„Yes I’m coming back to Poland AZS Koszalin” – napisał na jednym z portali społecznościowych 26 letni Amerykanin. W tłumaczeniu oznacza to: „Tak, wracam do Polski, do AZS Koszalin”. Dla Robinsona nie będzie to pierwsza przygoda w naszym mieście. Mierzący 198 cm zawodnik występował w AZS w sezonie 2012/2013. Rozegrał wówczas 18 spotkań, w których notował średnio 13, 7 punktu i 5,7 zbiórki na mecz. Był także jednym z najlepszych skrzydłowych w całej lidze.
Nagle niespodziewanie gracz wyjechał z Koszalina z powodów osobistych. Nie byłoby w tym nic złego, gdyby nie to, że uczynił to bez zgody klubu. Pomimo, iż wyraził wówczas chęć powrotu do AZS po załatwieniu spraw w Stanach Zjednoczonych, klub zerwał kontrakt z winy zawodnika. W obliczu odejścia Dragana Labovicia, podpisanie umowy z Robinsonem to najlepsza z możliwych decyzja działaczy klubu. Amerykanin cechuje się bowiem znakomitymi umiejętnościami w grze „jeden na jeden” oraz znacznie wzmocni Akademików w walce o zbiórki.
AZS nie potwierdza tej informacji. Oficjalny komunikat w tej sprawie pojawi się wtedy, gdy do Koszalina trafi kontrakt z podpisem zawodnika.
Aktualizacja, godzina 14:36: JEFF ROBINSON ODESŁAŁ PODPISANY KONTRAKT I ZOSTAŁ PEŁNOPRAWNYM ZAWODNIKIEM AZS KOSZALIN.