Tematem spotkania była prezentacja nowego projektu przybliżenia Koszalina do morza oraz podpisanie umowy o dofinansowaniu Zachodniopomorskiego Funduszu Filmowego z kasy miasta Koszalina.
Przedstawiciele władz zaprezentowali nowy projekt na wzbogacenie oferty turystycznej koszalińskiego regionu. Na wstępie odbyła się emisja krótkiego spotu przedstawiającego kolejki linowe zaadaptowane na potrzeby miejskie m.in. z Londynu i Wrocławia. Nowy pomysł na zbliżenie Koszalina do morza to budowa takiej właśnie kolejki. Według podanych informacji wyciąg miałby zaczynać swój bieg albo u podnóża Góry Chełmskiej lub w okolicach powstającego aquaparku. Kolejka miała by przewieźć do 2000 osób na godzinę, kończąc swój bieg przy mieleńskiej mierzei.
Prezydent Jedliński podkreślił jednak, że projekt jest dopiero w fazie debaty. Szacowany koszt budowy kolejki to 80 – 100 mln zł. Projekt wywołał wiele pytań, jednak w większości usłyszeliśmy jedynie zapewnienia głębokiej wiary, że wyciąg będzie świetną atrakcją turystyczną oraz kolejnym rozwiązaniem problemów z dojazdem do Mielna w sezonie letnim. Przedstawiciele władz nie byli w stanie powiedzieć ile będzie kosztował bilet, kto będzie kolejką zarządzał i czy inwestycja w ogóle się zwróci? Nie wszystkie inwestycje publiczne należy rozpatrywać pod kontem rentowności ekonomicznej – powiedział marszałek Jakubowski- ważniejsze jest to, aby służyły społeczeństwu.
Na zakończenie wicemarszałek województwa i prezydent Koszalina podpisali umowę przyznającą zapomogę dla ZFF „Pomerania film” w wysokości 100 tys zł. Pieniądze co prawda trafią do Zamku Książąt Pomorskich w Szczecinie, na cele produkcji filmowej związanej z promocją Województwa Zachodniopomorskiego, jednak wrócą do kasy miasta w postaci zwrotu podatku VAT.
Konferencja została zdominowana przez projekt kolejki linowej i trudno się dziwić, gdyż jest to pomysł bardzo nowatorski. Innym powodem takiej sytuacji może być też to, że pomimo zaskakującej prezentacji nie dowiedzieliśmy się zbyt wiele.
Poniżej spot przedstawiający podobną inwestycję w Londynie.
Moim skromnym zdaniem prezentacja, najdelikatniej mówiąc, była falstartem. Projekt nie został jeszcze formalnie przedstawiony władzom województwa. Pomysł imponujący, jednak przedstawiono samą ideę bez dodatkowych szczegółów. Rozumiem pośpiech, w końcu wybory zbliżają się wielkimi krokami. Czy nie było warto jednak poczekać, aż możliwym będzie udzielenie informacji bezpośrednio dotyczących przyszłych użytkowników?