Ten charakterystyczny, kilkunastopiętrowy wieżowiec, usytuowany przy ul. Zwycięstwa, przez lata pełnił funkcje biurowe i administracyjne. W czasach PRL był siedzibą związków zawodowych, a później mieściły się tu m.in. biura, przychodnie i lokale usługowe. Choć wiele osób darzyło go sentymentem, jego stan techniczny od lat budził poważne zastrzeżenia.
Decyzja o rozbiórce była przesądzona już od dawna. Ekspertyzy wykazały, że budynek nie spełnia współczesnych norm bezpieczeństwa, a jego adaptacja do obecnych standardów byłaby nieopłacalna. Zdecydowano więc o całkowitym usunięciu konstrukcji.
Dziś „Związkowiec” znika dosłownie dzień po dniu. Ciężki sprzęt, ekipy budowlane i precyzyjne działania specjalistów sprawiają, że charakterystyczna sylwetka budynku stopniowo odchodzi do historii.
Co dalej z tym miejscem? Właściciel nieruchomości nie ujawnia jeszcze konkretnych planów zagospodarowania działki. Zgodnie z planem zagospodarowania w tym miejscu może powstać budynek 5-kondygnacyjny, ale właściciele chcieliby zmiany planu zagospodarowania. Teren po „Związkowcu” ma ogromny potencjał inwestycyjny – znajduje się w samym sercu Koszalina, w pobliżu kluczowych ciągów komunikacyjnych i obiektów usługowych.
Choć wielu mieszkańców przygląda się rozbiórce z sentymentem, nie brakuje też głosów, że to dobry krok w kierunku unowocześniania miejskiej przestrzeni. – „To kawał historii, ale czas na coś nowego” – mówią przechodnie.
Jedno jest pewne – z krajobrazu Koszalina znika nie tylko budynek, ale również fragment wspólnej pamięci miasta. I choć „Związkowiec” odchodzi w przeszłość, jego historia na zawsze pozostanie częścią lokalnej tożsamości.