Pisaliśmy o sprawie jeszcze przed „przeprowadzką” zakładu opieki zdrowotnej w tekście „Szpital zniknie, koty zostaną” . Działacze koszalińskiego oddziału Towarzystwa Opieki Nad Zwierzętami i Pracownicy Schroniska dla bezdomnych zwierząt „Leśny zakątek”, starali się znaleźć jakieś rozwiązanie, jednak nie wiele udało się wskórać. Przeprowadzka kotów wraz ze szpitalem okazała się niemożliwa. Nie było też pewności, że „sierściuchy” które umiłowały wolność, zadomowią się przy ul. Sarzyńskiej.
Tamtejsze rejony to osiedle domków jednorodzinnych. Brak takich zakamarków jak przy Słonecznej, otoczonej przez park i las. Wolontariusze ze schroniska dla zwierząt już dawno postawili specjalną budkę dla wolno żyjących kotów w sąsiedztwie starego szpitala. Kociakami opiekowała się Magdalena Szłyk, pracownica szpitala psychiatrycznego. Niestety nie podjęła się kontynuowania współpracy z TOZ.
- Mieliśmy plan, aby koty wyłapać, ale nie jest to takie proste – wyjaśnia Adrian Czajka p.o. kierownika Schroniska „Leśny Zakątek”. - Chodzi o to, że zwierzaki przywiązują się do miejsca i nawet próba przeniesienia ich w inną lokalizację, mogłaby się zwyczajnie nie udać. Obecnie szukamy osoby chętnej, która nawiązałaby z nami współpracę i zaopiekowała się kotami na ul. Słonecznej.
Apelujemy do każdego miłośnika zwierząt, aby w tej sprawie kontaktować się ze schroniskiem pod nr tel. 731 953 102. Choć koty żyjące na wolności potrafią sobie radzić, to jednak dokarmianie przez pracowników szpitala stało naturalnym elementem ich funkcjonowania.
Trudno stwierdzić dokładną liczbę kotów „okupujących terytorium” Słonecznej, ale według szacunków inspektorów TOZ jest to liczba około 10 dorosłych futrzaków oraz maluchy z letniego miotu.
Jeśli kochasz zwierzęta – pomóż! Nadchodzi zima i malcom, nawet przy matce, będzie bardzo trudno przetrwać mrozy oraz czas ograniczonego dostępu do pokarmu.