W Drawsku Pomorskim mecz lepiej rozpoczął się dla gospodarzy, którzy stwarzali większe zagrożenie pod bramką Mateusza Kalkowskiego. Najbliżej strzelenia gola byli w 21 minucie, kiedy Hermanowicz trafił w słupek. Parę minut później Stukonis strzałem głową uderzył minimalnie obok koszalińskiej Gwardii. W kolejnych minutach coraz śmielej zaczęli atakować podopieczni Tadeusza Żakiety, lecz nie mieli dzisiaj szczęścia z trafieniem w bramkę. Pierwszy celny strzał koszalinianie oddali dopiero w doliczonym czasie gry pierwszej połowy, kiedy prawą stroną Artur Wojach przedryblował kilkanaście metrów, po czym wpakował piłkę do siatki. Była to klasyczna bramka do szatni. Do przerwy Gwardia wygrywała 1:0.
Drugie 45 minut rozpoczęła się od nieśmiałych ataków z obu stron, więcej przy piłce była Drawa, lecz nie przynosiło to efektów. W 68 minucie podwyższenie rezultatu po jednym z dośrodkowań w zamieszaniu podbramkowym defensor Drawy niefortunnie interweniując wpakował piłkę do własnej siatki. Nie minęła minuta, a Hermanowicz strzelił kontaktową bramkę. Gospodarze starali się doprowadzić do wyrównania, ale to koszalinianie byli bliscy zdobycia gola, w 72 minucie po jednej z kontr Gwardia atakowała 4 na 2, ale Damian Miętek przegrał pojedynek z bramkarzem Drawy. W doliczonym czasie gry Stukonis mógł się zrehabilitować za trafienie samobójcze, lecz piłka tym razem zatrzymała się na słupku. Mecz zakończył się zwycięstwem Gwardii Koszalin i to ona zagra w finale Pucharu Polski KOZPN.
W drugim meczu 1/2 finału Kotwica Kołobrzeg, również stosunkiem 2:1 w Dygowie pokonała miejscowy Rasel. Wiemy zatem, że w wielkim finale Gwardia zmierzy się z Kotwicą. Lepszego rywala fani piłki nożnej z Pomorza Środkowego wymarzyć sobie nie mogli. Nie dość, że będą to elektryzujące derby, to jeszcze będzie to pojedynek lidera z wiceliderem III ligi. Nie jest jeszcze znana data i miejsce finału.