Władysław K. był znaczącym akcjonariuszem kilku spółek z Giełdy Papierów Wartościowych. Jak sam mówił w 2010r. kupował akcję z myślą, że będzie je trzymał długoterminowo. Zachwalał również swoją strategię inwestycyjną na łamach jednej z gazet. Zdaniem prokuratury, ten znaczący akcjonariusz notowanych na GPW Plast-Boksu, One-2-One i Procadu, manipulował kursem akcji tej ostatniej spółki w 2010r. Według policji mężczyzna m.in. składał przeciwstawne zlecenia z rachunków papierów wartościowych, co powodowało wzrost kursu akcji i sprzedaż ich z zyskiem. Akt oskarżenia trafił do koszalińskiego sądu. Naukowcowi groziło 5 lat więzienia i do 5 mln zł grzywny.
Władysław K. otrzymał łagodny wyrok – 6 miesięcy w zawieszeniu na 2 lata. Sędzia prowadzący sprawę podkreślił, że w momencie popełnienia czynu oskarżony nie był osobą karaną. Ponadto koszaliński naukowiec nie jest przestępcą zdemoralizowanym i nie rokuje źle. Istotne przy orzeczeniu kary było również to, że 61-letni Władysław K. zdecydował się dobrowolnie jej poddać. Dzięki temu wyrok zapadł podczas jednego posiedzenia, a długotrwały proces został uniknięty.
Władysław K. to inżynier, wieloletni pracownik naukowy Wydziału Inżynierii Lądowej, Środowiska i Geodezji w Politechnice Koszalińskiej. Natomiast kilka lat temu mężczyzna był nie tylko znaczącym akcjonariuszem kilku spółek z GPW, ale też członkiem rad nadzorczych trzech z nich. Warto dodać, że naukowiec zasiadł na ławie oskarżonych po raz drugi. Niecałe 3 lata temu prokuratura z zawiadomienia Komisji Nadzoru Finansowego oskarżyła go o manipulację kursem One-2-One. We wrześniu 2012r. sąd skazał go za to na 5 miesięcy więzienia w zawieszeniu na 2 lata.
Mężczyzna otrzymał również karę w 2011r. w wysokości 250 tys. zł za wielokrotne naruszanie obowiązków informacyjnych. Jednak w grudniu 2013r. ze względu m.in. na „obecną sytuację finansową”, KNF zmniejszyła mu karę do 170 tys. zł. Warto dodać, że w momencie nałożenia kary był to rekord, jeśli chodzi o kwotę kary dla prywatnego inwestora, jak i liczbę stwierdzonych naruszeń. Zdaniem Komisji Nadzoru Finansowego, Władysław K. w latach 2008-10 w porozumieniu z innym inwestorem, nie poinformował rynku o przekroczeniu progów głosów w 3 spółkach aż 22 razy.