Informacja dotycząca polityki plików cookies: Informujemy, iż w naszych serwisach internetowych korzystamy z informacji zapisanych za pomocą plików cookies na urządzeniach końcowych użytkowników. Dalsze korzystanie z naszych serwisów, bez zmiany ustawień przeglądarki internetowej oznacza, iż użytkownik akceptuje politykę stosowania plików cookies, opisaną w Polityce prywatności. Zamknij.
Koszalin, Poland
sport

Młodsi skuteczniejsi

Autor Artur Rutkowski 14 Grudnia 2013 godz. 12:17
W środę podopieczni Józefa Janiela z Żaka 97 Koszalin wygrali derby Koszalina z zawodnikami Żaka 96 Koszalin, których trenuje Bartłomiej Siewruk. Młodsi o rok koszykarze wygrali 68:64.

W drużynie zwycięzców dobrze zaprezentowali się Szymon Kiwilsza - 24 pkt, Radek Wudarski - 23 pkt, Mateusz Uchman - 11 pkt. Warto wspomnieć, że była to pierwsza historyczna wygrana rocznika 97 nad 96.

 

Pokonanie starszych zawodników, tym bardziej zaskakujące, że była to pierwsza ligowa porażka Żaka 96 w lidze wojewódzkiej w obecnym sezonie.

 

Mimo porażki to podopieczni Barłomieja Siewruka przewodzą w lidze i mają punkt przewagi nad Żakiem 97 oraz o dwa punkty więcej od Spójni I Stargard Szczeciński i Kotwicą 50 Kołobrzeg.

Poprzedni artykuł

Czytaj też

Szczęśliwe zwycięstwo Żaka

Artur Rutkowski - 3 Maj 2013 godz. 19:40
Żak wygrał trzecie spotkanie podczas turnieju półfinałowego, tym razem pokonani zostali zawodnicy Ochoty Warszawa. Zwycięstwo jednak nie przyszło tak łatwo jak dwa poprzednie, ale takie mecze budują charakter drużyny, jaki poszczególnych zawodników. Żak wygrał 75:67 Po pierwszych dwóch minutach niespodziewanie Żak Koszalin przegrywał 2:4 z Ochotą, która przed tym spotkaniem nie wygrała żadnego z dwóch pierwszych swoich meczów.Drużyna przyjezdna wierzyła, że jest w stanie powalczyć z podopiecznymi Józefa Janiela w 4 minucie gospodarze doprowadzili do wyrównania 7:7, po celnym rzucie za trzy punkty Michała Janiela.W piątej minucie ponownie rzut za trzy w wykonaniu Janiela i pierwsze prowadzenie Żaka 10:7. Nie szło koszalińskiemu zespołowi, ale rzuty za trzy wykonywali perfekcyjnie trzecia próba i trzecia skuteczna 13:7. Trener Ochoty poprosił w takiej sytuacji o czas.Po ośmiu minutach Żak prowadził 14:7. Natomiast pierwsza kwarta zakończyła się wynikiem 18:9.Drugie 10 minut było bardzo ciężkie dla młodych zawodników z Koszalina. Drużyna ze stolicy imponowała walecznością, mimo wszystko na długą przerwę Żak schodził z prowadzeniem 35:25.Kolejna ćwiartka rozpoczęła się dobrze dla gospodarzy, którzy w pierwszych trzeci minutach tej części gry zdobyli cztery punkty, przy czym nie stracili, ani jednego.Na kwadrans przed końcem spotkania przewaga Żaka wynosiła piętnaście punktów 42:27. W tej odsłonie kluczowa była gra w defensywie koszalinian. Po kolejnych trzech minutach "Żaki" powiększyli jeszcze przewagę do 19 punktów (48:29).Przed ostatnią kwartą Żak prowadził wyraźnie, różnicą 21 punktów 53:32, ale w porównaniu z dwoma pierwszymi spotkaniami, ta przewaga nie wyglądała tak imponująco.Ochota zaczęła odrabiać straty po 33 minutach strata do Żaka wynosiła "tylko" 17 punktów (59:42).Z każdą minutą przewaga topniała, która na niespełna pięć minut przed zakończeniem wynosiła 12 pkt (61:49), a za chwilę zrobiło się już naprawdę nerwowo, bowiem żak posiadał zaledwie prowadzenie ośmiu oczek (61:53). Szkoleniowiec koszalińskiej drużyny wziął w tej sytuacji czas. Niestety po chwili przerwy trzy punkty zdobyli koszykarze Ochoty. Do końca pozostawały, aż cztery długie minuty, a wynik wynosił 61:56.Przed meczem chyba nikt się nie spodziewał tak trudnego meczu. Ochota nie zwalniała tempa w 37 minucie było już naprawdę bardzo blisko dogonienia 63:60. Ochota uwierzyła w siebie na niespełna dwie minuty do końca było już tylko 63:62, całe szczęście, że za chwilę Żak podwyższył prowadzenie do pięciu punktów. Na 36 sekund przed zakończeniem można było być już niemal pewnym trzeciego zwycięstwa w półfinałach Żak prowadził 69:64.W ostatnich sekundach już niemal wszyscy zgromadzeni w hali oglądali emocjonujące widowisko na stojąco. Ostatecznie Żak pokazał charakter wygrywając różnicą ośmiu punktów 75:67.