Wielu mieszkańców miasta sugerowało, że piasek w zbiorniku retencyjnym mógłby być wysypany dalej, bo z powodu płytko rosnących wodorostów pływa się ciężko i nieprzyjemnie. – Roślinność może powodować uczucie niepokoju wśród pływających. Ratownicy WOPR-u również sugerowali nam, żeby usunąć tę roślinność dla celów bezpieczeństwa. – mówi Jakub Pyżanowski, prezes Zarządu Obiektów Sportowych w Koszalinie. – Jeśli ktoś płynie i nagle zaczyna mu się coś owijać wokół nóg to może spowodować to u niektórych panikę. Bezpieczeństwo kąpiących się jest najważniejsze, dlatego postanowiliśmy usunąć roślinność z terenu kąpieliska. – dodaje Pyżanowski.
Wszystko odbywa się w porozumieniu z Zachodniopomorskim Zarządem Melioracji i Urządzeń Wodnych, który musiał wyrazić zgodę na takie działanie. – Czynności związane z oczyszczaniem terenu kąpieliska będzie prowadziło 12 płetwonurków.
– mówi prezes ZOS-u. Koszt przedsięwzięcia to 5,9 tys. zł. – Kwota może się wydawać znaczna, ale płetwonurkowie muszą być ubezpieczeni i wyposażeni w odpowiednie narzędzia i materiały, które pozwolą na usunięcie roślinności. Ponadto w pracach uczestniczy łódź motorowa i dodatkowe łódki, które pozwalają na przetransportowanie usuniętej roślinności na brzeg. To wszystko obejmuje ta kwota. – wyjaśnia Pyżanowski, prezes ZOS-u.
Czy wodorosty zostaną usunięte również w innej części akwenu? – Wymaga to dalszych rozmów z Zachodniopomorskim Zarządem Melioracji i Urządzeń Wodnych. W tej sprawie będziemy jeszcze w tym tygodniu rozmawiać. W części poza kąpieliskiem jest trochę większy problem. Chodzi o kwestie związane z funkcjami, jakie ten akwen ma pełnić. Jednak postaramy się przekonać zarząd, żeby oczyścić z roślinności większą powierzchnię zbiornika. – informuje Jakub Pyżanowski.