Informacja dotycząca polityki plików cookies: Informujemy, iż w naszych serwisach internetowych korzystamy z informacji zapisanych za pomocą plików cookies na urządzeniach końcowych użytkowników. Dalsze korzystanie z naszych serwisów, bez zmiany ustawień przeglądarki internetowej oznacza, iż użytkownik akceptuje politykę stosowania plików cookies, opisaną w Polityce prywatności. Zamknij.
Koszalin, Poland
wydarzenia

Leśna bez zarzutów

Autor Robert Kuliński 27 Sierpnia 2015 godz. 10:28
Przebudowa ulicy Leśnej, jest realizowana z godnie z projektem, który uwzględnia rozmaite wytyczne. Zarzuty jednego z naszych czytelników są, zdaniem projektanta Jana Sontowskiego, bezpodstawne. W pisemnej odpowiedzi dla naszej redakcji, można wyczytać m.in. „Nie ma problemu jezdni węższej od chodnika”.

Zbadaliśmy sprawę nowego kształtu ul. Leśnej. Zainteresował nas facebookowy post naszego czytelnika Mariusza Miki, który twierdzi, że realizacja projektu pełna jest nieprawidłowości. Autor przesłał nam zdjęcie ze szczegółowym opisem. Treść  zarzutów  naszego czytelnika możecie znaleźć w tekście „Drogowy bubel na Leśnej?” .

Nie pierwszy raz mieszkańcy Koszalina  mają zupełnie inne spojrzenie na rzeczywistość drogową naszego miasta, niż urzędnicy. Przypomnijmy  sprawę sekundników i zakazu zawracania na skrzyżowaniu ulic Zwycięstwa, Krakusa i Wandy.  W obydwu przypadkach skonsultowaliśmy się z Miejskim Inżynierem Ruchu, panem Michałem Żuberem. Z punku widzenia urzędnika  sekundniki są niepotrzebna, a zakaz zawracania ma swoje uzasadnienie.

Tym razem, kiedy poprosiliśmy o komentarz w sprawie ul. Leśnej, zostaliśmy odesłani do Urzędu Miasta. Żuber wyjaśnił, że nie zajmuje się tym projektem. Jest to zastanawiające. Czyżby nikt nie konsultował z Miejskim Inżynierem Ruchu przebudowy drogi? Czyżby opinia fachowca nie miała znaczenia?

Otrzymaliśmy za to stanowisko projektanta nowej ul. Leśnej. Jan Sontowski szczegółowo i treściwie odpowiedział na listę zarzutów naszego czytelnika. Zachęcamy do lektury i  komentowania. Treść  pisma architekta pod LINKIEM>< .  

Poprzedni artykuł

Czytaj też

Drogowy bubel na Leśnej?

Ekoszalin z nadesłanej informacji - 23 Sierpnia 2015 godz. 7:19
Do naszej redakcji trafił facebookowy post użytkownika Mariusz Miki. Obszerna, opatrzona opisanym zdęciem informacja zwraca uwagę na trwającą od kilku miesięcy przebudowę ulicy Leśnej, wskazując ewidentne, według autora błędy. Poniżej publikujemy post Pana Mariusza w całości i obiecujemy zainteresować sprawą urzędników miejskich, bo choć droga jeszcze ukończona nie jest, to na pierwszy rzut oka widać, iż projekt jest co najmniej „przekombinowany”. Nie pierwszy raz, w naszym mieście, to co dobrze wygląda na papierze gorzej sprawdza się w życiu.   „…Nieudany projekt remontu ulicy Leśnej w Koszalinie .Jak widać urzędnicy nie widzą w tym projekcie nic złego , Przecież tu widać gołym okiem, że coś jest nie tak z tą drogą. Nie trzeba wiele szkół skończyć aby na tym kawału ulicy Leśnej zobaczyć problem już na starcie remontu . Są wydawane spore pieniądze.  Jak widać byle jak, bo problem na tym kawałku ulicy zostanie na lata. Strzałka A i C - obrazuje problem z wjazdem i wyjazdem na dwie posesje Strzałka B – pokazuje szerokość asfaltowej jezdni . Jak widać jest węższa od chodnika po prawej -  znaczy  większość aut będzie korzystać z chodnika by się minąć. Strzałka D – to kawał niepotrzebnie zabranego pasa jezdni niby na pas zieleni . Strzałka E  - drzewa, a raczej wielkie krzaki ,których nikt nigdy nie przycinał, i z których spadają nieprzycięte uschnięte konary zagrażające zdrowiu i życiu ludzi… „ Post kończy się zestawem epitetów pod adresem  osób zatwierdzających projekt i prośbą o udostępnienie postu. Tu całośc postu.   Sprawę postaramy się jak najszybciej wyjaśnić.

Będzie wygodniej

Robert Kuliński/ info. G. Śliżewski UM Koszalin. - 24 Lipca 2015 godz. 12:12
W drugiej połowie sierpnia, decyzją Zarządu Dróg Miejskich, zostanie zmieniona organizacja ruchu na ul. Jana Pawła II. Przestanie obowiązywać nakaz skrętu w prawo, co niewątpliwie ułatwi kierowcom życie. Obecnie kierujący pojazdem, jeśli chce przejechać przez rondo przy skrzyżowaniu ulic Jana Pawła II i Śniadeckich, jest zmuszony do  poruszania się wyłącznie lewym pasem jezdni. Osoby nie znające ulic w Koszalinie, często orientowały się o tym za późno, przez co albo zmieniały pas w niedozwolonym miejscu lub krążyły po osiedlu Północ, aby potem zawrócić. Rondo zostanie także wzbogacone o progi zwalniające i oznakowanie nakazujące zmniejszenie prędkości fot. Artur Rutkowski do 30 km/h. Szczegóły projektu pod linkiem – ZDM – JP II .  To jednak nie koniec nowinek na koszalińskich drogach. Na ulicy Monte Cassino pojawiły się nowe, lśniące balustrady ochronne. Inwestycję wykonała firma Aplikuz z miejscowości Gracze. Wygrała ona przetarg konkurując z dwoma innymi przedsiębiorstwami. Za pracę, czyli zamontowanie 400 metrów ogrodzenia w pasie dzielącym Monte Cassino na dwie jezdnie, otrzyma wynagrodzenie 68 tys, 388 zł brutto. 

Znienawidzony zakaz zawracania

Robert Kuliński - 16 Lipca 2015 godz. 15:23
Nasi czytelnicy, po niedawno opublikowanej rozmowie z Miejskim Inżynierem Ruchu, zwrócili uwagę na inny problem, niż potrzeba sekundników na koszalińskich skrzyżowaniach. Od lat w centrum miasta kierowcy narzekają na znienawidzony zakaz zawracania. Na skrzyżowaniu ulic Zwycięstwa, Krakusa i Wandy, jadąc w kierunku Szczecińskiej, po lewej stronie  widnieje znak, którego zmotoryzowani szczerze nie lubią. Nasi czytelnicy pytają, jakie jest uzasadnienie zakazu zawracania w kierunku centrum, skoro sygnalizacja świetlna działa na zasadzie tzw.  czterofazowej? Przekazaliśmy pytanie Miejskiemu Inżynierowi Ruchu i zastępcy dyrektora Zarządu Dróg Miejskich. - Zakaz zawracania stosuje się w miejscach, gdzie utrudnić to może ruch oraz przy małej szerokości wyspy dzielącej – wyjaśnia Michał Żuber. - Stała organizacja ruchu na opisanym skrzyżowaniu funkcjonuje od wielu lat i nigdy nie było skarg dotyczących zakazu zawracania. Należy zauważyć, iż próba zawrócenia na danym wlocie skończy się na prawym pasie dla kierunku przeciwnego i to tylko w przypadku samochodu osobowego.  Większe pojazdy niestety nie mają szansy zawrócić na przedmiotowym skrzyżowaniu.  Do sprawy oczywiście należy włączyć także sygnalizację świetlną. Dzisiaj działa oczywiście jako czterofazowa ale np. za miesiąc może już działać inaczej i wtedy zawracanie może okazać się relacją kolizyjną.  Dodatkowo przy sprawdzaniu bezpieczeństwa na danym skrzyżowaniu, audytorzy biorą jako główny czynnik sytuację braku włączonej sygnalizacji. W takim przypadku sam skręt w lewo jest już relacją niebezpieczną. Zawracanie przy tak małej przestrzeni, byłoby sytuacją niedopuszczalną.Jakie jest wasze zdanie w tej sprawie? Zachęcamy do dyskusji. 

Żuber: Sekundniki nie są potrzebne

Robert Kuliński - 7 Lipca 2015 godz. 10:02
Koszalinianie uważają, że sekundniki na skrzyżowaniach usprawnią ruch drogowy i ułatwią poruszanie się po mieście. Poprosiliśmy Miejskiego Inżyniera Ruchu - Michała Żubera, aby ocenił ten pomysł. Czy uważa pan ,ze sekundniki na koszalińskich skrzyżowaniach są potrzebne?- Przede wszystkim w chwili obecnej montaż urządzeń bez zgody Ministra Infrastruktury (odstępstwo od przepisów), jest nielegalny ze względu na fakt, że brak jest opisu takich urządzeń w odpowiednich przepisach. Uważam, iż sekundniki nie są potrzebne ponieważ skala korzyści, jakie przynoszą niwelowana jest przez znaczne pogorszenie bezpieczeństwa ruchu drogowego. Owszem przyczynią się do nieznacznego wzrostu przepustowości skrzyżowania oraz dzięki temu do zmniejszenia ilości zanieczyszczeń, ale z drugiej strony mogą prowadzić do takich manewrów jak przyśpieszanie przed kończącym się zielonym światłem, czy zbyt wczesne ruszanie np. 1-2 sekundy przed wyświetleniem sygnału zielonego. Prosty przykład jest taki: kierowca A i B, ten A widząc 3 sekundy postanowi się zatrzymać, a ten B jednak przejechać. Na drodze jednopasmowej  może dojść do najechania na tył pojazdu, na drodze dwupasowej do przesłonięcia widoczności itd. W mojej pracy zawodowej jako priorytet stawiam przede wszystkim na bezpieczeństwo. Według badań koszt ofiary śmiertelnej to ok. 2,2 mln zł, a ciężko rannej 1,9 mln zł, które to pokrywane są z naszych podatków.  Jednak wiele osób twierdzi, że sekundniki w Koszalinie usprawniłyby ruch i samopoczucie kierowców. To także może wpłynąć na zwiększenie bezpieczeństwa na drodze.  - Przytaczane argumenty, że na zachodzie to standard, trzeba zderzyć niestety z polskimi realiami, ponieważ przy wprowadzaniu konkretnego rozwiązania należy brać pod uwagę, jak rozwiązana jest infrastruktura. Na przykład w centrum Berlina obowiązuje  strefa „TEMPO 30”, natomiast w Polsce centra miast składają się często z ulic tranzytowych. Nie można też zapomnieć o mentalności kierowców. Wiem, że to krzywdzi znaczną większość kierujących pojazdami, ale do spowodowania tragedii często wystarcza jeden „wariat". Absurdalne są także argumenty, iż kierowca widząc np. 40s do zielonego światła, może wysłać np. SMS, ponieważ samo to stwierdzenie pokazuje, że sugeruje się odwrócenie uwagi od analizowania sytuacji na skrzyżowaniu, np. obserwacji, czy nie zbliża się pojazd uprzywilejowany. Jednocześnie należy zauważyć, iż w Koszalinie kończony jest etap budowy systemu ITS. W kolejnych latach podczas modernizacji będą dodawane do niego kolejne skrzyżowania. Ze względu na fakt, iż ITS działa w systemie akomodacji, czyli system sygnalizacji zmiennoczasowych, to sekundniki nie spełnią swojego zadania. Wystarczy spojrzeć na  Wrocław, gdzie trzeba było zdemontować część urządzeń. Czyli jest więcej wad niż korzyści tego projektu? - Reasumując wymienię w punktach. 1. Nieznaczny wzrost przepustowości.2. Nieznaczne zmniejszenie uciążliwości ruchu dla środowiska. 3. Jedynie „poprawa humoru kierowców".4. Pogorszenie BRD - w ogólnym zarysie. Szczegóły należy analizować dla każdego skrzyżowania osobno.5. Zmiana działania sygnalizacji ze stałoczasowej na zmiennoczasową powoduje konieczność demontażu liczników, czyli de facto marnowanie środków budżetowych.Skoro wspomniał pan o pieniądzach. Czy mógłby pan szacunkowo przedstawić koszty takiej inwestycji?- Zakładając, że licznik z montażem to koszt około 1500 - 2000 zł, to dla małego skrzyżowania bez wydzielonych faz podrzędnych, to inwestycja pochłonie 10.000 - 15.000 zł. Jeżeli skrzyżowanie jest skomplikowane np. takie jak u zbiegu ulic Zwycięstwa i 1 Maja, to koszty będą oscylowały powyżej 20.000 zł. Czyli nie ma możliwości wprowadzenia takiego rozwiązania na koszalińskich skrzyżowaniach?- To pytanie do władz miasta. Zgodnie z ustawą o drogach publicznych, zarządzającym ruchem w mieście na prawach powiatu jest prezydent miasta.Dziękuję za rozmowę.Pytania zadawał Robert Kuliński.