Informacja dotycząca polityki plików cookies: Informujemy, iż w naszych serwisach internetowych korzystamy z informacji zapisanych za pomocą plików cookies na urządzeniach końcowych użytkowników. Dalsze korzystanie z naszych serwisów, bez zmiany ustawień przeglądarki internetowej oznacza, iż użytkownik akceptuje politykę stosowania plików cookies, opisaną w Polityce prywatności. Zamknij.
Koszalin, Poland
sport

Lisztwan podsumował występ juniorów

Autor Artur Rutkowski 23 Kwietnia 2014 godz. 15:35
W czwartek 17 kwietnia juniorzy Gwardii Koszalin niespodziewanie przegrali kolejne spotkanie. Tym razem lepsi okazali się gracze Energetyka Gryfino. Przed rundą rewanżową koszalinianie liczyli, że zdołają wywalczyć mistrzostwo Ligi Wojewódzkiej. Niestety, Gwardia jest trzecia w tabeli. O podsumowanie spotkania poprosiliśmy szkoleniowca "Młodej Gwardii" - Marcina Lisztwana.

Marcin Lisztwan:

"Pojechaliśmy osłabieni brakiem kilku kluczowych zawodników ze względu na kontuzje oraz kartki. Mimo mocno zmienionego wyjściowego składu pierwsza połowa przebiegała po naszej myśli, co udokumentowaliśmy bramką strzeloną przez Łukasza Cygana w 37 minucie. Kilka minut po rozpoczęciu drugiej połowy padła pierwsza kuriozalna bramka dla gospodarzy. Piłka wybita na oślep przez bramkarza przeleciała 3/4 boiska, skozłowała przed polem karnym a fatalne zachowanie bramkarza Adriana Włodyki wykorzystał napastnik gospodarzy, który umieścił piłkę w bramce. Kilka minut poźniej ponownie nie popisał się Włodyka,po którego wybiciu piłki, spadła ona na ... 18 metr przed własną bramką a obrońcy Gwardii walcząc o nią musieli ratować się faulem, co spowodowało rzut wolny dla drużyny Energetyka. Po uderzeniu ze stałego fragmentu gry piłka odbiła się od słupka a następnie została umieszczona w bramce przez jednego z zawodników z Gryfina. Kolejne dwie bramki dla Energetyka padły w końcowej fazie meczu, kiedy to Gwardziści rzucili się do odrabiania strat." 

 

W pierwszej połowie zawodnicy w pełni wykonywali zadania taktyczne założone przed meczem co pozwoliło na spokojną grę w tyłach oraz na zdobycie bramki przez Łukasza Cygana. W tej części spotkania byliśmy zespołem, który zdecydowanie wiedział po co przyjechał do Gryfina i konsekwentnie realizował swój plan.

 

Nie rozumiem tego co się stało w drugiej połowie meczu. W przerwie powiedzieliśmy sobie, że mecz się jeszcze nie skończył i że należy grać tak konsekwentnie jak w pierwszej części. Niestety kilku zawodników nie zachowało odpowiedniej koncetracji , a w szczególności nasz bramkarz Adrian Włodyka, którego obwiniam za utratę dwóch pierwszych bramek, co mocno podcięło nam skrzydła. Tracąc bramki w taki sposób odechciewa się grać. A w ciągu kilku minut zniweczony został cały trud włożony w to spotkanie wcześniej. 

 

Niestety po stracie tych bramek nie potrafiliśmy już wskoczyć na odpowiednie obroty i nie zdołaliśmy już odwrócić losów spotkania. Przy wyniku 2-1 mieliśmy jeszcze świetną sytuacje Olka Karbowiaka, niestety przegrał pojedynek sam na sam z bramkarzem gospodarzy. Kolejne bramki dla Energetyka były już wynikiem tego że odkryliśmy się próbując  gonić wynik.

 

Teraz czekają nas derby w Kołobrzegu z Kotwicą, która po tej kolejce objęła prowadzenie w tabeli ligowej. Musimy się jak najszybciej pozbierać jeśli chcemy jeszcze walczyć o najwyższe miejsce w lidze. A lokalne derby będą najlepszą okazją do pokazania charakteru i naszych możliwości "

Czytaj też

Czarna seria trwa

Artur Rutkowski - 5 Maj 2014 godz. 7:27
Podopieczni Marcina Lisztwana, w miniony weekend doznali kolejnej porażki. W niedzielę 4 maja w Koszalinie lepszy od Gwardii okazał się SALOS Szczecin, który wygrał 1:2. Mecz rozpoczął się lepiej dla gospodarzy, którzy objęli prowadzenie. Ponadto pozostawiali po sobie lepsze wrażenie wizualnie. W drużynie z naszego miasta na prawej stronie sporo problemów rywalom sprawiał Aleksander Karbowiak, który obecnie trenuje i gra z pierwszą drużyną, Wydawało się, że uda do przerwy wynik nie ulegnie już zmianie, tuż przed przerwą po faulu arbiter spotkania podyktował rzut karny dla SALOS-u, który został zamieniony na bramkę, po czym sędziowie odesłali zawodników na przymusową piętnastominutową przerwę.  W drugiej połowie oglądaliśmy jedną bramkę i to niestety dla drużyny ze Szczecina. Ostatecznie Gwardia przegrywa 1:2. Dodajmy, że SALOS Szczecin to aktualny lider Wojewódzkiej Ligi Juniorów Starszych.   Przypomnijmy, że była to już czwarta kolejna porażka juniorów starszych Gwardii Koszalin. W ligowej tabeli gwardziści zajmują trzecią lokatę. Kolejnym rywalem podopiecznych Marcina Lisztwana będzie AP Szczecinek.

Kolejna klęska

Artur Rutkowski - 27 Kwietnia 2014 godz. 23:28
Kolejnej porażki w Lidze Wojewódzkiej Juniorów doznali podopieczni Marcina Lisztwana. W sobotę 26 kwietnia lepsi od koszalinian okazali się piłkarze Akademii Kotwicy Kołobrzeg, którzy wygrali pewnie 0:3. Przed wyjazdem do Kołobrzegu, szkoleniowiec gwardzistów zapowiadał: - Musimy się jak najszybciej pozbierać jeśli chcemy jeszcze walczyć o najwyższe miejsce w lidze. A lokalne derby będą najlepszą okazją do pokazania charakteru i naszych możliwości,   Niestety podopieczni Marcina Lisztwana nie pokazali, że stać ich na włączenie się w walkę o mistrzostwo województwa Zachodniopomorskiego. Gospodarze sobotniej konfrontacji kontrolowali przebieg wydarzeń na boisku, ponadto byli skuteczniejsi w decydujących akcjach.    Katami koszalinian byli Aleksander Maciejewski, Michał Świżek i Sławomir Wieczorkiewicz, którzy wpisali się na listę strzelców. Zwycięstwo oddaliło Gwardię od lidera z Kołobrzegu o pięć punktów.   Dodajmy, że była to już trzecia z rzędu porażka juniorów Gwardii. W poprzednich kolejkach lepsi od chłopców z Fałata 34 byli gracze Chemika Police 1:2 i Energetyka Gryfino 1:4.   Kolejną okazją do poprawy nastrojów będzie starcie z wiceliderem tabeli SALOS-em Szczecin. Warto dodać, że Gwardia jest trzecia i traci do szczecinian cztery punkty. Do końca rozgrywek pozostało jeszcze dość sporo meczów (red. osiem kolejek) i jeszcze wszystko jest możliwe. 

Lisztwan: Chcemy wygrać ligę

Artur Rutkowski - 26 Listopada 2013 godz. 20:49
Zakończyły się rozgrywki Juniorów Starszych w Lidze Wojewódzkiej, w której drużyna Gwardii zajęła wysokie drugie miejsce. Udało nam się porozmawiać o tej rundzie, a także o planach na rundę wiosenną ze szkoleniowcem juniorów koszalińskiego zespołu - Marcinem Lisztwanem.  Jaki był według Pana najlepszy mecz w minionej rundzie? - Było parę spotkań, w których strzeliliśmy po kilka bramek i wysoko wygrywaliśmy, jednak wyróżniłbym dwa spotkania. Oba na własnym boisku, które wygrywaliśmy stosunkiem 3:2 z Kotwicą Kołobrzeg i Salosem Szczecin. Były niezwykle emocjonujące i trzymające w napięciu. Najpierw prowadziliśmy 1:0, by później przegrywać 1:2, a w końcowym rozrachunku przechylić szale zwycięstwa na swoją korzyść. Co ciekawe w obu tych spotkaniach bramki na 3:2 strzelał Natan Pytliński, wchodząc z ławki rezerwowych.   Czy w Pana zespole w minionych 14 meczach był zawodnik, który zasługuje na regularne powołania do pierwszego zespołu? - Myślę, że dwóch zawodników wyraźnie dało sygnał, że zasługują na występy w trzeciej lidze. Są to Daniel Sidor i Sebastian Ginter, którzy de facto zostali sprowadzeni przed sezonem do zespołu seniorów,  przy okazji wzmacniając kadrę juniorów. Jednak Trenerzy pierwszego zespołu zauważyli również w naszych szeregach innych zawodników, którzy dostali szanse pokazania się podczas treningów i zostali włączeni do pierwszej  kadry. Jest to kapitan zespołu Aleksander Sawicki, Michał bugaj, a także najmłodszy w drużynie 16-letni Aleksander Karbowiak. Oni jednak na swoją szansę muszą jeszcze trochę poczekać.   Którą porażkę na długo zapamiętacie? - Jeśli chodzi o porażki to trzeba przyznać, że było ich mało. Były jednak dla Nas bardzo bolesne. Najbardziej zapadła mi w pamięć derbowa w Kołobrzegu. Zbyt łatwo przegraliśmy też na własnym boisku z Chemikiem Police, dając zrewanżować się Policzanom za wysoką porażkę na ich boisku. Przykra była też przegrana  z Salosem w Szczecinie 3:2, gdzie dwukrotnie obejmowaliśmy prowadzenie , jednak nie udało nam się wygrać.   Po 14 spotkaniach zajmujecie pozycję wicelidera, czy jesteście w stanie powalczyć, o coś więcej niż "tylko" wygranie ligi? - Na półmetku rozgrywek jesteśmy na drugiej pozycji z taką samą ilością punktów jak lider Salos Szczecin. Przed rozgrywkami zakładałem, że zdecydowanie stać nas na pierwszą czwórkę. Plan minimum został, więc wykonany. Liga pokazała, że walka o mistrzostwo Ligi Wojewódzkiej rozegra się miedzy czterema zespołami: Salosem Szczecin, Gwardią Koszalin, Kotwicą Kołobrzeg i Chemikiem Police. W tym momencie za cel stawiamy sobie wygranie ligi. To daje możliwość awansu do Centralnej Ligi Juniorów, więc, jeśli taka szansa się nadarzy, będzie to nasz kolejny cel. Póki co cieszymy się z dobrej formy, bardzo dobrego miejsca i z optymizmem patrzymy w przyszłość. Zdajemy też sobie sprawę jak wiele pracy jeszcze przed nami.   Jakie zwycięstwo sprawiło wam największą radość? - Każde. Na pewno najbardziej ucieszyły te dwa, które przyszły najciężej, czyli na własnym stadionie z Kotwicą Kołobrzeg i ostatnie z Salosem Szczecin, które było ogromnie ważne dla układu tabeli na koniec rundy.   Posiadacie najlepszy atak w lidze, jaka jest na to recepta? - To prawda. Zdobyliśmy w tej rundzie 46 bramek. Myślę, że to z powodu ofensywnej gry, na którą  pracuje cały zespół. Mamy nie jednego czy dwóch, ale kilku zawodników, którzy potrafią wziąć ciężar gry na siebie. Po 7 bramek zdobyli Karol Pudzik i Aleksander Sawicki, 6 bramek strzelił Emil Chwiałkowski, po 5 goli na swoim koncie mają Sebastian Ginter i Daniel Sidor, ale i inni zawodnicy strzelali ważne bramki. Jestem zadowolony z gry w ataku, zdecydowanie mniej z gry obronnej. 28 straconych bramek martwi, choć po części było to efektem wielu roszad w linii defensywnej spowodowanych kontuzjami czy kartkami. Na grę obronną powinien pracować cały zespół - musimy koniecznie poprawić fazę szybkiego przejścia z ataku do obrony po stracie piłki. Jeśli będziemy grali bardziej odpowiedzialnie i wyeliminujemy własne błędy, to wyniki mogą być jeszcze bardziej okazale.   Jak będziecie przygotowywać się do rundy wiosennej, czy w planach macie turnieje? - Po okresie roztrenowania i przerwy świątecznej okres przygotowawczy do rundy wiosennej rozpoczniemy 13 stycznia. Będziemy przygotowywać się na koszalińskich obiektach, a w okresie ferii mamy w planie wyjazd na obóz, który będzie kolejnym etapem przygotowań. Jeśli chodzi o turnieje halowe to być może weźmiemy udział w jednym lub dwóch, ale bardziej dla dobrej zabawy, niż z nastawieniem na wynik. Bardziej interesują mnie mecze sparingowe na dużym boisku, których będziemy chcieli rozegrać jak najwięcej.   Czego, by Pan sobie i swojemu zespołowi życzył na rundę wiosenną? - Oczywiście zrealizowania celu jaki sobie postawiliśmy. Radości ze zdobywanych bramek i zwycięskich spotkań. Tego życzę również naszym kibicom, którzy zawsze nas wspierają. Sobie i zawodnikom, życzę zdrowia, żeby omijały nas kontuzje tak abyśmy mogli do każdego meczu wychodzić z pełnym składzie personalnym. Korzystając z okazji chciałbym podziękować wszystkim trenerom oraz zarządowi klubu za prace włożoną w rozwój naszej młodzieży. Efekty, są coraz bardziej widoczne i oby jak dalej.    Dziękuje za rozmowę - Dziękuje