Informacja dotycząca polityki plików cookies: Informujemy, iż w naszych serwisach internetowych korzystamy z informacji zapisanych za pomocą plików cookies na urządzeniach końcowych użytkowników. Dalsze korzystanie z naszych serwisów, bez zmiany ustawień przeglądarki internetowej oznacza, iż użytkownik akceptuje politykę stosowania plików cookies, opisaną w Polityce prywatności. Zamknij.
Koszalin, Poland
wydarzenia

Szpital zniknie, koty zostaną

Autor Robert Kuliński/ fot. grahamvdr (sxc.hu) 6 Listopada 2015 godz. 14:30
Szpital psychiatryczny przy ul. Słonecznej już niedługo zmieni swoją lokalizację. Pacjenci i pracownicy przeniosą się do nowego obiektu przy ul. Szarzyńskiej. Co stanie z kotami, żyjącymi na terenie szpitala?

Po naszej publikacji „Nowy szpital psychiatryczny w Koszalinie” , napisała do nas zaniepokojona czytelniczka. „Przeczytałam Państwa artykuł o terminie przeprowadzki szpitala psychiatrycznego z ulicy Słonecznej i od razu pomyślałam o co najmniej kilkudziesięciu kotach, które tam żyją i są dokarmiane przez pracowników i pacjentów szpitala. Zbliża się zima, są tam też maluchy i czeka je dramat.”  Sprawa została zgłoszona do koszalińskiego oddziału Towarzystwa Opieki Nad Zwierzętami.

My postanowiliśmy zapytać pracowników szpitala, jak chcą rozwiązać tę sytuację. - Współpracujemy z TOZ -em od dawna. Mamy nawet na terenie szpitala specjalną budkę dla wolno żyjących kotów – wyjaśnia Małgorzata Kmita z Niepublicznego Zakładu Opieki Zdrowotnej Medison. -  Przeprowadzka czeka nas 16 listopada i niestety możemy zabrać tylko te zwierzęta, które mają swojego właściciela. Wysłaliśmy oficjalne pismo w tej sprawie do Schroniska „Leśny Zakątek” prosząc o zaopiekowanie się tymi kotami, które tu zostaną.  Czasu jest jeszcze całkiem sporo , bo do 30 listopada będą tutaj jeszcze nasi pracownicy, ale już po tym czasie potrzebna będzie pomoc.


Natomiast działacze schroniska, starają się przekonać zarząd Szpitala, aby w czasie przeprowadzki przesiedlić także koty oraz przygotować na ul. Szarzyńskiej taką samą budkę, jak na Słonecznej dającą schronienie zwierzakom. - Cały czas myślimy jak to rozwiązać – mówi pracownik schroniska. - Niestety dotychczasowa opiekunka budki - z którą mieliśmy podpisaną umowę - Magdalen Szłyk, nie chce już kontynuować naszej współpracy.  W grę wchodzą dwa rozwiązania. Albo znajdziemy wolontariusza, który chciałby zająć się kotami ze Słonecznej i je dokarmiać, albo będziemy musieli kociaki wyłapać i przesiedlić w inne miejsce.

Działacze TOZ – u zaznaczają, że najlepszym wyjściem, byłoby zabranie kotów na ul. Szarzyńską wraz z całym szpitalem. Będą jeszcze rozmowy w tej sprawie.

Czytaj też

Koty pod opieką

Robert Kuliński - 10 Maj 2016 godz. 16:06
Po „przeprowadzce” szpitala psychiatrycznego z ul. Słonecznej na Sarzyńską, na opustoszałym terenie zostało wiele kotów. Wcześniej zwierzętami opiekował się personel placówki zdrowia, teraz sytuacja wygląda inaczej.  Pracownicy koszalińskiego oddziału Towarzystwa Opieki Nad Zwierzętami szukali sposobu pomocy futrzakom i udało się. Jak poinformowała nas Małgorzata Leśniewska, kierownik Schroniska „Leśny zakątek”, znalazł się społeczny opiekun – Koty są dokarmiane. Jesteśmy w stałym kontakcie z opiekunką kotów. Nie otrzymaliśmy, żadnych niepokojących sygnałów – kwituje. Do naszej redakcji dotarł list czytelniczki, która jest zaniepokojona o los kotów. „Moje znajome „kociary” twierdzą, że koty nie są systematycznie dokarmiane, jakiś jeden padł (może choroba?). Oceniają, że jest tam ok. 16 kotów aktualnie, niektóre bardzo oswojone.” .   Od strony TOZu sytuacja wygląda na opanowaną. Pracownica biura organizacji zapewniła, że opiekunka, która podjęła się dbania o futrzanych mieszkańców Słonecznej, otrzymała cały samochód karmy suchej i mokrej. Dokarmia zwierzęta systematycznie. Budka nie została zdemontowana, więc zwierzaki mają swoje schronienie. W planach jest także wyłapanie „maluchów” oraz sterylizacja. Podobne przedsięwzięcia maiły miejsce już wcześniej. Sprawę  już opisywaliśmy na łamach naszego portalu. (więcej -->> „ Szpital zniknie, koty zostaną ”, „ Pomóż kotom ze Słonecznej ”, „ Wolno żyjące koty prawnie chronione ”)    Pamiętajmy, że warto zwracać uwagę na los naszych „mniejszych braci”. Jeśli napotkacie jakieś nieprawidłowości lub potrzebna jest interwencja, piszcie do nas lub kontaktujcie się TOZem -  strona internetowa.  

Zwierzęta mówią nie tylko w Wigilię

Robert Kuliński/fot. pl.123rf.com - 23 Grudnia 2015 godz. 18:38
Dziś dla wszystkich właścicieli czworonogów dzień prawdy. Zgodnie z tradycją, tuż po północy ich milusińscy będą mieli jedyną w roku okazję do... pogadania. Co usłyszymy? Naukowcy od lat starają się poznać język zwierząt i przetłumaczyć go na ludzką mowę. Niestety  jak dotąd nie jest to możliwe. Póki co to nasi kudłaci  podopieczni są uważnymi uczniami. Psy uczą się mowy ludzi, a koty doskonale wyczuwają nastrój swojego opiekuna. Mowa ludzka niemożliwa Dlaczego np. pies, będący wiernym towarzyszem człowieka od tysięcy lat, nie nauczył się mówić? Problem wynika nie tylko z budowy kory mózgowej, ale także barier anatomicznych. Język psa jest zbyt cienki, aby mógł brać udział w artykulacji głosek. Pysk nie ma rozwiniętych warg więc wymowa np. głosek wybuchowych, jest po porostu niewykonalna. Nie znaczy to, że zwierzęta nie komunikują się z nami, na co dzień. fot. artelis.pl Cieszę się, że cię widzę Każdy posiadacz czworonoga wie z jaką radością domowy pupil wita swojego opiekuna, kiedy  ten wraca z pracy. Tyczy się to zarówno psów jak i kotów, choć środki ekspresji są różne.  Domaganie się pieszczoty, czy zabawy także ma miejsce, jednak najbardziej ujmujące jest to, że kudłaci przyjaciele doskonale wyczuwają emocje opiekuna. Na przykład po „detekcji” smutku potrafią przynieść swoją zabawkę na pocieszenie, czy  położyć się obok.FochPrzyjęło się, że to koty są obrażalskie i kapryśne. Jednak także psy potrafią demonstracyjnie zakomunikować swojego „focha”. Nie zmienia to jednak faktu, że nie jest to rozmowa, a jedynie sygnały wysyłane do adresata, że coś się futrzakom nie podoba. Co z tą Wigilią? Skąd właściwie wziął się cały przesąd o tym, że zwierzęta przemówią ludzkim głosem? Jest na to kilka teorii, a etnolodzy  i badacze kultury nie są w tej kwestii zgodni. Ludowe wierzenia  związane są z pogańskimi czasami, kiedy w czasie przesilenia zimowego, czyli od 21 grudnia do 6 stycznia, duchy zmarłych przodków miały wcielać się w domowe zwierzęta. Inny dawny przesąd mówi o tym, że człowiek powinien unikać mowy zwierząt, bo ten kto ją słyszy nazajutrz umrze.  Z kolei ostatnia teoria dotycząca rodowodu  „zwierzęcej mowy”, wiązana jest stricte z chrześcijaństwem. Rzekomo w noc cudu narodzin Jezusa, świat miał na chwilę przypominać Raj z czasów Adama i Ewy, kiedy to ludzie i zwierzęta żyli w zgodzie obok siebie i potrafili rozmawiać. Coś bym ci powiedział Chyba każdy miłośnik zwierząt zastanawiał się nad tym, co mogłyby nam powiedzieć. Czy nasi domowi podopieczni zwymyślaliby nas za wszystkie wizyty u weterynarza? Czy może podziękowały za opiekę. Czy np. Azor okazałby się psem o wielkim poczuciu humoru i sypał dowcipami? Nie wykluczone, że moglibyśmy usłyszeć wyznania miłosne, ale równie dobrze gorzkie słowa krytyki. Jak myślicie co wasi pupile mogłyby wam powiedzieć?   W internecie roi się od filmików  z rozgadanymi czworonogami. Prezentujemy dwa z nich.   Nawiązując do tematu zwierzęcej mowy, także w kontekście Świąt Bożego Narodzenia warto wspomnieć o filmie animowanym „Kot rabina”. Film Joann Sfar i Antoine Delesvaux to ujmująca, mądra historia o perypetiach dwóch duchownych oraz kota, który zaczął mówić. Dzieło traktuje o religii i tolerancji. Pozycja raczej dla dojrzałego widza.  Poniżej zwiastun.    

Wolno żyjące koty prawnie chronione

Robert Kuliński - 21 Grudnia 2015 godz. 15:34
Bogumiła Tiece radna Miasta Koszalina i inspektor Towarzystwa Opieki Nad Zwierzętami w Koszalinie, zwróciła się z prośbą do prezydenta miasta o apel w sprawie wolno żyjących kotów. Zwierzęta według prawa podlegają ochronie i gmina ma obowiązek zapewnienia im opieki. - Z kotami wolno żyjącymi jest problem – wyjaśnia Tiece. -  Gmina na obowiązek zapewnienia im opieki i go wypełnia, ale zdarzają się sytuacje, że osoby, które się tym zajmują bywają szykanowane. Zarządcy spółdzielni, czy wspólnot niechętnie w tej sprawie współpracują. Wolontariusze wspierający działania TOZ napotkają nieprzychylność mieszkańców miasta za to, że np. dokarmiają koty. Otrzymujemy także telefony z żądaniami, aby przyjechać i wyłapać zwierzęta, bo komuś przeszkadzają. Natomiast w świetle ustawy koty to zwierzęta wolno żyjące i należy im się ochrona oraz opieka.W tym celu w mieście pojawiły się specjalne budki dla kotów. Jest ich obecnie 21,  jednak to wciąż za mało. Rocznie ponad 300 kotów  wolno żyjących w Koszalinie poddawane jest sterylizacji. Pracownicy Schroniska oraz wspomniani wcześniej przez radną wolontariusze, dokarmiają zwierzęta, monitorują ich stan zdrowia i liczebność.  Niestety zarządcy np. Spółdzielni Mieszkaniowej „Przylesie” nie zgadzają się montaż budek, które w okresie zimowym są kotom potrzebne, żeby przetrwać mrozy. Działacze TOZ wykorzystują więc jakieś skrawki terenu nienależącego do spółdzielni, aby postawić takie schronienie, ale nie jest to łatwe. Także na ul. Słonecznej koty będą przez całą zimę dokarmiane. Raz w tygodniu dostarczana jest tam sucha karma. Natomiast na wiosnę, jak zapewnia Tiece, zaplanowano przesiedlenie kotów do nowej lokalizacji.  Treść wniosku radnej skierowanego do prezydenta miasta pod linkiem. - >>> LINK

Pomóż kotom ze Słonecznej

ekoszalin POLECA Robert Kuliński/ fot. www.ekokalendarz.pl - 20 Listopada 2015 godz. 13:08
Szpital psychiatryczny spółki Medison przeniósł się z ul. Słonecznej do nowej lokalizacji. Niestety wolno żyjące koty, którymi opiekowali się pracownicy placówki, musiały zostać na miejscu. Pisaliśmy o sprawie jeszcze przed „przeprowadzką” zakładu opieki zdrowotnej w tekście „Szpital zniknie, koty zostaną” . Działacze koszalińskiego oddziału Towarzystwa Opieki Nad Zwierzętami i Pracownicy Schroniska dla bezdomnych zwierząt „Leśny zakątek”, starali się znaleźć jakieś rozwiązanie, jednak nie wiele udało się wskórać. Przeprowadzka kotów wraz ze szpitalem okazała się niemożliwa. Nie było też pewności, że „sierściuchy” które umiłowały wolność, zadomowią się przy ul. Sarzyńskiej. Tamtejsze rejony to osiedle domków jednorodzinnych. Brak takich zakamarków jak przy Słonecznej, otoczonej przez park i las. Wolontariusze ze schroniska dla zwierząt już dawno postawili specjalną budkę dla wolno żyjących kotów w sąsiedztwie starego szpitala. Kociakami opiekowała się Magdalena Szłyk, pracownica szpitala psychiatrycznego. Niestety  nie podjęła się kontynuowania współpracy z TOZ. - Mieliśmy plan, aby koty wyłapać, ale nie jest to takie proste – wyjaśnia Adrian Czajka p.o. kierownika Schroniska „Leśny Zakątek”. -  Chodzi o to, że zwierzaki przywiązują się do miejsca i nawet próba przeniesienia ich w inną lokalizację, mogłaby się zwyczajnie nie udać. Obecnie szukamy osoby chętnej, która  nawiązałaby z nami współpracę i zaopiekowała się kotami na ul. Słonecznej.Apelujemy do każdego miłośnika zwierząt, aby w tej sprawie kontaktować się ze schroniskiem pod nr tel. 731 953 102. Choć koty żyjące na wolności potrafią sobie radzić, to jednak dokarmianie przez pracowników szpitala stało naturalnym elementem ich funkcjonowania.   Trudno stwierdzić  dokładną liczbę kotów „okupujących terytorium” Słonecznej, ale według szacunków  inspektorów TOZ jest to liczba około 10 dorosłych futrzaków oraz maluchy z letniego miotu. Jeśli kochasz zwierzęta – pomóż! Nadchodzi zima i malcom, nawet przy matce, będzie bardzo trudno przetrwać mrozy oraz czas ograniczonego dostępu do pokarmu.

Nowy szpital psychiatryczny w Koszalinie

Robert Kuliński - 2 Listopada 2015 godz. 11:18
Już 13 listopada oficjalnie zostanie otwarty nowy szpital psychiatryczny. Zmieni się dotychczasowa lokalizacja Niepublicznego Zakładu Opieki Zdrowotnej Medison. Budynek przy ul. Słonecznej, decyzją Urzędu Marszałkowskiego, zostanie sprzedany. W takiej sytuacji koniecznym było wybudowanie nowego obiektu. Zakład opieki zdrowotnej, będzie mieścić się  przy ul. Sarzyńskiej.  -  Nowy obiekt będzie mógł pomieścić 148 pacjentów, ale chcemy, żeby pełnił rolę nie tylko szpitalną – mówi dyrektor  NZOZ Medison Izabela Ciuńczyk. - Wynika to z nowych form leczenia psychiatrycznego, które są bardzo skuteczne. Chodzi tu o tzw. Psychiatrię Środowiskową, a nie Azylową. Obecnie system działa w taki sposób, że kiedy osoba doświadcza jakiegoś kryzysu psychicznego, to z różnych powodów jest wyrywana ze swojego środowiska i zamykana w szpitalu - wyjasnia Ciuńczyk. -  Tam doświadcza sukcesu terapeutycznego, czy to związanego z farmakoterapią, czy psychoterapią, ale później i tak wraca do swojego środowiska, czyli de facto do punktu wyjścia. Podstawą Psychiatrii Środowiskowej jest założenie, aby nie wyrywać osoby z kryzysem ze swojego środowiska. Należy otoczyć ją należytą i możliwie najszerszą opieką oraz włączyć w ten proces jak największą liczbę osób, które są pomocne, życzliwe, które są w bliskich relacjach z pacjentem. Chcemy, żeby szpital stał się Centrum Zdrowia Psychicznego, gdzie będziemy oferować rozmaite formy pomocy. O psychoterapii po wsparcie zespołów Psychiatrii Środowiskowej. Ma to być miejsce, gdzie koszalinianie będą mogli otrzymać kompleksową pomoc, a nie tylko szpitalną.  Centrum Zdrowia psychicznego ma obejmować przychodnie, klub pacjenta, miejsce do systematycznych spotkań rodzin i opiekunów, czy gabinety psychoterapii.  Obecnie szpital przy ul. Słonecznej obejmuje pięć oddziałów, czyli Psychiatryczny dzienny, Leczenia alkoholowych zespołów abstynencyjnych, Leczenia zespołów abstynencyjnych po substancjach psychoaktywnych, Opiekuńczo – leczniczy dla dorosłych oraz Psychiatryczny stacjonarny. Aktualnie z oferty szpitala korzysta 125 pacjentów, którzy już 16 listopada zostaną przeniesieni do nowej siedziby. Projekt budynku przygotowali architekci z pracowni HS99, co ma wielkie znaczenie dla dyrektor szpitala, bo zależało jej na stworzeniu miejsca estetycznego, gdyż ma to także wpływ na postępy w leczeniu. Obiekt obejmuje 3100 metrów kw. z czego przestrzeń użytkowa to 2800 m kw.  Obecnie trwają prace wykończeniowe, związane z wyposażeniem budynku. Jest to jednak tylko pierwsza odsłona całego projektu. - Myślimy o tym, aby wybudować jeszcze drugie skrzydło z przeznaczeniem na hostele, mieszkania chronione, odział psychogeriatryczny i opieki długoterminowej dla osób w podeszłym wieku – dodaje Ciuńczyk. Oficjalne otwarcie w przyszłym tygodniu, będzie jednym z elementów  III Koszalińskiego Forum Psychiatrii Środowiskowej, które odbędzie się w dniach 13 -  14 listopada.