- Jestem pozytywnie zaskoczony ilością uczestników – mówił organizator, pracownik ZOS, Arkadiusz Kozak. Rzeczywiście, jak na pierwszą tego typu imprezę, liczba 300 zawodników może robić wrażenie. Każdy ze sportowców musiał również wpłacić 60 złotych wpisowego. - Bieg Herkulesa to zawody innowacyjne. Oczywiście, można było spodziewać się nieco większej frekwencji, jednak bogaty pakiet startowy mógł być przeszkodą. Coś za coś, wszyscy mogliśmy zjeść obiad, uczestnicy dostali koszulki oraz medale i puchary – komentował Kozak.
Bieg Herkulesa to sześciokilometrowa trasa, która była urozmaicona dwunastoma przeszkodami.- Idea zawodów zrodziła się dawno temu, gdy byłem za granicą na obozie sportowym. W Skandynawii takie biegi są na porządku dziennym, a ludzie świetnie się przy tym bawią. Wówczas uczestników było blisko trzy tysiące. Przez cały dzień, co każdą godzinę startowała nowa grupa biegaczy, podobnie jak u nas. Od pięciu lub sześciu lat marzyłem o organizacji takiego wydarzenia, aż w końcu mi się to udało – mówił wyraźnie zadowolony Arkadiusz Kozak.
Bieg Herkulesa był wyjątkowy ze względu na dwanaście przeszkód, wśród tzw. „12 Prac Herkulesa” znalazły się m.in. przejścia przez pionową siatkę, przebiegnięcie przez beczkowy most, zjazd z mokrej wykładziny do wody oraz czołganie się pod siatką.
W najbardziej prestiżowym Biegu Open wystartowały trzy grupy biegaczy, łącznie 88 zawodników. W pierwszej grupie najlepszy był Adam Kloskowski, który ukończył trasę w nieco ponad 27 minut. Drugi był Piotr Mankiewicz, a trzeci Andrzej Wadas.
W drugiej grupie najlepszy czas uzyskał Krzysztof Musiał (27:03). Na kolejnych miejscach plasowali się kolejno Piotr Szymański (27:51) oraz Wiesław Jarosz (28:08). W ostatnim starcie w kategorii Open, złoty medal zdobył Wojciech Wanke (28:56), drugi był Mariusz Łukawski (29:10), a na najniższym stopniu podium stanął Artur Stężała (29:17).
W kategorii Masters (powyżej 40 lat) najlepszy był Zbigniew Matyjasek (29:23). Drugi był Grzegorz Ogrodnik (29:31), a trzeci Jan Zwoliński (29:47) – w tej grupie wystartowało 25 zawodników. Wśród kobiet najszybsza była Blanka Lachowicz (32:39). Srebrny medal wywalczyła Izabela Frontczak (35:02), a brąz powędrował w ręce Zofii Kręcickiej. W biegu zespołowym najlepsi byli zawodnicy Rosy Rosnowo.
- Dla mnie takie biegi nie są żadną nowością, ponieważ jeżdżę z moim klubem (Rosa Rosnowo – przyp.red.) po Polsce i często biorę w nich udział. Zwykły bieg to czasem za mało, takie przeszkody są zwykle ciekawą atrakcją i wyzwalają dodatkową energię i mobilizację – powiedział Adam Cichy, uczestnik biegu.