Informacja dotycząca polityki plików cookies: Informujemy, iż w naszych serwisach internetowych korzystamy z informacji zapisanych za pomocą plików cookies na urządzeniach końcowych użytkowników. Dalsze korzystanie z naszych serwisów, bez zmiany ustawień przeglądarki internetowej oznacza, iż użytkownik akceptuje politykę stosowania plików cookies, opisaną w Polityce prywatności. Zamknij.
Koszalin, Poland
wydarzenia

Kowal z nagrodą za piwo

Autor Paweł Kaczor / info. Minibrowar Kowal w Koszalinie/festiwal-birofilia.pl / grafika: google.pl/maps 9 Lipca 2014 godz. 17:59
Złoty trunek z naszego miasta zajął II miejsce podczas Festiwalu Birofilia 2014 w Żywcu. Koszaliński Minibrowar Kowal otrzymał nagrodę za piwo pszeniczne w Konkursie Piw Rzemieślniczych.

Na dwa czerwcowe dni Żywiec stał się jedynym miejscem na świecie z setkami różnych stylów, smaków i marek piw. Na festiwalu nie zabrakło również koszalińskiego trunku. Piwo produkowane w Minibrowarze Kowal w Koszalinie zajęło drugie miejsce w kategorii „Pszeniczne (Hefe-Weizen)” w Konkursie Piw Rzemieślniczych Birofilia 2014. W naszym mieście piwo warzone jest od kilku lat.

 

Minibrowar Koszalin produkuje rocznie od 2 do 2,5 tys. hektolitrów złotego trunku. Mistrz piwowarski – Piotr Klimczak – codziennie dogląda procesu warzenia. Sprawdza m.in. temperaturę, fermentację i nasycenie piwa. Jury Konkursu Piw Rzemieślniczych, w którego składzie byli m.in. Andreas Richter, Simon Martin, Michał Mielczarek, Borys Banasiak i Wojciech Ściana, doceniło stabilizację piany, kolor i wyczuwalny aromat bananów z nutą goździków koszalińskiego piwa.

 

Pszeniczny trunek powstaje od 3 do 4 tygodni. Jest to piwo górnej fermentacji, a zatem warzenie i dojrzewanie jest przyśpieszone. Koszaliński trunek jest naturalny, niepasteryzowany. Miejscowa woda i naturalne składniki są podstawą każdego piwa warzonego w Minibrowarze Kowal.

Następny artykuł

Czytaj też

Sonda: jak oceniasz prezydenta Koszalina?

Redakcja - 29 Czerwca 2014 godz. 11:58
Możesz wyrazić swoją opinię w sprawie sprawowania przez Piotra Jedlińskiego władzy w mieście. Masz kłopot z podjęciem decyzji? Wahasz się? Wpisz "Jedliński"do naszej wyszukiwarki i poznasz materiały, w których o nim informowaliśmy. Jesteś leniwy? Nie chce się Tobie tego robić? Ok! Zrobiliśmy to za Ciebie. Wystarczy kliknąć w jeden z poniższych artykułów….         Oceń pracę prezydenta - kliknij tutaj.

„Mogę być winna grosika?”

Paweł Kaczor / fot. Tomasz Fritz/Agencja Gazeta - 27 Czerwca 2014 godz. 13:30
„Nie mam wydać”, „Mogę być winna grosika?”, „Proszę rozmienić i wrócić” – te i wiele innych podobnych tekstów słyszał zapewne każdy z nas. Czy sprzedawca może odmówić nam sprzedaży, gdy mamy w portfelu np. tylko banknot 100 zł? – Przedsiębiorca nie może odmówić przyjęcia „grubych” nominałów. Ma on obowiązek posiadać drobne pieniądze. Przedsiębiorca musi mieć takie nominały, aby wydać resztę. – mówi Krystyna Piwońska, Miejski Rzecznik Konsumentów – Koszalin. W naszym kraju jako środek płatniczy obowiązują banknoty i monety Narodowego Banku Polskiego. Ich nominały zaczynają się od 1 gr, zaś kończą – na 200 zł. Sprzedawcy, którzy często są nam „winni grosika” czasami niechętnie przyjmują zapłatę w bilonie. Z punktu widzenia funkcji, jaką pełni pieniądz, znaczenie ma jego wartość nominalna, a nie postać. Przedsiębiorca, który odmawia przyjęcia płatności monetami w sposób nieuprawniony kwestionuje wartość nabywczą monet i czyni z nich gorszy środek płatniczy. Warto dodać, że zgodnie z obowiązującą w Polsce regulacją dotyczącą systemu pieniężnego, znakami pieniężnymi w Polsce są banknoty i monety, a znaki pieniężne emitowane przez NBP są płatnymi środkami płatniczymi na obszarze naszego kraju.   Zrozumiałe jest to, że „drobne” bywają problemem, szczególnie w dużej ilość. Ich przeliczenie z pewnością jest kłopotliwe. Jednak są one prawnym środkiem płatniczym i nie ma powodów do tego, aby ograniczyć ich przyjmowanie. W sklepach w naszym kraju istnieje jednak problem nie tylko z groszami. Sprzedawcy niechętnie przyjmują również „grube” nominały. Co może zrobić konsument, któremu odmówiono sprzedaży? – Taka osoba może złożyć skargę do Inspekcji Handlowej. Wówczas przedsiębiorca może zostać ukarany grzywną. – komentuje Miejski Rzecznik Konsumentów.   Można więc stwierdzić, że idealny klient powinien przyjść z odliczoną kwotą w średnich nominałach. Sprzedawca nie może odmówić przyjęcia pieniędzy pod postacią gotówki jako środka płatniczego. Jednak z drugiej strony sklepy nie powinny służyć do wymieniania pieniędzy czy do ich rozmieniania. Inaczej sprawa wygląda, jeśli chodzi o autobusy komunikacji miejskiej. – Chcąc kupić bilet w autobusie, powinniśmy mieć odliczoną kwotę. Kierowca nie musi mieć pieniędzy na wydanie. On nie prowadzi takiej sprzedaży, jak np. pani w kiosku, która musi mieć zapewnione takie nominały, aby wydać resztę. - informuje Krystyna Piwońska, Miejski Rzecznik Konsumentów – Koszalin.