Informacja dotycząca polityki plików cookies: Informujemy, iż w naszych serwisach internetowych korzystamy z informacji zapisanych za pomocą plików cookies na urządzeniach końcowych użytkowników. Dalsze korzystanie z naszych serwisów, bez zmiany ustawień przeglądarki internetowej oznacza, iż użytkownik akceptuje politykę stosowania plików cookies, opisaną w Polityce prywatności. Zamknij.
Koszalin, Poland
wydarzenia

Jak wybrać koparkę kryptowalut? Czym się kierować?

Autor Ala z mat.inf. 4 Maj 2022 godz. 18:22
W ostatnich latach coraz częściej słyszy się terminy takie jak "bitcoin", "kryptowaluta" czy "górnictwo". Są to jedne z najczęściej wyszukiwanych informacji w Internecie. Wiele osób wie, że wydobycie kryptowaluty pozwala zarobić dużo pieniędzy. Początkującemu biznesmenowi może być trudno zrozumieć tę dziedzinę i poznać działające schematy. Zalecam, aby najpierw zaopatrzyć się we wszystkie niezbędne urządzenia: kartę graficzną, wydajny procesor, płytę główną, pamięć RAM, zasilacz, minery ASIC, portfel kryptowalutowy.

Karty graficzne aby założyć farmę górniczą

Dobra farma górnicza będzie wymagać dobrej jakości kart graficznych z doskonałymi systemami chłodzenia. Powinny one również charakteryzować się wysoką wydajnością. Na jednym komputerze można użyć do sześciu kart graficznych, co pozwala na stworzenie całej farmy górniczej. Moc karty graficznej bezpośrednio wpływa na to, ile można zarobić. Przy wyborze należy zwrócić uwagę na następujące kryteria:

Pojemność pamięci. Musi mieć co najmniej 2 GB. Przy dobrym podkręceniu można liczyć na średnio 30% więcej mocy. Do podkręcania można używać specjalnych programów. Dzięki systemowi chłodzenia karty graficzne nie nagrzewają się zbytnio i mogą pracować przez długi czas. Najlepiej wybierać karty standardu DDDR5, który gwarantuje optymalny stosunek zużycia energii do mocy.

Płyta główna dla stabilnych zysków

Płyta główna to jeden z głównych elementów podczas budowy systemu wydobywczego. Wybór dobrego narzędzia nie jest problemem, ponieważ na rynku jest duży wybór płyt różnych producentów. Płyta główna jest odpowiedzialna za sprawne funkcjonowanie sprzętu i służy jako główna platforma do instalowania pozostałych urządzeń. Sprzęt do kopania musi spełniać określone wymagania.

Przede wszystkim płyta główna powinna umożliwiać instalację wielu kart graficznych i zapewniać całodobową pracę systemu. W zależności od wybranego modelu może on obsługiwać od 4 do 13 kart graficznych. Tablica nie powinna mieć dodatkowych cech i funkcji, takich jak wysokiej jakości karty dźwiękowe, dostępność podświetlenia i różnych akcesoriów. Najważniejsze jest to, że powinien być niezawodny, trwały i zapewniać odpowiednią wydajność.

Zasilacz, sprzęt serwerowy do dużych obciążeń

Kolejny niezbędny element do wydobywania kryptowalut. Powinien on w pełni zapewnić farmie górniczej nieprzerwany dopływ energii elektrycznej, od której bezpośrednio zależą karty graficzne.

Do stworzenia farmy górniczej nadaje się jednostka serwerowa lub dwie zwykłe jednostki połączone ze sobą kablem. Lepiej jest wybrać jednostki serwerowe, ponieważ gwarantują one nieprzerwaną pracę przez całą dobę i wytrzymują znacznie większe obciążenia. Ich okres eksploatacji wynosi ponad 10 lat. Aby uniknąć wypalenia się systemu, należy wybrać zasilacz z certyfikatem co najmniej 80 Bronze Plus.

Nie należy skąpić na zasilaczu, ponieważ od niego będzie zależała wydajność całej farmy górniczej. W przypadku skoków napięcia może chronić sprzęt, nie dopuszczając do jego spalenia. Należy zwrócić uwagę na moc. Dobra farma górnicza będzie wymagała sześciu kart graficznych, dlatego należy wybrać zasilacz o mocy 1500 W.

Ranking najlepszych koparek kryptowalut znajdziesz na stronie https://testoria.pl/rankingi/najlepsze-koparki-kryptowalut-asic-i-gpu/

Czytaj też

PKO BP zarejestrował polskiego Bitcoina - PLCOIN

Artur - 15 Lutego 2022 godz. 3:19
Urząd Patentowy (UP) poinformował, że PKO Bank Polski otrzymał rejestrację kilku znaków słowno-graficznych dotyczących kryptowaluty o nazwie PLCOIN. PLCOIN to cyfrowa waluta opracowywana przez PKO BP, której logo i nazwa zostały ostatnio zarejestrowane w Urzędzie Patentowym. Jest to kolejny krok banku PKO BP w kierunku emisji własnej cyfrowej waluty. Przypomnijmy, że bank już w październiku 2017 roku zastrzegł kilka nazw, które kojarzą się z polską walutą cyfrową. Należały do nich: Poland coin, Pol coin, Pole coin, Pola coin czy PL coin. Zdaniem banku były to jedynie działania zabezpieczające, aby nie dać się zaskoczyć zmieniającej się rzeczywistości. W 2018 roku PKO BP testował również swój własny blockchain, którego opracowanie zostało dofinansowane kwotą 6 milionów złotych pozyskanych od Narodowego Centrum Badań i Rozwoju. Badano między innymi możliwości wykorzystania łańcucha bloków do przeprowadzania operacji bankowych, a także opcje emisji i sprzedaży tokenów oraz usługi związane z inteligentnymi kontraktami. UP zauważył także, że w wielu krajach świata są już prowadzone projekty pilotażowe, w których blockchain jest wykorzystywany. Obejmują m.in. głosowanie elektroniczne, licencje, paszporty, rejestry karne czy orzeczenia sądowe. Dzięki technologii blockchain można prowadzić także rejestry podatkowe oraz sprawdzić tożsamość cyfrową. Zdaniem Urzędu Patentowego kolejnym przykładem obszarów, w których blockchain jest powoli wykorzystywany, jest rynek walutowy. „Jeszcze niedawno kryptowaluty postrzegane były jako fanaberia, dziś są ważnym tematem rozmów w największych gospodarkach świata. Na blockchainowym gruncie wyrastają fundamentalne systemy i biznes, a rządy i banki (także centralne) starają się regulować rynek walutowy i uczestniczyć w tej rewolucji technologicznej ” – czytamy w opublikowanej widomości Urzędu Patentowego.   Trudno się nie zgodzić z tym, że nie ma odwrotu od drogi upowszechnienia cyfrowych walut w publicznym obiegu. Ubiegłoroczny szał na krytopwalutach i gwałtowne kilkusetprocentowe (a nawet kilkutysięczne) wzrosty wyniosły w listopadzie 2021 r. kapitalizację globalnego rynku kryptowalut do ponad 3 bilionów dolarów, kiedy bitcoin i ethereum osiągały rekordowe szczyty. Rewolucja technologiczna, która stoi za bitcoinem i spółką nie jest obojętna największym rozgrywającym na rynkach finansowych, czyli bankom centralnym. O chińskim cyfrowym juanie mówi się, że może być kolejnym narzędziem kontroli konsumpcji chińskiego społeczeństwa. Cyfrowego dolara przewiduje, ale bez pośpiechu Jerome Powell. Europejski Bank Centralny wobec światowych trendów też nie stoi z boku, tylko „idzie do przodu” - jak powiedziała jego prezes Christine Lagarde.

Kryptowaluty: Bitcoin cyfrowym złotem

Film Ala za newseria.pl - 30 Kwietnia 2021 godz. 8:04
– Bitcoin jest dziś alternatywą dla złota, atrakcyjną formą przechowywania kapitału, która pozwala uciec od procesów inflacyjnych – uważa Marcin Wituś, prezes platformy Geco.one. Najpopularniejsza cyfrowa waluta w zeszłym tygodniu ustanowiła nowy rekord wartości, podobnie jak ethereum, czyli wicelider rankingu kryptowalut pod względem kapitalizacji. – Bitcoin jest dziś traktowany jako aktywo do przechowywania wartości, dlatego zyskał miano cyfrowego złota. Każdy chce posiadać bitcoina z uwagi na to, że obserwujemy duże procesy inflacyjne dla zwykłej gotówki, duży dodruk gotówki i każdy szuka trochę alokacji kapitału właśnie po to, żeby uciec od inflacji. Właśnie na tym zyskał bitcoin. Inwestycje w złoto są problematyczne, ponieważ trzeba je gdzieś przechowywać, ciężko jest je sprzedać i zawsze są jakieś ryzyka z tym związane. Natomiast bitcoina łatwo można kupić, łatwo sprzedać i jeśli ktoś ma minimum wiedzy na ten temat, to sobie z tym poradzi – mówi agencji Newseria Biznes Marcin Wituś. W ubiegłym tygodniu cena najpopularniejszej kryptowaluty ustanowiła nowy rekord, osiągając w środę poziom zbliżony do 65 tys. dol. Jednak już w sobotę cena zaczęła spadać, a w niedzielę BTC taniał nawet o ponad 15 proc., do poziomu 51,7 tys. dol. Z kolei ethereum – po szczytach notowań z ostatniego tygodnia, kiedy cena zbliżyła się nawet do 2,5 tys. dol. – zaliczył w niedzielę prawie 18-proc. stratę. Obie kryptowaluty opierają się na technologii blockchain, różnią się jednak zastosowaniem – bitcoinami można handlować na otwartym rynku lub użyczać moc obliczeniową swojego komputera w sieci i uzyskać za to wynagrodzenie, natomiast ethereum – jak wyjaśnia Geco.one – jest najpopularniejszą platformą do budowania projektów blockchainowych i tworzenia zdecentralizowanych aplikacji. W przeciwieństwie do bitcoina nie ma granicznej liczby eteru, która może pojawić się na rynku. – Ether został stworzony przede wszystkim do przetwarzania transakcji i tworzenia smartkontraktów. Tak naprawdę do dziś wykorzystywany jest właśnie w tym celu – wyjaśnia ekspert. – Te dwie kryptowaluty są największe na rynku. Bitcoin cały czas jest numerem jeden, ale część osób twierdzi, że ether ma szansę go przegonić. Uważam jednak, że BTC zawsze pozostanie liderem, ponieważ jest pewnym wyznacznikiem całego tego rynku i jego wzrosty napędzają rynek altcoinów. Zdaniem popularnego analityka i tradera kryptowalutowego Scotta Melkera ethereum może w tym roku przyćmić BTC pod względem procentowych wzrostów. Tak też było w ubiegłym roku – jak podaje platforma Geco.one, w ciągu ostatnich 12 miesięcy bitcoin podrożał o 1000 proc., a ethereum – o 1200 proc. Obie kryptowaluty niezmiennie pozostają na pierwszych miejscach pod względem kapitalizacji rynkowej. Według CoinMarketCap kapitalizacja BTC przekracza 1 bln dol., a ethereum – 246 mld dol. Trzeci na podium jest Binance Coin (BNB), którego kapitalizacja rynkowa jest sporo niższa i przekracza w tej chwili 72 mld dol. – Inne waluty nie są zagrożeniem dla bitcoina i ethera, ponieważ na rynku jest na tyle dużo kapitału, że każdy projekt staje się wartościowy. Przez to, że dwie główne kryptowaluty mają tak dużą wartość, bardzo często inwestorzy przenoszą część swoich zysków, aktywów w mniejsze projekty, które mają szansę na wzrosty, czyli dają dużo większe pomnożenie kapitału aniżeli bitcoin czy ether – podkreśla prezes Geco.one, cyfrowej platformy obrotu instrumentami pochodnymi w kryptowalutach Czynnikiem, który przyczynił się do ostatnich wzrostów na rynku cyfrowych walut, była m.in. upowszechniająca się akceptacja bitcoina przez instytucje finansowe i dużych graczy takich jak Elon Musk – Tesla niedawno wprowadziła płatności w kryptowalucie za jej samochody. Rosnąca popularność cyfrowych aktywów powoduje jednak zwiększoną czujność po stronie banków centralnych i rządów. Od 30 kwietnia bank centralny w Turcji całkowicie zakaże płatności w kryptowalutach, argumentując, że ich anonimowość sprzyja nielegalnym działaniom. Takie kroki zapowiadały też władze Indii. Kryptowalutom przygląda się również amerykański Departament Skarbu. Te niepotwierdzone jeszcze pogłoski, że zamierza on podjąć walkę z praniem pieniędzy na tym rynku i oskarżyć kilka instytucji o wykorzystanie cyfrowych aktywów w nielegalnych celach, przyczyniło się do niedzielnej korekty. Przed dużymi wahaniami notowań ostrzegał wielokrotnie także polski KNF.