Informacja dotycząca polityki plików cookies: Informujemy, iż w naszych serwisach internetowych korzystamy z informacji zapisanych za pomocą plików cookies na urządzeniach końcowych użytkowników. Dalsze korzystanie z naszych serwisów, bez zmiany ustawień przeglądarki internetowej oznacza, iż użytkownik akceptuje politykę stosowania plików cookies, opisaną w Polityce prywatności. Zamknij.
Koszalin, Poland
sport

Warchoł - Dylewski drugie starcie

Autor Artur Rutkowski / fot. mmania.pl 29 Stycznia 2014 godz. 23:39
Już 12 kwietnia w Koszalinie dojdzie do rewanżowego pojedynku koszalińskiego fightera, niespełna 50 letniego Józefa Warchoła z Januszem Dylewskiego, z którym przegrał pod koniec 2013 roku.

Walka odbędzie się na trzydziestej już gali Polskiej Ligi MMA, która zostanie zorganizowana w hali Zarządu Obiektów Sportowych Gwardia, przy ul. Fałata 34.

Mimo, że grudniowy pojedynek Warchoła nie był walką wieczoru, to właśnie głównie na to starcie czekała większość kibiców MMA w Polsce. Wówczas po efektownym wejściu na ring, do szybkiego ataku przystąpił Janusz Dylewski... i wygrał. Przed tą walką były mistrz Polski w wyciskaniu sztangi nie wygrał ani jednej walki, a jego bilans wynosił zero zwycięstw i osiem porażek.

 

37-letni Dylewski przyzwyczaił do tego, iż nie czeka długo ze wzmożonym atakiem na swoich rywali. Wcześniej nie przynosiło to dobrych wyników, tym razem było inaczej. Dylewski rzucił się na 49-letniego Warchoła, który był wyraźnie zaskoczony takim obrotem spraw. Przez pierwszą minutę walka toczyła się w stójce, a nieco później koszalinianin został zmuszony przez swojego rywala do pojedynku w parterze. Po kilku chwilach i efektownych chwytach, Warchoł odklepał, a Dylewski mógł się cieszyć z pierwszego zwycięstwa w MMA.

 

Kibice, którzy wybiorą się na walkę Warchoła już przed nią nie będą mieli powodów do narzekań, bowiem w oktagonie zaprezentują się m.in. doświadczony Antoni Chmielewski, który w formule MMA stoczył już trzydzieści-sześć walk, ponadto do klatki wejdzie również Martin Zawada, który stoczył trzydzieści-dziewięć walk.


Karta walk 30 gali PLMMA - 12 kwietnia 2014

Walka Wieczoru:

  • Józef Warchoł (1-1) vs. Janusz Dylewski (1-8)

Pozostałe:

  • 84 kg: Antoni Chmielewski (25-11) vs. Adam Zając (7-1-1)
  • Pojedynek o pas mistrza PLMMA w wadze półciężkiej
  • 93 kg: Michał Gutowski (8-5) vs. Martin Zawada (25-13-1)
  • Pojedynek o pas mistrza PLMMA w wadze koguciej
  • 61 kg: Mateusz Rajewski (1-0) vs. Dawid Pasternak (3-0)
  • 93 kg: Adam Okniński (2-1) vs. TBA
  • 77 kg: Karol Szałowski (3-2) vs. Emil Różewski (1-0)
  • 70 kg: Marian Ziółkowski (7-2-1) vs. Rafał Nowasielski (4-4)
  • 70 kg: Rasul Yahayaev (0-2) vs. Grzegorz Szulakowski (3-1)
  • 66 kg: Kamil Maroń (4-1) vs. Dawid Gabara (2-0)
  • 66 kg: Lambert Akhiadov (0-1) vs. Michał Krajewski (0-1)
Poprzedni artykuł
Następny artykuł

Czytaj też

Warchoł i Dziekanowski o walce

Patryk Pietrzala - 29 Grudnia 2013 godz. 13:28
Nie opadły jeszcze emocje po drugiej walce Józefa Warchoła w MMA. W związku z tym zapytaliśmy koszalińskiego kickboxera o jego zdanie na temat wczorajszego pojedynku. Swoją opinię wypowiedział także Sylwester Dziekanowski, trener Ronin Gold Team. Józef Warchoł: Nie miałem jeszcze czasu na to, by obejrzeć moją walkę. Muszę powiedzieć, że nie byłem do końca przygotowany pod względem wydolnościowym. Czułem się dobrze szybkościowo, zrzuciłem parę kilogramów. MMA to sport, w którym wszystko może się wydarzyć. W tym rodzaju walk bardzo łatwo o zaskoczenia i nieprzewidziane okoliczności. Raz jest się pod wozem, raz pod wozem. Nie miałem pojęcia co może się stać. Moja taktyka była podobna do tej, którą zaprezentowałem w pierwszym pojedynku. Strategia mojego przeciwnika była bardzo prosta. Zaskoczył mnie na świeżości, gdy możliwości zawodników są największe. Dylewski chciał mnie obalić, chodziło o to, by zepchnąć mnie pod siatkę. Próbowałem się ratować, jednak wyszedł brak doświadczenia w walce w parterze. Mimo że mój rywal przegrał osiem walk, to podczas każdej zbierał cenne nauki, które będą procentować.   Oberwałem dosyć mocno, spadł na mnie grom ciosów. Mam trochę siniaków i lekko spuchniętą wargę. Generalnie czuję się dobrze. Próbowałem wyjść z pozycji, gdzie Dylewski dominował, ale po raz kolejny wyszedł brak doświadczenia. Ratowałem się w sposób instynktowny, w sposób nieprzewidywalny dla mnie, jak i dla przeciwnika. Odkręcałem się na jedną i drugą stronę. Popełniłem błąd, bo ratowałem się przed uderzeniami. Dylewski zastosował duszenie, wyrwałem się kilka razy, ale on kontrował. Zabrakło nieco sił, zarówno mi, jak i przeciwnikowi. Potem zabrakło mi tlenu i musiałem odklepać.   To była moja druga walka, a mój wiek jest takim, w którym się już nie walczy. Dla mnie jest to duże doświadczenie i to na pewno zaprocentuje w najbliższej przyszłości. Przypominam o gali 12 kwietnia, gdzie będę walczył. Mój jubileusz będzie obchodzony w maju. To nie będzie impreza sportowa, tylko czysto rozrywkowa, dla moich znajomych, fanów i mieszkańców Koszalina. To będzie duże wydarzenie, jednak przed tym chcę stoczyć walkę – w naszym mieście. Chcę dać szansę ludziom z naszego miasta, by zobaczyli mnie na żywo.   O walkę zapytaliśmy także jednego z największych fachowców w naszym mieście, trenera Ronin Gold Team, Sylwestra Dziekanowskiego:W walce Józefa Warchoła wyszły braki w parterze. Dylewski miał pomysł, jak to wszystko rozegrać, ponadto wszyscy wiedzą, że w Józef jest bardzo mocny w stójce. Niestety, jego zaplecze parterowe i zapaśnicze jest na chwilę obecną bardzo słabe. To była część planu – Dylewski miał go ustawić pod siatką. Czy spodziewałem się takiego wyniku? Raczej tak. Rywal Józefa był bardziej doświadczony. W pierwszej walce było widać, że pod siatką Warchoł ma sporo problemów. Dylewski przygotował się odpowiednio do walki i zrobił to, czego oczekiwał od niego jego trener.  

Porażka Józefa Warchoła

Patryk Pietrzala/fot.www.mmania.pl - 28 Grudnia 2013 godz. 21:19
Podczas kolejnej gali PLMMA w Legionowie, Józef Warchoł, dla którego było to drugie starcie w mieszanych sztukach walki, przegrał z Januszem Dylewskim. 37-letni zawodnik wygrał poprzez duszenie zza pleców. Mimo że pojedynek Józefa Warchoła z Januszem Dylewskim nie był walką wieczoru, to właśnie głównie na to starcie czekała większość kibiców MMA w Polsce. Po efektownym wejściu na ring, do szybkiego ataku przystąpił... Janusz Dylewski. Przypomnijmy, że były mistrz Polski w wyciskaniu sztangi nie wygrał jeszcze ani jednej walki, a jego bilans to zero zwycięstw i osiem porażek.   37-letni Dylewski przyzwyczaił do tego, iż nie czeka długo ze wzmożonym atakiem na swoich rywali. Wcześniej nie przynosiło to dobrych wyników, tym razem było nieco inaczej. Dylewski rzucił się na 49-letniego Warchoła, który był wyraźnie zaskoczony takim obrotem spraw. Przez pierwszą minutę walka toczyła się w stójce, a nieco później koszalinianin został zmuszony przez swojego rywala do pojedynku w parterze. Po kilku chwilach i efektownych chwytach, Warchoł odklepał, a Dylewski mógł się cieszyć z pierwszego zwycięstwa w MMA.          

Radomski o walce Warchoła

Patryk Pietrzala / fot. stsport.pl - 13 Września 2013 godz. 15:01
Józef Warchoł po raz pierwszy stanie w ringu MMA. Już jutro, koszaliński kickboxer zmierzy się z Kamilem Bazelakiem. Zobaczcie, co na temat tej walki ma do powiedzenia kilkukrotny Mistrz Polski w zapasach, Andrzej Radomski. Koszalinianie są na pewno ciekawi sobotniej gali, w której swój debiut MMA zaliczy Józef Warchoł. Dwukrotny mistrz świata w kickboxingu zmierz się z Kamilem Bazelakiem, karateką. 38-latek próbował swoich sił w kulturystyce, w zawodach Strongmanów oraz w wrestlingu. Dlatego walka pomiędzy tymi dwoma zawodnikami będzie z pewnością ciekawym widowiskiem sportowym.   Walka Bazelaka z Warchołem może wywoływać sporo emocji, jednak nie wszyscy dają im się ponieść...     - A z kim Warchoł będzie się bił? Ponieważ mnie w ogóle nie interesuje - zapytał Andrzej Radomski, wicemistrz Europy.  - A jaki klub reprezentuje Kamil Bazelak? - zapytał po raz kolejny Radomski.             - Szczerze powiedziawszy, nie kojarzę takiego zawodnika.  Jeżeli chodzi o Józefa Warchoła, to myślę, że nie ma on pojęciach o walkach MMA i jest to osoba niekompetentna w tego typu sytuacjach. Nie chcę podejmować się typów, ponieważ nie widziałem nigdy tych zawodników w akcji -stwierdził Andrzej Radomski   Wcześniej pisaliśmy o tym, że zarówno Andrzej Radomski i Kornel Zapadka chętnie stanęliby do walki z Józefem Warchołem. - Józef tłumaczył, że za dużo ważymy. Dam mu więc inną propozycję. Niech zawalczy z Kamilem Mitoskiem, który jest o 20 kilogramów lżejszy. To nasz, koszaliński zawodnik MMA. Stawiam 30:1, że walka skończyłaby się w pierwszej rundzie zwycięstwem Kamila Mitoska. Jestem pewny, że Mitosek w każdej chwili chętnie zawalczyłby z Józefem Warchołem, nawet bez specjalnych przygotowań.  Tak jak już kiedyś wspominałem, mógłbym nawet walczyć z nim z zawiązaną ręką, jednak nawet taka opcja nie wchodziła w grę - mówił Andrzej Radomski.   Gala PLMMA w Pruszkowie odbędzie się w sobotę, 14 września. Walki będzie transmitowało Orange Sport, od godziny 20:00.