Informacja dotycząca polityki plików cookies: Informujemy, iż w naszych serwisach internetowych korzystamy z informacji zapisanych za pomocą plików cookies na urządzeniach końcowych użytkowników. Dalsze korzystanie z naszych serwisów, bez zmiany ustawień przeglądarki internetowej oznacza, iż użytkownik akceptuje politykę stosowania plików cookies, opisaną w Polityce prywatności. Zamknij.
Koszalin, Poland
sport

Jeden krok historii

Autor eWok, www.fifa.com 9 Lipca 2014 godz. 6:28
Brazylijczycy zorganizowali mundial po to, by go wygrać. Przegrali z kretesem. Porażka 1:7 z Niemcami to dla tego dwustumilionowego kraju prawdziwa narodowa katastrofa.

Dzięki temu pojedynkowi, każdy z nas przeszedł do historii. Dziś przecież z dumą możemy powiedzieć: byliśmy świadkami historii. A tak zadziwiającego półfinału w dziejach mistrzostw globu jeszcze nie oglądaliśmy. Sport po raz kolejny dostarczył nam niesamowitych emocji. 

Przed tym wtorkowym pojedynkiem trudno było o faworyta. Może nieco mniej szans na awans mieli Canarinhos. Do walki przystępowali przecież  z wybitymi dwoma zębami trzonowymi - kontuzja Neymara i kartki kapitana Thiago Silvy. Z drugiej strony nadal byli gospodarzami imprezy. A gospodarz wiadomo, do dyspozycji ma dwunastego zawodnika…. We wtorek w całej Brazylii na ulicach można było spotkać nie setki tysięcy, a miliony ubranych na kanarkowo fanów. W Brazylii futbol  jest przecież religią. To znaczy był do wczoraj….

Był to niezwykły, szczególny mecz. Przede wszystkim dla urodzonego przed 36 laty w Opolu Miroslava Klose (kto pamięta o tym, że jego mama, Barbara  była piłkarką ręczną, 82-krotną reprezentantką Polski?). Klose jako jedyny z biegających po murawie stadionu w Belo Horizonte pamięta rok 2000. Wówczas to prowadzona przez aktualnego (do wczoraj?) trenera Luiza Felipe Scolariego z fenomenalnym Ronaldo w składzie zwyciężyła w koreańsko-japońskim mundialu. A Ronaldo, jak kiedyś nasz Grzesiek Lato został królem strzelców. Wczoraj Ronaldo jako komentator telewizji „Globo” był świadkiem narodowej tragedii. Więcej, to na jego oczach Klose strzelając bramkę odebrał mu tytuł najlepszego snajpera w historii mistrzostw świata. Swym wyczynem aktualny napastnik Lazio spowodował, że ten tytuł powrócił do Niemca. Ronaldo przed laty uzyskując swoje piętnaste trafienie zdetronizował przecież Gerda Mullera. Wczoraj z kolei  inny Muller, Thomas zapisał się w dziejach niemieckiej piłki jako ten, który strzelił 2000 gola w międzypaństwowych meczach naszych zachodnich sąsiadów. Ten ranking rozpoczął przed 106 laty  niejaki Fritz Becker (nie mylić z innym Beckerem, fenomenalnym tenisistą). Niemcy dokładając siedem trafień stali się z dorobkiem 17 goli najskuteczniejszą ekipą tego mundialu. Niemcy tylko raz w dziejach byli skuteczniejsi. W 1954 roku, kiedy to sięgali po swój pierwszy Puchar Świata. Strzelili wówczas 25 goli. A Brazylia? Brazylia na organizowanej przez siebie imprezie straciła 11 goli. Najwięcej od 1938 roku…. Brazylia żegna się z marzeniami. A Niemcy? Niemcy wiedzą doskonale czego chcą. Na brazylijskim mundialu jeżdżą autokarem z napisem: „Jeden naród, jeden zespół, jedno marzenie”. Teraz do jego spełnienia mają już tylko jeden krok… 

 

 

8 lipca 2014, 22:00 – Belo Horizonte

Brazylia – Niemcy 1:7 (0:5)

 

Bramki: Oscar 90 – Thomas Müller 11, Miroslav Klose 23, Toni Kroos 24, 26, Sami Khedira 29, André Schürrle 69, 79

Brazylia: Júlio César – Maicon, David Luiz, Dante, Marcelo – Hulk (46. Ramires), Luiz Gustavo, Oscar, Fernandinho (46. Paulinho), Bernard – Fred (70. Willian).

Niemcy: Manuel Neuer – Philipp Lahm, Jérôme Boateng, Mats Hummels (46. Per Mertesacker), Benedikt Höwedes – Thomas Müller, Sami Khedira (76. Julian Draxler), Toni Kroos, Bastian Schweinsteiger, Mesut Özil – Miroslav Klose (58. André Schürrle).

Żółta kartka: Dante (Brazylia).

Sędziował: Marco Rodríguez (Meksyk).

Czytaj też

Brązowa Pomarańcza

eWok, www.fifa.com - 13 Lipca 2014 godz. 6:09
W meczu o honor, czyli trzecie miejskie brazylijskiego mundialu Holendrzy ograli Brazylijczyków 3:0. Mały finał mistrzostw świata dla Canarinhos był drugą częścią dramatu. Po traumatycznych przejściach w pojedynku z Niemcami (1:7) gospodarze mundialu także i w spotkaniu z Holendrami nie mieli zbyt wiele do powiedzenia. Mentalnym wsparciem rozbitych psychicznie Brazylijczykow miało być pojawienie się Neymara, który mimo kontuzji zasiadł na ławce rezerwowych. Po raz kolejny na tej imprezie ze złej strony pokazali się sędziowie. Gdy w 120 sekundzie Thiago Silva złapał wychodzącego na czystą pozycję Arjena Robbena algierski arbiter Djamel Haimoudi ukarał go jedynie żółtą kartką. Podyktował także rzut karny. „11“ na bramkę zamienił Robin Van Persie.  Gdy w 16 min drugiego gola, a swojego pierwszego dla reprezentacji  zdobył Daley Blind wiadomo było, że gospodarze w tym pojedynku już się podniosą. Dzieła zniszczenia dopełnił już w doliczonym czasie Georginio Wijnaldum. Holendrzy zdobyli czwarty medal w historii mistrzostwa świata. Mecz o trzecie miejsce rozgrywali po raz drugi.  W 1998 roku przegrali z Chorwatami. Wówczas prawa gry o złoto pozbawili ich Brazylijczycy, którzy lepiej strzelali (w regulaminowym czasie 1:1). Teraz Oranje udał się rewanż.  Tym samym Brazylia przegrała po raz pierwszy od 1940 roku dwa rozgrywane przed własną publicznością mecze (wcześniej: z Argentyną 0:3 i Urugwajem 3:4). Drużyna Scolariego potwierdziła, że bez Neymara stanowi jedynie przeciętną ekipę. Ekipę, która z mistrzostwami żegna się bilansem dwóch ostatnich meczów wynoszącym 1:10. 12 lipca 2014, 22:00 – Brasília (Estádio Nacional de Brasília Mané Garrincha) Brazylia – Holandia 0:3 (0:2) Bramki: Robin van Persie 3 (k), Daley Blind 16, Georginio Wijnaldum 90 Brazylia: Júlio César – Maicon, Thiago Silva, David Luiz, Maxwell – Ramires (73 Hulk), Paulinho (57 Hernanes), Oscar, Luiz Gustavo (46 Fernandinho), Willian – Jô Holandia: Jasper Cillessen (90 Michel Vorm) – Dirk Kuijt, Stefan de Vrij, Ron Vlaar, Bruno Martins Indi, Daley Blind (70 Daryl Janmaat) – Georginio Wijnaldum, Jonathan de Guzmán, Jordy Clasie (90 Joël Veltman) – Robin van Persie, Arjen Robben Żółte kartki: Oscar, Fernandinho, T.Silva – Robben, De Guzmán Sędziował: Djamel Haimoudi (Algieria)

Dla mamy i żony

eWok, www.fifa.com - 10 Lipca 2014 godz. 6:58
Dopiero rzuty karne zadecydowały o mundialowym zwycięstwie Argentyny nad Holandią. Messi i spółka w finale zmierzy się z reprezentacją Niemiec. Spotkanie odbędzie się 13 lipca (niedziela) o godzinie 21:00 w Rio de Janeiro. 27-letni Sergio Romero, a nie Leo Messi wprowadził La Albiceleste do wielkiego finału brazylijskich mistrzostw świata. Romero, który na co dzień strzeże bramki AS Monaco obronił jedenastki wykonywane przez Ron Vlaara i Wesley Sneijdera. Argentyńczycy  nie pomylili się ani razu i w decydującym o triumfie meczu to oni  zmierzą się z Niemcami. – Jestem ogromnie szczęśliwy. Swoje osiągnięcie dedykuję mamie i żonie – powiedział po meczu uśmiechnięty Romero. Przypomnijmy, że Oranje już po raz piąty odpadła z turnieju po rzutach karnych. Drugi półfinałowy pojedynek nieco rozczarował. Gwiazdy były bez blasku. Leo Messi i Arjen Robben zostali perfekcyjnie wyłączeni z gry przez obrońców. W efekcie nie tylko przez 90, ale i przez 120 minut nie obejrzeliśmy żadnego gola. Sytuacji podbramkowych także było jak na lekarstwo. Dopiero emocji dostarczyły rzuty karne. W nich znakomicie spisał się Romero. – Karne to loteria, a dzięki Bogu dziś to do mnie uśmiechnął sie los – dodał argentyński golkiper. A przecież jego powołanie przez Alejandro Sabellę wzbudziło wśród kibiców wiele kontrowersji. Przeciwnicy tej decyzji podkreślali, ze Romero nie powinien jechać na mundial bo w ostatním sezonie ligowym większość czasu spędził na ławce zespołu z Monaco...                                       9 lipca 2014, 22:00 – São Paulo (Arena de São Paulo) Holandia – Argentyna 0:0* (po dogrywce, karne 2:4) Rzuty karne: 0:0 Ron Vlaar (Sergio Romero obronił), 0:1 Lionel Messi, 1:1 Arjen Robben, 1:2 Ezequiel Garay, 1:2 Wesley Sneijder (Sergio Romero obronił), 1:3 Sergio Agüero, 2:3 Dirk Kuijt, 2:4 Maxi Rodríguez Holandia: Jasper Cillessen – Dirk Kuijt, Ron Vlaar, Stefan de Vrij, Bruno Martins Indi (46 Daryl Janmaat), Daley Blind – Georginio Wijnaldum, Wesley Sneijder, Nigel de Jong (62 Jordy Clasie) – Arjen Robben, Robin van Persie (96 Klaas-Jan Huntelaar) Argentyna: Sergio Romero – Pablo Zabaleta, Martín Demichelis, Ezequiel Garay, Marcos Rojo – Lucas Biglia, Javier Mascherano, Lionel Messi, Enzo Pérez (81 Rodrigo Palacio) – Gonzalo Higuaín (82 Sergio Agüero), Ezequiel Lavezzi (101 Maxi Rodríguez) Żółte kartki: Huntelaar, Martins Indi – Demichelis Sędziował: Cüneyt Çakır (Turcja)

Pożegnanie z Afryką

ArtRut uefa.com, fifa.com - 1 Lipca 2014 godz. 7:30
Koguty pokonały Orły. A na końcu, i tak wygrywają Niemcy…. Francja pokonała Nigerię 2:0 w pierwszym poniedziałkowym meczu 1/8 finału mistrzostw świata. Drużyna Didiera Deschampsa długo nie mogła pokonać świetnie broniącego Vincenta Enyamy, jednak Paul Pogba w 79. minucie trafił do siatki Nigerii, a dziesięć minut później samobójcze trafienie zaliczył Yosef Yobo. "Trójkolorowi" zagrają w 1/4 finału ze zwycięzcą spotkania Niemcy – Algieria. Mecz rozpocznie się o godzinie 22:00.    Fantastyczne widowisko sprawili nam piłkarze Niemiec i Algierii, którzy o ćwierćfinał walczyli  w Porto Alegre! Algierczycy dzielnie walczyli z Niemcami przez 120 minut, jednak podopiecznym Vahida Halihodzicia nie wystarczyło sił i przegrali z trzecią drużyną poprzedniego mundialu 1:2. W ćwierćfinale ekipa Joachima Loewa zmierzy się z Francją.    30 czerwca 2014, 22:00 – Porto Alegre (Estádio José Pinheiro Borda) Niemcy – Algieria 2:1 (0:0)  Bramka: Andre Schürrle 92, Mesut Özil 119 – Abdelmoumene Djabou 120. Niemcy: Manuel Neuer – Shokran Mustafi (70, Sami Khedira), Jérôme Boateng, Per Mertesacker, Benedikt Höwedes – Mesut Özil (), Bastian Schweinsteiger (109, Cristoph Kramer), Philipp Lahm, Toni Kroos, Mario Götze (46, Andre Schürrle) – Thomas Müller. Algieria: Raïs M'Bolhi – Aïssa Mandi, Mehdi Mostefa, Essaïd Belkalem, Rafik Halliche (97 Madjid Bougherra), Faouzi Ghoulam – Sofiane Feghouli, Mehdi Lacen, Saphir Taider (78, Yacine Brahimi), El Arbi Hillel Soudani (100, Abdelmoumene Djabou) – Islam Slimani. Żółte kartki: Lahm – Halliche. Sędziował: Sandro Ricci (Brazylia).     30 czerwca 2014, 18:00 – Brasília (Estádio Nacional de Brasília) Francja – Nigeria 2:0 (0:0) Bramki: Paul Pogba 79, Joseph Yobo 90 (s)

Francja: Hugo Lloris – Mathieu Debuchy, Raphaël Varane, Laurent Koscielny, Patrice Evra – Paul Pogba, Yohan Cabaye, Blaise Matuidi – Mathieu Valbuena (90, Moussa Sissoko), Olivier Giroud (62, Antoine Griezmann), Karim Benzema.
 Nigeria: Vincent Enyeama – Efe Ambrose, Joseph Yobo, Juwon Oshaniwa, Kenneth Omeruo – Ahmed Musa, Ogenyi Onazi (59, Reuben Gabriel), John Obi Mikel, Victor Moses (89, Uche Nwofor) – Emmanuel Emenike, Peter Odemwingie.

Żółta kartka: Matuidi.

Sędziował: Mark Geiger (USA).

Rozstrzelany mundial

ArtRut uefa.com, fifa.com - 30 Czerwca 2014 godz. 4:03
Historyczna niedziela. Kostaryka po raz pierwszy w dziejach zagra w ćwierćfinale mundialu. Bezprecedensowe przerwy na uzupełnienie płynów przez piłkarzy. Mechaniczna Pomarańcza. To rozstrzelony mundial. Piłkarze w rozegranych do tej pory meczach już zdobyli 145 goli. W Strzelecki record wynosi 171 bramek. Ustanowiony został podczas mundialu we Francji w 1998 roku. Kibice mogą tylko zacierać ręce. Średnio, w każdym meczu brazylijskiego mundialu pada 2,8 gola. Znamy już połowę ćwierćfinalistów. W gronie czterech jak na razie najlepszych ekip świata znalazła się tylko jedna drużyna europejska. W grach ¼ finału póki co znalazły się: Brazylia, Kolumbia, Kostaryka i Holandia. Podczas pojedynku Meksykanów z Holendrami sędzia Pedro Proneca podjął po raz pierwszy w historii 20. finaów mistrzostw świata decyzję i w 32 minucie przerwał mecz (tzw. cooling break). Powodem był 32 stopniowy upał i wynosząca 68 procent wilgotność powietrza. Portugalski arbiter zdecydował, że w tej sytuacji zawodnicy muszą mieć czas na nawodnienie organizmów. Pojedynek był niezwykle emocjonujący. Choć od 48 min wygrywali po strzale dos Santosa Meksykanie, to z awansu cieszyli się Holendrzy. Pomarańczowi zademonstrowali fantastyczną grę w drugiej części. Kapitalnym strzałem z dystansu do remisu doprowadził Sneijder. Losy meczu rozstrzygnął rezerwowy Huntelaar, który w 90 min nie pomylił się przy egzekwowaniu karnego. – Gdy sędzia odgwizdał 11 podszedł do mnie Arjen (Robben) i zapytał: będziesz strzelać? Odpowiedziałem bez zastanowienia: Tak. Byłem pewny. Wiedziałem, że tę 11 wykorzystam – powiedział Huntelaar. Bramkarz Guillermo Ochoa, który zaprezentował znakomitą formę w grupowym spotkaniu z Brazylijczykami musiał skapitulować.  Kolejną po Anglikach i Włochach europejską ofiarę na swoim koncie mają Kostarykanie. Wczoraj dopiero po rzutach karnych wyeliminowali Greków.     29 czerwca 2014, 18:00 – Fortaleza (Estádio Governador Plácido Aderaldo Castelo) Holandia – Meksyk 2:1 (0:0) Bramki: Wesley Sneijder 88, Klaas-Jan Huntelaar 90 (k) - Giovani dos Santos 48 Holandia: Jasper Cillessen – Paul Verhaegh (56 Memphis Depay), Ron Vlaar, Stefan de Vrij, Daley Blind – Nigel de Jong (9 Bruno Martins Indi), Dirk Kuijt, Wesley Sneijder, Georginio Wijnaldum – Arjen Robben, Robin van Persie (76 Klaas-Jan Huntelaar) Meksyk: Guillermo Ochoa – Paul Aguilar, Francisco Javier Rodríguez, Rafael Márquez, Héctor Moreno (46 Diego Reyes), Miguel Layún – Héctor Herrera, Carlos Salcido, Andrés Guardado – Giovani dos Santos (61 Javier Aquino), Oribe Peralta (75 Javier Hernández) Żółte kartki: Aguilar, Márquez, Guardado Sędziował: Pedro Proença (Portugalia) 29 czerwca 2014, 22:00 – Recife (Estádio Governador Carlos Wilson Rocha de Queirós Campos) Kostaryka – Grecja 1:1* (po dogrywce, 5:3 w rzutach karnych) Bramki: Bryan Ruiz 52 – Sokrátis Papastathópoulos 90 Kostaryka: Keylor Navas – Cristian Gamboa (77 Johnny Acosta), Óscar Duarte, Giancarlo González, Michael Umaña, Júnior Díaz – Bryan Ruiz, Celso Borges, Yeltsin Tejeda (66 José Miguel Cubero), Christian Bolaños (83 Randall Brenes) – Joel Campbell Grecja: Oréstis Karnézis – Vassílios Torossídis, Konstantínos Manolás, Sokrátis Papastathópoulos, Iosíf Cholévas – Dimítrios Salpingídis (69 Theofánis Gékas), Ioánnis Maniátis (78 Konstantínos Katsouránis), Geórgios Karagoúnis, Andréas Sámaris (58 Konstantínos Mítroglou), Lázaros Christodoulópoulos – Geórgios Samarás Żółte kartki: Tejeda, Granados, Ruiz, Navas – Sámaris, Manolás Czerwona kartka: Duarte (za dwie żółte) Sędziował: Ben Williams (Australia)     W ćwierćfinale Holendrzy zmierzą się z Kostaryką. Dziś kolejne mecze 1/8. Grać będą Francja - Nigeria oraz Algieria - Niemcy. We wtorek rozegrane zostaną jeszcze mecze: Argentyna - Szwajcaria i USA - Belgia.   

Jeden dzień w życiu

ArtRut uefa.com, fifa.com - 29 Czerwca 2014 godz. 5:40
Legendą futbolu zostaje się bez względu na wiek, kolor skóry oraz na to, czy się kopie, czy też łapie piłkę. Julio Cesar 34-letni bramkarz Brazyli i zaledwie 22-letni napastnik Kolumbii James Rodriguez zostali bohaterami sobotnich meczów. Cesar obronił dwa karne. Najpierw wyszedł zwycięsko z konfrontacji z Mauricio Pinillą, a następnie obronił strzał Sancheza. A gdy piłka po strzale Gonzalo Jary trafiła w słupek, Cesar…. Rozpłakał się. Przed czterema laty, na mundialu w RPA  brazylijscy kibice obwiniali właśnie jego za porażkę Brazylii z Holandią. – Niewiele ludzi wie, przez co przeszedłem wówczas. Zresztą nadal przez to przechodzę – wyznał Cesar. – Dziś znów płaczę. Tym razem są to łzy szczęścia – dodał ten doświadczony bramkarz, dla którego występ w tym mundialu będzie jego ostatnim sportowym akordem. Innego, aż o 12 lat młodszego bohatera miał mecz Kolumbijczyków z Urugwajem. Był nim James Rodríguez. W 29. min Abel Aguilar zgrał piłkę głową, a Rodriguez przyjął ją na klatkę. Uderzając z półwoleja posłał piłkę wprost do bramki. Futbolówka odbiła się jeszcze od poprzeczki I zatrzepotała w siatce. To bezsprzecznie jedna z najładniejszych, jak nie najładniejsza  bramka tych mistrzostw. 22-letni as AS Monaco na listę strzelców wpisał się jeszcze raz. W 50. min skutecznie zakończył akcję swojego zespołu. Tym samym Rodriguez powtórzył wyczyn Brazylijczyków Ronaldo i Rivaldo, którzy w każym z czterech pierwszych meczach mundialu zdobywali bramki.  Kolumbijczycy, którzy w mundialu występują po raz piąty już odnieśli swój największy triumf. Po raz pierwszy zagrają  w ćwierćfinale mistrzostw świata. Do tej pory mogli pochwalić się jedynie występem w 1/8 finału. W 1990 roku Kolumbia prowadzona przez uznawanego do tej pory za najlepszego gracza tego kraju Carlosa Valderramę (111 występów I 11 goli) oraz bramkarza Rene Higuitę. Teraz Kolumbia prowadzona przez Jose Pekermana gra jak z nut. W 26 ostatnich meczach doznała zaledwie trzech porażek. Na obecnym mundialu jest najbardziej bramkostrzelną ekipą. Rodriguez i spółka zdobyli już 11 goli.    W ćwierćfinale  zawodnicy Jose Pekermana zmierzą się z gospodarzami turnieju, brazylijczykami. A trzeba wiedzieć, że od czasu gdy Los Cafeteros pokonali Canarinhos minęło już dużo czasu. Było to w 1991 roku, a James Rodriguez miał wówczas zaledwie jeden dzień…       28 czerwca 2014, 18:00 – Belo Horizonte (Estádio Governador Magalhães Pinto) Brazylia – Chile 1:1 (3:2 w rzutach karnych, w regulaminowym i doliczonym czasie gry 1:1) Bramki: David Luiz 18 – Alexis Sanchez 32 Rzuty karne: 1:0 David Luiz, 1:0 Mauricio Pinilla (obronił Júlio César), 1:0 Willian (obok bramki), 1:0 Alexis Sánchez (obronił Júlio César), 2:0 Marcelo, 2:1 Charles Aránguiz, 2:1 Hulk (obronił Claudio Bravo), 2:2 Marcelo Díaz, 3:2 Neymar, 3:2 Gonzalo Jara (słupek) Brazylia: Júlio César – Dani Alves, Thiago Silva, David Luiz, Marcelo – Hulk, Fernandinho (72 Ramires), Oscar (106 Willian), Luiz Gustavo, Neymar – Fred (64 Jô) Chile: Claudio Bravo – Mauricio Isla, Francisco Silva, Gary Medel (108 José Rojas), Gonzalo Jara, Eugenio Mena – Charles Aránguiz, Arturo Vidal (87 Mauricio Pinilla), Marcelo Díaz – Alexis Sánchez, Eduardo Vargas (57 Felipe Gutiérrez) Żółte kartki: Dani Alves, Jô, Hulk, Luiz Gustavo – Mena, Silva, Pinilla Sędziował: Howard Webb (Anglia) Rywalem Brazylii w ćwierćfinale będzie Kolumbia. Spotkanie zostanie rozegrane 4 lipca (piątek) o godzinie 22:00. 28 czerwca 2014, 22:00 – Rio de Janeiro (Estádio Jornalista Mário Filho) Kolumbia – Urugwaj 2:0 (1:0) Bramki: James Rodríguez 28, 50 Kolumbia: David Ospina – Juan Camilo Zúñiga, Cristián Zapata, Mario Yepes, Pablo Armero  – Juan Guillermo Cuadrado (81 Fredy Guarín), Abel Aguilar, Carlos Sánchez, James Rodríguez (85 Adrián Ramos) – Teófilo Gutiérrez (68 Alexander Mejía), Jackson Martínez Urugwaj: Fernando Muslera – Martín Cáceres, José María Giménez, Diego Godín, Álvaro Pereira (53 Gastón Ramírez) – Maxi Pereira, Álvaro González (67 Abel Hernández), Egidio Arévalo, Cristian Rodríguez – Edinson Cavani, Diego Forlán (53 Christian Stuani) Żółte kartki: Armero – Giménez, Lugano Sędziował: Björn Kuipers (Holandia) Rywalem Kolumbii w ćwierćfinale będzie Brazylia. Spotkanie zostanie rozegrane 4 lipca (piątek) o godzinie 22:00.

Bednarek: Poziom gry wyższy niż poziom sędziowania

Patryk Pietrzala - 27 Czerwca 2014 godz. 10:00
Trwające Mistrzostwa Świata w piłce nożnej dostarczają codziennie wiele emocji. Częścią meczów są także sędziowie, których niektóre decyzje są mocno kontrowersyjne. Ich słuszność lub bezpodstawność ocenia koszaliński sędzia, który „gwiżdże” w pierwszej lidze – Łukasz Bednarek. Patryk Pietrzala: Jakby Pan do tej pory ocenił pracę sędziów na Mistrzostwach Świata w Brazylii?   Łukasz Bednarek: Poziom gry piłkarskiej jest zdecydowanie wyższy niż poziom sędziowania. Mistrzostwa w Brazylii są bardzo widowiskowe, pada bardzo dużo bramek, kibice wspaniale się bawią. Były niestety decyzje sędziowskie, które zmusiły zespoły do szybszego wyjazdu do domu. U sędziów widać różnicę wynikającą z mentalności, zaangażowania i poziomu lig, które prowadzą w swoich krajach. Poziom sędziów europejskich zdecydowanie przewyższa kolegów z innych kontynentów.   Który mecz wywołał najwięcej kontrowersji?   - W meczu otwarcia Brazylia-Chorwacja sędzia podyktował rzut karny przy wyniku 1-1 dla gospodarzy, a przewinienia nie było. Natomiast przez poważny błąd sędziego w meczu z Argentyną, Iran pojechał do domu, bo sędzia nie podyktował dla nich ewidentnej "jedenastki".   Czy czerwona kartka dla Claudio Marchisio w meczu z Urugwajem była zasłużona? Czy Antonio Valencia słusznie wyleciał z boiska?   - W tej sytuacji sędzia zareagował bardzo dobrze. Doskonała decyzja sędziego o wykluczeniu Valenci za atak na nogę przeciwnika zagrażający odniesieniem poważnej kontuzji. Włoch natomiast nie był w ogóle zainteresowany zagraniem piłki, a sędzia był dobrze ustawiony i dobrze to widział.   Słynna sytuacja z Luisem Suarezem wywołała burzę medialną. Czy sędzia na podstawie śladów ugryzień na barku Giorgio Chelliniego mógł wyrzucić Urugwajczyka z boiska?   - Ewidentna czerwona kartka za nienormalny atak na przeciwnika - naruszenie nietykalności cielesnej w sposób szczególny. Problem ma sam zawodnik, bo nie wiadomo czy Luiz Suarez ma takie inklinacje, czy był to wybryk chuligański, czy ten piłkarz nie ma jakichś dewiacji? Trenerzy zawodnika powinni zastanowić się nad tym problemem, bo nie zdarzyło się to po raz pierwszy.   Do meczów mundialowych przydzielono sędziów ze wszystkich zakątków świata. Dlaczego ominięto polskich arbitrów?   - To akurat nie jest pytanie do mnie. Z takim zapytaniem powinno się zwrócić do Kolegium Sędziów PZPN. Jestem jednak przekonany, że polscy sędziowie poradziliby sobie na tych mistrzostwach.   Czy technologia Goal Line to dobre rozwiązanie?   - Ta technologia sprawdziła się na tym turnieju i uważam, że jest to jakiś sposób na wyeliminowanie błędów wynikających z niedoskonałości człowieka. To wszystko sprzyja rozwojowi futbolu, bo jedna błędna decyzja sędziego potrafi całkowicie popsuć atmosferę na boisku. Widowisko od tego momentu wygląda zupełnie inaczej, a tak mamy 100% pewności jak było naprawdę. Jednak pamiętajmy, że mówimy tutaj o największych, komercyjnych imprezach.    Być może FIFA powinna pójść nieco dalej i każde ważne spotkanie mógłby obstawiać dodatkowy sędzia, który oglądałby mecz i powtórki w telewizji, po czym konsultowałby się z głównym arbitrem. Czy to rozwiązanie pomogłoby sędziom czy może zmarginalizowało ich obowiązki?   - Nie sądzę by zmiany następowały tak szybko. Błędy są i pewnie będą częścią piłki nożnej, pamiętamy chociażby legendarnego gola zdobytego ręką przez Maradonę. Temat ten jest złożony, bo co mają powiedzieć zespoły niższych lig, juniorzy, A-klasy, czy III ligi? Nowinki są ciekawe, ale kompletnie nie do zastosowania na naszym podwórku. Losy rozstrzygnięć wielu spotkań piłkarskich zależeć będą od przygotowania sędziów, ich wiedzy, psychiki, umiejętności i też odrobiny szczęścia. Podejrzewam jednak, że w przyszłości wprowadzenie tej technologii na dużych imprezach jest nieuniknione, miejmy jednak wszyscy nadzieję - my sędziowie, piłkarze, kibice, że nigdy nie ucierpi na tym piękno futbolu.              

(Wybrzeże) Kości zostały rzucone

ArtRut uefa.com, fifa.com - 25 Czerwca 2014 godz. 4:55
Kanibal znów pokazał zęby. 43-latek na boisku. Bramkarze bohaterami meczów. Mistrzowie wracają do domów. Głowy lecą po klęsce Italii.  To był znów dla fanów futbolu wspaniały  dzień. Do dalszych gier awansowali Urugwajczycy i Grecy. O ile awans Urugwaju nie jest czymś nadzwyczajnym (La Celeste awansował z grupy w poprzednich 9 mundialach) to dla Greków jest to pierwszy taki sukces. Los aktualnych mistrzów globu (Hiszpanów)  wczoraj podzielili byli czempioni: Włosi i Anglicy. Po raz pierwszy w tym mundialu graczami aż dwóch spotkań zostali wybrani bramkarze – Włoch Gianluigi Buffon i Kostarykańczyk Keylor Navas. W  Fortalezie Grecja pokonała Wybrzeże Kości Słoniowej 2:1. Decydującą bramkę zdobył w 93. minucie meczu z kontrowersyjnego rzutu karnego Georgios Samaras. W innym spotkaniu grupy C Kolumbia rozgromiła Japonię 4:1 i z kompletem punktów zajęła pierwsze miejsce w tabeli. W 85. min meczu w bramce Kolumbii pojawił się Faryd Mondragon. Nie byłoby w tym nic szczególnego, gdyby nie fakt, że ma on 43 lata! Tym samym przeszedł do historii mundialu jako najstarszy zawodnik, który kiedykolwiek wystapił w finałach mistrzostw świata. Mondragon zdetronizował dotychczas najsterszego gracza mundialu – 42-letniego Rogera Millę z Kamerunu. Do Mondragona należy także jeszcze jeden record. Jest piłkarzem, do którego należy najdłuższa przerwa w występach na mundialu – 15 lat i 363 dni… Bohaterem meczu Urugwajczyków z Włochami był za to Diego Godin.  Defensor Atletico był  wzorem dla swoich kolegów. Kompletnie wyłączył Immobile i Balotellego do spółki z Gimenezem, pozwalając Włochom tylko na jeden strzał w światło bramki. Godin, który do 14 roku życia był pływakiem  kompletnie dominował w powietrzu, gdzie wygrał 83% główkowych pojedynków. Stoper Los Colchoneros był nie tylko ostoją defensywy, a także bohaterem kluczowej akcji meczu. Ramirez dośrodkował z rzutu rożnego, a Godin wyskoczył najwyżej i plecami skierował piłkę do siatki obok bezradnego Gianluigiego Buffona. Trafienie defensora okazało się być golem na wagę awansu. Na dodatek Godin tym samym przerwał trwajacą blisko osiem lat swoją strzelecką niemoc…. Pojedynek ten miał jeszcze jednego, tym razem negatywnego bohatera. Ofiarą "Kanibala z Ajaksu", czyli Luisa Suareza był Giorgio Chiellini. W 79. minucie meczu Suarez przepychając się z Chiellinim w polu karnym i nagle skoczył na niego I ugryzł go w okolice obojczyka. Zbulwersowany  Włoch pokazywał sędziemu, że został ugryziony w ramię. Powtórki potwierdziły - Suarez znów, po raz trzeci w karierze, zaatakował rywala zębami. Arbiter nie zareagował. Jeśli arbiter nie opisał tego zdarzenia w swoim sprawozdaniu, to przedstawiciele FIFA mogą skorzystać z pomocy innych źródeł. Gdy jednak Rodriguez wspomni o tej sytuacji, będzie znaczyło, że ją widział, ale nie uznał za nieprzepisową. Wtedy FIFA będzie miała możliwość uznać decyzję sędziego za błędną i ukarać piłkarza, ale jeszcze nigdy nie skorzystano z tego paragrafu. Przypomnijmy Suarez w  2010 roku, jeszcze w barwach Ajaksu Amsterdam   ugryzł piłkarza PSV Eindhoven   Otmana Bakkala. Został wtedy zawieszony na siedem meczów. Druga taka sytuacja zdarzyła się w kwietniu 2013 roku - podczas meczu Liverpoolu z Chelsea  (2:2) ugryzł w ramię obrońcę "The Blues" Branislava Ivanovicia i dostał wtedy dziesięć meczów kary. "Kanibal z Anfield", "Hańba", "Ugryzienie dnia" - pisały w tytułach o zachowaniu napastnika Liverpoolu angielskie media, porównując go m.in. do Hannibala Lectera z "Milczenia owiec".  Selekcjoner reprezentacji Włoch Cesare Prandelli podał się do dymisji. Swoją decyzję ogłosił na konferencji prasowej. - Rezygnuję. Ale (dziś) to sędzia zrujnował wszystko - powiedział szkoleniowiec. Swoje odejście ogłosił też Giancarlo Abete, czyli prezes włoskiego związku piłki nożnej.                   Pary 1/8 finału mistrzostw świata w Brazylii: Kolumbia – Urugwaj, 28.06 (sb), 22:00 Kostaryka – Grecja, 29.06 (nd), 22:00     24 czerwca 2014, 22:00 – Fortaleza (Estádio Plácido Aderaldo Castelo) Grecja – Wybrzeże Kości Słoniowej 2:1 (1:0) Bramki: Andréas Sámaris 42, Geórgios Samarás 90 (k) – Wilfried Bony 74

Grecja: Oréstis Karnézis (24, Panagiótis Glýkos) – Vassílios Torossídis, Konstantínos Manolás, Sokrátis Papastathópoulos, Iosíf Cholévas – Panagiótis Koné (12, Andréas Sámaris), Ioánnis Maniátis, Geórgios Karagoúnis (78, Theofánis Gékas), Lázaros Christodoulópoulos, Geórgios Samarás – Dimítrios Salpingídis.

WKS: Boubacar Barry – Serge Aurier, Kolo Touré, Sol Bamba, Arthur Boka – Salomon Kalou, Cheikh Tioté (61, Wilfried Bony), Yaya Touré, Serey Die, Gervinho (83, Giovanni Sio) – Didier Drogba (78, Ismaël Diomandé). Żółte kartki: Die, Kalou, Drogba.

Sędziował: Carlos Vera (Ekwador).   24 czerwca 2014, 22:00 – Cuiabá (Arena Multiuso Governador José Fragelli) Japonia – Kolumbia 1:4 (1:1) Bramki: Shinji Okazaki 45 - Juan Guillermo Cuadrado 17 (k), Jackson Martínez 55, 82, James Rodríguez 89

Japonia: Eiji Kawashima – Atsuto Uchida, Maya Yoshida, Yasuyuki Konno, Yūto Nagatomo – Shinji Okazaki (69, Yōichirō Kakitani), Toshihiro Aoyama (62, Hotaru Yamaguchi), Keisuke Honda, Makoto Hasebe, Shinji Kagawa (85, Hiroshi Kiyotake) – Yoshito Ōkubo.

Kolumbia: David Ospina (85, Faryd Mondragón) – Santiago Arias, Carlos Valdés, Éder Álvarez Balanta, Pablo Armero – Juan Guillermo Cuadrado (46, Carlos Carbonero), Alexander Mejía, Fredy Guarín, Juan Fernando Quintero (46, James Rodríguez) – Jackson Martínez, Adrián Ramos.

Żółte kartki: Konno – Guarín. 

Sędziował: Pedro Proença (Portugalia). GRUPA C   Pkt Bramki 1. Kolumbia 9 9 – 2 2. Grecja 4 2 – 4 3. WKS 3 4 – 5 4. Japonia 1 2 – 6     Włochy – Urugwaj 0:1 (0:0)
0:1 - Diego Godin 81' Składy: Włochy: Gianluigi Buffon - Andrea Barzagli, Leonardo Bonucci, Giorgio Chiellini, Matteo Darmian, Mattia De Sciglio, Andrea Pirlo, Claudio Marchisio, Marco Verratti (75' Thiago Motta), Mario Balotelli (46' Marco Parolo), Ciro Immobile (71' Antonio Cassano). Urugwaj: Fernando Muslera - Martin Caceres, Diego Godin, Alvaro Pereira (63' Christian Stuani), Jose Maria Gimenez, Cristian Rodriguez (78' Gaston Ramirez), Alvaro Gonzalez, Egidio Arevalo, Nicolas Lodeiro (46' Maxi Pereira), Luis Suarez, Edinson Cavani. Żółte kartki: Mario Balotelli, Mattia De Sciglio (Włochy). Czerwona kartka: Claudio Marchisio /60' za faul/ (Włochy) Sędzia: Marco Rodriguez (Meksyk). Kostaryka - Anglia 0:0 Składy: Kostaryka: Keylos Navas - Cristian Gamboa, Oscar Duarte, Giancarlo Gonzalez, Roy Miller, Junior Diaz, Bryan Ruiz, Celso Borges (79' Michael Barrantes), Yeltsin Tejeda, Randall Brenes (59' Christian Bolanos), Joel Campbell (65' Marcos Urena). Anglia: Ben Foster - Phil Jones, Gary Cahill, Chris Smalling, Luke Shaw, Frank Lampard, Jack Wilshere (73' Steven Gerrard), James Milner (76' Wayne Rooney), Ross Barkley, Adam Lallana (61' Raheem Sterling), Daniel Sturridge. Żółta kartka: Giancarlo Gonzalez (Kostaryka) oraz Ross Barkley, Luke Shaw, Adam Lallana (Anglia). Sędzia: Djamel Haimoudi (Algieria). GRUPA D   Pkt Bramki 1. Kostaryka 7 4 – 1 2. Urugwaj 6 4 – 4 3. Włochy 3 2 – 3 4. Anglia 1 2 – 4  

Suarez, kanibal z Ajaksu

ArtRut uefa.com, fifa.com, na podst. http://en.wikipedia.org/wiki/Luis_Suárez - 20 Czerwca 2014 godz. 5:05
Urugwaj po dwóch golach Luisa Suareza pokonał Anglię 2:1. Synowie Albionu szanse na awans z grupy mają już tylko matematyczne. Teraz dziennikarze w Anglii piszą o Suarezie, "który zniszczył nadzieje". Suarez to wielka gwiazda, nie tylko Liverpoolu, ale i reprezentacji Urugwaju. Gdy pojawia się na murawie, nagle jego zespół zaczyna grać zupełnie inaczej. W pierwszym spotkaniu z Kostaryką Oscar Tabareznie nie mógł skorzystać ze swojego najlepszego gracza. 27-letni król strzelców i Piłkarz Sezonu 2013/2014 angielskiej Premier League 22 maja przeszedł operację kolana, ale na pojedynek z Anglikami wrócił do składu Los Charruas. Suarez to piłkarz niezwykły, rzec można genialny. Ale tak jak w każdym geniuszu tak i w nim jest nuta szaleństwa. W wieku zaledwie 15 lat podczas jednego z obozów przygotowawczych drużyny Club Nacional de Football został przyłapany przez trenera na imprezowaniu. Męska rozmowa poskutkowała, a zadziorny (na koncie miał już swoją pierwszą czerwoną kartkę) nastolatek zdecydował się skoncentrować tylko na grze. Cztery lata później skauci holenedrskiej drużyny Groningen zaproponowali mu przeniesienie się do Europy. Działacze Nacional zacierali ręce, bo od Holendrów otrzymali 800 tys. euro. A Suarez cieszył się, bo jego dziewczyna Sofia Balbi właśnie przenosiła się do Barcelony, a on chciał być bliżej niej. Byli na tyle blisko, że wkrótce się pobrali. Suarez to piłkarz nietuzinkowy, obdarzony wielkim talentem ale i chyba większym temperamentem. W swoim pierwszym europejskim sezonie zobaczył cztery żółte i czerwoną kartkę. Szybko na jego talencie poznali się szpece z Ajaksu. Groningen zaproponowali za niego 3,5 mln euro. Groningen ofertę odrzuciło, a Suarez chcąc grać w jednym z najlepszych w świecie klubów odwołał się do związkowej komisji arbitrażowej. W efekcie Ajax podniósł ofertę do 7,5 mln euro, a Urugwajczyk wyladował w “11” Marco van Bastena. W sezonie 2010/11 zdobył dla Ajaksu setnego gola i dołączył do grona takich sław jak: Johan Cruyff, Marco van Basten I Dennis Bergkamp. Nadal był niesfornym graczem. Został dwukrotnie zawieszony. Raz za kłotnię w szatni z klubowym kolegą, a po raz drugi za  siódmą żółtą kartkę. Na dodatek… ugryzł podczas meczu z PSV Eindhoven Otmana Bakkala w obojczyk. Klub ukarał go kwotą finansową i odsunięciem od dwóch spotkań. To wówczas holenderska prasa nazwała go “Kanibal z Ajaksu”. Suarez wyraził skruchę i na swojej oficjanej stronie Facebooka przeprosił. Mając na koncie 111 goli zdobytych w 159 meczach Ajaksu Suarez postanowił przejść do FC Liverpool. “The Reds” zapłacili za niego 26,5 mln euro. Był pierwszym Urugwajczykiem grającym w Liverpoolu i przez chwilę, także i najdroższym graczem byłego klubu Jerzego Dudka. Suarez otrzymał koszulkę z numerem “7”. A siódemka w Europie jest numerem magicznym. W “The Reds” z “7” na plecach biegał za piłką m.in. Kevin Keegen. Suarez w Liverpool znów pokazał się jako fenomenalny strzelec i bardzo niegrzeczny chłopak…. W spotkaniu z ManUnited obrażał Patrica Evrę, a w meczu z Fulham dopuścił się obscenicznych gestów wobec fanów tej drużyny. FA ukarała go grzywną w wysokości 40 000 funtów. Po raz kolejny Suarez musiał na FB przepraszać…. Na tym jednak nie koniec jego boiskowych wyczynów. W meczu z Chelsea ugryzł Bronislava Ivanovicia. Został ponownie zawieszony na 10 spotkań. W czerwcu ubiegłego roku miał spory zatarg z władzami Liverpoolu. Po tym jak oskarżył je o to, że nie dotrzymała obietnicy pozwolenia mu na zmianę klubu. Suarezem interesował się wówczas Arsenal. Ostatecznie Suarez został na Anfield Road. Skoncentrował się na piłce i znów zaczął strzelać bramki. Został pierwszym w historii Premier League piłkarzem, który w jednym miesiacu strzelił 10 goli. Na dodatek 26 października zdobył swojego czwartego w sezonie hat-tricka. BBC wyliczyło, że strzelał   bramki co 20,3 minuty! 20 kwietnia tego roku trafiając do bramki Norwich City został pierwszym od czasu Iana Rusha zawodnikiem, który w sezonie strzelił 30 goli. Został też siódmym graczem Premier League, który zdobył w jednym sezonie 30 bramek. Uznano go Piłkarzem Roku w Anglii. Na koniec dodajmy, że to pierwsza od 1970 roku mundialowa wygrana Urugwaju nad drużyną Starego Kontynentu, a to nie był ostatni występ Suareza na tych mistrzostwach….

Sześciopalczasty zatrzymał Brazylię

ArtRut uefa.com, fifa.com - 18 Czerwca 2014 godz. 2:41
Guillermo Ochoa z pewnością zapamięta mecz z Brazylią na MŚ do końca życia. Jego parady pozwoliły Meksykowi zremisować z faworytem do wygrania mundialu. Reprezentacja Brazylii nie odniosła drugiego zwycięstwa na mistrzostwach świata 2014. W spotkaniu rozegranym na Estadio Castelao w Fortalezy podopieczni Luiza Felipe Scolariego bezbramkowo zremisowali z Meksykiem. Guillermo Ochoa, meksykański bramkarz niemal w pojedynkę zatrzymał Brazylię. Teraz na tego urodzonego 13 lipca 1985 roku piłkarza zęby może ostrzyć sobie niemal pół Europy - za 13 dni będzie piłkarzem bez klubu. Z końcem czerwca wygasa jego kontrakt z francuskim Ajaccio. Jego klub spadł z ligi, w 37 meczach musiał wyciągać piłkę z siatki ponad 70 razy. Jego popisem był występ z Paris Saint-Germain. Paryżanie w tym pojedynku oddali aż 39 strzałów, z czego 17 było celnych. Ochoa puścił tylko jednego gola, w końcówce spotkania dał się pokonać Edinsonovi Cavaniemu. W sportowym życiu Ochoa wydarzył się także incydent, o którym chciałby jak najszybciej zapomnieć. Podczas turnieju o Złoty Puchar CONCACAF 2011 w organizmie zawodnika i jego pięciu kolegów z reprezentacji wykryto niedozwoloną substancję klenbuterol. Wszyscy zostali wykluczeni z drużyny narodowej. W internecie krąży zdjęcie, na którym Ochoa ma sześć palców u dłoni i przez to w 2010 r. nie trafił do angielskiego Fulham. Stąd jego internetowy pseudonim “Sześciopalczasty”. To jednak oczywista nieprawda…. Dodajmy, że internetowy serwis “Transfermarkt” wycenia  Ochoa na 5 mln euro. El Tri, którzy przed dwoma laty w finale olimpijskim na Wembley pokonali Canarinhos teraz mają podobnie jak oni cztery punkty na koncie. Zatem sprawa awansu do 1/8 finału z grupy A wciąż pozostaje otwartą.Drugie spotkanie tej grupy zostanie rozegrane jutro o godzinie 24:00 polskiego czasu, a zmierzą się w nim drużyny Kamerunu i Chorwacji. 23 czerwca Brazylia zagra z Kamerunem, a Meksyk z Chorwacją.   W meczu grupy H reprezentacja Belgii, która na mundial powróciła po 12 latach  w bólach wygrała z Algierią 2:1. Gra Czerwonych Diabłów nie wyglądała imponująco, a mimo to potrafili sięgnąć po trzy punkty.   Z kolei spotkanie grupy H Rosja - Korea Południowa zamknęło pierwszą kolejkę fazy grupowej mistrzostw świata. Rosja w Cuiabie zremisowała z Koreą Południową 1:1 (0:0). Co ciekawe, Sborna prowadzona przez Włocha Fabio Capello, czyli najlepiej opłacanego selekcjonera spośród wszystkich na mundialu, jest jedyną drużyną w Brazylii złożoną tylko i wyłącznie z zawodników występujących w lidze krajowej.Rosjanie gola stracili po koszmarnym błędzie jaki  popełnił bramkarz, Igor Akinfiejew. Drużynę Fabio Capello uratował jednak przed porażką weteran, Aleksandr Kierżakow.     17 czerwca 2014, 21:00 – Fortaleza  Brazylia – Meksyk 0:0

 Brazylia: Júlio César – Dani Alves, David Luiz, Thiago Silva, Marcelo – Paulinho, Oscar (84. Willian), Luiz Gustavo – Ramires (46. Bernard), Fred (68. Jô), Neymar. 

Meksyk: Guillermo Ochoa – Paul Aguilar, Francisco Javier Rodríguez, Rafael Márquez, Héctor Moreno, Miguel Layún – Héctor Herrera (76. Marco Fabián), José Vázquez, Andrés Guardado – Giovani dos Santos (84. Raúl Jiménez), Oribe Peralta (73. Javier Hernández).

Żółte kartki: Ramires, Silva - Aguilar, Vázquez.

Sędziował: Cüneyt Çakır (Turcja).   Belgia - Algieria 2:1 (0:1) Bramki: Marouane Fellaini (70), Dries Mertens (80) - Sofiane Feghouli (25 - karny) Żółte kartki: Jan Vertonghen - Nabil Bentaleb Sędzia: Marco Rodriguez (Meksyk) Belgia: Thibaut Courtois - Toby Alderweireld, Vincent Kompany, Jan Vertonghen, Daniel Van Buyten - Kevin De Bruyne, Nacer Chadli (46. Dries Mertens), Axel Witsel, Mousa Dembele (65. Marouane Fellaini) - Eden Hazard, Romelu Lukaku (58. Divock Origi) Algieria: Rais Mbolhi - Madjid Bougherra, Faouzi Ghoulam, Rafik Halliche, Carl Medjani (84. Nabil Ghilas) - Nabil Bentaleb, Sofiane Feghouli, Riyad Mahrez (72. Mehdi Lacen), Mehdi Mostefa, Saphir Taider - El Arabi Soudani (66. Islam Slimani) Widzów: 56 800 Rosja - Korea Południowa 1:1 (0:0) Bramki: Aleksandr Kierżakow (74) - Lee Keun-ho (68) Żółte kartki: Oleg Szatow - Son Heung-min, Ki Sung-yueng, Koo Ja-cheol Sędziował: Nestor Pitana (Argentyna) Widzów: 35 000 Rosja: Igor Akinfiejew - Andriej Jeszczenko, Wasilij Bierezucki, Sergiej Ignaszewicz, Dmitrij Kombarow - Aleksander Samiedow, Wiktor Fajzulin, Denis Głuszakow (72. Igor Denisow), Oleg Szatow (59. Alan Dzagojew), Jurij Żirkow (74. Aleksandr Kierżakow) - Aleksander Kokorin Korea Południowa: Jung Sung-ryong - Lee Yong, Yoon Suk-young, Kim Young-gwon, Hong Jeong-ho (72. Hwang Seong-ho) - Ki Sung-yeung, Han Kook-young, Lee Chung-yong, Son Heung-min (83. Kim Bo-kyung), Koo Ja-cheol - Park Chu-young (56. Lee Keun-ho).