Film
Ala za PAP/MediaRoom - 20 Listopada 2024 godz. 11:00
Ciepłownictwo systemowe w Polsce wciąż bazuje na węglu, w związku z czym jego transformacja w kierunku zeroemisyjności będzie wymagać wiele czasu i znaczących nakładów finansowych. Są one jednak konieczne, jeśli do milionów polskich domów ma docierać ciepło bez zakłóceń i po racjonalnych cenach - przyznali uczestnicy debaty zorganizowanej przez Polskie Towarzystwo Energetyki Cieplnej (PTEC) w Brukseli.
Szacuje się, że 67 milionów Europejczyków korzysta z ciepła dostarczanego przez systemy ciepłownicze, które obecnie przechodzą proces dekarbonizacji, aby osiągnąć cel neutralności klimatycznej do 2050 roku. Tempo wprowadzania tych zmian jest jednak inne w każdym kraju członkowskim UE i zależne od jego potencjału gospodarczego, wielkości, populacji. Wyzwaniom i szansom wynikającym z transformacji tego kluczowego sektora poświęcona była debata pt. „Droga do neutralności klimatycznej systemów ciepłowniczych - rozwiązania, regulacje, technologie”, zorganizowana 13 listopada 2024 roku w Brukseli przez PTEC.
Jak zaznaczył Borys Budka, europoseł i przewodniczący komisji przemysłu, badań naukowych i energii Parlamentu Europejskiego, transformacja energetyczna jest jednym z kluczowych aspektów, o których mówi się podczas przesłuchań kandydatów na komisarzy unijnych.
„Wiemy doskonale, że sprawiedliwa transformacja energetyczna to szansa dla europejskiej gospodarki, ale wiemy również, jak wielkim wyzwaniem jest zachowanie konkurencyjności” - podkreślił europoseł.
Dodał, że w Brukseli trwają intensywne rozmowy o tym, w jaki sposób tworzyć bardzo dobry miks energetyczny, bo każdy kraj Wspólnoty ma swoje własne preferencje.
„My jako Polska należymy do krajów, które stawiają również na energię jądrową jako dopełnienie miksu z odnawialnymi źródłami energii. Ale wielkim wyzwaniem dla nas jest również kwestia związana z ciepłem systemowym, które milionom Polaków dostarcza ogrzewanie do ich domów” - wskazał Borys Budka.
Zwrócił uwagę, że ciepłownictwo systemowe w Polsce bazuje na węglu, więc przejście na energetykę odnawialną będzie wymagało czasu i jeszcze więcej nakładów finansowych.
„Na szczęście Polska dysponuje znakomitymi ekspertami i dobrze prosperującymi firmami, takimi jak PGE czy Tauron, które są w czołówce podmiotów odpowiedzialnych za sprawiedliwą transformację energetyczną w naszym kraju” - dodał Borys Budka.
Według Dariusza Marca, prezesa Polskiego Towarzystwa Energetyki Cieplnej i szefa PGE, koszt transformacji energetycznej dla sektora ciepłownictwa systemowego szacuje się na 70-100 mld euro (nawet 500 mld zł) do 2050 roku.
„Takie kwoty pojawiły się w raporcie na temat kosztów transformacji, jaki powstał na zlecenie Polskiego Towarzystwa Energetyki Cieplnej i będą ogromnym wyzwaniem dla dostawców ciepła, ale i odbiorców, czyli nas wszystkich” - zaznaczył prezes Marzec.
Dodał, że urzędnicy w Brukseli muszą dobrze przemyśleć i zaplanować ścieżkę osiągnięcia „tych bardzo ambitnych” celów klimatycznych.
„Co zrobić, żeby te koszty transformacji po pierwsze były społecznie akceptowalne. Po drugie, w jaki sposób wprowadzić te zmiany, żeby ich koszty nie przeniosły się bezpośrednio na taryfy dla odbiorców” - wskazał prezes Marzec.
Jak wyjaśnił, kluczowe jest to, żeby tę transformację przeprowadzić w sposób, by nie niszczyć akceptacji społecznej dla transformacji energetycznej.
„Bardzo jasną rekomendację przedstawiłem urzędnikom UE w imieniu naszego sektora. Powiedziałem, że o ile mamy bardzo jasno zdefiniowane bardzo ambitne cele, jeżeli chodzi o politykę klimatyczną, to musimy jeszcze dopracować ścieżki dojścia do tych celów pod kątem technologii, niezbędnych nakładów inwestycyjnych. Konieczne będzie ich rozłożenie w czasie tak, aby ich wpływ na taryfy i ceny tego ciepła dla odbiorców był jak najmniejszy” - powiedział Dariusz Marzec.
Zwrócił uwagę, że zaproponowane przez Brukselę rozwiązania muszą być elastyczne i dostosowane do specyfiki poszczególnych regionów, bo każdy kraj ma swoją specyfikę. „W Polsce mamy do czynienia z dużymi systemami wysokotemperaturowymi, na południu Europy takich systemów nie ma. To są całkowicie inne wyzwania i inne potrzeby związane z transformacją energetyczną” - zaznaczył prezes Marzec.
Według europosła Borysa Budki, transformacja energetyczna to wielkie wyzwanie i odpowiedzialność przed decydentami europejskimi i polskimi oraz wielkie wyzwanie dla polskich podmiotów. „Jestem przekonany, że to wszystko wspólnie nam się uda i po tych pięciu latach nowej kadencji PE i KE będziemy w zupełnie innym, dużo bardziej zielonym i czystym, miejscu” - podkreślił.
Źródło informacji: PAP MediaRoom