Informacja dotycząca polityki plików cookies: Informujemy, iż w naszych serwisach internetowych korzystamy z informacji zapisanych za pomocą plików cookies na urządzeniach końcowych użytkowników. Dalsze korzystanie z naszych serwisów, bez zmiany ustawień przeglądarki internetowej oznacza, iż użytkownik akceptuje politykę stosowania plików cookies, opisaną w Polityce prywatności. Zamknij.
Koszalin, Poland
kultura

Cyrk w teatrze

Autor Robert Kuliński/ fot. spektaklu Bartek Warzecha 13 Czerwca 2014 godz. 10:56
Podczas drugiego dnia Koszalińskich Konfrontacji Młodych „m- teatr” odbyło się oficjalne otwarcie imprezy. Na Placu Teatralnym wystąpili podopieczni Pałacu Młodzieży, a sztuka „Siła przyzwyczajenia” w reżyserii Magdaleny Miklasz, zainaugurowała konkursową rywalizację spektakli.

Krótki występ młodych wykonawców ze Studia Piosenki Aktorskiej „Reflektor”, nie przyciągnął zbyt wielu słuchaczy. Podopieczni Pałacu Młodzieży wykonali znane piosenki  z repertuaru tzw. klasyki, jak i współczesnych przebojów radiowych. Zabrzmiały m.in. „Jesteś lekiem na całe zło” Krystyny Prońko, a

także „Granada” Moniki Brodki. Po zaledwie 40 minutowym występie, na Dużej Scenie Bałtyckiego Teatru Dramatycznego rozpoczęła się gala inauguracyjna. Festiwal w imieniu Prezydenta Miasta otworzył  Leopold Ostrowski.

Następnie rozpoczął się pierwszy pokaz konkursowy. Scena zmieniła się w zaplecze prowincjonalnego cyrku. „Siła przyzwyczajenia” Thomasa Bernharda, to metaforyczna opowieść o trupie cyrkowych artystów pod wodzą, owładniętego obsesją doskonałości,  dyrektora Carobaldiego. Zmusza swoich podwładnych do gry na instrumentach klasycznych, gdyż pragnie idealnego wykonania Kwintetu „Pstrąg”, Franciszka Schuberta . Próby oczywiście nigdy nie przebiegają jak powinny. Obsesja i poczucie władzy miesza się z kompleksami i tyranią dyrektora, co jest źródłem wielu komicznych wydarzeń.

„Siła przyzwyczajenia” jest produkcją warszawskiego Teatru Ateneum. Pierwsze  minuty wprowadzają widza w świetnie zaaranżowany przez scenografkę Ewę Woźniak świat brudnego, zatęchłego zaplecza cyrkowego. To jednak jedyny element spektaklu jaki można pochwalić. Historia, choć przez pierwszy akt wciągnęła część publiczności, to po antrakcie okazało się, że reżyserka skupiła się na akcentach komediowych. Zabrakło pazura, puenty, czy choćby niekonwencjonalnych rozwiązań wizualnych. Narracja komediowa przeważyła, a raczej zdawała się być kamuflażem ukrywającym brak pomysłu na poprowadzenie historii.

Gra aktorska, również nie zachwyciła niczym szczególnym. Co prawda Krzysztof Gosztyła, odtwórca głównej roli, fachowo i bardzo klasycznie łączył swoje umiejętności muzyczne z dynamiką charakteru swojego bohatera, ale pozostała część obsady wypadła gorzej niż blado. Główny interlokutor dyrektora Caribaldiego, Żongler w  kreacji Dariusza Wnuka, był po prostu sztuczny. Nawet niezmiernie ekspresyjna gra Przemysława Bluszcza w roli Pogromcy, nie uratowała poziomu  wykonawczego. Zdaje się jakby reżyserka użyła prostego zabiegu, że aktor dopiero wtedy gra - kiedy krzyczy. Efekciarskie, bo nie efektowne. Spektakl w całokształcie był przekrzyczaną, krążąca wokół jednego aktora farsą, jednak nie w wydaniu gatunkowym, a artystycznym.

Widzowie dali wyraz swojej dezaprobaty. Po antrakcie publiczność zmalała mniej więcej o jedną trzecią. Oklaski po przesadnie klasycznym finale, były raczej skromne. 

Dziś kolejny dzień przeglądów konkursowych. Na Małej Scenie  „Disco pigs” z Katowic, a Na Zapleczu wystawiona zostanie produkcja z Jeleniej Góry  „Miedzianka”. O godzinie 17:15 na Placu Teatralnym  wystąpią zespoły rockowe z Pałacu Młodzieży.

Czytaj też

„Miedzianka” najlepsza

Robert Kuliński - 16 Czerwca 2014 godz. 9:49
Zakończyła się 5 edycja Koszalińskich Konfrontacji Młodych „m- teatr”. Spośród 6 spektakli konkursowych najlepszym okazał się „Miedzianka” w reżyserii Łukasza Fijała z Teatru im. C.K. Norwida w Jeleniej Górze. Choć jury przyznało wyróżnienie ufundowane przez Prezydenta Miasta w wysokości 7 tys. zł to w werdykcie zaznaczono, że nie jest to nagroda główna. Według kapituły, w tym roku nie było spektaklu, fot. Izabela Rogowska "Plac Waszyngtona" na zdjeciu B. Niedziela i W. Rogowski który szczególnie się wyróżnił, dlatego nie przyznano tytułu nagrody głównej. Drugie wyróżnienie i kwota 2 tys. zł trafiły do Marii Kwiecień za reżyserię przedstawienia „Plac Waszyngtona”, który jest produkcją Bałtyckiego Teatru Dramatycznego.Podczas gali zamykającej festiwal wiele emocji wzbudziły nagrody publiczności. Najlepszą aktorką została Mirosława Żak za rolę w spektaklu „Wielcy inni: Jezus, Gombrowicz, Osiecka”. Za  najbardziej wyrazistego aktora publiczność uznała Wojciecha Rogowskiego, a najlepszym spektaklem okazała się produkcja toruńskiego teatru im. fot. Piotr Paczkowski Mirosława Żak W. Horzycy „Rosencrantz i Guildenstern nie żyją”.Wszyscy laureaci oprócz  gratyfikacji finansowej otrzymali także nagrody w postaci pobytu w wypoczynkowego w Ośrodku Fala 1 w Łazach.Galę zakończył spektakl  „Cudotwórca” z brawurową rolą  Adama Ferencego. Publiczność nagrodziła przedstawienie wielkimi brawami.