- Warto, by tę wystawę prezentującą tak wiele pamiątek z czasów Powstania Styczniowego, obejrzeli uczniowie naszych szkół – podkreślał podczas wtorkowego wernisażu Jerzy Kalicki, dyrektor Muzeum. – Dla młodych ludzi będzie to cenna lekcja historii.
Wystawa „150. rocznica Powstania Styczniowego” jest rzeczywiście skarbnicą wiedzy. To, o czym czyta się w podręcznikach historii, można zobaczyć na własne oczy. Autorzy ekspozycji – dr Wojciech Lizak i dr Tomasz Katafiasz - zgromadzili w muzealnej sali wystawienniczej wiele cennych pamiątek i dokumentów z czasów Powstania Styczniowego.
Wrażenie robi duży zbiór oryginalnych rycin powstańczych (na wystawie znalazło się ponad 300 takich ilustracji). Ta unikatowa kolekcja powstała dzięki temu, że Wojciech Lizak wraz synem poszukiwał powstańczych pamiątek w całej Europie.
Oprócz rycin, fotografii, czy wycinków prasowych na wystawie można znaleźć wiersze mówiące nie tylko o woli walki, ale także o smutku, czy żalu. Są sztambuchy, czyli autentyczne pamiętniki z tamtych czasów z wpisami powstańców.
- Ta wystawa to nie tylko ilustracje, czy dokumenty, ale także przedmioty, które znajdowały się w rękach powstańców – dodał Tomasz Katafiasz. – Udało się nam wypożyczyć wiele cennych eksponatów z polskich muzeów. Teraz jest okazja, aby obejrzeć je w Koszalinie.
Jednym z takich eksponatów jest granatnik wypożyczony z Wielkopolskiego Muzeum Wojskowego. Okazów powstańczej broni można znaleźć na wystawie więcej, są nie tylko kosy, ale także karabiny, pistolety, tasaki, szable. Są też powstańcze czapki, dwie oryginalne i dziesięć replik.
Wzruszającą i piękną częścią wystawy stanowi powstańcza biżuteria, w kolorze czarnym, z symbolami krzyża i orła w koronie oznaczającego wolną Polskę, ze znakami kotwicy jako nadziei i skręconego drutu – jako oznaki niewoli. Wzrok zwiedzających przykuwa kompletny mundur kombatancki weterana Powstania Styczniowego. Ten mundur, pochodzący z okresu międzywojennego, należał do por. Adama Morawskiego.
- Tę wystawę warto zobaczyć choćby po to, aby wbrew niektórym opiniom deprecjonującym Powstanie Styczniowe, mówiącym o walce z góry skazanej na klęskę, przekonać się, że ten zryw jednak okazał się owocny, chwalebny i ważny dla Polski – podkreślał Tomasz Katafiasz.
Jak zapowiedział dyrektor Jerzy Kalicki, finisaż wystawy będzie połączony z seminarium poświęconym Powstaniu Styczniowemu.