Informacja dotycząca polityki plików cookies: Informujemy, iż w naszych serwisach internetowych korzystamy z informacji zapisanych za pomocą plików cookies na urządzeniach końcowych użytkowników. Dalsze korzystanie z naszych serwisów, bez zmiany ustawień przeglądarki internetowej oznacza, iż użytkownik akceptuje politykę stosowania plików cookies, opisaną w Polityce prywatności. Zamknij.
Koszalin, Poland
Wydarzenia

Koszalinianie otrzymali medale "Za długoletnie pożycie małżeńskie"

Autor Ala, fot. FB/Koszalin Centrum Pomorza 8 Września 2024 godz. 16:45
14 par otrzymała z rąk Tomasza Bernackiego, wiceprezydenta Koszalina medale "Za długoletnie pożycie małżeńskie". Medal ustanowiony został w 1960 r. nadawany jest przez prezydenta RP osobom, które przeżyły 50 lat w jednym związku małżeńskim. W Koszalinie swój jubileusz obchodziło 14 par: 1 para 65 lecie, 2 pary 60-lecie i 11 par 50 lecie. fot. FB/Koszalin Centrum Pomorza

1/12

2/12

3/12

4/12

5/12

6/12

7/12

8/12

9/12

10/12

11/12

12/12

Jeżeli nie życzą sobie Państwo, aby Państwa zdjęcie było zamieszczone w naszej galerii, prosimy przesłać informacje na adres email: redakcja@ekoszalin.pl. W tytule prosimy umieścić słowo WIZERUNEK. Po otrzymaniu informacji zdjęcie zostanie usunięte.

Czytaj też

Złote Gody Państwa Sońtów

Ekoszalin z mat. informacyjnych - 16 Marca 2018 godz. 8:26
W sobotę 17 marca 2018 r. o godz. 15.00 w koszalińskim Pałacu Ślubów odbędzie się jubileusz Złotych Godów Państwa Jadwigi i Tadeusza Sońtów. Jubilaci związek małżeński zawarli 26.08.1967 r. w Koszalinie.  Notka biograficzna przesłana przez Jubilatów: Jadwiga i Tadeusz Sońta poznali się w Koszalinie. Pan Tadeusz pochodzi z Batynia gmina Rąbino, pani Jadwiga z Koszalina. Poznali się przy okazji pracy i zrządzenia losu. Można powiedzieć że  „połączył ich chleb i Winnetou". Ona była świeżo upieczoną ekspedientką w sklepie, on dostawcą-konwojentem. Przyjechał do sklepu z dostawą chleba, Jadwiga zagadnęła: „fajnego mamy nowego dostawcę", a on się uśmiechnął.   Jednak los napisał dla nich dłuższy scenariusz, nie wiedzieli, że ich historia zaczęła zapisywać już swoje karty. Tego samego dnia spotkali się ponownie w autobusie, okazało się, że jadą w tym samym kierunku, na to samo osiedle i są sąsiadami. Tadeusz odprowadził Jadwigę do domu i zaprosił ją na film, w kinie właśnie grali Winnetou. Miał iść na film z bratem, ale poszedł z Jadwigą. Spotkali się więc ponownie i tak zaczęła się ta miłosna historia. Niebawem Tadeusz zachorował, a że mieszkał na kwaterze u sąsiadów, a sąsiadka pilnie musiała wyjechać, poprosiła mamę Jadwigi o pomoc w opiece nad Tadeuszem. Pani Julia była osobą zapracowaną, więc wolała opiekować się Tadeuszem u siebie. Tak więc Tadeusz chorował w domu Jadwigi i choć wyzdrowiał w niedługim czasie, to na kwaterę do sąsiadki już nie wrócił.   Jadwiga i Tadeusz sakramentalne „tak" powiedzieli sobie w ciągu roku od pierwszego wspólnie obejrzanego filmu - w sierpniu 1967 roku. Wspólne 50 lat spędzili w Koszalinie. Wychowali dwoje dzieci: Ryszarda i młodszą Annę. Jednak życie nie zawsze było dla nich łatwe, pochowali swoje średnie dziecko, małego Mariuszka, który spoczywa na koszalińskim cmentarzu.   Dziś są babcią i dziadkiem trojga wnuków: Hani, Roberta i Jasia.

Złote Gody Państwa Adamczyków

Ala, fot. FB/Julian Adamczyk - 26 Czerwca 2016 godz. 10:48
W koszalińskim w Urzędzie Stanu Cywilnego odbyła się uroczystość Jubileuszu "Złotych godów" państwa Maryli i Juliana Adamczyków. Pani Maryla Adamczyk,z domu Urbaniak, jest rodowitą koszalinianką – urodziła się w 1949 r. Pan Julian Adamczyk natomiast urodził się w 1947 r. w Kaliszu. Los dla obojga naszych jubilatów nie był zbyt łaskawy. Pani Maryla w wieku ośmiu lat została półsierotą. Po śmierci ojca, ze względu na to, że jej mama pracowała w systemie trzyzmianowym musiała zaopiekować się czwórką swoich młodszych braci. Mama Pana Juliana zmarła już w pierwszym tygodniu jego życia. Do dziesiątego roku wychowywany był przez babcię, a po jej śmierci ojciec zabrał go do swojej rodziny, do Łodzi.                W roku 1964  Pan Julian przyjechał do Koszalina na wakacje w ramach OHP, aby zarobić trochę pieniędzy. Oboje doskonale pamiętają ten dzień. Poznali się przy ul. Zwycięstwa i to była miłość od pierwszego wejrzenia. Gdy Pan Julian przyjechał do Koszalina na kolejne wakacje, już po ukończeniu Szkoły Zawodowej zatrzymał się u Pani Maryli. Po wakacjach na krótko wrócił do Łodzi, gdzie podjął pierwszą pracę w swoim zawodzie jako mechanik samochodowy. Późną jesienią z powrotem był w Koszalinie z konkretnym zamiarem – załatwienia formalności związanych z zawarciem związku małżeńskiego. Za zgodą sądu w 1966 roku młodzi, zapatrzeni w siebie Maryla i Julian wzięli ślub. W tym samym roku na świat przyszedł ich pierworodny syn – Adam, a dwa lata później  urodził się kolejny ich potomek – syn Mariusz. Przez okres sześciu lat mieszkali w małym pokoiku w mieszkaniu mamy Pani Maryli. Po długich  staraniach w 1973r. otrzymali mieszkanie w bloku przy ul. Lechickiej, gdzie nadal mieszkają . Pani Maryla zaocznie ukończyła Liceum Ekonomiczne, pracowała między innymi w ZUS-ie, w Urzędzie Pocztowym. Pan Julian aż do momentu przejścia na emeryturę pracował jako kierowca zawodowy.                 W roku 1991 spotkała ich tragedia – po ciężkiej chorobie zmarł ich pierworodny syn Adam, pozostawiając 3-letniego wnuczka – Marcina, który z kolei w 2009r. w wieku 20 lat umiera w koszalińskim szpitalu.                 Na obecną chwilę cieszą się obecnością drugiego syna, kochanej synowej i dwóch dorosłych już wnuczek: Pauli – 25 lat, absolwentki Wydziału Położnictwa w Gdańsku, obecnie uczy się w Australii i Noemi – 23 lata, która studiuje geografię w Poznaniu.                   A dzisiaj, nasi drodzy jubilaci są wolontariuszami w koszalińskim Hospicjum dla dzieci. Oboje należą do Stowarzyszenie Lepszy Koszalin, gdzie aktywnie działają. Pani Maryla dodatkowo jest członkiem Koszalińskiej Rady Seniorów. Pan Julian śpiewa w chórze z trzydziestoletnią historią „Frontowe drogi".                   Nadal są zapatrzeni w siebie, tak jak to było od samego początku, wspierają się na każdej płaszczyźnie i pod uśmiechem chowają to, co czasami powraca w bolesnych wspomnieniach.  

Złote Gody

Paweł Kaczor / info. UM Koszalin - 28 Września 2013 godz. 16:25
W koszalińskim Pałacu Ślubów miał miejsce jubileusz 50-letniego pożycia małżeńskiego Państwa Irminy i Andrzeja Gierczyńskich. Pamiątkowe ordery i kwiaty na ręce Dostojnych Jubilatów złożył Piotr Jedliński (Prezydent Koszalina). Notka biograficzna Państwa Gierczyńskich:   Dostojni Jubilaci urodzili się 1939r. w Warszawie. Pan Andrzej przyszedł na świat w trakcie największych bombardowań stolicy we wrześniu 1939r., a Pani Irmina nieco później – w listopadzie – już w okupowanej przez Niemców stolicy.   Dostojni Jubilaci poznali się w 1961r. w Kortowie koło Olszyna, gdzie przebywali na obozach letnich – ona jako studentka Pomorskiej Akademii Medycznej w Szczecinie, on – jako student Politechniki Warszawskiej – prowadził jako instruktor szermierki obóz kadry Akademickiego Związku Sportowego.   Dostojni Jubilaci ślub zawarli 31 sierpnia 1963r. w Warszawie. W 1966r. wyjechali do Słupska, aby odpracować stypendium fundowane, jakie otrzymała Pani Irmina studiując w Szczecinie. Pan Andrzej jako absolwent Politechniki Warszawskiej z unikalną wówczas specjalizacją „elektroniki medycznej” – był pierwszym inżynierem o tej specjalności na terenie Pomorza Środkowego.   Zamierzali po 2-letnim odpracowaniu stypendium wracać do stolicy, ale losy potoczyły się zupełnie inaczej i pozostali na Pomorzu do dzisiaj. W 1975r. przenieśli się do Koszalina, gdzie zbudowano przy ul. Słowiańskiej nowoczesne Zakłady Techniki Medycznej, których Pan Andrzej był wieloletnim dyrektorem.   Dostojny Jubilat wiele czasu i energii poświęcił działalności społecznej w sporcie. Był wieloletnim członkiem Zarządu Głównego Polskiego Związku Szermierczego, prezesem Okręgowego Związku Szermierczego w Słupsku i w Koszalinie, międzynarodowym sędzią szermierczym, a także w latach  1970-73 prezesem klubu „Czarni” w Słupsku.   Pani Irmina, po uzyskaniu specjalizacji z zakresu laryngologii pracowała jako lekarz w Wojewódzkim Szpitalu Zespolonym w Słupsku i w Koszalinie, Przemysłowym Zakładzie Opieki Zdrowotnej w Koszalinie oraz w Wojskowej Przychodni Specjalistycznej.   Dostojni Jubilaci w 1987r. ponownie przenieśli się do Warszawy – w związku z mianowaniem Pana Andrzeja na stanowisko dyrektora Departamentu Techniki Medycznej w Ministerstwie Zdrowia. Do Koszalina wrócili w 2000r.   Dostojni Jubilaci mają jednego syna Piotra, który ukończył Politechnikę Koszalińską i Uniwersytet Warszawski. Doczekali się również dwojga wnucząt: Jarosława (niedługo kończy koszalińskie liceum) oraz Annę, która obdarzyła ich ukochanym prawnukiem Kornelem (mieszka w Katowicach).   Gratulujemy tak długiego i szczęśliwego pożycia.