham" opublikował filmik internauty, na którym widać "uliczną" interwencję policyjną. W rolach głównych Młody Bokser i mieszany patrol policji. Do filmiku dodano komentarz: ":Nietypowa interwencja w Mielnie. Nie wiadomo co było powodem interwencji, ale Policja jak i napastnik prezentowali znajomości sztuk walki na jezdni".

W ostatnich 30 latach średnia temperatura w Europie wzrosła o 2 stopnie

Film Ala za Newseria.pl - 4 Października 2024 godz. 9:32
Zmiana klimatu i degradacja środowiska stanowią zagrożenie dla Europy i reszty świata. Aby sprostać tym wyzwaniom powstał plan działania Europejski Zielony Ład. Ma on pomóc przekształcić Unię Europejską w nowoczesną, zasobooszczędną i konkurencyjną gospodarkę – która w 2050 r. osiągnie zerowy poziom emisji gazów cieplarnianych netto, w której nastąpi oddzielenie wzrostu gospodarczego od zużywania zasobów oraz żadna osoba ani żaden region nie pozostaną w tyle. Europejski Zielony Ład będzie finansowany ze środków stanowiących jedną trzecią kwoty 1,8 bln euro przeznaczonej na inwestycje w ramach planu odbudowy NextGenerationEU oraz ze środków pochodzących z siedmioletniego budżetu UE. – Jestem przekonany, że Komisja Europejska, Unia Europejska dalej będzie liderem w zakresie ochrony klimatu. Będzie nie tylko wymuszać na krajach członkowskich zmiany idące w kierunku zmniejszenia emisji gazów cieplarnianych, a więc przechodzenia na zieloną stronę mocy, ale też będzie wymuszać zmniejszenie śladu węglowego w każdym produkcie na wszystkich partnerach i na pozostałych krajach świata, które chcą z Europą współpracować – powiedział serwisowi eNewsroom.pl podczas Kongresu Nowej Mobilności 2024 Stanisław Gawłowski, Senator RP, Przewodniczący Senackiej Komisji Klimatu i Środowiska. – Będzie korzystać z bardzo różnych instrumentów – od takich, jak karbon-tax począwszy, czyli podatek węglowy na granicach Unii Europejskiej. Będą to także regulacje prawne, które będą zmuszać kraje członkowskie do zmniejszania emisji gazów cieplarnianych, emisji dwutlenku węgla, zwiększania udziału energii odnawialnej w bilansie poszczególnych krajów. Dotyczy to zarówno energii elektrycznej, jak i energii cieplnej czy energii w transporcie. Nie mam wątpliwości, że Unia Europejska zaostrzy swoją politykę – może rzeczywiście z wyjątkiem rolnictwa i niektórych obszarów, które rolników bolą najbardziej, jak choćby odłogowanie ziemi. Jednak patrząc na to, z jakimi wyzwaniami mierzą się rolnicy – jak długotrwałe susze i krótkotrwałe, nawalne opady niszczące plony – to widać, że w interesie rolników jest realizacja polityki unijnej, która z jednej strony ma zmierzać do zmniejszenia zmian klimatu, a z drugiej strony do adaptacji do zmian klimatu, czyli zmniejszenia niebezpieczeństw związanych z suszą czy powodzią – tłumaczy Senator Stanisław Gawłowski.

Kąpiel w gigantycznym kieliszku szampana i kręcenie frędzelkami - czyli Rewia Burleski od Madame de Minou po raz pierwszy w Koszalinie

Film Ala z mat. inf. - 1 Października 2024 godz. 17:06
Już 13 listopada 2024 roku, Bałtycki Teatr Dramatyczny w Koszalinie otwiera swoje podwoje dla niezwykłego i niezapomnianego wydarzenia – Rewii Burleski od Madame de Minou. Przygotujcie się na wieczór pełen blasku, brokatu i oszałamiających występów, który przeniesie Was do świata gorsetów, brokatu, ekstrawagancji i subtelnego flirtu! Czym właściwie jest ta burleska?   Może kojarzyć się z tańcem, stylem retro, ale też ze striptizem. Wszystkie te skojarzenia są poprawne, ale tylko w pewnym stopniu. Rewia Burleski to wyjątkowy spektakl, który łączy w sobie energię charlestona, delikatność strusich piór, blask tysięcy kryształków i wybitne poczucie humoru, które jest znakiem rozpoznawczym naszego show. Wszystko to na koniec zostanie skropione najczystszym szampanem z gigantycznego kieliszka, w którym wykąpie się gospodyni imprezy - Madame de Minou.   Wbrew pozorom nie jest to show skierowane “do panów”. Na naszych Rewiach 70% widowni stanowią kobiety, co więcej - jest to fenomenalny pomysł na randkę! Pomimo, że ściąganie kostiumu jest istotnym elementem burleskowego show, sam pokaz nie ma wulgarnego czy wyuzdanego charakteru. Całość podana jest ze smakiem i komediowym sznytem, który nadaje spektaklowi wyjątkowego charakteru. Jesteśmy daleko od wszelkiej dosłowności czy wulgarności, ręczymy za to!   Dlaczego warto przyjść?   Naszym nadrzędnym celem jest dawać Widowni radość. Dajemy ją niezmiennie od lat i od lat budujemy wierną Publiczność, która z niecierpliwością wyczekuje kolejnych terminów show. Rewia Burleski od Madame de Minou jest jedną z największych produkcji burleskowych w całej Europie, a swój sukces zawdzięcza nienagannej jakości prezentowanych pokazów. Artyści, których będzie można podziwiać na częstochowskiej scenie to czołówka najlepszych performerów z kraju i zza granicy. Wielokrotnie z sukcesem wypełnialiśmy sale koncertowe w wielu polskich miastach, a tej jesieni zawitamy także do Koszalina.   Gołe baby?! A co to za zbereźności!   Wypraszamy sobie, mamy także gołego faceta. A nawet półgołego, bo bez skarpet go nie wypuszczamy na scenę.   Tak, nagość jest obecna na scenie, jednak nie jest ona głównym celem show. Jest narzędziem artystycznym, które pozwala na opowiedzenie historii. Wspomniana nagość zawsze podana jest w sposób niezwykle wyrafinowany, czasem komediowy, ale nigdy wulgarny. Jest to jedyne burleskowe show w Polsce, gdzie tak dużą wagę przykłada się do jakości i stylu prezentowanych pokazów. Jeśli obawiasz się obsceniczności, wyuzdania czy niepożądanych widoków, to Twoje obawy są bezzasadne. U Madame de Minou zawsze jest klasa na najwyższym poziomie!   Jak wygląda show?   Spektakl składa się z kilkunastu pojedynczych występów burleskowo-tanecznych, z czego każdy trwa około 5 minut. Pomiędzy pokazami zawodowy konferansjer przygotowuje Widownię do kolejnego numeru, a Goście mają chwilę na złapanie oddechu pomiędzy kolejną dawką mocnych wrażeń.  W repertuarze znajdą się między innymi pokaz na gigantycznym bucie i taniec z boa w wykonaniu wielokrotnie nagradzanej na całym świecie polskiej gwiazdy Red Juliette. Nie zabraknie także męskiego akcentu – wybitny akrobata pokaże nam możliwości swojego ciała – Luqo Art. Międzynarodowa gwiazda – Katerina Sahara zaprezentuje widzom między innymi swój wyjątkowy pokaz ze świecącymi, promiennymi wachlarzami. Grupa taneczna Diamond Legs pokaże Wam eleganckiego swinga z humorystycznym twistem oraz sprawi, że wyplujecie płuca przy okrzykach dopingu przy wyczerpującym charlestonie. Wisienką na torcie będzie pokaz samej producentki i gospodyni imprezy w gigantycznym kieliszku szampana - Madame de Minou. Pióra, pończochy, gorsety, długie suknie i gigantyczna ilość pozytywnych emocji!   Jak się przygotować?   Przede wszystkim otwórz głowę. Pozwól nam się poprowadzić i po prostu nam zaufaj. Przed Tobą zrobiły to już dziesiątki tysięcy Widzów, którzy wiernie powracają na nasze spektakle. Warto także zadbać o odpowiedni ubiór. Na Rewii Burleski wszelkie ekstrawagancje są mile widziane, ale uważaj, żeby nie wyglądać lepiej niż Madame de Minou, bo może być zazdrosna. Ruszaj do szafy i wyciągnij swoje najśmielsze kreacje! Różowe garnitury, brokatowe buty, czy eleganckie sukienki. Poczujesz się jak gwiazda, bo ten wieczór jest dla Ciebie!   Bilety można nabyć na stronie Madame de Minou - https://www.madamedeminou.pl/imprezy/rewia-burleski-od-madame-de-minou-baltycki-teatr-dramatyczny-koszalin-13-11-2024/   Data: 13  listopada 2024 Godzina: 20:00 (drzwi otwieramy o 19:00) Miejsce: Bałtycki Teatr Dramatyczny, Plac Teatralny 1, Koszalin   Nie przegap tego jedynego w swoim rodzaju wydarzenia! Rewia Burleski od Madame de Minou to wieczór, który pozostanie w Twojej pamięci na długo. Do zobaczenia 13 listopada!