Słupsk, Kobylnica, Kołobrzeg
Oszczędzanie energii w dobie kryzysu energetycznego stało się dla miast nie lada wyzwaniem. Samorządy borykają się z horrendalnymi cenami prądu oraz brakiem chętnych na dostarczenie energii do podległych instytucji. Podwyżki spędzają sen z powiek miejskim włodarzom, którzy szukają sposobów na oszczędności. Rekordzistą jest Radom, któremu za energię przyjdzie zapłacić 9-krotnie więcej. Koszalin będzie musiał wydać nieco ponad 4 razy więcej niż dotychczas.
Władze Słupska planują między innymi przygaszenie oświetlenia ulicznego, szczególnie na odcinkach pomiędzy miejscowościami. - Wszelkie podejmowane działania będą uwzględniały bezpieczeństwo mieszkańców. Rozważane jest również przygaszenie podświetlenia nocnego obiektów użyteczności publicznej – informuje Ewa Guzińska, rzecznik prasowy gminy Słupsk. Na podobne rozwiązanie zdecydowała się gmina Kobylnica, choć tam sytuacja związana z oświetleniem jest wciąż analizowana, to niektóre lampy już teraz świecą krócej. Urzędnicy proponują m.in., by w tym roku nie włączać świątecznych iluminacji.
W Kołobrzegu także już trwa zaciskanie energetycznego pasa. Poznaliśmy wykonaną przez kołobrzeskich urzędników analizę możliwego cięcia kosztów. O wymianie klasycznych żarówek na LED-owe mowy nie ma, bo zrobione to zostało już dość dawno temu. Oświetlenie można oczywiście wyłączać. Jedna z propozycji mówi o „zaciemnieniu” parków po godzinie 23. Podobnie ma być w innych miejscach publicznych z wyjątkiem tras pomiędzy poszczególnymi ulicami. Place zabaw w godzinach nocnych także mogą nie być oświetlane. Samorządowcy twierdzą również, że mogą wyłączyć co drugi słup oświetleniowy przy głównych ciągach komunikacyjnych. Metodą na oszczędzanie będzie zapewne wyłączenie iluminacji kołobrzeskich zabytków. Boiska straciłyby oświetlenie poza czasem korzystania z nich.
Podobnie będzie z utrzymywaniem nocnego oświetlenia w budynkach użyteczności publicznej, w tym w mocno przeszklonym Regionalnym Centrum Kultury. To wszystko nie doprowadzi jednak do wymaganej przez premiera rządu 10-procentowej oszczędności zużycia energii elektrycznej. Według wyliczeń władz miasta zabraknie jeszcze 2 procent.
Stolica
W Warszawie koszty zakupu energii wzrosły o "zaledwie" 280 proc., a to dlatego, że Warszawska Grupa Zakupowa, która skupia ponad 800 miejskich jednostek, przeprowadziła przetarg na zakup energii jeszcze przed wakacjami. Aby do pewnego stopnia uniezależnić się od energetycznie, miasto od kilku lat instaluje panele fotowoltaiczne na dachach miejskich budynków. W ciągu najbliższych trzech lat instalacje pojawią się w kolejnych 200 lokalizacjach, co pozwoli na konkretne oszczędności finansowe. Fotowoltaikę zamontowano również w części stołecznych autobusów, co pomaga zmniejszyć zużycie energii do zasilania biletomatów czy klimatyzacji. Pod koniec 2021 r. rozpoczęto wymianę opraw oświetleniowych na energooszczędne LED-y na latarniach przy drogach krajowych, wojewódzkich i powiatowych, które nie zostały jeszcze zmodernizowane. W sumie wymienionych zostanie ponad 38 tys. lamp, co pozwoli zaoszczędzić miastu 45 proc. energii zużywanej na cele oświetleniowe. Energooszczędny jest także stołeczny tabor. Nowe warszawskie tramwaje zużywają o 30 proc. mniej energii niż dotychczasowe niskopodłogowe składy, podobne wyniki notują też nowoczesne pociągi metra.
Od 2020 r. trwa rozbudowa Zakładu Unieszkodliwiania Stałych Odpadów Komunalnych na Targówku. Nowa instalacja pozwoli zapewnić nawet 25 proc. energii potrzebnej jednostkom miejskim. Stolica przyjęła właśnie do realizacji zintegrowany plan długoterminowych działań na rzecz pokrycia potrzeb energetycznych. Wskazane propozycje pozwolą jeszcze lepiej chronić mieszkańców w czasach kryzysu energetycznego. Zaproponowane tam rozwiązania zakładają:
Realizacja tej strategii jest uzależniona od pozyskania odpowiedniego finansowania. Bardzo ważną rolę w jej wdrażaniu będą ogrywać środki europejskie, dlatego Warszawa od miesięcy apeluje do rządu o odblokowanie Krajowego Planu Odbudowy.
To przyszłość, a teraz... Obecnie w Warszawie podejmowane są następujące działania:
Dodatkowo:
Tarnów
W Tarnowie rozważa się różne scenariusze. W tym obniżenie temperatury wody w basenie. Prezydent Tarnowa wydał niedawno rozporządzenie dotyczące gospodarowania energią w budynkach użyteczności publicznej. – Zwracamy uwagę na energochłonność i liczymy każdą złotówkę. Dlatego, poza planowanym wyłączaniem mniej więcej co trzeciej latarni ulicznej, rozwiązania oszczędnościowe są u nas obecne od dawna – powiedział nam Ireneusz Kutrzuba, rzecznik prasowy prezydenta Tarnowa.
Prezydent polecił energetykowi miejskiemu opracowanie rozporządzenia ws. oszczędzania energii, które mają obowiązek wdrożyć szefowie wszystkich miejskich jednostek. Obostrzenia obejmą więc szkoły, przedszkola, instytucje kulturalne, itp. Obowiązek ich wdrażania jest od tygodnia.
Wrocław
Wrocław ma za energię w przyszłym roku zapłacić 5-krotnie więcej. To kwota ok. 339 mln złotych.Przetarg unieważniono, ale oszczędności są wprowadzane. Ponad 300 miejskich obiektów wprowadza nowe zasady oszczędzania. Prezydent Jacek Sutryk podpisał specjalne zarządzenie z wytycznymi dla zarządców obiektów. Również pracownicy zostaną przeszkoleni z jego zarządzenia. Zalecenia będą podlegać weryfikacji. Z oczywistych rozwiązań – temperatura w budynkach miejskich będzie wynosiła 19 st. C, a część pracowników będzie wykonywać pracę w trybie zdalnym. Dodatkowo, w budynkach miejskich obniżona zostanie temperatura wody w kranach.
Z kolei dyrektorzy placówek edukacyjnych otrzymali informację z prośba o maksymalną optymalizację zużywanej energii elektrycznej. Wiadomo, że w szkołach, przedszkolach i żłobkach, znaczne obniżanie temperatury w pomieszczeniach, czy temperatury samej wody, nie jest możliwe. Wrocław rezygnuje z organizacji tegorocznej imprezy sylwestrowej, festiwalu Europa na Widelcu oraz maratonu. Poza granicami rynku nie będzie także iluminacji świątecznych. Również oświetlenie mostów ulegnie skróceniu, a od godziny 22:00 stopniowo wyłączane.
Radom
W najgorszej w kraju sytuacji znalazł się Radom, który musi się zmierzyć z 9-krotną podwyżką. Sytuacją w mieście zainteresował się Donald Tusk, przewodniczący PO. - Przyjechałem do Radomia uderzony informacją, która obiegła cały kraj. Zadzwoniłem do prezydenta Witkowskiego, bo nie chciało mi się wierzyć, że ta informacja o skali podwyżek cen prądu jest prawdziwa. Wiemy, że od tego zależy życie, zdrowie i komfort mieszkańców polskich miejscowości. Wiadomo, jakie te podwyżki mogą przynieść konsekwencje dla codziennego życia każdego z nas. Radom jest na tej mapie dramatycznym punktem. Licząc wszystkie elementy tej podwyżki to jest 900 proc. więcej niż w zeszłym roku – mówi przewodniczący PO. Nazwał Radom dramatycznym punktem na mapie podwyżek cen energii.
Wprowadzane oszczędności to za mało
Ograniczenie oświetlenia ulicznego oraz podświetlania zabytków to dość oczywiste rozwiązania. Niektóre samorządy decydują się też na wysłanie pracowników na pracę zdalną, obniżenie temperatury wody w basenach miejskich, czy uruchomienie punktów pomocy mieszkańcom dotkniętym ubóstwem energetycznym.
– Obawiam się jednak, że oszczędzanie energii przez samorządy, przedsiębiorstwa i obywateli nie wystarczy. Ceny energii dyktowane przez państwowe spółki poszybowały tak wysoko, że nie zdoła to zaradzić wieloletnim zaniedbaniom i arogancji rządu prawicy w kwestii energetyki. Powinniśmy zrozumieć, że przyszłość i bezpieczeństwo energetyczne od lat tkwią wyłącznie w odnawialnych źródłach energii – podsumowuje Paweł Pomian, członek zarządu Stowarzyszenia Ekologicznego EKO-UNIA.