Informacja dotycząca polityki plików cookies: Informujemy, iż w naszych serwisach internetowych korzystamy z informacji zapisanych za pomocą plików cookies na urządzeniach końcowych użytkowników. Dalsze korzystanie z naszych serwisów, bez zmiany ustawień przeglądarki internetowej oznacza, iż użytkownik akceptuje politykę stosowania plików cookies, opisaną w Polityce prywatności. Zamknij.
Koszalin, Poland
kultura

Z archiwum wprost do wyobraźni. Koszalin zakochał się w historiach z dreszczykiem

Autor Ala, fot. FB/Koszalin Centrum Pomorza/Radek Koleśnik / UM Koszalin 4 godziny temu
W Koszalińskiej Bibliotece Publicznej zapanowała dziś wyjątkowa atmosfera — ciepła, pełna wzruszeń, a jednocześnie nieco tajemnicza. Powodem była promocja najnowszej książki Archiwum Państwowego w Koszalinie pt. „Kryminalny Koszalin”, która po raz pierwszy pozwala spojrzeć na historię miasta przez pryzmat dawnych przestępstw, śledztw i zagadek. To wydarzenie było czymś więcej niż tylko spotkaniem literackim — stało się opowieścią o pamięci, dziedzictwie i ludziach, którzy je pielęgnują.

Autorzy publikacji — Dorota Cywińska i Andrzej Kuczkowski, pracownicy miejscowego archiwum — z ciepłem i pasją w głosie zabrali publiczność w podróż do czasów, o których mówi się z ciekawością, ale i nutą nostalgii. Ich książka, w opracowaniu graficznym koszalinianina Mariusza Króla, to mieszanka literackiej wyobraźni i dokumentalnej prawdy. Pierwsza część to cykl opowiadań o fikcyjnym detektywie z Berlina, który próbuje rozwikłać koszalińskie zagadki sprzed lat. Druga — to starannie opracowane materiały archiwalne odsłaniające prawdziwe historie, te poważne i te z pozoru zwyczajne.

Sala KBP wypełniła się po brzegi. Zabrakło krzeseł, więc wiele osób stało w przejściach — nie chcieli stracić ani chwili z tego spotkania. To najlepszy dowód na to, jak bardzo mieszkańcy pragną wracać do opowieści o mieście, które znają, a jednocześnie odkrywają je na nowo.

Promocji towarzyszyła projekcja filmu „Dlaczego warto dzielić się historią”, która przypomniała, jak cenne są fotografie, dokumenty, listy czy drobne pamiątki przekazywane archiwum przez mieszkańców. To właśnie dzięki ludziom — zwykłym, ale jednocześnie wyjątkowym — pamięć o przeszłych wydarzeniach nie ginie.

Szczególny moment nadszedł, gdy uhonorowano darczyńców, którzy w tym roku wzbogacili zbiory archiwum. Wśród wyróżnionych znalazła się Ewa Zięba, która przekazała kolejną część rodzinnego archiwum. Wśród pamiątek znalazły się listy matki Jana Bytnara „Rudego” — bohatera Szarych Szeregów — pisane do jej ojca, Bernarda Konarskiego, regionalisty i przewodnika.

– Serce boli, że je oddaję, ale chodzi mi o to, by zostały dla potomnych – powiedziała wzruszona. W tych słowach było wszystko — miłość do historii, rodziny i miasta.

Wieczór zamknął pełen emocji występ skrzypaczki Martyny Skuzy, laureatki krajowych i międzynarodowych konkursów. Delikatne brzmienie skrzypiec uniosło się nad salą, dodając wydarzeniu intymności i subtelnej magii. Publiczność słuchała w ciszy, jakby na chwilę czas zwolnił — a może po prostu wszyscy pozwolili sobie zanurzyć się w dźwiękach i wrażeniach.

Spotkanie prowadził Piotr Pawłowski, tworząc atmosferę otwartości, ciepłej rozmowy i wspólnego przeżywania historii. To był wieczór, który udowodnił, że Koszalin lubi dobre opowieści, szczególnie te, które łączą fakty z emocjami, ludzkie losy z miejską pamięcią.

„Kryminalny Koszalin” to książka, która bawi, intryguje i wzrusza. Jest jak zaproszenie do wędrówki ulicami, których już nie ma, do domów, w których ktoś kiedyś czekał, do spraw, które poruszały mieszkańców wiele dekad temu.

A dzięki pracy archiwistów i darczyńców — te historie nie znikną. Zostają z nami, żyją dalej.

Ci, którzy nie mogli być na promocji, mogą sięgnąć po książkę już teraz. Może i oni odkryją w niej zagadki, o których wcześniej wiedzieli tylko nieliczni. Koszalin ma wiele twarzy — a ta, kryminalna, okazuje się wyjątkowo fascynująca.