Informacja dotycząca polityki plików cookies: Informujemy, iż w naszych serwisach internetowych korzystamy z informacji zapisanych za pomocą plików cookies na urządzeniach końcowych użytkowników. Dalsze korzystanie z naszych serwisów, bez zmiany ustawień przeglądarki internetowej oznacza, iż użytkownik akceptuje politykę stosowania plików cookies, opisaną w Polityce prywatności. Zamknij.
Koszalin, Poland
wydarzenia

Kolejka linowa do Mielna

Autor Robert Kuliński 10 Marca 2014 godz. 17:55
W Centrum Kultury 105 odbyła się konferencja prasowa z udziałem Andrzeja Jakubowskiego wicemarszałka województwa, prezydenta i wiceprezydenta Koszalina Piotra Jedlińskiego i Tomasza Sobieraja oraz Pawła Strojka, dyrektora CK 105.

Tematem spotkania była prezentacja nowego projektu przybliżenia Koszalina do morza oraz podpisanie umowy o dofinansowaniu Zachodniopomorskiego Funduszu Filmowego z kasy miasta Koszalina.

Przedstawiciele władz zaprezentowali nowy projekt na wzbogacenie oferty turystycznej koszalińskiego regionu. Na wstępie odbyła się emisja krótkiego spotu przedstawiającego kolejki linowe zaadaptowane na potrzeby miejskie m.in. z Londynu i Wrocławia. Nowy pomysł na zbliżenie Koszalina do morza to budowa takiej właśnie kolejki. Według podanych informacji wyciąg miałby zaczynać swój bieg albo u podnóża Góry Chełmskiej lub w okolicach powstającego aquaparku. Kolejka miała by przewieźć do 2000 osób na godzinę, kończąc swój bieg przy mieleńskiej mierzei.

 

Prezydent Jedliński podkreślił jednak, że projekt jest dopiero w fazie debaty. Szacowany koszt budowy kolejki to 80 – 100 mln zł. Projekt wywołał wiele pytań, jednak w większości usłyszeliśmy jedynie zapewnienia głębokiej wiary, że wyciąg będzie świetną atrakcją turystyczną oraz kolejnym rozwiązaniem problemów z dojazdem do Mielna w sezonie letnim. Przedstawiciele władz nie byli w stanie powiedzieć ile będzie kosztował bilet, kto będzie kolejką zarządzał i czy inwestycja w ogóle się zwróci? Nie wszystkie inwestycje publiczne należy rozpatrywać pod kontem rentowności ekonomicznej – powiedział marszałek Jakubowski- ważniejsze jest to, aby służyły społeczeństwu.

 

Na zakończenie wicemarszałek województwa i prezydent Koszalina podpisali umowę przyznającą zapomogę dla ZFF „Pomerania film” w wysokości 100 tys zł. Pieniądze co prawda trafią do Zamku Książąt Pomorskich w Szczecinie, na cele produkcji filmowej związanej z promocją Województwa Zachodniopomorskiego, jednak wrócą do kasy miasta w postaci zwrotu podatku VAT.

 

Konferencja została zdominowana przez projekt kolejki linowej i trudno się dziwić, gdyż jest to pomysł bardzo nowatorski. Innym powodem takiej sytuacji może być też to, że pomimo zaskakującej prezentacji nie dowiedzieliśmy się zbyt wiele.

 

Poniżej spot przedstawiający podobną inwestycję w Londynie.

 

 

Moim skromnym zdaniem prezentacja, najdelikatniej mówiąc, była falstartem. Projekt nie został jeszcze formalnie przedstawiony władzom województwa. Pomysł imponujący, jednak przedstawiono samą ideę bez dodatkowych szczegółów. Rozumiem pośpiech, w końcu wybory zbliżają się wielkimi krokami. Czy nie było warto jednak poczekać, aż możliwym będzie udzielenie informacji bezpośrednio dotyczących przyszłych użytkowników?

  

Poprzedni artykuł

Czytaj też

Houseboaty na wodach Jamna

Paweł Kaczor / info. i grafika: HT Houseboats - 14 Maj 2014 godz. 12:39
Firma HT Houseboats zajmuje się produkcją „pływających domów”, czyli tzw. houseboats. – Za ok. 2 miesiące będziemy posiadali 3 podstawowe modele, które będą miały możliwość konfiguracji wewnątrz pomieszczeń, a także wyglądu zewnętrznego i wewnętrznego. – informuje właściciel firmy HT Houseboats. Modele będą zaprezentowane klientom na wodach jeziora Jamno. Houseboaty będą wyposażone tak jak jest wykonane mieszkanie czy dom całoroczny. – Każde z nich posiada łazienkę z prysznicem, osobne WC, kuchnie oraz od 1 do nawet 4 sypialni. Te bardziej prestiżowe będą posiadały m.in. saunę i kominki. – komentuje właściciel HT Houseboats. Najmniejszy model będzie miał 20 m kw., zaś największy – 50 m kw. powierzchni wewnętrznej.   Każdy „pływający dom” będzie posiadał również taras. – W najmniejszym modelu będzie on miał powierzchnię 40 m kw., a w największym ok. 60 m kw. – mówi właściciel firmy, która zajmuje się ich produkcją. – Jeden rodzaj Houseboatów będzie bez napędu. Będzie można je zamocować w różnoraki sposób, np. do pomostu czy do dna za pomocą „martwych kotwic”. Drugi rodzaj jest z napędem. W naszym modelu będzie on innowacyjny, ponieważ Houseboaty będą zasilane ze słońca za pomocą paneli fotowoltaicznych i napędzane będą za pomocą silników elektrycznych. – dodaje właściciel HT Houseboats.   Obecnie strona internetowa firmy i oferta katalogowa jest w trakcie tworzenia (ma być gotowa za ok. 2-3 miesiące). Nie wiadomo również ile będzie kosztować „pływający dom”. – Nie mamy sprecyzowanych cen. Na pewno będą one atrakcyjne w stosunku do konkurencji. Ceny będą niższe o ok. 30% od firm, które produkują takie Houseboaty na zachodzie. – mówi właściciel HT Houseboats. Warto dodać, że za granicą mniejszy „pływający dom” można kupić za ok. 60 tys. euro.