Informacja dotycząca polityki plików cookies: Informujemy, iż w naszych serwisach internetowych korzystamy z informacji zapisanych za pomocą plików cookies na urządzeniach końcowych użytkowników. Dalsze korzystanie z naszych serwisów, bez zmiany ustawień przeglądarki internetowej oznacza, iż użytkownik akceptuje politykę stosowania plików cookies, opisaną w Polityce prywatności. Zamknij.
Koszalin, Poland
KATEGORIA

Wideo

Polska gospodarka wymaga naprawy

Film Ala za Newsroom - 3 Listopada 2023 godz. 1:52
Kiedy rząd PIS obejmował władzę – inwestycje przekraczały 20% w relacji do PKB. Wtedy premier Morawiecki bardzo słusznie stwierdził, że jest to bardzo mało – że potrzebujemy przynajmniej 25%. Obecnie Polska ma 16% inwestycji relacji do PKB. To jest najniższy poziom historii – tymczasem bez inwestycji nie ma wzrostu gospodarczego. Dodatkowo mamy gospodarkę, w której ogromnemu osłabieniu uległo funkcjonowanie wielu ważnych instytucji. Obecny stan gospodarki nie jest dobry. – Nowy rząd otrzymuje spuściznę naprawdę niedobrą. Wskaźniki gospodarcze są bardzo słabe – mamy gospodarkę w recesji i nadmierną inflację. A nie znamy prawdziwego poziomu inflacji – bo od miesięcy zamrożone są chociażby ceny energii – powiedział serwisowi eNewsroom.pl prof. Witold Orłowski, ekonomista, Rektor Akademii Finansów i Biznesu Vistula. – Prezes NBP opowiada bzdury, że pokonał inflację. Finanse publiczne w stanie ciężkim – z niewiadomym deficytem i niezrównoważonym budżetem. Kraj został mocno zadłużony. Dług w ostatnim okresie zaczął gwałtownie przyrastać i rząd stracił nad tym kontrolę. Do tego mamy wojnę za wschodnią granicą, a nasz zachodni sąsiad jest w recesji i to dość długotrwałej. To są bardzo złe warunki do rozwoju. I wreszcie dramatycznie niski poziom inwestycji w gospodarce. Polskie instytucje, których zadaniem jest czuwanie na sprawnością działania rynku i gospodarki – stały się politycznymi przystawkami. Takich przypadków jest więcej – więc czeka nas bardzo długa praca przy odbudowie instytucji. Na szczęście wiele błędów można naprawić właściwą polityką makroekonomiczną. Trzeba jednak mieć świadomość, że powrót na ścieżkę zrównoważonego, szybkiego wzrostu z niską inflacją będzie wymagał wielu lat pracy – ocenia Orłowski.

Koalicja Obywatelska zdecydowanie wygrała wybory w naszym okręgu

Film Ala, film: FB/Stanisław Gawłowski - 24 Października 2023 godz. 10:05
Koszalińscy parlamentarzyści z Koalicji Obywatelskiej podsumowali wybory. Nie kryli zadowolenia, a powodów do niego mieli. I to sporo. Po pierwsze uzyskali połowę przypadających na okręg poselskich mandatów, a po drugie ubiegającego się o reelekcje senatora Stanisława Gawłowskiego poparła rekordowa liczba wyborców. Frekwencja w województwie zachodniopomorskim wyniosła 71,76%. Najwyższa była w powiecie polickim 78,41%. W Szczecinie wyniosła 77,88%, a w Koszalinie 75,99%. Najniższą zanotowano w powiecie łobeskim 63,12%.  Koalicja Obywatelska w okręgu nr 40 wyraźnie wygrała wybory. Poparło ja 38,69% wyborców. Na PiS głosowało 31,26%, Trzecią drogę 12,355, a na Lewicę 8,72% oraz Konfederację 6,02%. Okręg swym obszarem obejmował 10 powiatów. Tylko w dwóch z nich z elekcyjnej walki zwycięsko wyszło Prawo i Sprawiedliwość: w powiecie choszczeńskim 35,47% za PiS i 34,255 za KO oraz w powiecie świdwińskim 35,28% za PiS i 30,8% za KO. W pozostałych powiatach triumfowała Koalicja Obywatelska. W Koszalinie poparło ją aż 45,76% przy poparciu PiS 25,40%. Jedynymi gminami powiatu koszalińskiego, w których PiS zanotowało przewagę zostały gminy: Będzino i Bobolice.  Z okręgu nr 40, „koszalińskiego”, posłami na Sejm X kadencji z ramienia KO zostali: Bartosz Arłukowicz, Marek Hok, Renata Rak i Paweł Suski. Stanisław Gawłowski, który uzyskał z poparciem 66 976 głosów mandat senatorski  zapewnił, że rząd, który zamierza utworzyć obecna opozycja, będzie realizował wszystkie obietnice wyborcze: - „Sto konkretów, na sto dni rządów” będzie można realizować od pierwszego dnia realnych rządów. Nawet jeśli opóźni się to o dwa miesiące, to cele, które są w tym projekcie opisane będą realizowane.  

Nowy singiel koszalinianina Maćka Raczkowskiego

Film Ala z mat. inf. - 20 Października 2023 godz. 7:13
Orzełek - premiera singla Maćka Raczkowskiego o potrzebie dialogu To, co zostawimy przyszłym pokoleniom jest dla mnie bardzo ważne Orzełek to drugi singiel Maćka Raczkowskiego po dobrze przyjętym singlu Bo kocham las, który zapowiada jego debiutancką płytę. Tekst jest refleksją Maćka, bacznego obserwatora rzeczywistości, odnośnie potrzeby dialogu, którego deficyt odczuwalny jest na co dzień. Muzycznie utwór ponownie jest efektem współpracy z Michałem Sołtanem, który pracując nad muzyką i aranżacją, jako z inspiracji, skorzystał m.in. z wiedzy zdobytej na zajęciach z etnomuzykologii.     Maciek Raczkowski, który mieszka z dala od centrum Polski, podejmuje tematy, które szczególnie go poruszają, a związane z nimi refleksje i emocje wyraża w tekstach spisywanych od wielu lat. Tak było z piosenką Bo kocham las, w której wyraził swoją miłość do natury i potrzebę bliskiego kontaktu z nią, tak też jest w utworze Orzełek, w którym śpiewa o potrzebie dialogu. Tonacja z dystansem i refleksją jeszcze silniej pokazuje jak ważna jest rozmowa, o którą warto zadbać także z myślą o kolejnych pokoleniach.     Tak naprawdę tekst tej piosenki powstał w 1997 roku, a dopiero niedawno, po wielu latach wyjąłem go z szuflady i zaskoczyłem się jak bardzo, a może nawet bardziej niż wtedy, jest aktualny. Pozwoliłem sobie zwrócić się w nim do Orzełka, który patronuje Polsce i w ten sposób wyrazić co mi leży na sercu, żeby zechciał wesprzeć nas w próbie znalezienia dialogu. Ja od zawsze jestem marzycielem, z marzeń powstało wiele pięknych i ważnych spraw w moim życiu. Stąd uznałem, że nie będę się ograniczać i udostępnię ten tekst publicznie, bo może, a nuż, okaże się, że jest też bliski innym osobom – mówi Maciek Raczkowski. Ja już jestem dziadkiem, nie ukrywam, że to co zostawimy przyszłym pokoleniom jest dla mnie bardzo ważne. W teledysku pojawia się mój wnuczek Gustaw, któremu chcę przekazać, że rozmowa ma ogromne znaczenie. Z wielkim wzruszeniem obserwowałem proces twórczy, gdyż oprócz wnuka, operatorem kamery był mój syn Konrad, a na okładce singla, jest obraz autorstwa mojej Żony, Kasi. To nasza pierwsza wspólna produkcja w takim zespole.    LINK: https://youtu.be/AD_CnZcwIPg   Muzycznie utwór jest ponownie efektem współpracy Maćka Raczkowskiego z Michałem Sołtanem i prezentuje różne wrażliwości – balladową, rockową, eksperymentalną, delikatną i z pazurem, a nawet baśniową.    Uniwersalne przesłanie tekstu Maćka zainspirowały mnie do sięgnięcia po m.in. wiedzę etnomuzykologiczną, którą zdobyłem podczas studiów w Instytucie Muzykologii Uniwersytetu Warszawskiego. To, co było często podkreślane w ramach zajęć i wykładów z etnomuzykologii w kontekście Polski, to teoria o podziale na Polskę nieparzystą i parzystą. Obydwie piękne i oryginalne muzycznie. Wisła jako wewnętrzna granica, wschód natomiast metrum 3/4 i inne metra nieparzyste, z kolei zachód metrum 4/4 i inne metra parzyste. Wszystko w granicach Polski, czyli mimo podziałów można się rozumieć i wzajemnie inspirować. Różnorodność jest wspaniała – mówi Michał Sołtan.   *** Maciek Raczkowski swoją twórczością pokazuje, że na debiut i pasję jaką jest muzyka nigdy nie jest za późno. Od wielu lat jest współwłaścicielem firmy produkującej zabawki, ale muzyka i miłość do gitary towarzyszy mu od zawsze. Podobnie pisanie tekstów jest ważną częścią jego życia i zawsze znajdzie czas, żeby w kilku zwrotkach zawrzeć to, co go porusza albo bawi. Wychował się na muzyce Breakout, Deep Purlpe, Led Zeppelin, ale jest też otwarty na nowe muzyczne doznania, czego dowodem jest m.in. współpraca i przyjaźń z Michałem Sołtanem.   ***   „Orzełek” słowa: Maciek Raczkowski  muzyka: Maciek Raczkowski, Michał Sołtan produkcja: Soltan Art Group  wokal – Maciek Raczkowski  chórek dziecięcy – Kalina Kajper gitary, bas, perkusja, aranżacja, mix & mastering – Michał Sołtan  Video - Konrad Raczkowski (scenariusz, reżyseria, operator kamery, światło aktor  - Gustaw Raczkowski scenariusz – Maciek Raczkowski  scenariusz, montaż, kolorkorekcja, produkcja – Michał Sołtan   

"Korzenie zła": premiera filmu braci Sekielskich o SKOK-ach

Film Ala za YT - 13 Października 2023 godz. 11:08
"W Koszalinie wychwycono rozmowę z tekstem "Załatwimy Papieża" wspomina w wywiadzie rzeka "O dwóch takich... Alfabet braci Kaczyńskich", który przeprowadzili Michał Karnowski i Piotr Zaremba", a przypominają o niej w swoim opublikowanym dziś filmie "Korzenie zła" bracie Sekielscy. Był on realizowany był od 2019 r. Dokument, podobnie jak poprzednie produkcje braci Sekielskich, powstaje dzięki publicznej zbiórce pieniędzy w internecie. Tym razem filmowcy wnikają w sprawę SKOK-ów, czyli jedną z największych afer III RP, w wyniku której ze spółdzielczych kas wyprowadzone zostały miliardy złotych. Długą pracę nad filmem Sekielscy tłumaczą m.in. koniecznością drobiazgowej weryfikacji informacji i wywiadów. Niektórzy rozmówcy wycofywali się ze swoich wypowiedzi, niektórzy w trakcie realizacji filmu trafiali do aresztów lub więzień. Film "Korzenie zła" od 13 października 2023 r. można oglądać na oficjalnym kanale Sekielski na YouTube klikając w link  TUTAJ   Równocześnie otrzymaliśmy następujący komunikat: "Komunikat Krajowej Spółdzielczej Kasy Oszczędnościowo-Kredytowej W związku z pojawianiem się w przestrzeni medialnej kolejnych publikacji instrumentalnie włączających tematykę spółdzielczych kas oszczędnościowo-kredytowych w toczącą się kampanię wyborczą, Krajowa Spółdzielcza Kasa Oszczędnościowo-Kredytowa oświadcza, iż wyrażając swój stanowczy sprzeciw wobec tego typu praktyk, do momentu zakończenia wyborów parlamentarnych nie będzie angażować się w polemikę z treściami zawartymi w tych publikacjach. Stanowisko to obejmuje również treści przeinaczające rolę SKOK-ów, które będąc instytucjami poszkodowanymi przez działania przestępcze przedstawiane bywają w sposób sugerujący inną ich rolę".

Modernizacja armii to nie tylko czołgi i rakiety

Film Ala za Newsroom - 13 Października 2023 godz. 8:19
Modernizacja armii to jest proces, który musi składać się z wielu elementów – z wielu etapów i płaszczyzn. Wszystkie one są równie ważne – zarówno siły uderzeniowe, czyli artyleria, czołgi, rakiety. Ale równie ważne jest też dostarczanie tych rakiet i amunicji dla sił uderzeniowych. Równie ważne jest zapewnienie odpowiedniego rozpoznania celów dla środków ogniowych. Równie ważna jest komunikacja. Równie ważne jest zagłuszanie wrogiej komunikacji – czyli przeciwdziałanie np. dronom czy próbom przechwycenia łączności. To wszystko musi modernizować się w jednym momencie. Nie można pomijać zdolności logistycznych, zdolności rozpoznawczych – a faworyzować na przykład siły uderzeniowe. Armia jako całość to jest system – system pewnych możliwości, zdolności, kompetencji – które razem przyczyniają się do stworzenia dobrze działających sił zbrojnych. – Na przykładzie w Polski widzimy, że intensywnie rozwija się u nas zdolności ofensywne, kupuje się czy deklaruje się zakupy różnego rodzaju uzbrojenia ofensywnego – jak np. czołgi, wyrzutnie rakiet, system artyleryjskie. Natomiast zapomina się o tym, że duża część żołnierzy wciąż wykorzystuje jako środki ochrony osobistej hełmy WZ67 – czyli stalowe, pamiętające jeszcze najzimniejszy okres zimnej wojny – powiedział serwisowi eNewsroom.pl Mariusz Marszałkowski, redaktor naczelny portalu POLON.pl. – Widać również problemy z wyposażeniem osobistym żołnierzy – takim jak kamizelki kuloodporne, buty, czy nawet rękawiczki taktyczne, które są wykorzystywane przez żołnierzy. To jest wielki problem i musimy mieć świadomość tego, że modernizacja armii nie może być oparta tylko zakupie czołgu. To musi być cały ekosystem, jaki jest tworzony wokół armii. Problemem oczywiście jest fakt, że na defiladach czy na zdjęciach, na materiałach promocyjnych kamizelka kuloodporna czy radiostacja nie robi takiego wrażenia na widzach, jak np. czołg czy zestaw artyleryjski. Problemem jest to, że o modernizacji armii w głównej mierze decydują politycy, którzy potem lubują się pokazywać w blasku fleszy na tle czołgów, wyrzutni, samolotów. Za to rzadko pokazują się na tle konkretnego żołnierza z konkretnym wyposażeniem osobistym. Kończy się to tym, że polscy żołnierze kupują za swoje prywatne pieniądze kamizelki z jakiś marketów. Żołnierze na granicy polsko-białoruskiej chodzą w wyposażeniu, które sami sobie kupowali i to nie zawsze jednolitym, nie zawsze najlepszym. Ale propagandowo możemy pokazać, że armia się rozbudowuje, że jest silna, że czołgów i artylerii nam nie zabraknie – wylicza Marszałkowski.

Od grudnia 80 tys. urzędów przejdzie na e-Doręczenia.

Film Ala za Newseria - 13 Października 2023 godz. 8:15
Od grudnia 2023 roku e-Doręczenia, które zastąpią klasyczny list polecony, staną się obowiązkowe dla większości urzędów, m.in. administracji publicznej i jednostek samorządowych. Także z adwokatem czy notariuszem będzie można skontaktować się drogą elektroniczną. To pierwszy etap zmian, które mają doprowadzić do likwidacji korespondencji papierowej z urzędami. Eksperci Obserwatorium.biz wyliczyli, że w przypadku migracji 90 proc. przesyłek administracji publicznej z formy tradycyjnej na elektroniczną oszczędności w skali roku mogą przekroczyć 2,3 mld zł. Wciąż jednak wprowadzanej zmianie towarzyszy szereg obaw, m.in. o bezpieczeństwo korespondencji. e-Doręczenia to nowoczesna metoda szybkiej i bezpiecznej wymiany korespondencji pomiędzy podmiotami publicznymi a przedsiębiorstwami i obywatelami. Opracowanie Obserwatorium.biz „e-Doręczenia – bezpieczne rozwiązanie dla transformacji korespondencji papierowej”  wskazuje, że to rewolucja w sposobie komunikacji – zastąpi bowiem stosowane dotychczas papierowe listy polecone czy pisma wysyłane przez ePUAP, który od 2008 roku był głównym sposobem kontaktu z administracją publiczną. – System e-Doręczeń to klamra, która spina transformację cyfrową polskiej administracji i generalnie wymianę korespondencji na polskim rynku. Zaczynamy tę rewolucję korespondencji urzędowej od urzędów samorządowych, które już 10 grudnia 2023 roku wejdą w obowiązek zarejestrowania się w systemie doręczeń elektronicznych i dostarczania elektronicznej wersji korespondencji pomiędzy urzędami – mówi agencji Newseria Biznes Michał Kanownik, prezes zarządu Związku Cyfrowa Polska. Od 10 grudnia 2023 roku obowiązek korzystania z doręczeń elektronicznych będzie miało ponad 80 tys. urzędów: wszystkie organy administracji publicznej i jednostki samorządu terytorialnego. Do posiadania adresu do doręczeń elektronicznych będą zobligowane także osoby wykonujące zawody zaufania publicznego, czyli m.in. notariusz czy adwokat, a także nowi przedsiębiorcy wpisani do KRS. Od października 2029 roku dołączą do nich sądy i trybunały, komornicy, prokuratura, organy ścigania oraz Służba Więzienna. Docelowo e-Doręczenia mają się stać podstawową formą komunikacji z urzędami. Ministerstwo Cyfryzacji liczy, że staną się także standardem w komunikacji między firmami lub obywatelami a przedsiębiorcami. – Dzięki temu obowiązkowi, który rozpoczniemy 10 grudnia, a skończymy w 2029 roku, kiedy ostatnie podmioty wejdą w ten system obowiązkowy, nastąpi pełna depapieryzacja polskiego rynku – przekonuje Michał Kanownik. Administracja publiczna ma obowiązek korzystać z publicznej usługi e-Doręczeń, oferowanej przez wyznaczonego operatora, czyli Pocztę Polską. Każdy inny podmiot ma możliwość wyboru dostawcy usługi. Zamiast tradycyjnego papierowego listu pismo zostanie przesłane w formie cyfrowej na adres do doręczeń elektronicznych, a w przypadku komunikacji z podmiotami publicznymi za pośrednictwem publicznej usługi rejestrowanego doręczenia elektronicznego. Podmioty niepubliczne mogą dobrowolnie korzystać z doręczeń elektronicznych od 5 października 2021 roku, czyli od momentu obowiązywania ustawy. Od początku działania systemu adres do doręczeń elektronicznych założyło prawie 60 tys. firm. Choć początkowo wdrożenie obowiązkowych e-Doręczeń może być wyzwaniem dla części podmiotów, eksperci oczekują, że proces będzie przebiegać sprawnie. Zwłaszcza że większość administracji publicznej przeszła na cyfrowe kanały komunikacji w czasie pandemii. – Spodziewam się, że z czasem doręczenia zadomowią się u nas i spotkają się z pozytywnym odbiorem każdego użytkownika, czyli zarówno administracji, jak i nas, obywateli. Na początku będziemy musieli się do nich przyzwyczaić, bo doręczenie elektroniczne to tak samo jak list polecony: najpierw stres, że ktoś wysłał coś i czegoś ode mnie chce, ale z drugiej strony to jest mechanizm, który pozwala biznesowi świadczyć usługi w sposób bezpieczny – tłumaczy Michał Tabor, partner w Obserwatorium.biz, współautor raportu. Nadanie przesyłki w doręczeniu elektronicznym jest potwierdzane dowodem nadania, a odebranie – dowodem otrzymania. Usługi e-Doręczeń są realizowane przez kwalifikowanych dostawców. Są oparte na standardach podobnych do tych, które stosowane są w kwalifikowanych podpisach i wykorzystują technologie kryptograficzne. Wszystkie usługi doręczenia elektronicznego muszą spełniać rygorystyczne wymagania bezpieczeństwa. Dostawca przyłączany do krajowego systemu e-Doręczeń musi udowodnić, że stosuje procedury i narzędzia, które zapewniają bezpieczeństwo i minimalizują ryzyko cyberprzestępstw. – Obieg dokumentów będzie krążył w czterech podmiotach: nadawca, operator nadawcy, operator odbiorcy i odbiorca. To gwarantuje, że każda przesyłka trafi w odpowiednim formacie do swojego odbiorcy. Co istotne żaden operator nie jest uprawniony do ingerencji w treść przesyłki, którą doręcza – podkreśla prezes Związku Cyfrowa Polska. Raport Obserwatorium.biz wskazuje na liczne korzyści, jakie wynikają z przejścia na drogę elektroniczną. To przede wszystkim szybkość i wygoda w kontaktach z urzędami. Doręczenie elektroniczne umożliwia błyskawiczne przekazanie informacji, co jest szczególnie istotne na przykład w korespondencji w sektorze finansowym czy obszarze prawno-administracyjnym. Poza wspomnianym bezpieczeństwem korzyścią jest również proekologiczny aspekt e-Doręczeń. – Gdy liczymy same oszczędności dla rynku administracji publicznej, to roczne korzyści wyniosą około miliarda złotych w zakresie świadczenia usług związanych z przekazywaniem korespondencji pomiędzy podmiotami. Podobne oszczędności, a nawet większe, widzimy dla rynku komercyjnego – wylicza Michał Tabor. Zgodnie z raportem w przypadku migracji 90 proc. przesyłek realizowanych w kontaktach z administracją publiczną do usług elektronicznych maksymalne roczne oszczędności mogą sięgnąć 2,3 mld zł. Te wyliczenia dotyczą komunikacji obywateli i przedsiębiorstw z administracją publiczną oraz między urzędami. Eksperci Obserwatorium.biz szacują, że obywatele i firmy docelowo przeniosą w sumie ponad 100 mln przesyłek wysyłanych do administracji publicznej na formę elektroniczną, a które dziś realizowane są w formie tradycyjnej. Z tego tytułu uzyskają docelowo ponad 1,05 mld zł oszczędności w skali roku. Dodatkowe pole do oszczędności dają usługi e-Doręczeń komercyjnych – zakładając migrację 100 proc. przesyłek do nowej usługi, przedsiębiorstwa komercyjne mogą przenieść co najmniej 250 mld przesyłek, realizowanych obecnie rocznie w formule tradycyjnej, co pozwoli im zaoszczędzić nawet 1,49 mld zł rocznie.  Choć odbiór koncepcji doręczeń elektronicznych jest pozytywny, a społeczeństwo – po doświadczeniach pandemii – gotowe na taką zmianę, nowym obowiązkom towarzyszą jednak pewne obawy. Dlatego eksperci wskazują na konieczność kampanii edukacyjnych realizowanych zarówno przez administrację publiczną, jak i poszczególnych dostawców tej usługi. Pozwoli to zrozumieć, na czym polegają e-Doręczenia, oraz rozwiać wszelkie wątpliwości i obawy użytkowników. – Zawsze jest strach przed nowością, bo są to nowe usługi i nowy sposób korzystania z nich, dlatego też postawienie użytkownika w centrum, możliwość skorzystania z konkurujących ze sobą usług da większy potencjał dostępu do tych usług dla każdego z podmiotów. Nie bez kozery wskazuję przykład elektronicznych usług bankowych, które 20 lat temu też spotykały się z wielkim oporem, a dzisiaj wszyscy z nich korzystamy – tłumaczy partner w Obserwatorium.biz