Patryk Pietrzala: Jakby Pan do tej pory ocenił pracę sędziów na Mistrzostwach Świata w Brazylii?
Łukasz Bednarek: Poziom gry piłkarskiej jest zdecydowanie wyższy niż poziom sędziowania. Mistrzostwa w Brazylii są bardzo widowiskowe, pada bardzo dużo bramek, kibice wspaniale się bawią. Były niestety decyzje sędziowskie, które zmusiły zespoły do szybszego wyjazdu do domu. U sędziów widać różnicę wynikającą z mentalności, zaangażowania i poziomu lig, które prowadzą w swoich krajach. Poziom sędziów europejskich zdecydowanie przewyższa kolegów z innych kontynentów.
Który mecz wywołał najwięcej kontrowersji?
- W meczu otwarcia Brazylia-Chorwacja sędzia podyktował rzut karny przy wyniku 1-1 dla gospodarzy, a przewinienia nie było. Natomiast przez poważny błąd sędziego w meczu z Argentyną, Iran pojechał do domu, bo sędzia nie podyktował dla nich ewidentnej "jedenastki".
Czy czerwona kartka dla Claudio Marchisio w meczu z Urugwajem była zasłużona? Czy Antonio Valencia słusznie wyleciał z boiska?
- W tej sytuacji sędzia zareagował bardzo dobrze. Doskonała decyzja sędziego o wykluczeniu Valenci za atak na nogę przeciwnika zagrażający odniesieniem poważnej kontuzji. Włoch natomiast nie był w ogóle zainteresowany zagraniem piłki, a sędzia był dobrze ustawiony i dobrze to widział.
Słynna sytuacja z Luisem Suarezem wywołała burzę medialną. Czy sędzia na podstawie śladów ugryzień na barku Giorgio Chelliniego mógł wyrzucić Urugwajczyka z boiska?
- Ewidentna czerwona kartka za nienormalny atak na przeciwnika - naruszenie nietykalności cielesnej w sposób szczególny. Problem ma sam zawodnik, bo nie wiadomo czy Luiz Suarez ma takie inklinacje, czy był to wybryk chuligański, czy ten piłkarz nie ma jakichś dewiacji? Trenerzy zawodnika powinni zastanowić się nad tym problemem, bo nie zdarzyło się to po raz pierwszy.
Do meczów mundialowych przydzielono sędziów ze wszystkich zakątków świata. Dlaczego
ominięto polskich arbitrów?
- To akurat nie jest pytanie do mnie. Z takim zapytaniem powinno się zwrócić do Kolegium Sędziów PZPN. Jestem jednak przekonany, że polscy sędziowie poradziliby sobie na tych mistrzostwach.
Czy technologia Goal Line to dobre rozwiązanie?
- Ta technologia sprawdziła się na tym turnieju i uważam, że jest to jakiś sposób na wyeliminowanie błędów wynikających z niedoskonałości człowieka. To wszystko sprzyja rozwojowi futbolu, bo jedna błędna decyzja sędziego potrafi całkowicie popsuć atmosferę na boisku. Widowisko od tego momentu wygląda zupełnie inaczej, a tak mamy 100% pewności jak było naprawdę. Jednak pamiętajmy, że mówimy tutaj o największych, komercyjnych imprezach.
Być może FIFA powinna pójść nieco dalej i każde ważne spotkanie mógłby obstawiać dodatkowy sędzia, który oglądałby mecz i powtórki w telewizji, po czym konsultowałby się z głównym arbitrem. Czy to rozwiązanie pomogłoby sędziom czy może zmarginalizowało ich obowiązki?
- Nie sądzę by zmiany następowały tak szybko. Błędy są i pewnie będą częścią piłki nożnej, pamiętamy chociażby legendarnego gola zdobytego ręką przez Maradonę. Temat ten jest złożony, bo co mają powiedzieć zespoły niższych lig, juniorzy, A-klasy, czy III ligi? Nowinki są ciekawe, ale kompletnie nie do zastosowania na naszym podwórku. Losy rozstrzygnięć wielu spotkań piłkarskich zależeć będą od przygotowania sędziów, ich wiedzy, psychiki, umiejętności i też odrobiny szczęścia. Podejrzewam jednak, że w przyszłości wprowadzenie tej technologii na dużych imprezach jest nieuniknione, miejmy jednak wszyscy nadzieję - my sędziowie, piłkarze, kibice, że nigdy nie ucierpi na tym piękno futbolu.