Informacja dotycząca polityki plików cookies: Informujemy, iż w naszych serwisach internetowych korzystamy z informacji zapisanych za pomocą plików cookies na urządzeniach końcowych użytkowników. Dalsze korzystanie z naszych serwisów, bez zmiany ustawień przeglądarki internetowej oznacza, iż użytkownik akceptuje politykę stosowania plików cookies, opisaną w Polityce prywatności. Zamknij.
Koszalin, Poland
sport

Sochal: Nie siedzieć w domu, ale wyjść do ludzi

Autor Art 14 Września 2016 godz. 5:01
- Einstein powiedział kiedyś, że nie wie jak będzie wyglądać III Wojna Światowa, ale IV będzie na maczugi. W razie czego możecie mnie posłać na front w pierwszym szeregu – powiedział tuż po konkursie Maciej Sochal, który wczoraj na igrzyskach paraolimpijskich w Rio wywalczył w rzucie maczetą złoty medal. Wcześniej w konkursie pchnięcia kulą był czwarty.

-       – Chciałbym, żeby mój sukces choć trochę był inspiracją dla tych najciężej poszkodowanych porażeniem, tetraplegików. Trzeba zacisnąć poślady i żyć. Nie siedzieć w domu, ale wyjść do ludzi – dodał.

 Konkurencja rzut maczugą została wprowadzono do sportu dla niepełnosprawnych, którzy maja kłopoty z chwytem. Po prostu maczuga, to jeden z niewielu przedmiotów, które mogą oni chwycić i jeszcze rzucić.

Maciek przez 13 lat wiódł życie normalnego chłopaka. - Szkoła, basen, piłka nożna, znajomi. Pamiętam, jak witaliśmy rok 2000. Na niebie tysiące światełek, a w uszach huk wystrzeliwanych petard - wspomina Maciek. - 16 stycznia rodzice zawieźli mnie do szpitala, ponieważ bardzo bolała mnie głowa. Miałem wrażenie, jakby te sylwestrowe fajerwerki wybuchały w mojej głowie. W szpitalu zostałem na obserwacji. Ból był prawie nie do wytrzymania. Robiono mi wiele badań i już następnego dnia, 17 stycznia, okazało się, że mam guza mózgu. Stan był bardzo ciężki. Guz duży, początki procesu wgłobienia, czyli zagrożenie życia... Myślę, że wtedy nie zdawałem sobie sprawy co to oznacza. Pomimo pośpiechu i ruchu wokół mnie, byłem spokojny. Tego samego dnia gnałem erką w towarzystwie anestezjologa i mamy do szpitala w Szczecinie. Późnym popołudniem zaczęto operację, która skończyła się w nocy. Świat zawalił się nagle, bez anonsów…

Nie mogłem ruszać nawet palcem, oddychał za mnie respirator, karmiono mnie sondą. Nie mogłem mówić i tylko ta powracająca świadomość, bezsilność, rozpacz, żal i wściekłość. Dziś myślę, że miałem szczęście, bo jestem. Mogę kochać i być kochanym, ale to była długa droga. Mama rehabilitowała mnie zaraz po operacji, co było kontynuowane na koszalińskim OIOM-ie, gdzie miałem świetną opiekę i bardzo życzliwy personel. Oczywiście próbowaliśmy wszystkiego. Piłem nawet zioła peruwiańskie. Korzystałem z pomocy bioenergoterapeutów. Wierzyłem, że to mi pomoże. Dziś wiem, że gdyby nie moja determinacja i chęć bycia sprawnym, nie osiągnąłbym niczego.

 

 

Czytaj też

Koszalinianin złoty w Rio!

Art, fot. FB/ - 13 Września 2016 godz. 16:01
Stało się! Maciej Sochal ze Startu Koszalin został mistrzem paraolimpiady. W Rio w konkursie rzutu maczugą Polak w swoim ostatnim rzucie uzyskał wynik 33,91 i wywalczył złoty medal! Drugi był Grek Athanasios Konstantinidis, który uzyskał 33,69 m, a trzeci Brytyjczyk Stephen Miller wynikiem 31,93 m ustanowił swój najlepszy w sezonie rezultat.  Złoto dla Sochala jest pierwszym medalem w jego trzecim starcie na igrzyskach paraolimpijskich. Tym samym koszalinianin nawiązał  do wyczynów  Ryszarda Fornalczyka, który reprezentując koszaliński Start w sześciu paraolimpiadach wywalczył cztery złote medale. 

Paraolimpiada: Sochal na czele! Złoto tuż-tuż

Art, fot. archiwum - 13 Września 2016 godz. 15:25
Maciej Sochal (Start Koszalin) przewodzi rywalizacji w finałowym konkursie rzutu maczetą F32. Koszalinianin uzyskał wynik 33,91 m. Drugi jest Grek Athanasios Konstantinidis, który uzyskał 33,69 m. Trzeci w konkursie Brytyjczyk Stephen Miller wynikiem 31,93 m pobił swój rekord życiowy.

Paraolimpiada: Z maczugą po medal

Art, fot. archiwum - 13 Września 2016 godz. 5:02
– Rio to według mnie najwłaściwszy moment, by Maciek zdobył medal – mówi Aleksander Popławski trener Macieja Sochala i wielu innych, wspaniałych sportowców koszalińskiego Startu. Dziś o godz. 15.03 w Rio Sochal stanie do walki w swojej koronnej konkurencji. To już trzeci paraolimpijski występ Macieja Sochala, reprezentanta Startu Koszalin.  Podczas debiutu, w Atenach w 2004 roku został przeklasyfikowany. Na igrzyskach grupy F32 i F33 były łączone.  Wówczas z nową grupą Maciek nie miał żadnych szans. Z perspektywy czasu można powiedzieć, że to był moment, który przekreślił jego lata walki pracy nad samym sobą, starań, by znaleźć swoją drogę życia. Sochal odwoływał się od decyzji Międzynarodowej Komisji Sportowej, ale bez rezultatu.  Odskocznią od kłopotów stała się kulturystyka, w której cztery lata później na mistrzostwach Polski w fitnessie sportowym Maciek zajął pierwsze miejsce. Jednak nie przestał marzyć o sukcesach w lekkiej atletyce. Jego upór i katorżnicza praca spowdowały, że znów zaczął rywalizować w pchnięciu kulą i rzucie moczugą. Znów zaczął wygrywać. W Londynie przed czterema laty podczas paraolimpiady choć pobił rekord Europy był dopiero czwarty. W czasie tych zawodów Sochal przekroczył w pchnięciu kulą nawet granicę 10 m, ale oderwał nogę, co spowodowało dyskwalifikację próby. - Jestem zły – powiedział zaraz po tym starcie. – Zły to mało powiedziane - dodał. Natychmiast  jednak stwierdził: “Ale ogólnie jestem zadowolony,  bo to mój życiowy rekord na oficjalnych zawodach. Pozostaje tylko czekać”. Rok później podczas mistrzostw świata został już wicemistrzem. Następnie podczas mistrzostw Starego Kontynentu sięgnął po dwa brązy – w pchnięciu kulą i rzucie maczugą. Podczas ostatnich mistrzostw świata, które odbyły się  w Doha posyłając maczugę na odległość 32,50 m zajął  trzecie miejsce, a w czerwcu br., na mistrzostwach Europy w Grosseto, pobił wynikiem 37,19 m rekord świata. Dziś stanie do walki o paraolimpijski medal!   – To mama wypchnęła mnie do siłowni. Ja raczej nie lubię dużych zmian – wspomina swoje sportowe początki Maciek. – Wówczas w ogóle nie myślałem o sporcie. Nie sądziłem, że tak w nim mi dobrze pójdzie – dodaje. Do startu w Rio przygotywowyłał się przez ostatnie dwa lata. W pchnięciu kulą Sochal spisał się bardzo dobrze. Był tuż za podium. W konkursie, który odbył się 8 września 2016 r., występujący w kategorii sprawności F32 koszalinianin osiągnając wynik 8,60 m zajął czwarte miejsce. Wygrał Grek Athanasios Konstantinidis, który pchnął kulę na odległość 10,39 m. Drugi był Lahouari Bahlaz z Algierii (9,40 m), a trzecie miejsce zajął rodak zwycięzcy, Dimitrios Zisidis (9,24 m). Wynik Polaka to dobry prognostyk przed jego koronną konkurencją, rzutem maczugą. A dziś nasz rekordzista świata zabiegać będzie o medal właśnie w tej konkurencji.  

Paraolimpiada: Grzegorz Lanzer na 8. miejscu

Art - 11 Września 2016 godz. 5:26
Grzegorz Lanzer zajął 8. miejsce w zawodach w kategorii do 65 kilogramów. W pierwszej próbie reprezentant Polski podniósł 170 kilogramów, co było jego najlepszym wynikiem. Wygrał reprezentant Nigerii – Paul Kehinde. Grzegorz Lanzer podniósł w pierwszej próbie 170 kilogramów. Niestety dwóch arbitrów nie zaliczyło drugiej próba Polaka na 175 kilogramów. Ostatnia nieudane podejście na 181 kg spowodowało to, że reprezentant naszego kraju został sklasyfikowany na 8. pozycji. W zawodach bezkonkurencyjny był Nigeryjczyk Paul Kehinde, który wyciskał kolejno sztangę ważącą 205 kg, 210 kg i 218 kg. Tym samym ustanowił nowy rekord świata. W dodatkowej czwartej próbie Kehinde wycisnął jeszcze 220 kilogramów. Podium uzupełnili Chińczyk Peng Hu (200 kg) oraz Egipcjan Shaaban Ibrahim (193 kg).

Paraolimpiada: Robert Jachimowicz ze srebrem

Art za mat. prasowe - 8 Września 2016 godz. 17:54
Znakomicie dla Polaków rozpoczęły się Igrzyska Paraolimpijskie w Rio de Janeiro. Robert Jachimowicz, reprezentant Startu Koszalin w rzucie dyskiem zajął drugie miejsce. Jachimowicz w swojej trzeciej próbie uzyskał wynik 19,10 m. To pierwszy wywalczony przez Polaka medal w tej imprezie. Wygrał Łotysz Aigars Apinis, który uzyskał rezultat 20,83. To najlepszy w tym sezonie wynik. Drugi z naszych reprezentantów Adrian Imianowski z rekordem życiowym 16,33 uplasował się na piątej pozycji.  W pchnięciu kulą startował koszalinianin Maciej Sochal. Zawodnik Startu Koszalin z wynikiem 8,60 m zajął czwarte miejsce. Zwyciężył Grek Athanasios Konstantinidis, który bijąc rekord świata uzyskał wynik  10,39 m.   

Paraolimpiada już otwarta. Dziś startują koszalinianie

Art, fot. Twitter/Michał Pol, FB/Maciej Sochal - 8 Września 2016 godz. 4:09
Brawurowy skok wózkiem, przemarsz sportowców, samba na protezach. To niektóre z atrakcji ceremonii otwarcia Igrzysk Paraolimpijskich w Rio de Janeiro, która dziś w nocy odbyła się na legendarnej Maracanie. Koszalin reprezentuje troje sportowców - dwóch lekkoatletów Robert Jachimowicz i Maciej Sochal oraz sztangista Grzegorz Lanzer. Dziś tuż po 15.00 o medale walczyć będą Sochal i Jachimowicz. Ceremonia otwarcia była niezwykła. Towarzyszyły jej wszystkie elementy olimpijskiego ceremoniału. Jako 119. z kolei przed publicznością przemaszerowała polska reprezentacja. Prowadził ją Rafał Wilk, podwójny mistrz paraolimpijski z Londynu, mistrz świata, zdobywca Pucharu Świata. Był hymn paraolimpijski, nastąpiły ślubowania zawodników, sędziów, trenerów i przyszedł czas na... sambę, którą wykonała Amy Purdy, poruszająca się na dwóch protezach amerykańska snowboardzistka, a także modelka i aktorka. To dla niej nie pierwszyzna. Sławę w USA zdobyła jako uczestniczka programu „Taniec z Gwiazdami”. Tym razem kilkuminutowy taniec wymagał wcześniej 45 dni treningu. Na swych protezach – cudach techniki – tańczyła z równie nowoczesnym robotem o imieniu Kuka. Wreszcie nadszedł kulminacyjny moment ceremonii – zapalenie paraolimpijskiego znicza. Na stadion ogień wniósł lekkoatleta, multimedalista paraolimpijski, Antonio Delfino. Pochodnię przejmowali kolejni byli paraolimpijczycy, a jednej z nich, prekursorce ruchu paraolimpijskiego w Brazylii, wspierającej się o lasce Marcii Malsar, w misji nie przeszkodził nawet upadek. Przewróciła się z pochodnią na płycie stadionu, mokrej od deszczu, który lunął pod koniec ceremonii. Publiczność zgotowała jej jednak owację na stojąco ze łzami wzruszenia w oczach. Ostatni z zawodników poruszał się na wózku. Tymczasem do znicza prowadziły... schody. Wpadka organizatorów? Przeciwnie. Ze schodów wyłoniła się rampa, po której zawodnik podjechał do samego znicza i zapalił go. Rozpoczęły się więc XV Letnie Igrzyska Paraolimpijskie w Rio de Janeiro. Program wydarzeń olimpijskich z udziałem Polaków 8/9 września - czwartek/piątek (godziny wg czasu polskiego):  TENIS STOŁOWY: 14:00 – kwalifikacje singla mężczyzn: Piotr Grudzień (klasa 8*), Maciej Nalepka (klasa 3), Marcin Skrzynecki (klasa 8) 15:00 – kwalifikacje singla mężczyzn i kobiet: Rafał Czuper (klasa 2) i Karolina Pek (klasa 9) 18:00 – kwalifikacje singla kobiet: Dorota Bucław (klasa 1-2), Katarzyna Marszał (klasa 6) 18:40 – kwalifikacje singla kobiet: Krystyna Siemieniecka (klasa 11), Dorota Nowacka (klasa 11) 21:00 – kwalifikacje singla kobiet: Natalia Partyka (klasa 10) 21:40 – kwalifikacje singla mężczyzn: Patryk Chojnowski (klasa 10), Rafał Lis (klasa 4), Krzysztof Żyłka (klasa 4) 0:20 – kwalifikacje singla mężczyzn: Piotr Grudzień (klasa 8), Maciej Nalepka (klasa 3) i Marcin Skrzynecki (klasa 8) 2:20 – kwalifikacje singla kobiet: Karolina Pek (klasa 9) LEKKOATLETYKA:  15:05 – finał pchnięcia kulą Maciej Sochal (F32) 15:10 – finał rzutu dyskiem: Robert Jachimowicz (F52), Adrian Imianowski (F52) 22:45 – finał pchnięcia kulą: Bartosz Tyszkowski (F41) 23:05 – finał rzutu dyskiem: Tomasz Blatkiewicz (F37) 23:08 – finał skoku w dal: Katarzyna Piekart (T45/46/47) 0:34 lub 0:40 – eliminacje biegu na 100 m: Mateusz Michalski (T13) 1:12 lub 1:18 – eliminacje biegu na 100 m: Anna Trener - Wierciak (T38) PŁYWANIE: 16:19 – eliminacje 100 m st. motylkowym: Kamil Rzetelski (S13) 16:27 – eliminacje 100 m st. motylkowym: Joanna Mendak (S13) (ew.) 1:01 – finał 100 m st. motylkowym: Kamil Rzetelski (S13) (ew.) 1:08 – finał 100 m st. motylkowym: Joanna Mendak (S13) KOLARSTWO TOROWE: 16:19 – eliminacje wyścigu na dochodzenie: Anna Harkowska (C5) 16:57 – eliminacje wyścigu na dochodzenie: Marcin Polak (B), Przemysław Wegner (B) (ew.) 22:12 – finał wyścigu na dochodzenie: Anna Harkowska (C5) (ew.) 22:37 – finał wyścigu na dochodzenie: Marcin Polak (B), Przemysław Wegner (B) * poziom niepełnosprawności