Znakomicie w spotkanie weszły bramkarki Katrine Lunde i Anna Wysokińska, które popisały się bardzo skutecznymi interwencjami. Pierwsze prowadzenie Polkom dała Karolina Semeniuk-Olchawa, która wykorzystała rzut karny, chwilę później ponownie powtórzyła swój wyczyn. Po drugiej stronie Norweżki nie wykorzystały rzutu karnego.
Ambitnie grające podopieczne Kima Rasmussena po raz pierwszy przegrywały w 11 minucie 3:4. Dobrze dysponowana reprezentacja Polski nie pozwalała utytułowanym rywalkom odskoczyć i w 21 minucie utrzymywał się remis 7:7.
Niestety, w końcówce pierwszej połowy Norweżki odskoczyły na trzy bramki i z taką przewagą schodziły do szatni. Do przerwy 10:13 dla Norwegii.
Na początku drugiej połowy Polki nie pozwalały powiększyć przewagi. Dopiero po 40 minutach gry Norweżki zaczynały odjeżdżać i na kwadrans przed końcem wygrywały już 14:19. Podopieczne Kima Rasmussena wzięły się za odrabianie strat i zdołały dojść rywalki na trzy bramki 17:20.
W kolejnych minutach kilka skutecznych interwencji bramkarki Lunde wytrąciło Polki z równowagi i to Norweżki w końcowym rozrachunku cieszyły się ze zwycięstwa 18:23.
Już w niedzielę 15 grudnia kolejny mecz, tym razem w 1/8 finału Polki zmierzą się z Rumunkami, zaś Norweżki zagrają z Czeszkami.