Informacja dotycząca polityki plików cookies: Informujemy, iż w naszych serwisach internetowych korzystamy z informacji zapisanych za pomocą plików cookies na urządzeniach końcowych użytkowników. Dalsze korzystanie z naszych serwisów, bez zmiany ustawień przeglądarki internetowej oznacza, iż użytkownik akceptuje politykę stosowania plików cookies, opisaną w Polityce prywatności. Zamknij.
Koszalin, Poland
sport

Polakowski: Głód gry

Autor Patryk Pietrzala 14 Marca 2014 godz. 11:41
Piłkarze Bałtyku Koszalin już jutro rozegrają pierwszy mecz w rundzie wiosennej. Zapraszamy do przeczytania wywiadu z trenerem drużyny, Wojciechem Polakowskim.

 

Patryk Pietrzala: Okres przygotowawczy do drugiej rundy rozgrywek jest już za Wami. Gdyby zależało to od Pana, to przepracowalibyście jeszcze jakiś czas czy może jesteście już w pełni gotowi do walki o ligowe punkty?

 

Wojciech Polakowski: Tak naprawdę jesteśmy gotowi do gry od co najmniej dwóch tygodni. W Polsce przerwa pomiędzy rundą jesienną i wiosenną jest zbyt długa. Mecze mogłyby być szybciej, pogoda nam sprzyjała, ale nie byliśmy w stanie tego wcześniej przewidzieć. Wszyscy od nas oczekują meczu, mamy głód gry.

 

Przed rundą wiosenną zajmujecie drugie miejsce w tabeli. Czy cele przedsezonowe uległy zmianie?

 

- Cele przedsezonowe nie uległy zmianie, stąpamy twardo po ziemi. Trzeba zwrócić uwagę, że nad siódmą Gwardią mamy pięć punktów przewagi. Tabela jest spłaszczona i wyrównana, po jednym przegranym meczu możemy spaść na szóste miejsce, a po jednym wygranym możemy wskoczyć na pozycję lidera. Nie zmienia to faktu, że chcemy się spokojnie utrzymać w lidze. Apetyt rośnie w miarę jedzenia, ale co będzie dalej? Zobaczymy.

 

Czy jest jakiś element, nad którym skupiliście się najbardziej podczas tej przerwy?

 

- Chcieliśmy zmienić system gry na napastników. Szukaliśmy atakujących, bo brakowało nam ich w pierwszej rundzie. Odszedł Mateusz Wiśniewski, doszedł Barbosa, który jest skrzydłowym. Próbowaliśmy gry na dwóch napastników, zobaczymy jak to nam wyjdzie.

 

W zespole doszło do kilku zmian, jak Pan ocenia siłę zespołu w porównaniu z pierwszą rundą?

 

- Nie ma się co oszukiwać. Osłabiliśmy się przed drugą rundą. Odeszli ci zawodnicy, którzy w pewien sposób zagwarantowali nam to drugie miejsce. Ci, którzy do nas dołączyli są w pewnym sensie niewiadomą. Mateusz Bany dołączył do nas tydzień temu. To wychowanek Bałtyku, więc szybko znaleźliśmy wspólny język. Bany będzie u nas grał przez dwa-trzy miesiące, by odbudować formę. Doszedł także Barbosa, który w końcu się ożenił i może skupić się na piłce. To była w pewnym sensie wymiana. Barbosa trafił do nas, a Wiśniewski do Gwardii. Na chwilę obecną, temat wzmocnień jest już skończony. Osłabień było sporo, jak chociażby Fijołek czy Waleszczyk. Maciej Dulewicz złamał rękę i w jego miejsce ściągnęliśmy Michała Kołbę z SMS Łódź. Zrobiliśmy kilka zamian, a czy wyjdzie to nam na dobre lub na złe, to zweryfikuje liga. Na tym poziomie nie ma wielkich różnic pomiędzy zawodnikami. Nasza kadra liczy 16 piłkarzy plus juniorzy.

 

 

 

 

 

 

 

Czytaj też

Polakowski prezesem Darłovii

Artur Rutkowski - 9 Lutego 2015 godz. 9:07
Darłovia Darłowo na walnym zebraniu wybrała nowego prezesa klubu, a został nim obecny szkoleniowiec koszalińskiego Bałtyku - Wojciech Polakowski. Na stanowisku prezesa "Polak"zastąpił Tadeusza Jędrzejczyka Wojciech Polakowski rozpoczynał swoją karierę piłkarską w darłowskiej Darlovii. Został szybko wypatrzony przez działaczy Gwardii i już jako osiemnastolatek trafił do koszalińskiego klubu. Później grał w Kotwicy Kołobrzeg, skąd trafił do Amiki Wronki, która grała w ekstraklasie. Bronił również barw drugoligowych klubów: Groclin Dyskobolia Grodzisk Wlkp., Varta Namysłów, Lechia Zielona Góra, Śląsk Wrocław, Odra Opole i Ceramika Opoczno. Przed dziesięcioma laty rozpoczął występy w drużynach z niższych klas, a w 2006 roku jako grający trener Regi Trzebiatów wprowadził ten zespół do III ligi. W ostatnich latach prowadził trzecioligowe drużyny  Gryfa Słupsk, Kotwicę Kołobrzeg czy Bałtyk Koszalin.   Nowy zarząd Darłovii Darłowo: Prezes: Wojciech Polakowski Wiceprezesi: Piotr Słupski, Marcin Witkowski Sekretarz: Konrad Piotrowski Członkami zarządu zostali: Daniel Ryfa, Andrzej Siarnecki, Artur Romańczuk, Tomasz Szkatulski, Tomasz Szopiński, Maciej Zarębski, Paweł Jarosz Komisja rewizyjna: Krzysztof Jasiewicz, Artur Maciąg, Jerzy Łańko (przewodniczący)  

Polakowski: Lubię wyzwania

Artur Rutkowski - 4 Grudnia 2014 godz. 7:07
Bałtyk Koszalin ma nowego-starego trenera. Po odejściu Łukasza Korszańskiego, drużynę przejął Wojciech Polakowski, który nie tak dawno świętował z koszalińskim klubem wicemistrzostwo Bałtyckiej Trzeciej Ligi. Teraz "Polak" powraca, by ratować zespół przed degradacją do niższej ligi. Przez ostatnie pół roku nie trenował Pan żadnej drużyny, czy w tym czasie podnosił Pan swoje kwalifikacje? - Pierwszy raz od parunastu lat miałem możliwość spojrzenia na pewne sprawy z boku i spokojnego podglądania innych. Przebywałem trochę  w Londynie, byłem na paru meczach Premier Leaque  oraz podglądałem treningi w Fulham. Bywałem też na meczach i treningach w klubach z ekstraklasy, więc całkowitego rozbratu z futbolem nie było. Z piłką młodzieżową też się nie rozstałem, mamy w Darłowie UKS Orlik w którym trenuje już ponad 150 dzieci, a przy współpracy z polskimi rodzinami mieszkającymi na stałe w Londynie utworzyliśmy szkółkę piłkarską FA Orlik London   Dlaczego zdecydował się Pan na powrót do Bałtyku?- Zdecydował sentyment i szacunek do prezesa Zenka Bednarka. Przecież  już raz wracałem do III ligi po spadku,  a teraz może da się tego uniknąć. Zadanie do łatwych jednak nie należy. Poza tym lubię wyzwania, jako zawodnik często grałem o awans lub utrzymanie i jako trener podobnie, nie lubię  marazmu. Hasła typu budujemy zespół na następny sezon są fajne  jak się ma po pierwszej rundzie dwadzieścia dwa punkty.   Jaki ma Pan pomysł na poprawę gry zespołu?- Za wcześnie na konkretne  rozwiązania. Najpierw trzeba zobaczyć kto zostanie i będzie z nami walczył podczas wiosennych pojedynków. Zostawię tych, którym będzie zależało na walce o pozostanie w III lidze. Przed nikim drogi nie zamykam. Kilka wzmocnień pozwoli zwiększyć rywalizację. Ponadto ciężka praca i wiara w utrzymanie.   Czy ma Pan już "w głowie" plan przygotowań do rundy wiosennej?- W głowie tak, na razie dogrywamy sparingi i pracujemy nad kadrą nad przyszły sezon.   Dziękuje za rozmowę.

Bałtyk jedzie do Dębnicy

Patryk Pietrzala - 14 Marca 2014 godz. 11:36
Nadszedł czas na pierwszy mecz rundy wiosennej. Piłkarze Bałtyku jadą do Dębnicy, by zmierzyć się z Koralem, który zajmuje przedostatnie miejsce w tabeli III ligi. Przerwa pomiędzy rundą jesienną i rundą wiosenną jest ewidentnie zbyt długa. Piłkarze Bałtyku Koszalin zajmują aktualnie drugie miejsce w tabeli. Biało-niebiescy byli i wciąż są jedną z rewelacji rozgrywek. Beniaminek z Koszalina radzi sobie niespodziewanie dobrze, a wszyscy gracze, na czele z trenerem chcą wybiec na boisko i zacząć bój o ligowe punkty- Mamy głód gry, chcemy już grać i wyczekujemy następnego spotkania – mówił trener Polakowski.   W pierwszej rundzie Bałtyk miał sporo problemów z pokonywaniem słabszych rywali. Drużyny z góry tabeli zwykle ulegały podopiecznym trenera Polakowskiego, a te, które będą bić się o utrzymanie, urywały biało-niebieskim punkty. Koral Dębnica zajmuje aktualnie piętnastą pozycję (na szesnaście drużyn – red.), jednak faworytem spotkania będzie ekipa Bałtyku Koszalin.   Tabela III ligi Bałtyckiej jest na tyle spłaszczona, że ewentualne zwycięstwo może wyprowadzić podopiecznych trenera Polakowskiego na pierwsze miejsce w tabeli (punkt straty do Drawy – red.). Porażka może oznaczać spadek na... szóstą pozycję. Dlatego każdy punkt i każda bramka są jak na wagę złota.   Koral to drużyna ze zdecydowanie najgorszą defensywą w III lidze. Gracze z Dębnicy stracili w 17 meczach 41 bramek. - Koral przez ostatnie trzy lata był „rycerzem wiosny”. Zawsze było tak, że piłkarze z Dębnicy zdobywali sporo punktów w drugiej rundzie i ostatecznie utrzymywali się w lidze. Podejrzewam, że działacze ściągając Grześka Dutkiewicza, trenera z Gryfa Słupsk, liczą na powtórkę tego, co udało im się osiągnąć. To będzie bardzo trudne albo nawet niemożliwe. W III lidze utrzyma się tylko dziesięć zespołów. Wiemy, że to będzie niełatwy mecz, przeciwnik zrobi wszystko, by ten mecz wygrać. Powalczymy o punkty. Spróbujemy grać piłkę ofensywną, nie gramy na remisy, bo one nas nie interesują – stwierdził przed spotkaniem trener Bałtyku, Wojciech Polakowski.