Informacja dotycząca polityki plików cookies: Informujemy, iż w naszych serwisach internetowych korzystamy z informacji zapisanych za pomocą plików cookies na urządzeniach końcowych użytkowników. Dalsze korzystanie z naszych serwisów, bez zmiany ustawień przeglądarki internetowej oznacza, iż użytkownik akceptuje politykę stosowania plików cookies, opisaną w Polityce prywatności. Zamknij.
Koszalin, Poland
wydarzenia

Koszalin: Będzie ciemniej i chłodniej. Niektóre imprezy odwołane

Autor Ala za FB/Piotr Jedliński 11 Października 2022 godz. 15:54
- Olbrzymie podwyżki cen prądu i gazu wymuszają na nas zdecydowaną reakcję, która pozwoli miastu stabilnie funkcjonować pomimo niedogodności, jakie czekają nas w najbliższym czasie - powiedział podczas konferencji prasowej Piotr Jedliński, prezydent Koszalina.

Koszalin dołącza do wielu polskich miast, które muszą zaciskać energetycznego pasa i wdraża szereg działań mających na celu obniżenie zużycia prądu oraz ciepła. Energetyczny "Plan Oszczędnościowy" obejmie (w różnym stopniu) budynki Urzędu Miejskiego; Miejską Energetykę Cieplną; Miejskie Wodociągi i Kanalizację; Miejski Zakład Komunikacji; Zarząd Dróg i Transportu Miejskiego; Zarząd Obiektów Sportowych; Przedsiębiorstwo Gospodarki Komunalnej; Koszalińskie Towarzystwo Budownictwa Społecznego; Zarząd Budynków Mieszkalnych; jednostki kultury (CK 105, Muzeum, Filharmonia, Biblioteka, Teatr); placówki oświatowe; Żłobek Miejski; Centrum Usług Społecznych i Dom Pomocy Społecznej „Zielony Taras”.

Co ważne, nie będziemy przechodzić na nauczanie zdalne, ani obniżać temperatury w szkołach (min. 18 stopni), przedszkolach czy żłobkach (min. 20 stopni).

Wprowadzona zostaje ulga w opłatach dla koszalińskiej gastronomii (1zł za 1m). - Mamy nadzieję, że nasza pomoc ułatwi branży Gastro przetrwanie tsunami, które zabiera kolejne restauracje, bary, jadłodajnie i kawiarnie - stwierdził Jedliński. 

Oszczędnościowy plan Koszalina zakłada kilkaset punktów, spośród których warto wspomnieć m.in. o:

- Wyłączeniu oświetlenia zewnętrznego na budynkach miejskich od godz. 22 do godz. 6 rano;

- Rezygnacji z Sylwestra Miejskiego, Jarmarku Bożonarodzeniowego oraz części iluminacji świątecznych;

- Zakazie dogrzewania pomieszczeń miejskich przy pomocy dodatkowych emiterów ciepła;

- Zmniejszeniu ilości małego sprzętu AGD do minimum (czajniki tylko w pomieszczeniach socjalnych);

- Wprowadzeniu czujników ruchu ograniczających oświetlenie nieużywanych ciągów komunikacyjnych;

- Wieczornym i weekendowym obniżaniu temperatury w miejskich budynkach;

- Sukcesywnej wymianie oświetlenia na energooszczędne;

- Wyłączaniu co 3 żarówki/latarni (m.in. na Wodnej Dolinie);

- Oświetlaniu obiektów sportowych – „Orliki” do godz. 19.00.

Oszczędności dotkną w głównej mierze pracowników Urzędu Miasta, miejskich instytucji oraz spółek. Co ważne do wprowadzenia tego planu przygotowywano się od sierpnia br. 

- Pragnę również uspokoić wszystkich mieszkańców, którzy boją, że zimą nie będziemy w stanie zapewnić ogrzewania w Waszych mieszkaniach. MEC przeprowadził już wszelkie przeglądy oraz remonty i jest gotowy do dostarczania ciepła systemowego przez cały sezon grzewczy. Tyczy się to także podpisania umówi i zabezpieczenia potrzebnych do tego paliw – np. węgla - zapewnił i wyraził nadzieję, że  "sytuacja może zmienić się na lepsze za sprawą dwóch ustaw, które niebawem mają być głosowane przez Sejm. Jeżeli zostaną przegłosowane i wejdą w życie, zagwarantują samorządom ceny energii i ciepła na stałym poziomie, co w dużej mierze ułatwi nam funkcjonowanie w tym trudnym okresie".

Czytaj też

Zaciskanie energetycznego pasa już trwa

Ala - 11 Października 2022 godz. 7:56
Dziś po godz 16.00 prezydent Koszalina poinformuje o podjętych działaniach w zakresie przygotowań, strategii zaopatrzenia i zabezpieczenia mieszkańców, instytucji publicznych oraz jednostek organizacyjnych miasta w energię elektryczną i cieplną na okres zimowy. Postanowiliśmy sprawdzić jak do energetycznego kryzysu przygotowują się inne miasta. Słupsk, Kobylnica, Kołobrzeg   Oszczędzanie energii w dobie kryzysu energetycznego stało się dla miast nie lada wyzwaniem. Samorządy borykają się z horrendalnymi cenami prądu oraz brakiem chętnych na dostarczenie energii do podległych instytucji. Podwyżki spędzają sen z powiek miejskim włodarzom, którzy szukają sposobów na oszczędności. Rekordzistą jest Radom, któremu za energię przyjdzie zapłacić 9-krotnie więcej. Koszalin będzie musiał wydać nieco ponad 4 razy więcej niż dotychczas.  Władze Słupska planują między innymi przygaszenie oświetlenia ulicznego, szczególnie na odcinkach pomiędzy miejscowościami. - Wszelkie podejmowane działania będą uwzględniały bezpieczeństwo mieszkańców. Rozważane jest również przygaszenie podświetlenia nocnego obiektów użyteczności publicznej – informuje Ewa Guzińska, rzecznik prasowy gminy Słupsk. Na podobne rozwiązanie zdecydowała się gmina Kobylnica, choć tam sytuacja związana z oświetleniem jest wciąż analizowana, to  niektóre lampy już teraz świecą krócej. Urzędnicy proponują m.in., by w tym roku nie włączać świątecznych iluminacji.  W Kołobrzegu także już trwa zaciskanie energetycznego pasa. Poznaliśmy wykonaną przez kołobrzeskich urzędników analizę możliwego cięcia kosztów. O wymianie klasycznych żarówek na LED-owe mowy nie ma, bo zrobione to zostało już dość dawno temu. Oświetlenie można oczywiście wyłączać. Jedna z propozycji mówi o „zaciemnieniu” parków po godzinie 23. Podobnie ma być w innych miejscach publicznych z wyjątkiem tras pomiędzy poszczególnymi ulicami. Place zabaw w godzinach nocnych także mogą nie być oświetlane. Samorządowcy twierdzą również, że mogą wyłączyć co drugi słup oświetleniowy przy głównych ciągach komunikacyjnych. Metodą na oszczędzanie będzie zapewne wyłączenie iluminacji kołobrzeskich zabytków. Boiska straciłyby oświetlenie poza czasem korzystania z nich. Podobnie będzie z utrzymywaniem nocnego oświetlenia w budynkach użyteczności publicznej, w tym w mocno przeszklonym Regionalnym Centrum Kultury. To wszystko nie doprowadzi jednak do wymaganej przez premiera rządu 10-procentowej oszczędności zużycia energii elektrycznej. Według wyliczeń władz miasta zabraknie jeszcze 2 procent.   Stolica   W Warszawie koszty zakupu energii wzrosły o "zaledwie" 280 proc., a to dlatego, że  Warszawska Grupa Zakupowa, która skupia ponad 800 miejskich jednostek, przeprowadziła przetarg na zakup energii jeszcze przed wakacjami. Aby do pewnego stopnia uniezależnić się od energetycznie, miasto od kilku lat instaluje panele fotowoltaiczne na dachach miejskich budynków. W ciągu najbliższych trzech lat instalacje pojawią się w kolejnych 200 lokalizacjach, co pozwoli na konkretne oszczędności finansowe. Fotowoltaikę zamontowano również w części stołecznych autobusów, co pomaga zmniejszyć zużycie energii do zasilania biletomatów czy klimatyzacji. Pod koniec 2021 r. rozpoczęto wymianę opraw oświetleniowych na energooszczędne LED-y na latarniach przy drogach krajowych, wojewódzkich i powiatowych, które nie zostały jeszcze zmodernizowane. W sumie wymienionych zostanie ponad 38 tys. lamp, co pozwoli zaoszczędzić miastu 45 proc. energii zużywanej na cele oświetleniowe. Energooszczędny jest także stołeczny tabor. Nowe warszawskie tramwaje zużywają o 30 proc. mniej energii niż dotychczasowe niskopodłogowe składy, podobne wyniki notują też nowoczesne pociągi metra. Od 2020 r. trwa rozbudowa Zakładu Unieszkodliwiania Stałych Odpadów Komunalnych na Targówku. Nowa instalacja pozwoli zapewnić nawet 25 proc. energii potrzebnej jednostkom miejskim. Stolica przyjęła właśnie do realizacji zintegrowany plan długoterminowych działań na rzecz pokrycia potrzeb energetycznych. Wskazane propozycje pozwolą jeszcze lepiej chronić mieszkańców w czasach kryzysu energetycznego. Zaproponowane tam rozwiązania zakładają: ograniczenie wydatków miasta na media od 3 do 6 mld zł w perspektywie 10 lat. Obecnie koszty pozyskania mediów w tej perspektywie szacowane są na 16,5 mld zł. Docelowo energia elektryczna w wybranych obszarach miejskich ma być wytwarzana bezpośrednio w odnawialnych źródłach energii lub na bazie zmagazynowanej energii, wytworzonej wcześniej z energii odnawialnej; realizację konkretnych inwestycji, które pozwolą na oszczędności. To m.in. budowa hubów energetyczno-wodorowych dla miejskiego transportu; modernizacja około 700 węzłów ciepłowniczych należących do miasta; wdrożenie systemów zarządzania energią w miejskich budynkach; termomodernizacja obiektów czy montaż kolejnych paneli fotowoltaicznych na dachach miejskich budynków oświatowych; wsparcie dla wodoru w polityce transportowej miasta. Do 2030 r. nawet do 25 proc. floty warszawskiego MZA miałyby stanowić autobusy wodorowe. Do tego czasu ma powstać również cała towarzysząca infrastruktura; utworzenie Zarządu Energetyki Miejskiej – jednostki budżetowej m.st. Warszawy, odpowiedzialnej m.in. za zarządzanie energią w miejskich jednostkach oraz realizacje inwestycji w rozwój infrastruktury energetycznej w mieście. Realizacja tej strategii jest uzależniona od pozyskania odpowiedniego finansowania. Bardzo ważną rolę w jej wdrażaniu będą ogrywać środki europejskie, dlatego Warszawa od miesięcy apeluje do rządu o odblokowanie Krajowego Planu Odbudowy. To przyszłość, a teraz... Obecnie w Warszawie podejmowane są następujące działania:  Wyłączenie oświetlenia zewnętrznego budynków jednostek Urzędu m.st. Warszawy i urzędów dzielnicowych (w uzasadnionych przypadkach ograniczenie go do niezbędnego minimum i najpóźniej do godz. 22:00). Weekendowe ograniczenie zużycia energii w budynkach administracyjnych oraz ciepła do niezbędnego minimum. Włączenie ogrzewania budynków administracyjnych, dopiero gdy temperatura na zewnątrz spadnie poniżej 12 stopni Celsjusza. Ograniczenie optymalnej temperatury budynków administracyjnych do 19 stopni Celsjusza (tam gdzie funkcjonują systemy BMS, czyli centralny system zarządzania budynkiem). Zobowiązanie administratorów budynków / ochrony do kontroli zużycia energii po godzinach pracy urzędu. Wyłączenie wszystkich zbędnych odbiorników energii w budynkach administracyjnych (np. wewnętrznych ekranów informacyjnych, wewnętrznych podświetleń w budynkach itd.). Ograniczenie liczby urządzeń AGD w budynkach administracyjnych (np. czajniki elektryczne czy ekspresy do kawy dla pracowników dostępne tylko w pomieszczeniach socjalnych). Według naszych pomiarów to właśnie urządzenia AGD w największym stopniu wpływają na wzrost zużycia energii elektrycznej w budynkach. Opracowanie podręcznika dot. oszczędnego gospodarowania energią w budynkach i przeprowadzenie warsztatów w tym zakresie ze wszystkimi administratorami budynków miejskich (również w dzielnicach). Dodatkowo: Wyłączenie podświetlenia mostów (bez wpływu na oświetlenie jezdni). Skrócenie czasu działania latarni ulicznych o 30 minut. Tarnów W Tarnowie rozważa się różne scenariusze. W tym obniżenie temperatury wody w basenie. Prezydent Tarnowa wydał niedawno rozporządzenie dotyczące gospodarowania energią w budynkach użyteczności publicznej. – Zwracamy uwagę na energochłonność i liczymy każdą złotówkę. Dlatego, poza planowanym wyłączaniem mniej więcej co trzeciej latarni ulicznej, rozwiązania oszczędnościowe są u nas obecne od dawna – powiedział nam Ireneusz Kutrzuba, rzecznik prasowy prezydenta Tarnowa.  Prezydent polecił energetykowi miejskiemu opracowanie rozporządzenia ws. oszczędzania energii, które mają obowiązek wdrożyć szefowie wszystkich miejskich jednostek. Obostrzenia obejmą więc szkoły, przedszkola, instytucje kulturalne, itp. Obowiązek ich wdrażania jest od tygodnia. Wrocław Wrocław ma za energię w przyszłym roku zapłacić 5-krotnie więcej. To kwota ok. 339 mln złotych.Przetarg unieważniono, ale oszczędności są wprowadzane. Ponad 300 miejskich obiektów wprowadza nowe zasady oszczędzania. Prezydent Jacek Sutryk podpisał specjalne zarządzenie z wytycznymi dla zarządców obiektów. Również pracownicy zostaną przeszkoleni z jego zarządzenia. Zalecenia będą podlegać weryfikacji. Z oczywistych rozwiązań – temperatura w budynkach miejskich będzie wynosiła 19 st. C, a część pracowników będzie wykonywać pracę w trybie zdalnym. Dodatkowo, w budynkach miejskich obniżona zostanie temperatura wody w kranach.  Z kolei dyrektorzy placówek edukacyjnych otrzymali informację z prośba o maksymalną optymalizację zużywanej energii elektrycznej. Wiadomo, że w szkołach, przedszkolach i żłobkach, znaczne obniżanie temperatury w pomieszczeniach, czy temperatury samej wody, nie jest możliwe. Wrocław rezygnuje z organizacji tegorocznej imprezy sylwestrowej, festiwalu Europa na Widelcu oraz maratonu. Poza granicami rynku nie będzie także iluminacji świątecznych. Również oświetlenie mostów ulegnie skróceniu, a od godziny 22:00 stopniowo  wyłączane. Radom W najgorszej w kraju sytuacji znalazł się Radom, który musi się zmierzyć z 9-krotną podwyżką. Sytuacją w mieście zainteresował się Donald Tusk, przewodniczący PO. - Przyjechałem do Radomia uderzony informacją, która obiegła cały kraj. Zadzwoniłem do prezydenta Witkowskiego, bo nie chciało mi się wierzyć, że ta informacja o skali podwyżek cen prądu jest prawdziwa. Wiemy, że od tego zależy życie, zdrowie i komfort mieszkańców polskich miejscowości. Wiadomo, jakie te podwyżki mogą przynieść konsekwencje dla codziennego życia każdego z nas. Radom jest na tej mapie dramatycznym punktem. Licząc wszystkie elementy tej podwyżki to jest 900 proc. więcej niż w zeszłym roku – mówi przewodniczący PO. Nazwał Radom dramatycznym punktem na mapie podwyżek cen energii.   Wprowadzane oszczędności to za mało  Ograniczenie oświetlenia ulicznego oraz podświetlania zabytków to dość oczywiste rozwiązania. Niektóre samorządy decydują się też na wysłanie pracowników na pracę zdalną, obniżenie temperatury wody w basenach miejskich, czy uruchomienie punktów pomocy mieszkańcom dotkniętym ubóstwem energetycznym.  – Obawiam się jednak, że oszczędzanie energii przez samorządy, przedsiębiorstwa i obywateli nie wystarczy. Ceny energii dyktowane przez państwowe spółki poszybowały tak wysoko, że nie zdoła to zaradzić wieloletnim zaniedbaniom i arogancji rządu prawicy w kwestii energetyki. Powinniśmy zrozumieć, że przyszłość i bezpieczeństwo energetyczne od lat tkwią wyłącznie w odnawialnych źródłach energii – podsumowuje Paweł Pomian, członek zarządu Stowarzyszenia Ekologicznego EKO-UNIA.  

Koszalin: Drastyczna oferta na prąd

Ala, fot. pixabay.com - 20 Września 2022 godz. 11:54
"Ciemność! Widzę ciemność! Ciemność widzę..." Ten słynny cytat z filmu "Seksmisja" wkrótce może w Koszalinie stać się rzeczywistością! Dziś otwarto oferty, a dokładniej jedną, jedyną ofertę na zakup energii elektrycznej dla Gminy Miasto Koszalin wraz z jednostkami organizacyjnymi, instytucjami kultury, spółkami miejskimi oraz innymi podmiotami. Złożyła ją Enea Poznań S.A. jest blisko 450% droższa, od tegorocznej! - Cztery i pół razy więcej będziemy musieli zapłacić za prąd w przyszłym roku - mówi Robert Grabowski, rzecznik ratusza. Przypomnijmy, w tym roku ratusz za energię elektryczną zapłaci 15 mln 536 tysięcy złotych. Otwarta dziś oferta opiewa na kwotę 63 mln 37 tysięcy złotych! Jest to niemal 47,5 miliona złotych więcej! Ponad czterokrotny wzrost cen rok do roku! - Prezydent dał sobie dwa tygodnie na konsultacje i podjęcie decyzji w tej sprawie. To na pewno największa sytuacja kryzysowa w jakiej znalazło się miasto w ostatnich trzydziestu latach - dodaje rzecznik. Jak już informowaliśmy w przyszłorocznym miejskim budżecie na prąd "przygotowano" 38 mln 90 tysięcy złotych. Skąd wziąć brakujące blisko 25 milionów? Do przetargu wraz z Urzędem Miejskim przystąpiły wszystkie placówki miejskie, szkoły, przedszkola oraz Powiatowy Urząd Pracy i Powiatowa Stacja Sanitarno-Epidemiologiczna. Podwyżka dosiągnie każdy z tych podmiotów! Największe wzrosty wydatków na energię elektryczną poniosą ci, którzy prądu - co jest logiczne - zużywają najwiecej. I tak miejskie wodociągi w tym roku za prąd zapłacą ok. 13 mln, a w przyszłym roku 22 mln, ZOS, który zarządza m.in. Parkiem Wodnym do tej pory płacił za prąd 7 mln, a w 2023 roku będzie musiał wydać 12 mln złotych. Zaciskania pasa zatem nie unikniemy.  Drenowanie miejskich budżetów trwa od 2019 roku. Najpierw musiały one ulec zmianie ze względu na niekorzystne zmiany w systemie podatkowych, a teraz poprzez zwiększenie cen kosztów energii, gazu i węgla. Przypomnijmy, że od 1 sierpnia br. Miejska Energetyka Cieplna podniosła woje taryfy.  W 2021 roku za paliwa MEC musiała zapłacić 17 mln zł, a za uprawnienia emisyjne 23 mln złotych. W bieżącym roku za paliwa MEC będzie musiała zapłacić 55 mln zł, a za uprawnienia emisyjne 29 mln złotych. I są to kwoty netto. to kolejne kwoty, które najprawdopodobniej w większej części będzie musiał zaspokoić także miejski budżet. 

Energia z węgla to dramat

Newseria - 4 Marca 2019 godz. 13:29
Polski nie stać na utrzymanie energetyki węglowej. Koszty zdrowotne pozyskiwania energii z węgla przekraczają przychody tego sektora. Ceny uprawnień do emisji dwutlenku węgla wzrosły w ubiegłym roku ponad trzykrotnie. Coraz więcej krajów wycofuje się z energetyki węglowej, bo przedsiębiorstwom takim coraz trudniej pozyskać finansowanie zarówno od inwestorów, jak i od banków. Według Fundacji „Rozwój TAK – Odkrywki NIE” krótki czas szans na dotacje (do 2025 roku) polskie firmy powinny wykorzystać na rozwój energetyki odnawialnej. – Spółki, których wytwarzanie skupia się w dominującym stopniu na energetyce węglowej, nie są mile widzianym aktywem zarówno z punktu widzenia dużych inwestorów instytucjonalnych, czyli funduszy inwestycyjnych czy towarzystw ubezpieczeniowych, jak i banków – mówi agencji informacyjnej Newseria Biznes Kuba Gogolewski, koordynator projektów Fundacji „Rozwój TAK – Odkrywki NIE”. – Jednocześnie rosną ceny uprawnień za emisję dwutlenku węgla. Jest to dramatyczny wzrost, o czym eksperci mówili od 2011 roku.   Ceny uprawnień do emisji dwutlenku węgla w styczniu 2018 roku wynosiły ok. 8 euro za tonę, a rok później już ok. 25 euro. Wprawdzie w połowie lutego spadły do poziomu 18–21 euro, ale trudno liczyć na powrót cen do poziomów sprzed roku. Do tego dochodzą coraz wyższe koszty wydobycia węgla w miarę eksploatacji coraz głębiej położonych złóż. Tymczasem kolejna inwestycja dwóch wielkich spółek energetycznych Energi i Enei – w Ostrołękę C – to kolejny blok węglowy. Akcje obu tych spółek mają obecnie wartość ok. 10 zł. Niecałe 4 lata temu kosztowały ponad dwa razy tyle. I choć można to złożyć na karb odwrotu od państwowych spółek w 2015 i 2016 roku, zdaniem eksperta fundacji szans na poważny i trwały wzrost cen raczej nie ma.– Zarówno sytuacja polityczna w UE, czyli to, że coraz więcej krajów ogłasza wygaszanie swoich mocy węglowych, jak i postępujący spadek kosztów energetyki odnawialnej sprawiają, że konkurencja będzie się tylko nasilać – przekonuje Kuba Gogolewski. – Spadek wartości tych spółek wynika przede wszystkim z tego, że energetyka węglowa jest najbardziej emisyjna, tzn. przerzucająca na nas najwięcej kosztów zdrowotnych. Do tego dochodzą koszty związane z niszczeniem materiałów budowlanych, kiedy trzeba zbudować nową kopalnie to są naruszenia infrastruktury, tąpnięcia, ingerencja w stosunki wodne. Ceny wydobycia naszego węgla też cały czas rosną. Europa wspiera budowę energetyki odnawialnej. Takie inwestycje mogą liczyć na udział w regulowanym rynku, na którym ceny są ustalane, co pozwala opracować przewidywalny biznesplan. Farmy wiatrowe czy fotowoltaiczne są w dużym stopniu zależne od warunków pogodowych, dlatego wprowadzono tzw. rynek mocy, który polega na utrzymywaniu elektrowni konwencjonalnych w gotowości do działania, gdy prądu z OZE nie wystarczy na zaspokojenie potrzeb. Polskie elektrownie węglowe będą jednak mogły być dotowane tylko do 2025 roku, a i to ustępstwo wypracowano dopiero pod koniec grudnia 2018 roku. Elektrownie węglowe, w których emisje dwutlenku węgla przekraczają 550 gr na kWh, nie będą mogły korzystać ze wsparcia państwa w ramach rynku mocy po 1 lipca 2025 r. – Widzieliśmy po ostatnich aukcjach energetyki lądowej, wiatrowej, że jest już konkurencyjna bez żadnych subsydiów, więc mamy dwa przecinające się trendy niekorzystne dla spółek węglowych – podkreśla Kuba Gogolewski. – Z jednej strony spadające koszty energetyki odnawialnej, zwłaszcza energetyki wiatrowej i słonecznej, z drugiej strony dopłaty z UE dla technologii czystych, a nie węglowych. Pozyskanie kapitału i koszty inwestycji są dużo niższe dla tej energetyki. Z drugiej strony mamy rosnące koszty wydobycia węgla i coraz trudniejszy dostęp do kapitału, w związku z tym większe koszty finansowania.