Informacja dotycząca polityki plików cookies: Informujemy, iż w naszych serwisach internetowych korzystamy z informacji zapisanych za pomocą plików cookies na urządzeniach końcowych użytkowników. Dalsze korzystanie z naszych serwisów, bez zmiany ustawień przeglądarki internetowej oznacza, iż użytkownik akceptuje politykę stosowania plików cookies, opisaną w Polityce prywatności. Zamknij.
Koszalin, Poland
wydarzenia

Gdy szczekanie nie ustaje…

Autor Paweł Kaczor / info. trojmiasto.pl / grafika: pupil24.pl 7 Stycznia 2014 godz. 11:24
Pies często nazywany jest najlepszym przyjacielem człowieka. Jednak może stać się on również największym wrogiem sąsiadów. Na właściciela szczekającego pod jego nieobecność pupila są różne sposoby, m.in. mandat, terapia z psim psychologiem czy nawet skierowanie sprawy do sądu.

Pies w budynku wielorodzinnym jest czymś zwyczajnym, z czym spotykamy się na co dzień. Nierzadko zdarza się tak, że pupile pozostawiani są sami w domu na cały dzień. Zwierzę, które jest niedostatecznie wybiegane, a dodatkowo tęskni za swym właścicielem, często zaczyna szczekać lub wyć. Zdarza się również tak, że sąsiedzi muszą wysłuchiwać wielogodzinnego zawodzenia zza ściany.

 

Jeśli taka sytuacja powtarza się wielokrotnie i są na to inni świadkowie, to sprawa może trafić nawet do sądu. Każdy może powiadomić dzielnicowego z danego rewiru, jeśli przeszkadza mu szczekanie psa zza ścianą. Policjant ma wtedy obowiązek sprawdzić przekazaną informację pod kątem ewentualnego złamania przepisów prawa. Jeśli funkcjonariusz stwierdzi, że rzeczywiście doszło do zakłócenia spokoju mieszkańców i nie budzi to żadnych wątpliwości, to może ukarać właściciela psa mandatem karnym, a nawet skierować wniosek o jego ukaranie do sądu.

 

Wielogodzinne szczekanie psa jest często wynikiem zaniedbań, jakich dopuścił się właściciel zwierzęcia. Problem ten trudno wyeliminować bez fachowej pomocy, dlatego warto zwrócić się do kogoś, kto jest jednocześnie psim trenerem i psychologiem zwierząt. Specjaliści podkreślają, że psa można mocno kochać, dawać mu najlepszą karmę, wyprowadzać na najmodniejszej smyczy, ale jeśli nie zadba się o to, by miał odpowiednią ilość bodźców, to szczekanie nie ustąpi.

 

Niemal każdy pupil potrzebuję długiego spaceru. Ważna jest również interakcja między właścicielem, a psem. Zwierzęta często biegają luźno, co według specjalistów nie jest najlepszym rozwiązaniem. Z psem powinniśmy się pobawić czy powtarzać komendy np. aportowania. Z pupilem można również uprawiać sport, czyli np. zabrać go na wieczorny jogging czy porzucać mu frisbee. Jeśli chcemy zapanować nad szczekaniem podczas naszej nieobecności, to musimy zadbać także o regularność. Wystarczy trzymać się schematu np. rano krótki spacer, a popołudniu dłuższy i intensywniejszy.

Czytaj też

Pieniądze dla Lecznicy Weterynaryjnej

Paweł Kaczor / info. i fot. Urząd Marszałkowski WZ / lecznica.org - 8 Lipca 2014 godz. 13:05
Koszalińska Lecznica Weterynaryjna przy ul. Franciszkańskiej otrzymała 46,8 tys. zł dofinansowania na projekt pn. „Cyfrowa technologia wykonywania i obróbki zdjęć rentgenowskich”. Pieniądze, które otrzymała placówka założona w 2000r. pochodzą ze środków Województwa Zachodniopomorskiego. Wspomniany projekt, którego realizacja zakończyła się w styczniu 2013r., miał na celu unowocześnienie standardowego rentgena RTG o cyfrowy skaner wraz z elementami pomocniczymi (płyta, oprogramowanie, stacja robocza). Przedmiotem projektu był zakup systemu Vita LE firmy CarestreamHealth, który pozwala na ucyfrowienie klasycznego aparatu RTG używanego w weterynarii do wykonywania zdjęć RTG zwierząt. Koszt całkowity projektu to ok. 84 tys. zł.   Lecznica Weterynaryjna została założona 14 lat temu przez Arkadiusza Bojarskiego, Marka Kaszubskiego i Sławomira Siegla. Ich celem było stworzenie miejsca pomocy dla zwierząt, w którym oferowane będą usługi na najwyższym poziomie. Przez pierwszych kilka lat placówka funkcjonowała jako dwa gabinety, jeden szpital, sala RTG i sala operacyjna. Wraz z upływem czasu i wzrostem zapotrzebowania lecznica rozwinęła swoją działalność o trzeci gabinet, salę stomatologiczną dwa ultrasonografy (USG), salę przedoperacyjną i dwa kolejne szpitale do leczenia stacjonarnego zwierząt.

WILŚiG pomaga zwierzętom

Paweł Kaczor / info. i fot. SS WILŚiG PK - 14 Stycznia 2014 godz. 11:35
Od 3 lat Samorząd Studentów Wydziału Inżynierii Lądowej, Środowiska i Geodezji Politechniki Koszalińskiej organizuje zbiórkę karmy i akcesoriów dla zwierząt. Zebrane rzeczy zostaną przekazane pracownikom Schroniska dla zwierząt w Koszalinie. Nadszedł okres zimowy, który jest trudny dla wszystkich bezdomnych zwierzaków, a także tych, które przebywają w schroniskach. – To nie zwierzęta wybrały sobie taki los. To ludzie pozbywając się „problemu” skazują koty i psy na tułaczkę po piwnicach i śmietnikach, a część z nich do przebywania w schronisku. Z różnych powodów nie każdy z nas może przygarnąć zwierzaka pod swój dach, ale każdy z nas może im pomóc. Liczymy na wasze wsparcie i dobry gest. – czytamy w zapowiedzi akcji. Zbiórka trwa do 15 lutego!   Kosze, do których można wrzucać karmę, ustawione są na holu głównym w 3 kampusach koszalińskiej uczelni: przy ul. Śniadeckich, ul. Racławickiej oraz ul. Kwiatkowskiego. Akcesoria dla zwierząt można zostawić również w biurze Samorządu Studentów WILŚiG PK (sala 422C w kampusie PK przy ul. Śniadeckich). Każda pomoc jest mile widziana!

Wakacje – najlepszy sezon na… porzucanie

Agata Majchrzak - dotPR - 10 Lipca 2013 godz. 6:25
Latem, kiedy wiele osób wyjeżdża na wakacje, liczba porzuconych psów drastycznie wzrasta. W jednej chwili tysiące czworonogów z ciepłej kanapy trafia za kraty schroniska. Jednak dzięki zmianom w prawie, a także w świadomości Polaków, sprawców psiej niedoli coraz częściej udaje się odnaleźć i ukarać. Kilka dni temu ktoś wywiózł dwa psy wraz z budą do lasu w okolicach cmentarza w Żaganiu. Wystraszone zwierzęta długo nie chciały opuścić pudła, stanowiącego ich schronienie. Psami zaopiekowała się straż miejska i przekazała je do tymczasowego przytuliska dla zwierząt. To tylko jeden z wielu przykładów bestialskiego traktowania czworonogów. Niestety, z uwagi na zbliżający się sezon urlopowy, podobnych przypadków będzie coraz więcej.   - Chociaż psy porzucane są o każdej porze roku, to właśnie wakacje stanowią prawdziwe apogeum tego zjawiska – mówi Przemysław Klemczak z serwisu Tablica.pl. – Widać to zwłaszcza po wzrastającej liczbie ogłoszeń dotyczących adopcji – w naszym serwisie mamy już ich ponad 13,5 tys. Blisko połowę z nich stanowią ogłoszenia zamieszczane przez schroniska czy inne instytucje, szukające nowych domów dla swoich podopiecznych, reszta to oferty internautów, którzy z różnych przyczyn nie mogą się już zajmować swoimi psami – dodaje.      Dzieje się tak dlatego, że wiele osób zbyt pochopnie decyduje się na posiadanie psa, traktując go raczej jak kolejną zabawkę niż członka rodziny. Dla takich osób zwierzę stanowi tylko źródło problemów, toteż wyjeżdżając na urlop nie zastanawiają się długo nad tym, co zrobić z czworonogiem. Pomysłów na pozbycie się „kłopotu” nie brakuje: psy przywiązywane są do bram schronisk, zostawiane w lesie, wrzucane do kontenera na śmieci czy wyrzucane z pędzącego samochodu. Pozostawione na odludziu, bez jedzenia i picia, są skazywane na śmierć.   Koniec z bezkarnością - Statystycznie najwięcej psów porzucanych jest w okresie wakacji. Apelujemy o rozsądne planowanie urlopu aby nasze czworonogi znalazły się w tym czasie pod dobrą opieką rodziny, zaufanych znajomych bądź w hotelu dla zwierząt. Zachęcamy również do wyjazdów wakacyjnych z pupilem – coraz więcej pensjonatów i ośrodków wczasowych przyjmuje gości wraz ze zwierzętami – mówi Maja Jaumień-Bielecka z OTOZ Animals, która organizuje akcję „Jedenaste: Nie porzucaj”.   Obrońcy praw zwierząt przyznają, że bez pomocy osób trzecich trudno odnaleźć właściciela porzuconego psa. Jednak dzięki akcjom społecznym poruszającym ten problem, takim jak np. „Nie porzucaj”, czy „Weź mnie”, często udaje się namierzyć sprawcę. I chociaż większość akcji skierowana jest do właścicieli psów, którzy noszą się z zamiarem pozostawienia swojego pupila przed bramą schroniska czy w lesie, z dala od domu, to największy odzew pojawia się ze strony świadków takich zdarzeń. Problem bezdomnych zwierząt, które w jednej chwili tracą swój ciepły kąt nie znika, ale za to powoli zmienia się świadomość społeczeństwa, które zaczyna piętnować oprawców.   Zmiany nastąpiły także w prawie. Od 1 stycznia 2012 r. weszła w życie nowelizacja Ustawy o ochronie zwierząt, która m.in. zaostrzyła kary za znęcanie się nad zwierzętami. Właściciel, który porzucił czworonoga (co jest uznawane za formę znęcania się) może trafić do więzienia nawet na dwa lata. Z kolei osoba, która napotka w lesie porzucone zwierzę ma obowiązek wezwać Policję, Straż Miejską, Inspekcję Weterynaryjną lub schronisko dla zwierząt. W przypadku, gdy w zdarzeniu brał udział samochód, należy spisać numery rejestracyjne pojazdu. Coraz mniej bezkarne są także osoby porzucające zwierzę przed bramą schroniska, ponieważ placówki inwestują w systemy monitorujące, dzięki którym udaje się namierzyć sprawcę przestępstwa.   Przykładów udanych interwencji jest coraz więcej. W Zachodniopomorskim internauci rozpoznali w porzuconym wygłodniałym psie Wafla, którego właścicielem okazał się 49-letni mieszkaniec Choszczna. Grozi mu grzywna i dwa lata pozbawienia wolności. Wyrokiem zakończyła się sprawa mieszkańca Oświęcimia, który pod wpływem alkoholu wyrzucił swojego psa przez okno, za co został skazany na rok więzienia, 10 lat zakazu posiadania zwierząt, a także 1500 zł nawiązki, która przekazana miała być do Ogólnopolskiego Towarzystwa Opieki Zwierząt.   W poszukiwaniu alternatywy Sposobów na udane wakacje zarówno dla właściciela, jak i dla czworonoga z roku na rok przybywa. Jeśli decyzja o posiadaniu psa została w swoim czasie dobrze przemyślana, to pod uwagę powinny zostać wzięte wszystkie koszty związane z utrzymaniem i wychowaniem zwierzaka, również te związane z koniecznością pozostawienia go pod czyjąś opieką. Jeśli nie można skorzystać z pomocy rodziny lub znajomych, dobrym wyjściem są hotele dla psów lub petsitterki, czyli psie opiekunki.   - W każdym mieście lub jego okolicach funkcjonuje placówka lub osoba, która specjalizuje się w czasowej opiece nad zwierzętami. Tylko w naszym serwisie można znaleźć ponad 200 ogłoszeń z całej Polski. Ceny w hotelach wahają się od 25 zł za dobę za mniejsze psy, do nawet 120 zł za pobyt w ekskluzywnym psim spa. Psia lub kocia opiekunka jest tańsza. Można ją wynająć już za 15 zł – mówi Przemysław Klemczak.   Właściciele, którzy liczą na to, że dobrym i tanim rozwiązaniem będzie przyniesienie psa do przytuliska, zostaną odprawieni z kwitkiem. Schronisko to nie hotel i może przyjąć tylko bezpańskie zwierzę. Z kolei osobom, które nie mogą się już dłużej opiekować czworonogiem i zdecydowały się z nim rozstać, pozostaje znalezienie innej alternatywy. Pomocy można szukać w wielu stowarzyszeniach działających na rzecz zwierząt, na stronach miłośników psów na Facebooku bądź w serwisach ogłoszeniowych, gdzie psa można oddać w ręce nowego opiekuna. Najważniejsze to zrobić wszystko, aby zwierzę nie trafiło na ulicę.   Więcej informacji udziela: Agata Majchrzak kom. 510 170 872 agata.majchrzak@dotpr.pl