Informacja dotycząca polityki plików cookies: Informujemy, iż w naszych serwisach internetowych korzystamy z informacji zapisanych za pomocą plików cookies na urządzeniach końcowych użytkowników. Dalsze korzystanie z naszych serwisów, bez zmiany ustawień przeglądarki internetowej oznacza, iż użytkownik akceptuje politykę stosowania plików cookies, opisaną w Polityce prywatności. Zamknij.
Koszalin, Poland
sport

PP KOZPN: Gwardia w finale!

Autor Artur Rutkowski 7 Maj 2014 godz. 20:34
W środę 7 maja rozegrano mecze półfinałowe Pucharu Polski KOZPN. W jednej z par grała koszalińska Gwardia z Drawą Drawsko Pomorskie, zaś w drugiej zmierzył się Rasel Dygowo z Kotwicą Kołobrzeg. Oba spotkania nie przyniosły niespodzianek, a także zakończyły się jednakowymi wynikami 2:1 dla Gwardii i Kotwicy. W wielkim finale mamy zatem hit, bo tak należy nazwać Derby Pomorza Środkowego.

W Drawsku Pomorskim mecz lepiej rozpoczął się dla gospodarzy, którzy stwarzali większe zagrożenie pod bramką Mateusza Kalkowskiego. Najbliżej strzelenia gola byli w 21 minucie, kiedy Hermanowicz trafił w słupek. Parę minut później Stukonis strzałem głową uderzył minimalnie obok koszalińskiej Gwardii. W kolejnych minutach coraz śmielej zaczęli atakować podopieczni Tadeusza Żakiety, lecz nie mieli dzisiaj szczęścia z trafieniem w bramkę. Pierwszy celny strzał koszalinianie oddali dopiero w doliczonym czasie gry pierwszej połowy, kiedy prawą stroną Artur Wojach przedryblował kilkanaście metrów, po czym wpakował piłkę do siatki. Była to klasyczna bramka do szatni. Do przerwy Gwardia wygrywała 1:0.

 

Drugie 45 minut rozpoczęła się od nieśmiałych ataków z obu stron, więcej przy piłce była Drawa, lecz nie przynosiło to efektów. W 68 minucie podwyższenie rezultatu po jednym z dośrodkowań w zamieszaniu podbramkowym defensor Drawy niefortunnie interweniując wpakował piłkę do własnej siatki. Nie minęła minuta, a Hermanowicz strzelił kontaktową bramkę. Gospodarze starali się doprowadzić do wyrównania, ale to koszalinianie byli bliscy zdobycia gola, w 72 minucie po jednej z kontr Gwardia atakowała 4 na 2, ale Damian Miętek przegrał pojedynek z bramkarzem Drawy. W doliczonym czasie gry Stukonis mógł się zrehabilitować za trafienie samobójcze, lecz piłka tym razem zatrzymała się na słupku. Mecz zakończył się zwycięstwem Gwardii Koszalin i to ona zagra w finale Pucharu Polski KOZPN.

 

W drugim meczu 1/2 finału Kotwica Kołobrzeg, również stosunkiem 2:1 w Dygowie pokonała miejscowy Rasel. Wiemy zatem, że w wielkim finale Gwardia zmierzy się z Kotwicą. Lepszego rywala fani piłki nożnej z Pomorza Środkowego wymarzyć sobie nie mogli. Nie dość, że będą to elektryzujące derby, to jeszcze będzie to pojedynek lidera z wiceliderem III ligi. Nie jest jeszcze znana data i miejsce finału.

Czytaj też

Wojach wraca do Bytowa

Artur Rutkowski / fot. drutexbytovia.pl - 22 Czerwca 2014 godz. 22:10
Występujący w koszalińskiej Gwardii Artur Wojach powraca z półrocznego wypożyczenia do Drutexu-Bytovii Bytów. Były już gwardzista włączony zostanie do kadry Bytovii na najbliższy sezon pierwszej ligi. Drutex-Bytovia Bytów w sezonie 2013/2014 wywalczyła awans do pierwszej ligi, co jest największym sukcesem w historii tego klubu. Zaledwie osiemnastoletni zawodnik w Koszalinie występował od wiosny 2014.    W Gwardii Koszalin wystąpił w trzynastu meczach w Bałtyckiej Trzeciej Lidze, a także w trzech starciach Pucharu Polski okręg Koszalin, w których zdobył jedną bramkę, w półfinałowym meczu z Drawą Drawsko Pomorskie.   Dodajmy, że w drużynie Pawła Janasa występuje były piłkarz Bałtyku Koszalin Maciej Kazimierowicz. 

Seria przerwana

Artur Rutkowski - 10 Maj 2014 godz. 22:33
Wczoraj koszalińska Gwardia doznała porażki 0:1 z Bałtykiem Gdynia. Tym samym podopieczni Tadeusza Żakiety zostali zepchnięci na czwartą lokatę w tabeli. Przegrana przerwała serię pięciu kolejnych ligowych zwycięstw. Pierwsza połowa nie była widowiskowa, wiele strat z obu stron, równie dużo stałych fragmentów gry, które nie wiele wnosiły do gry. W ekipie gospodarzy w jednym ze starć ucierpiał Kozawa (red. rozciął głowę), po dojściu do siebie Japończyk porwał graczy z Fałata 34 do ataków, próbując stwarzać indywidualnymi akcjami zagrożenie pod bramką Bałtyku. Niestety mecz nie mógł się podobać, chociaż przewagę optyczną posiadała Gwardia, to nie potrafiła stworzyć klarownych sytuacji do objęcia prowadzenia.   W drugiej połowie obraz gry nie uległ zmianie. Jednak widownia na koszalińskim stadionie doczekała się bramki, ale dla Bałtyku w 73 minucie Radosław Krysiński w sytuacji sam na sam z Fabiańskim wpakował futbolówkę do siatki. Należy dodać, że Krysiński doszedł do sytuacji dzięki prostopadłemu podaniu Marcina Dettlaff'a.   Wynik spotkania nie uległ już zmianie i trzy punkty jadą do Gdyni. Była to pierwsza porażka koszalinian od pięciu spotkań. Natomiast Bałtyk przedłużył swoją serię zwycięstw do czterech meczów.    Obecnie Gwardia spadła na czwartą pozycję i na cztery kolejki przed zakończeniem sezonu traci do prowadzącej w tabeli Kotwicy Kołobrzeg już dziewięć punktów. W następnej kolejce drużyna z Pomorza Środkowego zmierzy się w spotkaniu wyjazdowym z rezerwami ekstraklasowej Pogoni Szczecin.

Bałtyk z Pucharem ZZPN

Artur Rutkowski - 26 Czerwca 2013 godz. 7:39
We wtorek 25 czerwca koszaliński Bałtyk wywalczył Puchar Polski ZZPN. W wielkim finale podopieczni Wojciecha Polakowskiego pokonali Chemika Police 3:0. Przypomnijmy, że wcześniej koszalinianie wywalczyli awans do III ligi oraz Puchar Polski KOZPN. Dzięki zwycięstwu Bałtyk zmierzy się z Resovią Rzeszów w pierwszej rundzie przedwstępnej Pucharu Polski. Pierwsze 45 minut nie było zbyt porywające, obie jedenastki nie stwarzały sobie zbyt wiele sytuacji.W 18 minucie po dośrodkowaniu z rzutu rożnego bramkę po strzale z bliskiej odległości Seweryn Fijołek wyprowadził Bałtyk na jedno bramkowe prowadzenie.Kolejne fragmenty toczyły się głównie w środkowej strefie boiska, taki obraz rysował się do 40 minuty, kiedy Adrian Rząsa przerzucił piłkę z lewego skrzydła na prawe d Marcina Chyły, który zgrał do środka do bramkostrzelnego Mateusza Wiśniewskiego, a ten podwyższył rezultat na 2:0.Gospodarze mieli swoją sytuację w końcówce pierwszej połowy, kiedy Jakub Karpiński uderzył z rzutu wolnego, jednak Adrian Olszewski wzniósł się na wyżyny własnych umiejętności i obronił groźny strzał.W 50 minucie Paweł Waleszczyk w sytuacji sam na sam nie myli się i ustala wynik spotkania na 3:0. Następne minuty toczyły się praktycznie akcja za akcję, lecz żadna z drużyn nie potrafiła zdobyć już choćby jednej bramki.Dzięki zwycięstwu Bałtyk awansował do pierwszej rundy przedwstępnej Pucharu Polski, gdzie już 13 lipca zmierzy się z Resovią Rzeszów.Wypowiedzi pomeczowe (źródło: ligowiec.net):Mariusz Szmit (trener Chemika): Bałtyk wyszedł napakowany i zdeterminowany na mecz. W szatni z rykiem walili w drzwi i ściany i było widać, że chcieli wygrać ten mecz. Fizycznie byli trochę lepsi, nie w sensie przygotowania kondycyjnego ale byli wyżsi. Uczulałem więc, że stałe fragmenty gry będą zagrożeniem i dostaliśmy pierwszą bramkę po rzucie rożnym. Drugą zdobyli z kontry i myślę, że było po meczu. Myślę, że gdybyśmy wykorzystali to co mieliśmy w drugiej połowie to myślę, że mogło to inaczej wyglądać. Niestety małe szczególiki decydują o wygraniu meczu, brak podania czy zły strzał. U nas zabrakło trzech podstawowych zawodników: Kamila Bieńka, Jarka Jóźwiaka i Przemka Ciołka. Nasza gra przez to nie wyglądała tak jak powinna. Te ostatnie pięć czy sześć kolejek było dla nas ważne, pruliśmy flaki żeby te punkty łapać i myślę, że przez to w końcówce wyglądaliśmy trochę słabiej motorycznie i fizycznie. W końcu graliśmy na dwóch frontach i do tego mieliśmy zaległe spotkania przekładane z zimy. Dzisiaj chcieliśmy powalczyć, ale niestety Bałtyk nas zaskoczył ze stałego fragmentu gry i się wszystko posypało.Wojciech Polakowski (trener Bałtyku): Ciężkie spotkanie. Jak sobie przypomnę to zawsze mi się ciężko grało w Policach z Chemikiem. Chemik to niezły zespół, fajnie przygotowany przez trenera Szmita od lat robiącego tutaj dobrą robotę. Myślę, że piłkarsko byliśmy zdecydowanie lepsi i zagraliśmy mądrze taktycznie i to dzisiaj zaowocowało pewnym zwycięstwem. Boisko było ciężkie i grząskie, ale można było pograć w piłkę bo było ślisko i piłka chodziła, nie stawała. Bramka ze stałego fragmentu ustawiła przebieg spotkania, ale mieliśmy informacje od moich znajomych jak gra Chemik. Być może przy 0:0 gdyby Chemik wykorzystał to co miał inaczej by to wyglądało, ale teraz nie ma co gdybać. Chemik zasłużył na bramkę, ale myślę że dzisiaj byliśmy zespołem lepszym i wygraliśmy zasłużenie. Teraz cieszymy się ze zwycięstwa i sądzę, że zasłużyliśmy na odpoczynek.Chemik Police - Bałtyk Koszalin 0:3 (0:2)Bramki:0:1 - 18 minuta - Seweryn Fijołek0:2 - 40 minuta - Mateusz Wiśniewski0:3 - 50 minuta - Paweł WaleszczykChemik: Rusek - Karpiński (60’ Szewczykowski), Baranowski, Jakubiak, Janczak (83’ Kozłowski), Majak, Cierech (55’ Andrzejewski), Krawiec, Fadecki, Chodorowski (56’ Wiejkuć), FilipowiczBałtyk: Olszewski - Fijołek, Sęk, Rudziński, Miklasiński, Rząsa (62’ Gzubicki), Duszkiewicz, Chyła, Waleszczyk (54’ Szymański, 77’ Łysiak), Wawreńczuk (68’ Florkiewicz), Wiśniewski

Bałtyk z pucharem

Artur Rutkowski - 12 Czerwca 2013 godz. 22:37
W środę 12 czerwca Bałtyk Koszalin wywalczył okręgowy Puchar Polski KOZPN, w wielkim finale zespół prowadzony przez Wojciecha Polakowskiego pokonał 3:0 Wiekowiankę Wiekowo. Bałtyk już w pierwszej połowie prowadził 1:0, po bramce  Łukasza Miklasińskiego. Po zmianie stron w 70 minucie na 2:0, po wyrzucie piłki z autu strzałem głową bramkę zdobył doświadczony Marcin Chyła. Koszalinianie, nie zamierzali, na tym poprzestać, a jedno z dośrodkowań wykorzystał Adrian Rząsa ustalając wynik spotkania na 3:0. Dekoracja i radość Bałtyku: Warto dodać, że szkoleniowiec Wojciech Polakowski obronił puchar, bowiem w zeszłym roku wywalczył to trofeum trenując kołobrzeską Kotwicę. Zwycięstwo w pucharze dało Bałtykowi awans do finału Pucharu Polski ZZPN, w którym w dwumeczu zmierzą się z Chemikiem Police, który w meczu o szczeciński puchar rozbił 5:0 Stal Szczecin. O terminach spotkań poinformujemy.