Informacja dotycząca polityki plików cookies: Informujemy, iż w naszych serwisach internetowych korzystamy z informacji zapisanych za pomocą plików cookies na urządzeniach końcowych użytkowników. Dalsze korzystanie z naszych serwisów, bez zmiany ustawień przeglądarki internetowej oznacza, iż użytkownik akceptuje politykę stosowania plików cookies, opisaną w Polityce prywatności. Zamknij.
Koszalin, Poland
kultura

Plaża miejska – opinie i pomysły

Autor Paweł Kaczor / info. UM Koszalin / fot. ArtRut 11 Lipca 2014 godz. 15:20
Najnowsza inwestycja miasta – plaża miejska – bije rekordy popularności. Niezależnie od pogody, koszaliński zalew oblegany jest przez mieszkańców.

To był strzał w dziesiątkę. Zalew i plaża to inwestycja, która praktycznie nie ma przeciwników. Jednoczy młodych mieszkańców jak i tych w jesieni życia. Wniosek płynie z tego jeden. Zalew był potrzebny i szybko wpisał się na listę najatrakcyjniejszych miejsc w Koszalinie. A co na to sami zainteresowani? Postanowiliśmy posłuchać tego, co mówią o tym miejscu koszalinianie. 

 

Plaża miejska zdecydowanie zdaje swój egzamin. To doskonałe miejsce dla całych rodzin, seniorów oraz młodzieży. – Pomysł jest jak najbardziej trafiony. W końcu jakieś miejsce, w którym można się zarówno zrelaksować, jak i aktywnie wypocząć. Oczywiście przydałaby się szersza plaża, więcej koszy na śmieci czy zrobienie jakiejś utwardzonej ścieżki, żeby można było obejść zalew. Ttakie drobiazgi, które z biegiem czasu mogą zostać ulepszone. – uważa Angelika Urbańska.

 

Zalew jednoczy młodych mieszkańców,
jak i tych w jesieni życia.

Mieszkańcy mogą korzystać m.in. z wyciągu do wakeboardingu, placu zabaw czy rowerów wodnych.

– Miejsce ogólnie mi się podoba. Fajnie jeśli znalazłyby się tam słomiane parasole i muzyka. Zalew to dobra opcja, bo nie trzeba się przepychać przez korki do Mielna. – komentuje Justyna Smokowska. – Jak dla mnie jest to druga po Sportowej Dolinie fajna inwestycja w Koszalinie. Widać, że jest jeszcze nie do końca zagospodarowana, ale mam nadzieję, że to się niedługo zmieni. – podaje Agata Łobacz.

 

Koszalińska plaża co prawda wymaga drobnych poprawek, lecz w pełni wywiązuje się ze swojego zadania. – Ogólnie teren mi się podoba. Przydałoby się więcej miejsc parkingowych i muzyka, bo jest cicho i dziwnie. Miejsca z jedzeniem są mało atrakcyjne i brakuje oświetlenia nocą. Plaża umiera po zachodzie słońca, a szkoda. – stwierdza Anna Błażkowska. 

 

Koszalińska plaża co prawda wymaga drobnych poprawek,
lecz w pełni wywiązuje się ze swojego zadania.

– Można by ogarnąć trochę wodę, bo jak się płynie blisko żółtych boi to jest pełno glonów i innej roślinności. Jak pływałem to byłem cały zielony, niezbyt przyjemne uczucie. Poza tym bardzo fajne miejsce. W końcu nie trzeba jeździć nad jezioro, tylko można w Koszalinie zostać na spokojnie i popływać. – uważa Mateusz Kowalski.

 

Miejsce jest super alternatywą dla osób, które z różnych przyczyn nie mogą lub nie chcą pojechać gdzieś poza miasto. WakePark, plaża i plac zabaw uważam za świetne pomysły. Oby tylko się to rozwijało, a nie stało w miejscu. Przydałoby się więcej straży miejskiej, śmietników i tabliczek z zakazem palenia. – komentuje Dominika Bielecka. – Uważam, że dla „potrzebujących cienia” parasole byłyby fajnym rozwiązaniem. Dodatkowo żeby była budka z lodami i mały spożywczak. – dodaje Sandra Kwiatkowska.

 

Ludzie wykorzystują istniejące barierki ogradzające plażę,
wygodniej byłoby zamontować jeszcze
kilkanaście stojaków obok już istniejących.

Miasto planuję rozwijać koszaliński zalew. – Rozważamy dodatkowe atrakcje. Możliwe, że powstaną kolejne zabawki dla dzieci. Chcemy wprowadzić na terenie plaży miejskiej kino na leżakach. Ogłosiliśmy również konkurs na nazwę zalewu. Liczymy na to, że plaża zakorzeni się w świadomości mieszkańców jako miejsce wypoczynku i rekreacji. – mówi Robert Grabowski, rzecznik prasowy prezydenta Koszalina.

 

Poniżej przedstawiamy sugestie dotyczące funkcjonowania kąpieliska, które usłyszeliśmy od użytkowników plaży, czyli ekoszalin.pl z uchem na piasku. :-)

 

  • Chodzenie boso do toalety jest torturą.
    Plaża, a właściwie zejście do wody mogłaby być trochę szersze – rozładuje to w ciepłe dni tłok na istniejącym terenie.
  • Więcej koszy na śmieci – na samej plaży jest tylko jeden główny, trochę to mało nawet jeśli jest regularnie opróżniany.
  • Więcej miejsc rowerowych – ludzie wykorzystują istniejące barierki ogradzające plażę, ale wygodniej byłoby zamontować jeszcze kilkanaście stojaków obok tych istniejących. Szczególnie, że jest sporo miejsca.
  • Droga do toalety wyłożona jest tłuczniem, po którym chodzenie boso jest torturą. Ideałem byłyby chodniki z desek, tak jak jest na części alejek. Jeśli chodzi o same toalety to należy się wielki plus dla zarządcy za to, że są bezpłatne. Wpływa to korzystnie na jakość i czystość wód zalewu.
  • Na plaży przydałyby się muzyka – choćby zwyczajny głośnik z podłączonym lokalnym radiem.
  • Piasek w zbiorniku mógłby być wysypany dalej, bo z powodu płytko rosnących wodorostów pływa się ciężko i nieprzyjemnie. Teren kąpieliska jest rozległy, a wykorzystuje się tylko przednią część.
  • Brakuje zejść z parkingu na alejki przy plaży.
    Brakuje zejść z parkingu na alejki przy plaży. Co prawda kilka jest, ale ludzie i tak chodzą tak jak chcą. Przez to trawa na mikroskarpie jest już wydeptana i poprzesuwana.
  • Na terenie kąpieliska nie ma drzew, przez co nie ma cienia. Warto byłoby zamontować np. słomiane parasole w części plaży lub na przylegających do niej terenach zielonych.

 

Pomysły mogą przyczynić się do uatrakcyjnienia zalewu. Zachęcamy również Was - drodzy czytelnicy - do wpisywania własnych propozycji. Do sprawy będziemy wracali wielokrotnie i postaramy się, aby pytania i sugestie nie zostały bez odpowiedzi.

 

Zapraszamy do obejrzenia oficjalnego filmu promującego zalew i plażę autorstwa Studia 105.

 

Poprzedni artykuł

Czytaj też

Wniosek „Infrabudu” odrzucony!

Paweł Kaczor / info. UM Koszalin - 25 Lipca 2014 godz. 16:37
Rewitalizacja rynku staromiejskiego miała zakończyć się 30 czerwca. Wykonawca chcąc uniknąć kar złożył wniosek o przedłużenie robót do końca sierpnia. Władze miasta odrzuciły prośbę. „Infrabud” – wykonawca rewitalizacji – złożył wniosek o przedłużenie robót motywując to m.in. pracami, które wynikły w trakcie budowy. – Chodzi tutaj np. o przedłużające się prace archeologiczne i roboty, które prowadziła Miejska Energetyka Cieplna w zakresie wymiany sieci ciepłowniczej. – informował Robert Grabowski, rzecznik prasowy prezydenta Koszalina.   Władze miasta nie przychyliły się do wniosku wykonawcy. – „Infrabud” zgłosił, że chce przedłużyć prace do końca sierpnia. Natomiast prezydent się na to nie zgodził. W związku z tym wykonawcy są naliczane kary w wysokości ok. 25 tys. zł dziennie licząc od 1 lipca. Tak wynika z umowy. – mówi Grzegorz Śliżewski, z Biura Komunikacji Społecznej w Koszalinie.   Wykonawcy naliczana jest kara w wysokości 0,15% wartości kontraktu dziennie, czyli właśnie ok. 25 tys. zł za każdy dzień zwłoki. W przypadku opóźnienia prac o 60 dni (zakładając, że wykonawca zakończy roboty do końca sierpnia) do budżetu Koszalina może wrócić ok. 1,5 mln zł! Ostateczną wysokość kary poznamy dopiero, gdy wykonawca odda inwestycję.

Policjanci na kąpielisku i plaży

Paweł Kaczor / info. i fot. koszalin.policja.gov.pl - 24 Lipca 2014 godz. 12:20
Mundurowi z koszalińskiej komendy spotkali się z turystami wypoczywającymi na mieleńskich plażach. Nie zapomnieli również o tych, którzy odpoczywali na miejskim kąpielisku w Koszalinie. Policjanci poruszali tematy, które dotyczyły bezpiecznego korzystania z akwenów. Działania w ramach programu pn. „Bezpieczna plaża” wpisane są w kalendarz zadań Komendy Miejskiej Policji w Koszalinie. W tym roku mundurowi spotkali się już nie tylko z turystami, którzy odpoczywali w Mielnie. Policjanci pojawiali się również na terenie koszalińskiej Plaży miejskiej.   Nowo otwarty kompleks cieszy się dużym zainteresowaniem mieszkańców. Zatem obecność mundurowych nie była przypadkowa. W rozmowie z dziećmi i ich opiekunami funkcjonariusze przypominali o zasadach korzystania z wodnych akwenów. Policjanci rozdawali ulotki i małe podręczniki, które dotyczą bezpiecznych kąpieli. Ponadto maluchom wręczane były opaski identyfikacyjne, na których dorośli mogli wpisać numer kontaktowy. Niewątpliwie pomoże to w szybkim ustaleniu opiekuna dziecka w momencie, gdy te się zgubi.   Tym samym tematom poświęcone było spotkanie z turystami w Mielnie. Pogoda służy wypoczynkowi, a na plaży opala się i kąpie mnóstwo osób. Zatem bardzo łatwo jest stracić malucha z oka. Dlatego mundurowi przypominali rodzicom o obowiązku pilnowania dzieci. Ponadto przy zejściu na plażę główną policjanci wręczali wspomniane opaski.

Kąpielisko bez wodorostów

Paweł Kaczor / info. ZOS Koszalin / fot. ArtRut - 17 Lipca 2014 godz. 9:56
Klub Płetwonurków Mares oczyszcza miejskie kąpielisko z roślinności. Prace prowadzone są na zlecenie Zarządu Obiektów Sportowych w Koszalinie. Wielu mieszkańców miasta sugerowało, że piasek w zbiorniku retencyjnym mógłby być wysypany dalej, bo z powodu płytko rosnących wodorostów pływa się ciężko i nieprzyjemnie. – Roślinność może powodować uczucie niepokoju wśród pływających. Ratownicy WOPR-u również sugerowali nam, żeby usunąć tę roślinność dla celów bezpieczeństwa. – mówi Jakub Pyżanowski, prezes Zarządu Obiektów Sportowych w Koszalinie. – Jeśli ktoś płynie i nagle zaczyna mu się coś owijać wokół nóg to może spowodować to u niektórych panikę. Bezpieczeństwo kąpiących się jest najważniejsze, dlatego postanowiliśmy usunąć roślinność z terenu kąpieliska. – dodaje Pyżanowski.   Wszystko odbywa się w porozumieniu z Zachodniopomorskim Zarządem Melioracji i Urządzeń Wodnych, który musiał wyrazić zgodę na takie działanie. – Czynności związane z oczyszczaniem terenu kąpieliska będzie prowadziło 12 płetwonurków. – mówi prezes ZOS-u. Koszt przedsięwzięcia to 5,9 tys. zł. – Kwota może się wydawać znaczna, ale płetwonurkowie muszą być ubezpieczeni i wyposażeni w odpowiednie narzędzia i materiały, które pozwolą na usunięcie roślinności. Ponadto w pracach uczestniczy łódź motorowa i dodatkowe łódki, które pozwalają na przetransportowanie usuniętej roślinności na brzeg. To wszystko obejmuje ta kwota. – wyjaśnia Pyżanowski, prezes ZOS-u.   Czy wodorosty zostaną usunięte również w innej części akwenu? – Wymaga to dalszych rozmów z Zachodniopomorskim Zarządem Melioracji i Urządzeń Wodnych. W tej sprawie będziemy jeszcze w tym tygodniu rozmawiać. W części poza kąpieliskiem jest trochę większy problem. Chodzi o kwestie związane z funkcjami, jakie ten akwen ma pełnić. Jednak postaramy się przekonać zarząd, żeby oczyścić z roślinności większą powierzchnię zbiornika. – informuje Jakub Pyżanowski.

Ankieta o Górze Chełmskiej

Paweł Kaczor / info. i fot. UM Koszalin - 15 Lipca 2014 godz. 10:08
Władze miasta zapraszają wszystkich chętnych do wyrażenia swojej opinii na temat infrastrukturalnych możliwości zagospodarowania rekreacyjno-turystycznego Góry Chełmskiej, aby umożliwić wypoczynek w tym miejscu o każdej porze roku. - Zwracamy się z uprzejmą prośbą o wypełnienie niniejszego kwestionariusza, poprzez wskazanie najważniejszych (Pana/i zdaniem) potrzeb wynikających z zagospodarowania rekreacyjno-turystycznego Góry Chełmskiej. Państwa opinie będą miały istotne znaczenie z punktu widzenia opracowywania dokumentu pn. „Koncepcja zagospodarowania turystycznego Góry Chełmskiej”. – czytamy we wstępie do ankiety. Wypełniony formularz, który znajduje się pod tym linkiem, należy przesłać na adres e-mail: anna.niedzialek@um.man.koszalin.pl do 27 lipca br.

Plaża śródmiejska – tydzień później

Patryk Pietrzala / fot. Artur Rutkowski - 6 Lipca 2014 godz. 6:39
Od oficjalnego otwarcia koszalińskiego zbiornika retencyjnego minął dokładnie tydzień. Najnowsza inwestycja miasta bije kolejne rekordy popularności. Czy plaża śródmiejska zdaje swój egzamin? Jak na razie tak. Niezależnie od pogody i warunków atmosferycznych, koszaliński zbiornik retencyjny jest oblegany przez mieszkańców naszego miasta i turystów. To doskonałe miejsce dla całych rodzin, seniorów oraz młodzieży. Słowem – każdy znajdzie coś dla siebie.   - W naszym mieście brakowało takiego miejsca. Niekiedy nie opłaca się jechać do Mielna lub nad jezioro, dlatego plaża śródmiejska, która jest ulokowana w łatwo dostępnym punkcie, jest najlepszym rozwiązaniem – mówił jeden z plażowiczów, Tomasz Szcześniak, mieszkaniec Koszalina.   Jedną z większych atrakcji jest koszaliński WakePark, czyli idealne miejsce dla osób poszukujących mocnych wrażeń. Wyciąg do wakeboardingu i nart wodnych jest czynny codziennie od 9:00 do 20:00. W ciągu godziny pływają cztery osoby, a za karnet godzinny w godzinach porannych zapłacimy 25 złotych (pn. - pt. od 10:00 do 13:00), nieco później, od 13:20 zapłacimy 30 złotych. Jest także możliwość wynajęcia instruktora freestyle (40 zł godzina) oraz wykonania sesji fotograficznej (30 zł).   Oprócz obleganego placu zabaw, na mieszkańców naszego miasta czekają także inne atrakcje.   Kajaki używane: 30 min – 15 zł, 60 min – 20 zł Rower wodny „RETRO”: 30 min – 15 zł, 60 min – 20 zł Rower wodny „PELIKAN”: 30 min – 20 zł, 60 min – 30 zł Łódź wiosłowa: 30 min – 15 zł, 60 min – 20 zł Kajak „SZUWATEK”: 30 min – 20 zł, 60 min – 30 zł   Dodatkowo od samego rana czynny jest także „ogródek piwny”, w którym piwa Lech lub Tyskie kosztują 5 złotych. Nad bezpieczeństwem kąpiących się plażowiczów czuwają ratownicy, którzy zaczynają swoją pracę o 10:00, a kończą po 18:00.   Koszalińska plaża wymaga co prawda drobnych poprawek, jak chociażby wykończenie chodników bądź wykonanie ścieżki, dzięki której będzie można obejść cały zbiornik. W planach jest także budowa stałego boiska do siatkówki plażowej i miejsca na grilla. Mimo tych małych niedoskonałości, zbiornik retencyjny w pełni wywiązuje się ze swojego zadania.   - Plaża śródmiejska jest świetnym miejscem do odpoczynku. Moim zdaniem większość małych i dużych miast powinno brać przykład z Koszalina i zainwestować w podobny obiekt. Nie trzeba daleko wyjeżdżać, by znaleźć tyle ciekawych atrakcji w jednym miejscu – mówił Karol Malicki, który przyjechał do naszego miasta ze Śląska.  

Po kolana w wodzie

Paweł Kaczor / fot. Artur Rutkowski - 28 Czerwca 2014 godz. 17:40
Koszalin ma własną plażę, kąpielisko i tor wakeboardingowy. Nie wiecie co to wakeboarding? Przyjdźcie nad zalew i sami przekonajcie się co to takiego. My już wiemy... W sobotę w samo południe czterech poważnych na co dzień panów - prezydent Koszalina Piotr Jedliński,   wicemarszałek województwa Andrzej Jakubowski, senator Piotr Zientarski i wiceminister Stanisław Gawłowski - podwinęło nogawki spodni i bez pardonu weszło po kolana do wody. Dlaczego to zrobili? W ten sposób pokazali, że koszalinianie mogą bez przeszkód korzystać z nowego kąpieliska. Codziennie od godz. 10.00 do 18.00 nad bezpieczeństwem kąpiących czuwać będą ratownicy.      Podczas otwarcia kolejnej nowej koszalińskiej inwestycji zabawy było co nie miara. Odbył się m.in. turniej siatkówki plażowej. Tu do rywalizacji w mistrzostwach miasta zgłosiło się 16 zespołów. A duet pozytywnie zakręconych prowadzących – Rafał Pośpiech i Damian Zydel – zabawiał uczestników. Ze wszystkich przygotowanych przez organizatorów atrakcji najbardziej urzekł mnie tor wakeboardingowy. Postanowiłem nawet doświadczyć jakich emocji on dostarcza. Co prawda musiałem przebrnąć przez tzw. początkowe kłopoty (m.in. kartę wstępu zmuszony byłem kupić w budce z jedzeniem, a zamiast w tzw. piance pływałem we własnym ubraniu), ale w końcu otrzymałem kask, kamizelkę i deskę. Tak wyposażony stanąłem na starcie do ślizgu. Mój pierwszy przejazd nie był - co tu kryć - oszałamiający. Na nogach utrzymałem się zaledwie parę metrów, po czym wylądowałem w wodzie. Mogę osobiście zaświadczyć, że wakeboarding to świetna zabawa.        Na plaży prowadzący zachęcali do udziału w różnych imprezach, takich jak np. przeciąganie liny czy wspólny taniec. Odbyły się również wcześniej zapowiadane takie atrakcje - Wather Slide (zjazd na byle czym do wody) i Blob Jump (trampolina wodna).   I tu małe rozczarowanie. Ślizgawka była tylko z nazwy. Dzieci zamiast zjeżdżać zbiegały po niej do wody. Zaś sama zjeżdzalnia była polewana wodą jedynie z węża ogrodowego. Na kolana nie powaliła mnie również trampolina. Nie wiem czy był to wpływ pogody czy też strachu, ale atrakcja nie zyskała bardzo dużego powodzenia u koszalinian. Pochwalić za to muszę prowadzących, którzy robili co mogli, by zachęcić mieszkańców do zabawy. Sama plaża jest idealnym miejscem na odpoczynek. I to zarówno dla najmłodszych, którzy mogą bawić się na placu zabaw, jak i dla starszych. Choć cała inwestycja wymaga jeszcze dopracowania (droga z plaży do WakeParku to po prostu błoto) to impreza była bardzo udana.