Niestety postawa urzędników koszalińskiego ratusza nie pozostawia żadnych wątpliwości. PKP Informatyka nie przekona włodarzy miasta do swoich racji.
Przypomnijmy, że Inteligenty System Transportu miał być rewolucją, jeśli chodzi o ruch drogowy w mieście. Rozbudowana sieć kamer, tablic informacyjnych i oprogramowania, miała usprawnić poruszanie się po Koszalinie już w maju br. Tak się nie stało. System nie został oddany w żadnym deklarowanym wcześniej terminie, mimo wielu monitów, obietnic, deklaracji i spotkań. Umowa z Urzędem Miasta, a PKP Informatyką została wypowiedziana 23 listopada br.
Przedstawiciele spółki także zwołali swoją konferencję prasową, przedstawiając własne oczekiwania i prośby. - Wszystkie znaki na niebie i ziemi mówią, że prezydent Koszalina Piotr Jedliński podjął błędną
decyzję wypowiadając umowę z nami - mówi Jan Starzyk członek zarządu PKP Informatyka. - Umawiał się z nami, że jeżeli zrealizujemy wszystkie elementy systemu do 7 grudnia, to wypowiedzenie wycofa.
Firma waśnie 7 grudnia poinformowała, że zakończyła wszystkie prace i ITS jest już gotowy do użytku. Niestety prezydent otrzymał hasła dostępu dopiero 16 grudnia. Wojciech Kasprzyk zademonstrował dziennikarzom kopertę kurierską, z widoczną datą i podpisem odbioru, przesyłki. Wynika z tego, że być może system był już gotowy 7 grudnia, ale nie można było do niego się zalogować.
Zarzuty PKP Informatyki pod adresem urzędników, dotyczyły barku woli odbioru poszczególnych elementów projektu. Inaczej twierdzą pracownicy działu Informatyki UM. Zapewniają, że odbiory miały miejsce, ale miały jedynie charater techniczny, bo umowa zawarta z firmą dotyczyła całego systemu.
Firma informatyczna nalegała na działanie umożliwiające przedłużenie terminu wykorzystania dotacji, jaką otrzymało miasto z Centrum Unijnych Projektów Transportowych. Według specjalistów z PKP można tego dokonać za pomocą aneksów do umowy. Wiceprezydent Kasprzyk odparł ten argument twierdząc, że w tym roku kończą się wszystkie projekty dofinansowania rozwoju regionów. Co znaczy, że żadne przedłużanie umowy z CUPT nie wchodzi w grę.
- Nasze powody do zerwania umowy są następujące – wyjaśnia Kasprzyk. – Wielokrotne niedotrzymywanie deklaracji wykonania prac. Brak możliwości odebrania systemu w grudniu bieżącego roku i tym samym niemożność rozliczenia środków unijnych do końca 2015. Inżynier kontraktu z firmy Grontmij, już 18 sierpnia rekomendował rozważenie możliwości rozwiązania umowy z PKP Informatyką. Daliśmy jednak szansę wykonawcy aż do grudnia i w pewnym monecie należało powiedzieć dość.
Jednak najważniejszą deklaracją wiceprezydenta jest to, że sprawa zakończy się w sądzie.
PKP Informatyka zastała obciążona karami w wysokości ponad 2 mln zł. Z kolei spółka domaga się wypłacenia przez miasto honorarium za wykonaną pracę w wysokości 6,5 mln zł. Ponadto z racji niezrealizowanej dotacji unijnej, ratusz będzie musiał zwrócić do CUPT kwotę 3 mln zł.