Informacja dotycząca polityki plików cookies: Informujemy, iż w naszych serwisach internetowych korzystamy z informacji zapisanych za pomocą plików cookies na urządzeniach końcowych użytkowników. Dalsze korzystanie z naszych serwisów, bez zmiany ustawień przeglądarki internetowej oznacza, iż użytkownik akceptuje politykę stosowania plików cookies, opisaną w Polityce prywatności. Zamknij.
Koszalin, Poland
KATEGORIA

Wideo

Kołobrzeg: CBŚP zlikwidowało laboratorium narkotyków syntetycznych, dwie plantacje konopi oraz przejęło duże ilości amfetaminy,

Film Ala za CBŚP - 11 Lutego 2019 godz. 8:04
Zlikwidowanie laboratorium narkotyków syntetycznych, dwóch plantacji konopi oraz przejęcie dużych ilości amfetaminy, to efekt tylko ostatnich działań policjantów z opolskiego zarządu CBŚP. Do spraw zatrzymano dwóch podejrzanych, którzy zostali tymczasowo aresztowani. Śledztwa nadzoruje Prokuratura Okręgowa w Opolu. Podczas likwidacji laboratorium CBŚP zostało wsparte przez policjantów z KPP w Kołobrzegu. Policjanci z Zarządu w Opolu Centralnego Biura Śledczego Policji najpierw dotarli do miejsca produkcji amfetaminy. Nielegalne laboratorium znajdowało się w wynajmowanym mieszkaniu na terenie gminy Kołobrzeg, w województwie zachodniopomorskim. Z ustaleń policjantów wynika, że w produkcję narkotyków może być zamieszany 42-latek. Wszystko wskazuje na to, że chcąc szybko zarobić, mężczyzna postanowił produkować narkotyki, a następnie je sprzedać. Jego plany przekreśliło wkroczenie funkcjonariuszy opolskiego CBŚP i policjantów z Komendy Powiatowej Policji w Kołobrzegu. Podczas działań zlikwidowano laboratorium amfetaminy i zatrzymano „chemika”. Na miejscu policjanci zabezpieczyli odczynniki chemiczne, pełne wyposażenie laboratorium oraz 850 gramów amfetaminy w postaci stałej i 2,3 litra płynnej amfetaminy, z której można wytworzyć ponad 3 kg sproszkowanej amfetaminy. W Prokuraturze Okręgowej w Opolu podejrzanemu przedstawiono zarzuty wytworzenia znacznej ilości amfetaminy, celem dalszego wprowadzenia do obrotu, z czego uczynił sobie stałe źródło dochodu. Zgodnie z ustawą o przeciwdziałaniu narkomani tego typu  przestępstwo zagrożone jest karą pozbawienia wolności do 15 lat. Kolejną realizację policjanci z opolskiego CBŚP przeprowadzili w województwie dolnośląskim. Tam zlikwidowali 2 plantacje konopi znajdujące się w wynajmowanych domach we Wrocławiu i jego okolicy. W specjalnych namiotach przeznaczonych do uprawy rosło 369 krzewów roślin, które były już w końcowej fazie wzrostu. Policjanci likwidując plantacje tuż przed zbiorem, zapobiegli wprowadzeniu narkotyków na rynek. Do sprawy zatrzymano 35-letniego mężczyznę. Z dotychczasowych ustaleń śledczych wynika, że  podejrzany mógł zajmować się tym procederem od 2017 roku. W obu przypadkach nadzorująca prowadzone postępowania przygotowawcze Prokuratura Okręgowa w Opolu wystąpiła z wnioskiem o zastosowanie wobec zatrzymanych osób środków zapobiegawczych w postaci tymczasowych aresztowań. Do wniosków tych przychylił się Sąd Rejonowy w Opolu aresztując obu mężczyzn na 3 miesiące.  

Zacięty mecz w Stargardzie. Spójnia wygrywa z AZS

Film Art za PLK - 10 Lutego 2019 godz. 6:28
Spójnia wygrywa bardzo ważny mecz w dolnej części tabeli Energa Basket Ligi. Stargardzianie pokonali AZS Koszalin 76:73. Świetnie w to spotkanie wszedł Rod Camphor - głównie dzięki niemu Spójnia prowadziła 7:2. AZS odpowiadał trafieniami Grzegorza Surmacza, ale później serią 9:0 popisali się gospodarze, a ich przewaga wzrosła do poziomu 10 punktów. Po rzutach wolnych Dawida Bręka po 10 minutach stargardzianie prowadzili 26:15. W drugiej kwarcie w odrabianiu strat starali się pomagać głównie Drew Brandon oraz Torey Thomas, ale to zespół trenera Kamila Piechuckiego ciągle był lepszy. Świetnie prezentował się przede wszystkim Rod Camphor. Końcówka pierwszej połowy należała jednak do gości - zanotowali serię 9:0 i po rzutach wolnych Alana Czujkowskiego zbliżyli się do stanu 41:36. Dzięki Grzegorzowi Surmaczowi koszalinianie nie tylko doprowadzili do wyrównania, ale wyszli też na prowadzenie na początku trzeciej kwarty. Nie trzeba było długo czekać na reakcję gospodarzy. Spójnia zanotowała serię 9:0 i wydawało się, że ponownie buduje przewagę. Później trójki trafiali jednak Thomas oraz Brandon, a spotkanie było wyrównane. Po 30 minutach to AZS prowadził, ale tylko 63:62. Obie drużyny nie potrafiły odskoczyć w czwartej kwarcie - wynik był ciągle bliski remisu. W końcówce kluczowe rzuty wolne trafił nie kto inny jak Rod Camphor. Goście mieli jeszcze szanse na doprowadzenie do dogrywki, ale rzut z dystansu Thomasa nie znalazł się w koszu. Ostatecznie Spójnia wygrała 76:73. Najlepszym zawodnikiem gospodarzy był Rod Camphor z 24 punktami. 18 punktów i 7 zbiórek dla gości zdobył Grzegorz Surmacz.

Zakaz handlu w niedziele powinien trafić do kosza

Film Newseria - 6 Lutego 2019 godz. 12:08
Ponad 70 proc. Polaków nie chce, żeby politycy planowali im weekendy – wynika z badania przeprowadzonego dla Związku Przedsiębiorców i Pracodawców. Ustawę o zakazie handlu w niedziele trzeba wyrzucić do kosza, a wolne niedziele powinny mieć wszystkie branże – przekonuje prezes tej organizacji. Na zakazie handlu tracą przede wszystkim małe sklepy, które nie są w stanie poradzić sobie z agresywnymi promocjami największych sieci w piątki i soboty. Do tej pory zbankrutowało ok. 16 tys. sklepów – mówi Cezary Kaźmierczak. – Niezadowolenie z powodu zakazu handlu w niedzielę będzie się pogłębiać. Do tej pory wszystko działo się w piękną pogodę, a teraz jest mróz, więc nie ma gdzie wyjść. Największe niezadowolenie z tego powodu jest w najmniejszych miejscowościach. Tam był taki zwyczaj, że w niedzielę szło się do kościoła, a później jechało z rodziną do centrum handlowego i to był ważny element obyczajowości – mówi agencji informacyjnej Newseria Biznes Cezary Kaźmierczak, prezes Związku Przedsiębiorców i Pracodawców.   Z badania Maison & Partners, przeprowadzonego na zlecenie ZPP, wynika, że 71 proc. Polaków uznaje, że zakaz handlu to naruszanie ich swobody konsumenckiej, a państwo nie powinno ustalać, jak obywatele spędzają niedziele. Niemal całkowity zakaz handlu w niedziele, który ma wejść w życie w 2020 roku, negatywnie odbiera 65 proc. Polaków. Najwięcej przeciwników ograniczenia handlu jest wśród osób w małych miastach (do 20 tys. mieszkańców). – Już wiadomo, że zbankrutowało około 16 tys. sklepów, wzrost sprzedaży w sklepach do 300 mkw. jest o połowę mniejszy niż był rok wcześniej, czyli widać, że przy tak pędzącej gospodarce niedobrze się dzieje – podkreśla Cezary Kaźmierczak.   Firma Euromonitor International ocenia, że w 2019 roku z rynku może zniknąć 5,2 tys. małych sklepów. Przybędzie natomiast tych dużych i supermarketów – o blisko 2 tys. Ponad 60 proc. Polaków wciąż robi zakupy w niedziele, a w te wolne od handlu najczęściej w małych sklepach. Jednak stopniowo zmienia się wielkość zakupów. Największe sklepy, poprzez duże promocje, przyciągają klientów w dni poprzedzające niedziele wolne od handlu, więc klientom częściej opłaca się robić duże zakupy (1–2 razy w tygodniu). Zakaz handlu uderza więc w małe, często osiedlowe sklepy. – Sieci próbują kształtować zwyczaj robienia zakupów raz w tygodniu. Służą temu dzikie promocje w piątki i w soboty. W latach 90. też były takie próby, ale wtedy Polaków nie było na to stać. Dzisiaj mają już pieniądze, żeby zrobić zakupy żywnościowe raz w tygodniu. Jeżeli sieciom uda się ukształtować taki zwyczaj, oznacza to trwałą i nieodwracalną zagładę polskiego małego handlu – przekonuje prezes ZPP.   Zdaniem Kaźmierczaka podobnie było na Węgrzech, gdzie niedziele wolne od handlu obowiązywały przez trzynaście miesięcy. Tam liczba małych sklepów spadła wówczas o 13 proc. Jednocześnie wzrosła skala zjawiska marnowania żywności. – Ustawę trzeba w ogóle wycofać i wyrzucić do kosza. Trzeba wprowadzić w Kodeksie pracy prosty zapis, że każdy pracownik, nie tylko w handlu, ma prawo do dwóch wolnych niedziel w miesiącu – podkreśla Cezary Kaźmierczak.  

Gawłowski: Co z budową S6 i S11?

Film Ala za FB/Stanisław Gawłowski - 5 Lutego 2019 godz. 2:41
- W Koszalinie trwa budowa nowej siedziby Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej Straży Pożarnej - mówił podczas ostatniego spotkania z dziennikarzami Stanisław Gawłowski, poseł PO, - Najpierw ogłoszono przetarg na budowę fundamentów. I mamy fundamenty. W tym roku ogłoszono kolejny przetarg na budowę ścian. Mam nadzieję, że powstaną. Tak się zastanawiam, kiedy ruszą kolejne przetargi... - I to nie tylko na wykonanie dachu czy tynków nowej strażnicy ale także budowę odcinka drogi ekspresowej S6 z Koszalina do Bożego Pola Wielkiego? Kiedy ruszy, zapowiadana tu w Koszalinie przez premiera Mateusza Morawieckiego, modernizacja dworca PKP i, czy w ogóle doczekamy się budowy odcinka S11 z Koszalina do Bobolic. Gawłowski uważa, że wiele rządowych programów ma wyłącznie wymiar propagandowy. Jako przykłady podał programy: „Mosty+” i „Czyste Powietrze”. Na plany budowy 20 mostów przewidziano w tegorocznym budżecie 15 mln zł, co – zdaniem opozycji – nie wystarczy nawet na stworzenie dokumentacji. Z kolei zapowiadane przez najbliższe dziesięć lat 106 mld zł na walkę ze smogiem i to już od tego roku zmieściły się wyłącznie w planowanych niższych wydatkach Narodowego Funduszu Środowiska. 

Lustereczko powiedz przecie…

Film Newseria - 4 Lutego 2019 godz. 16:00
Inteligentne lustra to w pełni funkcjonalne komputery. Doradzą, w co się ubrać i jak się umalować, oraz pozwolą obejrzeć wiadomości Wśród rozwiązań inteligentnego domu coraz częściej można spotkać lustra wyposażone w system operacyjny, który oprócz możliwości codziennego przeglądania się, oferuje pełną funkcjonalność komputera. Dzięki temu można wyświetlić na nim najświeższe informacje ze świata, obejrzeć wiadomości na YouTube czy wyświetlić dane zebrane przez urządzenia fitness. Inteligentne lustra znajdą zastosowanie w domowych i hotelowych łazienkach. Podpowiedzą, w co się ubrać i jak się umalować. Znajdą także zastosowanie w domowej opiece medycznej.   – Obecnie inteligentne lustra najczęściej polegają na tym, że umieszcza się iPada za zwykłym lustrem. Traktujemy to bardziej jako widżet, za pomocą którego można czytać wiadomości i sprawdzać pogodę. Nasze lustro bazuje na inteligentnej technologii, ponieważ jest wyposażone we wbudowany komputer. Podobnie jak wszystkie urządzenia do automatyzacji domu, system obsługuje się za pomocą aplikacji w systemie Android, którą wystarczy pobrać ze sklepu Google Play i uruchomić – mówi agencji informacyjnej Newseria Innowacje Stephen LaMachia z firmy Electric Mirror.   Firma Electric Mirror jako pierwsza zaprojektowała lustro z wbudowanym oświetleniem, które przyczyniło się do powstania luster inteligentnych czy telewizorów wbudowanych w panele kuchenne. Wcześniej takie projekty powstawały przy wykorzystaniu mikrokomputerów Raspberry Pi wraz z oddzielnymi monitorami umieszczanymi za taflą lustra. Obecnie na rynku są już dostępne inteligentne lustra z systemem operacyjnym Android, które mogą pełnić rolę codziennego asystenta. – Jeśli rano chcemy obejrzeć wiadomości, przejrzeć Facebooka lub skorzystać z dowolnej aplikacji dostępnej w sklepie Google Play, która pomaga w codziennych czynnościach lub służy do rozrywki, możemy to zrobić, korzystając z inteligentnego lustra. W lustro wbudowany jest komputer, który obsługuje się poprzez panel dotykowy. Urządzenie obsługuje też Asystenta Google. Można je dostosować do swoich potrzeb, korzystając z dowolnych aplikacji, których używamy na co dzień – tłumaczy Stephen Lamachia.   Inteligentne lustra są coraz popularniejsze i coraz wszechstronniejsze. Urządzenie Mirror zaprojektowane przez tancerkę baletową Brynn Putnam służy np. do korygowania postawy podczas ćwiczeń fitness. Lustro wyświetla pozycję, którą powinien przyjąć użytkownik, jednocześnie odbijając jego sylwetkę. Projektanci HiMirror połączyli z kolei lustro z zaawansowaną stacją kosmetyczną. Sprzęt skanuje wygląd skóry użytkownika i radzi, które kosmetyki należy zastosować. Może nawet symulować wygląd użytkownika po wykorzystaniu konkretnego kremu.   Coraz częściej po tego typu urządzenia sięgają też przedstawiciele hoteli i placówek medycznych. – W sektorze opieki zdrowotnej za pomocą aplikacji komputerowej wbudowanej w inteligentne lustro można codziennie zapisywać dane medyczne i np. przesyłać je bezpośrednio do swojego lekarza. Powiedzmy, że ktoś codziennie rano mierzy ciśnienie i się waży. Jeśli korzysta z odpowiedniej aplikacji, dane te trafiają do przychodni, więc przy wizycie lekarz może się szybko z nimi zapoznać i stwierdzić np. na podstawie zapisów z ostatnich trzech miesięcy, że wszystko jest w porządku – wskazuje ekspert.   Przyszłością inteligentnych luster są asystenci głosowi, którzy pozwalają na bezdotykową obsługę urządzeń. Podczas targów CES 2019 w Las Vegas zaprezentowano m.in. serię luster Verdera Voice z wbudowaną Alexą od Amazonu, a wkrótce pojawi się model z Asystentem Google. Capstone Connected Home z kolei zaprezentowało Smart Mirror, które zostanie wyposażone w systemy sterowania dotykowego i głosowego, a pod taflą szkła znajdziemy system operacyjny od Google, który pozwoli zainstalować aplikacje ze Sklepu Play.   Firma MarketsandMarkets szacuje, że branża inteligentnych luster w najbliższych latach będzie się rozwijała w tempie niemal 9,5 proc. w skali roku, by w 2023 roku osiągnąć wartość blisko 4,5 mld dol.    

Polskie dzieci mało aktywne na tle europejskich

Film Newseria - 4 Lutego 2019 godz. 8:29
Tylko 20 proc. polskich dzieci bierze udział w zorganizowanych zajęciach sportowych. Zdecydowana większość w ogóle nie uprawia sportu lub robi to w bardzo niewielkim stopniu. Wśród siedemnastu europejskich krajów Polska plasuje się pod koniec stawki. W efekcie co piąte dziecko cierpi na nadwagę lub otyłość. Do aktywności fizycznej można jednak zachęcić, czego przykładem jest program Drużyna Energii. Do pierwszej edycji zgłosiło się prawie sześćset szkół, a teraz trwa już druga edycja. – „Czym skorupka za młodu…” – tak zawsze powtarzano mi w dzieciństwie. Myślę, że to hasło jest aktualne do dzisiaj, stąd zaczynamy współpracę i pokazujemy zdrowe nawyki sportowe już dzieciom w najmłodszym wieku – mówi agencji informacyjnej Newseria Biznes Robert Leszczyński, dyrektor marketingu sportowego w New Balance.   Międzynarodowe badanie Global Matrix 3.0 przeprowadzone z inicjatywy Active Healthy Kids Global Alliance wskazuje, że 80 proc. dzieci w Polsce prowadzi siedzący tryb życia, zaledwie 20 proc. ćwiczy regularnie lub uprawia aktywność fizyczną. Tylko połowa rodziców wspiera aktywność dzieci, kupując im sprzęt do ćwiczeń. Nie lepiej wygląda sytuacja w szkołach – zwolnienia z WF ma 15 proc. uczniów klas IV–VI szkół podstawowych i 20 proc. gimnazjalistów.   – Gen rywalizacji, który tak był obecny, kiedy byłem młodym chłopcem, dziś zanika. To współzawodnictwo twarzą w twarz, ramię w ramię, bark w bark to coś, czego najbardziej brakuje, a co potem jest bardzo przydatne w dorosłym życiu – przekonuje Bartosz Ignacik, dziennikarz sportowy, ambasador II edycji Drużyny Energii.   Z badania COSI Instytutu Matki i Dziecka wynika, że ponad 30 proc. ośmiolatków w Polsce spędza przed ekranem dwie godziny dziennie w tygodniu szkolnym. Jeszcze gorzej jest w weekendy, kiedy połowa z nich poświęca na to co najmniej trzy godziny. Tymczasem siedzący tryb życia jest przyczyną chorób układu krążenia czy cukrzycy. Dlatego tak ważne jest, by gen sportowy zaszczepić w jak najmłodszym wieku. Służy temu program Drużyna Energii, którego druga edycja niedawno ruszyła. – Cieszy nas to, że jest tak duże zainteresowanie programem, że w szkołach nie tylko ćwiczą te dzieciaki, które są wybrane do Drużyny Energii, lecz także cała społeczność szkolna jest zaangażowana w sport, wspieranie, kibicowanie. To buduje bardzo dobre nawyki na całe dalsze życie. Cieszy nas zaangażowanie młodzieży, dzieci, a także nauczycieli i to, że spędzają razem czas, angażując się wokół sportu. Odciągamy ich od urządzeń elektronicznych, zachęcamy do wspólnego spędzania czasu i aktywności życiowych – podkreśla Urszula Drukort-Matiaszuk, główny specjalista w Dziale Sponsoringu Grupy Energa.   Program Drużyna Energii przeznaczony jest dla uczniów klas VI–VIII szkoły podstawowej. Aby zgłosić szkołę, wystarczy nagrać trwające od 15 do 300 sekund wideo, na którym uczniowie i nauczyciele pokażą, że sport to ich pasja i wypełnić formularz na stronie www.DruzynaEnergii.pl. Do pierwszej edycji zgłosiło się prawie sześćset szkół, a filmików, które nadesłały dzieci, było ponad 20 tys. – Największą zaletą programu jest to, że on nie trwa jeden dzień, jeden weekend – komunikacja, którą budujemy z dzieciakami i z nauczycielami, trwa całą edycję. To są codziennie wrzucane filmiki, codziennie możliwości obejrzenia ćwiczeń pokazywanych przez ambasadorów – ocenia Robert Leszczyński.   Dla dzieci istotna jest możliwość ćwiczenia pod okiem uznanych sportowców – ambasadorów programu. To właśnie sukcesy sportowe narodowych reprezentacji są impulsem, który zachęca do aktywności fizycznej. – Chciałbym bardzo widzieć w każdym dziecku, do którego docieramy, potencjał. Oczywiście ten potencjał u jednego dziecka jest mniejszy, u innego większy. Najważniejsze, żeby najmłodsi odczuwali radość z tego, że chcą porzucić na chwilę komputer, laptop, telefon komórkowy i po prostu pójść na świeże powietrze, poruszać się, bo o to tak naprawdę nam wszystkim chodzi – tłumaczy Bartosz Ignacik.   Szkoły mogą się zgłaszać do programu Drużyna Energii do 10 lutego, a wybrane będą do czerwca rywalizować o udział w wielkim finale. Trzy najlepsze dostaną czeki na wyposażenie sali gimnastycznej w sprzęt sportowy, a najlepsza szkoła II edycji otrzyma dodatkowo puchar Drużyny Energii.