Pani Maryla Adamczyk,z domu Urbaniak, jest rodowitą koszalinianką – urodziła się w 1949 r. Pan Julian Adamczyk natomiast urodził się w 1947 r. w Kaliszu. Los dla obojga naszych jubilatów nie był zbyt łaskawy. Pani Maryla w wieku ośmiu lat została półsierotą. Po śmierci ojca, ze względu na to, że jej mama pracowała w systemie trzyzmianowym musiała zaopiekować się czwórką swoich młodszych braci. Mama Pana Juliana zmarła już w pierwszym tygodniu jego życia. Do dziesiątego roku wychowywany był przez babcię, a po jej śmierci ojciec zabrał go do swojej rodziny, do Łodzi.
W roku 1964 Pan Julian przyjechał do Koszalina na wakacje w ramach OHP, aby zarobić trochę pieniędzy. Oboje doskonale pamiętają ten dzień. Poznali się przy ul. Zwycięstwa i to była miłość od pierwszego wejrzenia. Gdy Pan Julian przyjechał do Koszalina na kolejne wakacje, już po ukończeniu Szkoły Zawodowej zatrzymał się u Pani Maryli. Po wakacjach na krótko wrócił do Łodzi, gdzie podjął pierwszą pracę w swoim zawodzie jako mechanik samochodowy. Późną jesienią z powrotem był w Koszalinie z konkretnym zamiarem – załatwienia formalności związanych z zawarciem związku małżeńskiego. Za zgodą sądu w 1966 roku młodzi, zapatrzeni w siebie Maryla i Julian wzięli ślub. W tym samym roku na świat przyszedł ich pierworodny syn – Adam, a dwa lata później urodził się kolejny ich potomek – syn Mariusz. Przez okres sześciu lat mieszkali w małym pokoiku w mieszkaniu mamy Pani Maryli. Po długich staraniach w 1973r. otrzymali mieszkanie w bloku przy ul. Lechickiej, gdzie nadal mieszkają . Pani Maryla zaocznie ukończyła Liceum Ekonomiczne, pracowała między innymi w ZUS-ie, w Urzędzie Pocztowym. Pan Julian aż do momentu przejścia na emeryturę pracował jako kierowca zawodowy.
W roku 1991 spotkała ich tragedia – po ciężkiej chorobie zmarł ich pierworodny syn Adam, pozostawiając 3-letniego wnuczka – Marcina, który z kolei w 2009r. w wieku 20 lat umiera w koszalińskim szpitalu.
Na obecną chwilę cieszą się obecnością drugiego syna, kochanej synowej i dwóch dorosłych już wnuczek: Pauli – 25 lat, absolwentki Wydziału Położnictwa w Gdańsku, obecnie uczy się w Australii i Noemi – 23 lata, która studiuje geografię w Poznaniu.
A dzisiaj, nasi drodzy jubilaci są wolontariuszami w koszalińskim Hospicjum dla dzieci. Oboje należą do Stowarzyszenie Lepszy Koszalin, gdzie aktywnie działają. Pani Maryla dodatkowo jest członkiem Koszalińskiej Rady Seniorów. Pan Julian śpiewa w chórze z trzydziestoletnią historią „Frontowe drogi".
Nadal są zapatrzeni w siebie, tak jak to było od samego początku, wspierają się na każdej płaszczyźnie i pod uśmiechem chowają to, co czasami powraca w bolesnych wspomnieniach.