Koszalin, Poland
KATEGORIA

Wideo

Avatar: Ogień i popiół” – kiedy Pandora przestaje być pocztówką, a zaczyna oddychać ogniem. Od 19 grudnia w Kino Kryterium

Film Ala za CK 105 Koszalin - 17 Grudnia 2025 godz. 3:09
„Najlepsza rzecz w ‘Ogniu i popiele’ jest… cicha.” Nie eksplozje (choć tych nie brakuje), tylko momenty, w których Cameron pozwala Pandorze mówić szeptem: trzaskiem rozgrzanej skały, pyłem osiadającym na skórze, spojrzeniem, które trwa o sekundę za długo. To wtedy seria, dotąd często oskarżana o „fototapetowość”, nagle nabiera temperatury emocji. Wizualna perełka, ale nie tylko „ładne obrazki” Tak — to jest uczta dla oczu. Kolorystyka ma tu rzadką dziś w blockbusterach odwagę: niebo i roślinność nadal hipnotyzują, ale „ogień” wprowadza paletę, której nie da się pomylić z niczym innym. Smaczek? Faktury. Cameron lubi, kiedy świat wygląda na dotykalny: pancerze, skóra, popiół, brud, wilgoć na włosach, mikroruchy twarzy. To kino, które nie tyle „pokazuje”, co wciąga widza do środka. I jeszcze jedno: film ma momenty, w których obraz wydaje się niemal „za płynny” – to efekt zabawy podwyższoną liczbą klatek w niektórych sekwencjach. Dla jednych będzie to dodatkowe poczucie realizmu, dla innych lekka „dziwność”, ale Cameron znów testuje granice tego, jak ma wyglądać współczesne widowisko. Najlepszy nowy element: plemię popiołu i Varang „Ogień i popiół” wreszcie daje serii coś, czego bardzo potrzebowała: konflikt, który nie jest czarno-biały. Nowe plemię Na’vi (to „popiołowa” strona Pandory) nie zostało napisane po to, żebyśmy od razu wiedzieli, co o nim myśleć. Ich przywódczyni, Varang, jest fascynująca właśnie dlatego, że działa z logiką kogoś, kto przeżył swoje „spalenie świata” — i nie ma już cierpliwości do pięknych ideałów. To jest ten „smaczek”, który zostaje w głowie: Pandora przestaje być utopią. Staje się miejscem z raną. A rana zawsze tworzy historię. Rodzina Sullych: emocje wreszcie pracują na serio W tle wciąż stoi Jake Sully (Sam Worthington) i Neytiri (Zoe Saldaña) — i tu film jest najmocniejszy, gdy dotyka żalu i gniewu, zamiast tylko kolejnych etapów ucieczki. Neytiri dostaje sceny, w których nie jest już tylko wojowniczką, ale kimś, kto ledwo trzyma się w całości. To nadaje całości ciężar, którego brakowało „Istocie wody” w jej najbardziej kontemplacyjnych fragmentach. Plus dla Camerona za to, że Stephen Lang jako Quaritch zaczyna wreszcie grać czymś więcej niż stalową obsesją. Widać, że ten antagonista jest coraz mniej „monolitem”, a bardziej człowiekiem (nawet jeśli w bardzo problematycznej formie). Czy fabuła bywa znajoma? Tak — ale tym razem to mniej przeszkadza Jeśli znasz poprzednie części, rozpoznasz pewne rytmy: tropienie, napięcie, ratunek, kontratak. Tyle że „Ogień i popiół” nadrabia energią i świeżym moralnym zapalnikiem. To nie jest film, który udaje, że rewolucjonizuje klasyczną strukturę przygodową — Cameron raczej ją dopieszcza, dokręca i podmienia paliwo: zamiast „zachwytu” mamy stawkę emocjonalną. Werdykt To wciąż wielkie kino – takie, które najlepiej działa na dużym ekranie. Ale „Ogień i popiół” jest też pierwszym „Avatarem” od dawna, który nie tylko zachwyca, lecz także zostawia lekki niepokój: że każdy raj ma swoją cenę, a „dobrzy” mogą mieć popiół pod paznokciami. Od 19 grudnia w Kino Kryterium Reżyseria: James Cameron Obsada: Sam Worthington, Zoe Saldaña, Sigourney Weaver, Stephen Lang  

Jarmark Bożonarodzeniowy 2025 w Koszalinie – cztery dni świątecznej magii w Parku przy Amfiteatrze

Film Ala, film CK 105 Koszalin - 16 Grudnia 2025 godz. 4:30
Koszalin szykuje się na jedno z najbardziej wyczekiwanych wydarzeń zimy! Tegoroczny Jarmark Bożonarodzeniowy odbędzie się w dniach 18–21 grudnia 2025 roku w urokliwym Parku przy Amfiteatrze. Przez cztery dni mieszkańcy i goście miasta będą mogli zanurzyć się w wyjątkowej, świątecznej atmosferze pełnej świateł, muzyki, smaków i tradycji. Wydarzenie organizowane jest przez Koszalin Centrum Pomorza, Centrum Kultury 105 oraz Krajowy Ośrodek Wsparcia Rolnictwa – Oddział Terenowy w Koszalinie. Jarmark większy i lepszy niż rok temu Jak zapowiedział prezydent Koszalina, Tomasz Sobieraj, miasto wyciągnęło wnioski z ubiegłorocznej edycji. Tegoroczny jarmark będzie znacznie bardziej rozbudowany i komfortowy dla odwiedzających. Co nowego? Więcej wystawców – około 100 stoisk z dekoracjami świątecznymi, rękodziełem, produktami regionalnymi i gastronomią. Lepsze rozmieszczenie straganów, gwarantujące większą przestrzeń i wygodę podczas zakupów.  Nowoczesna karuzela dla dzieci, z której najmłodsi będą mogli korzystać za darmo. Bardziej różnorodna oferta kulinarna i artystyczna. Całkowity koszt organizacji wydarzenia szacowany jest na około 220 tysięcy złotych. Cztery dni pełne atrakcji Jarmark Bożonarodzeniowy wypełnią wydarzenia, które wprowadzą mieszkańców w świąteczny nastrój: Występy artystyczne – na scenie pojawią się lokalni artyści, zespoły i dziecięce grupy wokalne.  Pokazy kulinarne organizowane przez KOWR – zakończone degustacjami.  Żywe zwierzęta – m.in. lamy i kozy, które każdego roku budzą zachwyt najmłodszych. Święty Mikołaj – z możliwością zdjęć, rozmowy i pozostawienia listu. Świąteczne konkursy – dla dzieci, młodzieży i rodzin.  Gastronomia, foodtrucki i regionalne przysmaki. Warsztaty twórcze – rodzinne zajęcia, dzięki którym każdy będzie mógł stworzyć własną dekorację. Organizatorzy zapewniają, że każdy dzień przyniesie inne atrakcje, a całość wydarzenia będzie dostępna bezpłatnie.  Magia świąt w sercu miasta Jarmark Bożonarodzeniowy w Parku przy Amfiteatrze to nie tylko zakupy i smakołyki, lecz także okazja do wspólnego świętowania, spędzenia czasu z bliskimi i zanurzenia się w zimowym, radosnym klimacie. To również okazja, by wesprzeć lokalnych twórców, rękodzielników i producentów regionalnych wyrobów. Szczegóły wydarzenia:  Program i informacje organizacyjne dostępne są na stronie CK105: https://ck105.koszalin.pl/.../jarmark-bozonarodzeniowy-w...    

„BUGONIA": Dziś w Dyskusyjnym Klubie Filmowym!

Film Ala za CK 105 Koszalin - 16 Grudnia 2025 godz. 4:18
„Bugonia” pokazuje zderzenie dwóch skrajnych sposobów tłumaczenia świata: spiskowej paranoi i korporacyjnej ‘bezduszności’. W którym momencie film sprawia, że zaczynamy rozumieć (albo usprawiedliwiać) jedną ze stron — i co to mówi o tym, jak łatwo budujemy obraz ‘wroga’, gdy czujemy lęk lub bezsilność? Dyskusyjny Klub Filmowy zaprasza dziś na wyjątkowy seans. 16 grudnia o godz. 18:00, w Kinie Kryterium będzie można zobaczyć film „Bugonia” – prowokacyjną mieszankę komedii i science fiction w reżyserii Yórgosa Lánthimosa. To propozycja dla widzów, którzy lubią kino nieoczywiste, wywrotowe i zostawiające sporo miejsca na interpretację. W obsadzie znaleźli się: Emma Stone, Jesse Plemons i Alicia Silverstone. Film jest koprodukcją USA, Korei Południowej, Irlandii, Kanady i Wielkiej Brytanii, a jego czas trwania to 120 minut. Fabuła skupia się na dwóch młodych mężczyznach z obsesją na punkcie teorii spiskowych. Bohaterowie, przekonani że światowi grozi zagłada, porywają wpływową dyrektor generalną dużej firmy. W ich oczach kobieta nie jest zwykłą osobą – mają pewność, że to kosmitka, która przybyła na Ziemię, by ją zniszczyć. Gdy zamykają ją w piwnicy, rozpoczyna się nieprzewidywalna rozgrywka, w której zderzają się dwa światy: paranoja spiskowców i chłodna, korporacyjna pewność siebie. Z czasem sytuacja staje się nie tylko coraz bardziej absurdalna, ale i zaskakująco poruszająca.   Bilety w cenie 15 zł są dostępne: online:  www.ck105.koszalin.pl/kupbilet oraz w kasach CK 105. Seans w DKF to tradycyjnie okazja nie tylko do obejrzenia filmu, ale również do rozmowy i wymiany wrażeń – „Bugonia” zapowiada się jako tytuł, który może rozgrzać dyskusję równie mocno, jak internetowe komentarze o teoriach spiskowych.

Krok po kroku, krok po kroczku, najpiękniejsze w całym roczku - idą święta!"

Film Art, film Art - 15 Grudnia 2025 godz. 18:14
Krok po kroku, krok po kroczku – jak w świątecznej piosence z Radiowej Trójki – w Koszalinie coraz wyraźniej czuć, że idą święta. Zimowa aura (dziś wreszcie zrobiło się zimno) i grudniowe wieczory sprzyjają spacerom, a w tym roku jest ku temu wyjątkowy powód: Park Książąt Pomorskich zamienił się w prawdziwą świetlną krainę. W sercu miasta pojawiły się spektakularne instalacje, które po zmroku rozświetlają alejki i tworzą bajkowy klimat. Wśród dekoracji można zobaczyć m.in. gwiazdy, łabędzie, żaglówki, karety oraz różnego rodzaju fantastyczne postacie, które wyglądają jak wyjęte prosto z zimowej opowieści. Całość została pomyślana tak, by zachwycić zarówno dzieci, jak i dorosłych – jedni przychodzą tu dla magii świąt, drudzy dla zdjęć, które robią wrażenie nawet bez filtrów. Świetlne ozdoby nie są jednak atrakcją na jeden weekend. Organizatorzy zapowiadają, że instalacje pozostaną w parku aż do końca stycznia 2026 roku, co oznacza, że zimowy spacer wśród iluminacji będzie można zaplanować także po świątecznym zamieszaniu – w spokojniejszym, bardziej „feryjnym” rytmie. Wieczorne przejście przez Park Książąt Pomorskich to dziś jedna z tych małych rzeczy, które potrafią poprawić nastrój: odrobina blasku, świąteczne skojarzenia i poczucie, że miasto na chwilę zwalnia, by zrobić miejsce dla zimowej atmosfery. Jeśli więc ktoś szuka miejsca na rodzinny spacer, randkę albo po prostu moment oddechu po całym dniu – koszaliński park po zmroku zdecydowanie warto dopisać do planu.

Gwardyjka Cup: Grali dla Przemka – i to było widać w każdym geście

Film Art, film: FB/Koszalin Centrum Pomorza, fot. FB/KS Gwardia Koszalin Klub Piłkarski - 14 Grudnia 2025 godz. 20:39
Za nami turniej, który miał w sobie wszystko: sportowe emocje, radość dzieci i prawdziwy sens. W Hali Widowiskowo-Sportowej w Koszalinie odbyła się mikołajkowa edycja GWARDYJKA CUP – Gramy dla Przemka! W rywalizacji wzięli udział najmłodsi piłkarze z roczników 2017 i 2018, a boiskowe zmagania od pierwszego do ostatniego gwizdka toczyły się w duchu fair play i wielkiej solidarności. Dziewięć godzin grania, dwie murawy i mnóstwo emocji Turniej trwał ponad dziewięć godzin, a mecze rozgrywano równolegle na dwóch boiskach, dzięki czemu przerwy były minimalne, a grania – maksymalnie dużo. Nie brakowało pięknych akcji, efektownych bramek i dziecięcej radości, która w takich chwilach udziela się wszystkim: zawodnikom, trenerom, rodzicom i kibicom na trybunach.  Grali dla Przemka – i to było widać w każdym geście To jednak nie był „zwykły” turniej. Tegoroczna edycja miała wyraźny cel: wsparcie leczenia i rehabilitacji Przemka Maksymiuka, byłego piłkarza m.in. Bałtyku Koszalin, który zmaga się z glejakiem mózgu. Całkowity dochód z wydarzenia został przeznaczony właśnie na tę pomoc.  Wspólne granie przeplatały licytacje koszulek, voucherów i pamiątek, a także dodatkowe atrakcje – m.in. występy artystyczne oraz mecz pokazowy, w którym zmierzyli się Przyjaciele Przemka z drużyną Rodziców i Trenerów Akademii Piłkarskiej Gwardia Koszalin.  Środowisko piłkarskie pokazało jedność Wydarzenie zgromadziło drużyny z regionu – młodzi zawodnicy przyjechali m.in. z Koszalina, Słupska, Białogardu, Ustronia Morskiego i Świeszyna. Turniej stał się kolejnym dowodem na to, że w trudnych momentach sport potrafi połączyć ludzi ponad barwami klubowymi i wynikami. Sam Przemek podkreślał, że tak duże wsparcie daje mu siłę do walki, a każda cegiełka – od licytacji po obecność na trybunach – miała realne znaczenie. „To był dzień, który miał sens” Organizatorom, zawodnikom, trenerom, rodzicom, kibicom i wszystkim zaangażowanym należą się ogromne podziękowania. Szczególne słowa uznania popłynęły do Rady Rodziców działającej przy Akademii Piłkarskiej Gwardia Koszalin, która współtworzyła to wydarzenie. GWARDYJKA CUP pokazała, że Koszalin potrafił grać nie tylko o bramki i puchary, ale przede wszystkim o coś ważniejszego: o nadzieję. 

Senator Gawłowski chce obciąć budżet Kancelarii Prezydenta o niemal 218 mln zł. „Każde weto kosztuje”

Film Art, film FB/OficjalneZero, senat.gov.pl - 14 Grudnia 2025 godz. 12:06
W Senacie zawrzało po wypowiedzi koszalińskiego senatora Stanisława Gawłowskiego. Komisja Klimatu i Środowiska Senatu RP pozytywnie zaopiniowała jego wniosek o zmniejszenie budżetu Kancelarii Prezydenta RP o 217 696 959 zł. Sprawa odbiła się szerokim echem – komentarze i relacje pojawiły się także w mediach ogólnopolskich. Sedno sporu dotyczy weta prezydenta Karola Nawrockiego wobec ustawy o jakości wody (ustawy wdrażającej rozwiązania dotyczące m.in. monitoringu i standardów wody pitnej). Zdaniem senatora, decyzja głowy państwa naraża Polskę na realne koszty finansowe związane z opóźnieniem we wdrożeniu unijnej dyrektywy. Skąd wzięła się kwota 217 696 959 zł? Gawłowski wyliczył, że Polsce może grozić kara dzienna w wysokości 141 tys. euro. Następnie przeliczył ją na złote i ujął w skali roku: 141 000 euro dziennie × 4,23 zł × 365 dni = 217 696 950 zł. To dokładnie roczny koszt potencjalnej sankcji według tej stawki. W obiegu pojawiła się także kwota 217 696 959 zł, czyli o 9 zł wyższa – senator wskazywał ją w komunikacie, co natychmiast wyłapali komentatorzy i internauci. Podczas posiedzenia komisji senator argumentował, że skoro weto może skutkować dotkliwymi konsekwencjami dla finansów publicznych, to Kancelaria Prezydenta powinna ponieść budżetową odpowiedzialność. – Jeżeli prezydent chce być taki wetujący, to niech ma świadomość, że każde weto kosztuje – przekonywał senator, wskazując, że środki lepiej przeznaczyć na realne potrzeby obywateli, niż płacić kary. Wpis senatora, opatrzony mocnym określeniem „pajdokracja”, stał się jednym z najbardziej komentowanych elementów tej historii. „Prawo negocjował PiS, wdrożyć miał PiS” W swojej narracji senator podkreślał też polityczną ironię sytuacji: dyrektywa UE została wynegocjowana za rządów Mateusza Morawieckiego, a obowiązek wdrożenia spoczywał na ówczesnym rządzie. Ostatecznie – z opóźnieniem – miały to robić kolejne władze, tymczasem prezydent zawetował ustawę wdrażającą przepisy. Właśnie dlatego Gawłowski stawia tezę, że prezydent – poprzez weto – zwiększa ryzyko sankcji, a więc powinien ponieść konsekwencje wprost w budżecie KPRP. Argumenty prezydenta: „nadregulacja i koszty” Prezydent Karol Nawrocki, uzasadniając weto, wskazywał, że choć ustawa realizuje unijne cele, to – w jego ocenie – nakłada dodatkowe obowiązki na samorządy, wspólnoty i spółdzielnie, wykraczające poza minimalne wymogi, co mogłoby oznaczać wzrost kosztów po stronie mieszkańców i gmin. W skrócie: dyrektywa – tak, ale nie w takim kształcie ustawy. Co dalej z wnioskiem o cięcie budżetu? Komisja klimatu i środowiska przyjęła opinię dotyczącą budżetu w częściach odpowiadających jej zakresowi prac. Wniosek o obniżenie budżetu Kancelarii Prezydenta pojawił się w dodatkowej opinii kierowanej do komisji budżetu i finansów publicznych. Sprawa nabiera znaczenia, bo ustawą budżetową na 2026 rok Senat ma zająć się podczas posiedzenia zaplanowanego na 17–19 grudnia. To wtedy okaże się, czy propozycja senatora będzie miała polityczną większość, czy pozostanie głośnym sygnałem sprzeciwu wobec prezydenckiego weta.