Koszalin, Poland
KATEGORIA

Wideo

Remis gwardzistów w Jarocinie

Film Art, fot. FB/Gwardia Koszalin - 25 Sierpnia 2019 godz. 6:10
Trzecioligowcy Gwardii Koszalin zdobyli w rozgrywkach bieżącego sezonu drugi punkt. Tym razem bezbramkowo zremisowali w wyjazdowym meczu z Jarotą Jarocin. Gwardziści zaliczyli poprzeczkę i obronili w doliczonym już czasie gry karnego. Pierwsza część spotkania miała dość wyrównany przebieg. Gwardziści ambitnie walczyli o każdy centymetr boiska i szukali swoich okazji do strzelenia gola. W 27. minucie w dogodnej sytuacji znalazł się występujący w tym spotkaniu na pozycji napastnika Krystian Krauze, lecz jego strzał obronił Sebastian Kmiecik. Groźnie z dystansu uderzali również Sebastian Ginter i Mateusz Piotrowski. Po drugiej stronie boiska przed szansą stanął Mateusz Dunaj, jednak udanie interweniował Adrian Hartleb. Druga połowa przebiegała pod dyktando koszalinian. Gracze Gwardii od samego początku tej części zaczęli poważnie zagrażać bramce gospodarzy. Sebastian Kmiecik udanie interweniował po strzałach Krystiana Krauze i Sebastiana Gintera. Dwukrotnie groźnie uderzał także Keisuke Naka. Po jednej z prób Japończyka, z ponad 40 metrów (!), zaskoczonego bramkarza gospodarzy od straty gola uratowała poprzeczka! Nasza drużyna musiała uważać jednak na bardzo groźne kontry. W 80. minucie tuż przed Adrianem Hartlebem znalazł się Adam Męcfel, lecz posłał futbolówkę obok bramki. W doliczonym czasie gry arbiter dopatrzył się faulu bramkarza naszej drużyny na jednym z zawodników gospodarzy i podyktował rzut karny. Adrian Hartleb wygrał jednak pojedynek z Jędrzejem Ludwiczakiem! Skład Gwardii: Hartleb - Kurs, Wojciechowski, Silski, Maciąg, Szygenda (50. Naka), Piotrowski, Hendryk, Ginter, Maciej Bachleda (59. Bać), Krauze (89. Miętek).

FLIRT za ponad miliard złotych

Film Ala za Centrum Prasowe PAP - 24 Sierpnia 2019 godz. 7:01
12 nowych elektrycznych zespołów trakcyjnych typu FLIRT zostanie wyprodukowanych dla PKP Intercity przez Stadler Polska. Umowę w tej sprawie właśnie podpisali w Siedlcach przedstawiciele obu firm. Wartość zamówienia wynosi 1,015 mld zł brutto. Zgodnie z jego warunkami, dostawa pierwszych dwóch elektrycznych zespołów trakcyjnych ma nastąpić w ciągu 18 miesięcy od dnia wejścia w życie umowy. Kolejne mają trafić do PKP Intercity w ciągu 48 miesięcy od podpisania kontraktu. Jednak zanim to nastąpi, dwie pierwsze jednostki zostaną poddane tzw. eksploatacji nadzorowanej w ruchu pasażerskim przez okres od 6 do 12 miesięcy (do osiągnięcia przebiegu co najmniej 250 000 km). „Dzięki tej umowie już za półtora roku podróżni otrzymają nowoczesne składy, które będą im służyły przez długie lata. Z myślą o pasażerach konsekwentnie realizujemy strategię taborową, dzięki której systematycznie podnosimy komfort podróżowania, z każdym rokiem na torach pojawia się coraz więcej nowoczesnych składów kursujących w barwach PKP Intercity” - powiedział Marek Chraniuk, prezes PKP Intercity. „Po dostarczeniu 12 pociągów FLIRT przez Stadler Polska PKP Intercity będzie posiadało w swojej flocie już 86 zespołów trakcyjnych o najwyższych parametrach dostępnych u nas w Polsce. Zakup 12 nowoczesnych elektrycznych zespołów trakcyjnych przez PKP Intercity to nie tylko nowe pociągi, lecz także możliwość zapewnienia nowych miejsc pracy przy produkcji pojazdów, co skutecznie wzmacnia pozycję regionu Mazowsza” – poinformował wiceminister infrastruktury Andrzej Bittel.  Jak podkreślił, obecnie produkowane pociągi spełniają maksymalne standardy bezpieczeństwa, dzięki wyposażeniu ich w Europejski System Sterowania Pociągiem (ETCS). System ten opiera się na tzw. sygnalizacji kabinowej. Czujniki znajdujące się przy torach przekazują na pulpit maszynisty bieżące informacje o sytuacji na szlaku kolejowym m.in. o dozwolonej prędkości na danym odcinku toru. System kontroluje też reakcję maszynisty na nadawane komunikaty np. w przypadku zignorowania przez niego sygnału "stój", pociąg hamuje automatycznie. Nowe pociągi będą jeździć na trasach międzywojewódzkich. Wstępne plany zakładają skierowanie ich na odcinki: - Szczecin-Poznań-Kalisz-Łódź-Radom-Dęblin-Lublin,  - Szczecin-Poznań-Kutno-Łódź-Idzikowice-Kraków,  - Kraków-Kielce-Radom-Dęblin-Lublin. Ma to pozwolić na stworzenie jednolitego, wysokiego standardu podróżowania - przy wykorzystaniu obecnie posiadanego taboru - na takich ciągach komunikacyjnych jak Gdynia-Łódź-Kraków/Przemyśl, Kraków-Warszawa-Olsztyn, Olsztyn-Warszawa-Bielsko-Biała i Bielsko-Biała-Łódź-Gdynia. Elektryczne zespoły trakcyjne typu FLIRT wyprodukowane przez Stadler Polska, będą przystosowane do rozwijania prędkości 160 km/h, co pozwoli na optymalizację czasu przejazdu i wykorzystanie tego taboru na zmodernizowanych szlakach kolejowych.   Pasażerowie będą mogli skorzystać z licznych udogodnień: klimatyzacji, gniazdek elektrycznych przy każdym siedzeniu, wzmacniaczy sygnału GSM/LTE, bezprzewodowego internetu, przestrzeni do przewozu rowerów.  Ponadto pociągi będą dostosowane do potrzeb osób z niepełnosprawnościami i wyposażone m.in. w windy dla podróżnych na wózkach, a także toalety z przewijakami dla niemowląt.  Pojazdy mają posiadać 294 miejsca 2. klasy i 60 miejsc 1. klasy. Pod względem technicznym będą zbliżone do pojazdów FLIRT ED 160 dostarczonych do PKP IC w 2015 roku, co pozwoli na ujednolicenie taboru spółki. „Są to pojazdy samojezdne, ośmioczłonowe, klasy intercity, które zapewniają pasażerom komfortową podróż” – wyjaśnił Tomasz Prejs, członek Zarządu Stadler Polska, dyrektor zarządzający zakładu w Siedlcach. Całe zamówienie będzie realizowane przez Stadler Polska w Siedlcach przy udziale lokalnych dostawców i partnerów - to ponad 2 tys. polskich firm. Stadler zatrudnia w Polsce około 1400 pracowników, z tego ponad 1000 osób w Siedlcach. „Dzięki temu zamówieniu spółka Stadler Polska będzie mogła dalej się rozwijać i w najbliższych latach zapewnić stabilne zatrudnienie naszym pracownikom i dostawcom, z którymi współpracujemy” – zaznaczył Tomasz Prejs. 

Przedostatni weekend wakacji: w słońcu i wodzie

Film Ala za Park Wodny Koszalin - 24 Sierpnia 2019 godz. 6:51
Wszystkich chętnych do spędzenia swojego wymarzonego rodzinnego przedostatniego weekendu wakacji, pełnego atrakcji wodnych i słońca, zaprasza Park Wodny Koszalin: "Naładujcie baterie na przyszły rok szkolny, żeby 2 września wrócić do szkoły w jak najlepszych nastrojach. Czekamy na Was od 7.00 do 22.00!

Robienie własnych przetworów wynika nie tylko z chęci oszczędzania

Film Ala za infoWire.pl - 23 Sierpnia 2019 godz. 5:08
Aż 75% Polaków robi na zimę przetwory – wynika z badania Barometr Providenta. Przygotowują je przede wszystkim osoby powyżej 59 r.ż. oraz ludzie w wieku 25–39 lat. Spiżarniane półki są zapełniane wekami najczęściej w domach zamieszkałych przez co najmniej pięć osób. Warto też zauważyć, że mężczyźni zajmują się przygotowywaniem przetworów równie często jak kobiety. Głównie na wsi Przetwory robi 85% mieszkańców wsi i 63% mieszkańców miast. 3/4 badanych wykorzystuje własne plony, pochodzące z działek, sadów czy pól. Tylko 40% ankietowanych używa składników kupionych w sklepie, na bazarze bądź na targowisku. Ogórki przed konfiturami Co przygotowujemy najczęściej? Jak mówi w wywiadzie dla agencji informacyjnej infoWire.pl Karolina Łuczak, kierownik biura prasowego i komunikacji wewnętrznej w Provident Polska: „W tym roku zdecydowanie prym wiodą ogórki kiszone. 80% badanych, którzy decydują się na przygotowanie przetworów, będzie przygotowywać właśnie kiszone ogórki. Zaraz po nich są konfitury, dżemy i wszelkie tego typu słodkie rzeczy. Trzecią najpopularniejszą kategorią są syropy, soki, kompoty. Czwartą – co zaskakujące – nalewki”. Różne powody Powodów, dla których Polacy tak chętnie robią przetwory, jest kilka. Po pierwsze wynika to z tego, że cenimy sobie domowe smaki. Po drugie – że stawiamy na zdrowy styl życia i przywiązujemy dużą wagę do tego, co jemy. Dla wielu ludzi robienie przetworów jest też elementem rodzinnej tradycji, którą chcą oni kultywować. Poza tym część osób pragnie w ten sposób oszczędzić na przyszłych wydatkach.    

Maks Żakowski po raz szósty mistrzem Polski

Film Art za Ford Kite Cup - 21 Sierpnia 2019 godz. 8:22
Bardzo emocjonujący okazał się ostatni wyścig Formuły Kite Open, podczas którego ostatecznie rozstrzygnęło się podium mężczyzn w kategorii open. Błażej Ożóg, pomimo dużej przewagi, stracił prowadzenie na drugim okrążeniu i przegrał z Maksem Żakowskim (MKR Tramp Mielno) zaciętą bitwę o mistrzostwo Polski. Brązowy medal w kategorii open zdobył Jakub Jurkowski, który został jednocześnie mistrzem Polski w kategoriach do lat 19 i 16. W długi sierpniowy weekend w Pucku rozegrany został ostatni przystanek zawodów Ford Focus Active Challenge. Wyłoniono w nim mistrzów Polski w konkurencjach Freestyle i Formuła Kite Open, a także finalistów pucharu Polski w konkurencji Freestyle. Pomimo niesprzyjających prognoz, już pierwszego dnia zawodów pojawił się bardzo równy i wystarczająco mocny wiatr ze wschodu, który pozwolił rozegrać doskonałe zawody. Na akwen Zatoki Puckiej jako pierwsi wyruszyli zawodnicy Formuły Kite Open oraz Freestyle. Tę ostatnią konkurencję udało się w całości rozegrać już pierwszego dnia zawodów. Freestyle rozpoczął się od popisów najmłodszych – w kategorii U14 zwyciężył Bartosz Włodarczyk, a wśród juniorów do lat 18 najlepszy był Oskar Cholewiński. Rywalizacja kobiet była bardzo wyrównana. Już w heacie eliminacyjnym zwycięstwo Martyny Konkel zwiastowało wyrównany finał i ciekawe rozstrzygnięcia. Finał był na bardzo wysokim poziomie - każda z finalistek mogła wygrać, natomiast najlepiej i najrówniej popłynęła Martyna, która pokazała dużą moc i styl pokazywanych manewrów. Kasi Lange mniej więcej w połowie heatu zerwał się leash i uciekł latawiec, także nie mogła walczyć do końca. Mimo to zdążyła wykonać kilka wysoko punktowanych tricków, dzięki którym zdobyła srebro. Brązowy medal wywalczyła Natalia Grabowska. Rywalizacja mężczyzn również była na bardzo wysokim poziomie – każdy zawodnik z czołówki miał szansę na wygraną. Czarnym koniem zawodów okazał się Maice Dittrich, który już w heatach eliminacyjnych pokazał, że będzie pretendował do tytułu, co było dużym zaskoczeniem dla wszystkich. Pływał równo, na wielkiej mocy wykonując bardzo trudne technicznie tricki. W finale też popłynął bardzo dobrze, ale nie wystarczająco, żeby wygrać z Markiem Rowińskim, który zaprezentował bardzo stabilną formę i zdobył tytuł mistrza Polski Freestyle, przed Maicem. Brązowy medal zdobył Mateusz Włodarczyk, który bardzo dobrze sobie radził w całym tourze, niestety trochę słabiej poradził sobie w finale mistrzostw. W konkurencji Formuła Kite Open zawodnicy wykorzystali wiatr do maksimum i przez trzy dni ścigali się na foilach. Wśród kobiet bezkonkurencyjna była Julia Damasiewicz, która wygrała większość wyścigów i zdobyła tytuł mistrzyni Polski zarówno w kategorii open kobiet, jaki i U19 i U16 kobiet. Tuż za nią uplasowały się Magdalena Woyciechowska i Nina Arcisz, zdobywając kolejno srebro i brąz, także w kategoriach wiekowych U19 i U16. Oprócz konkurencji zaliczanych do mistrzostw Polski, odbyły się również wyścigi Twin Tip Racing do lat czternastu, które zwyciężył Janek Koszowski. Zawody Ford Focus Active Challenge w Pucku były ostatnimi zawodami zaliczanymi do Pucharu Polski Freestyle, wyłoniły zatem zwycięzców całego Pucharu: Katarzynę Lange i Marka Rowińskiego. Wyjątkową atrakcją były odwiedziny mistrzów świata i legend kitesurfingu - Aaron Hadlow Official Page i AIRton Cozzolino, którzy przyjechali na zaproszenie polskiego dystrybutora Duotone i ION, firmę Vento Co. Poza udzieleniem wywiadów, spędzili też czas z zawodnikami i rozdali autografy. Ponadto, do miasteczka zawodów przybyło kilkunastu dziennikarzy, testujących nowego Forda Focusa Active. Mogli oni również spróbować swoich sił w kitesurfingu, windsurfingu oraz na SUPie. Zawody nie odbyłyby się bez wsparcia najlepszych sponsorów, którymi są: sponsor tytularny - Ford Polska, producent nowego crossovera Forda Focusa Active, a także Aztorin, dystrybutor wodoodpornych zegarków dla sportowców, Duotone Poland i ION, producenci niezawodnego sprzętu do kitesurfingu oraz dodający skrzydeł i muzycznych uniesień Red Bull. Podczas zawodów publiczność i zawodnicy mogli obejrzeć niezwykły pokaz live painting, czyli malowania na żywo desek przez Sebastian Litner, artystę mocną związanego ze sceną sportów ekstremalnych. Stworzył on piękne customowe obrazy-deski, które wręczone zostały zwycięzcom Pucharu Polski. Bardzo dziękujemy zawodnikom, ich rodzinom i kibicom za przybycie na finałowy przystanek Ford Focus Active Challenge do Pucka. Do zobaczenia w przyszłym sezonie! WYNIKI MISTRZOSTWA POLSKI FORD FOCUS ACTIVE CHALLENGE 2019 PUCK FORMUŁA KITE OPEN KOBIETY 1. Julia Damasiewicz 2.Magdalena Woyciechowska 3. Nina Arcisz 4. Paula Grzenkowska 5. Julia Morkowska 6. Pola Gajzler 7. Dominika Sawicka FORMUŁA KITE OPEN MĘŻCZYŹNI 1. Maksymilian Żakowski  2. Błażej Ożóg 3. Jakub Jurkowski 4. Arkadiusz Kusalewicz 5. Michał Wojciechowski 6. Jan Koszowski 7. Filip Nawój 8. Jakub Balewicz FORMUŁA KITE OPEN KOBIETY U19 1. Julia Damasiewicz 2.Magdalena Woyciechowska 3. Nina Arcisz 4. Paula Grzenkowska 5. Julia Morkowska FORMUŁA KITE OPEN MĘŻCZYŹNI U19 1. Jakub Jurkowski 2. Michał Wojciechowski 3. Jan Koszowski 4. Filip Nawój 5. Jakub Balewicz FORMUŁA KITE OPEN KOBIETY U16 1. Julia Damasiewicz 2.Magdalena Woyciechowska 3. Nina Arcisz 4. Julia Morkowska 5. Pola Gajzler FORMUŁA KITE OPEN MĘŻCZYŹNI U16 1. Jakub Jurkowski 2. Michał Wojciechowski 3. Jan Koszowski 4. Jakub Balewicz 5. Oskar Zawadowicz FORMUŁA KITE OPEN MĘŻCZYŹNI U14 1. Jan Koszowski 2. Jakub Balewicz 3. Bartosz Włodarczyk 3. Marcel Stępniewski FREESTYLE OPEN KOBIETY 1. Martyna Konkel 2. Katarzyna Lange 3. Natalia Grabowska 4. Małgorzata Kołacz 5. Amelia Lubelska 5. Marta Włodarczyk FREESTYLE OPEN MĘŻCZYŹNI 1. Marek Rowiński 2. Maice Dittrich 3. Mateusz Włodarczyk 4. Daniel Witkowski 5. Oskar Cholewiński 6. Mikołaj Gregier 6. Łukasz Katana 8. Wojciech Matysiak 8. Maksymilian Mielczarek FREESTYLE U18 MĘŻCZYŹNI 1. Oskar Cholewiński 2. Maksymilian Mielczarek 3. Krzesimir Przybyłowski 4. Marcel Stępniewski 5. Wojciech Matysiak FREESTYLE U14 MĘŻCZYŹNI 1. Bartosz Włodarczyk 2. Krzesimir Przybyłowski 3. Marcel Stępniewski PUCHAR POLSKI W KITESURFINGU - FREESTYLE FREESTYLE OPEN KOBIETY 1. Katarzyna Lange 2. Martyna Konkel 3. Natalia Grabowska FREESTYLE OPEN MĘŻCZYŹNI 1. Marek Rowiński 2. Mateusz Włodarczyk 3. Mikołaj Gregier FREESTYLE U18 1. Oskar Cholewiński 2. Krzesimir Przybyłowski 3. Maksymilian Mielczarek FREESTYLE U14 1. Krzesimir Przybyłowski 2. Bartosz Włodarczyk 3. Marcel Stępniewski ZAWODY FORD FOCUS ACTIVE CHALLENGE 2019 PUCK TWIN TIP RACING U 14 1. Jan Koszowski 2. Krzesimir Przybyłowski 3. Bartosz Włodarczyk 4. Marcel Stępniewski 5. Jakub Balewicz  

Sieć nie wyciągnęła szpitali z długów

Film Ala za NIK - 19 Sierpnia 2019 godz. 8:05
Sieć szpitali, która miała ułatwić pacjentom dostęp do świadczeń zdrowotnych, a dyrektorom zarządzanie placówkami nie poprawiła ani sytuacji chorych, ani finansów większości badanych szpitali - wynika z kontroli NIK. W sumie spośród 29 badanych przez NIK placówek, na koniec września 2018 r. 23 (79,3%) odnotowały ujemny wynik finansowy, a w porównaniu z wrześniem 2017 r. pogorszyła się sytuacja ekonomiczna 22 szpitali. System podstawowego szpitalnego zabezpieczenia świadczeń opieki zdrowotnej działa od 1 października 2017 r. Ministerstwo Zdrowia zapowiadało, że dzięki niemu zmieni się podejście do pacjentów - szpitale zapewnią im kompleksowe świadczenia zdrowotne, obejmujące nie jak wcześniej poszczególne procedury, ale cały skoordynowany cykl leczenia. Jednak już na starcie w sieci znalazły się także takie placówki, które w przypadku części swoich pacjentów nie były w stanie realizować kompleksowych świadczeń ambulatoryjnych. Kontrola NIK pokazała także, że wbrew zapowiedziom włączenie do sieci nocnej i świątecznej opieki zdrowotnej nie doprowadziło do zmniejszenia kolejek w szpitalnych oddziałach ratunkowych i w izbach przyjęć. Jednym z głównych celów utworzenia sieci szpitali było poprawienie ich sytuacji finansowej; nowy system miał umożliwić elastyczniejsze gospodarowanie pieniędzmi, a w efekcie stopniowe wychodzenie z długów. Powodem było to, że choć w badanym okresie rosła wartość zawartych przez szpitale umów o udzielanie świadczeń opieki zdrowotnej, a co za tym idzie rosły ich przychody z działalności leczniczej, to znacznie szybciej przybywało niezależnych od tych placówek kosztów, na które złożyły się m.in. ustawowe wzrosty wynagrodzeń lekarzy i pielęgniarek.     daniem Izby, tworząc sieć nie brano pod uwagę ani społecznych potrzeb, ani możliwości diagnostycznych i terapeutycznych konkretnego szpitala. Nie uwzględniono jego znaczenia w zapewnieniu bezpieczeństwa zdrowotnego w regionie - nie kierowano się sytuacją demograficzną i epidemiologiczną na obszarze funkcjonowania placówki, ani stopniem dostosowania jej infrastruktury do obowiązujących przepisów. Nie miała też znaczenia jakość, liczba i wartość udzielanych przez szpital świadczeń, czy stopień wykorzystania łóżek na poszczególnych oddziałach, a to m.in. przekładało się na nieuzasadnione i nadmierne koszty.   Wbrew założeniom, po uruchomieniu podstawowego szpitalnego zabezpieczenia świadczeń opieki zdrowotnej żadna z kontrolowanych placówek zakwalifikowanych do sieci nie wprowadziła istotnych zmian w swoich strukturach wewnętrznych.