- Nagrywa nam się rewelacyjnie – informuje z uśmiechem Dominik Chłopecki, gitarzysta grupy. - Kiedy wczoraj rozpoczęliśmy pierwsze próbki, otrzymaliśmy taki efekt, że mniej więcej uzyskaliśmy to, o co nam chodzi. Niektórych numerów nie musimy już nagrywać po raz kolejny. Rzekłbym nawet, że praca idzie nam doskonale, bo przynajmniej cześć materiału z wczoraj brzmi świetnie.
- Trzeba przyznać, że próby po trzy godziny, trzy razy w tygodniu zrobiły swoje – ujawnia kulisy przygotowań do sesji nagraniowej Jakub Staniak – klawiszowiec oraz jeden z dwóch autorów tekstów i wokalistów zespołu. - Jesteśmy bardzo dobrze zgrani. Efekt zaskoczył mnie szalenie pozytywnie i już
„chodzę pięć centymetrów ponad chodnikami”.
Rzeczone zgranie zespołu rzeczywiście „rzuca się w uszy”. Podczas pierwszego utworu na rozgrzewkę, muzyka brzmiała jakby już była odtwarzana z gotowej z płyty. To nie jest łatwe do osiągnięcia, tym bardziej, że muzycy zdecydowali się zarejestrować materiał na tzw. „setkę”. Czyli tak jakby odbywała się próba, czy koncert, bez oddzielnego nagrywania każdego instrumentu i wokalu.
Jest to także wielka zasługa inżynierów dźwięku. W reżyserce, opiekę nad brzemieniem sprawują Jarosław Ryfun i Adam Iwaszkiewicz. Efekt finalny zapowiada się bardzo obiecująco.
Muzycy zespołu liczą na to, że singiel będzie dostępny już na jesieni. Oczywiście jest to płyta przede wszystkim promocyjna, więc nakład może szybko rozejść się po rozgłośniach radiowych i wytwórniach
płytowych. Przynajmniej takie plany względem singla deklarują członkowie Whoiswho. Dlatego zalecamy śledzić plany koncertowe zespołu, bo jak na razie, będzie to jedyna okazja, aby zdobyć płytkę.
Grupa zgrabnie porusza się po obrzeżach alternatywy i pop rocka. Można usłyszeć dużo przestrzeni oraz specyficzną aurę, propagowaną niegdyś przez formacje nowo falowe. Whoiswho to jednak przede wszystkim świetnie dopracowane piosenki, zaserwowane z punkową motoryką.
Warto zwrócić uwagę na teksty, bo nie są to tylko rytmiczne strofy, pełniące rolę nośnika melodii. - Nie ma nic o wyrywaniu flaków i kulcie diabła – mówi Jakub Staniak, który niegdyś fascynował się najczarniejszym z czarnych gatunków metalu. - Tematykę tekstów można określić jako post punkową. Mam tu nam myśli bunt, ale w wydaniu romantycznym. Jest spojrzenie na świat raczej nieprzychylnym okiem, ale nie jest to jakaś nienawistna bomba. To raczej chłodna analiza negatywnych emocji.
Ciekawe, że cztery osoby zainspirowane skrajnie innymi stylistykami, znalazły wspólny język i własną płaszczyznę do twórczych poszukiwań. Jak podkreśla Aleksander Pelc, basista także autor tekstów i wokalista, wynikło to naturalnie. - Z Dominikiem mieliśmy już nieraz okazję do wspólnego muzykowania (np. w zespole Pokaz Sztucznych Ogni przyp. red.). Po moim powrocie ze studiów do Koszalina, zaczęliśmy znów spotykać się w sali prób. Naturalnym było to, że dołączył do nas Filip (Skaziński przyp. red.) na perkusję, bo też kiedyś zdarzało nam się coś wspólnie tworzyć. Szukaliśmy jeszcze jednej osoby i chodziło właśnie o klawiszowca łamane na wokalistę. Los chciał i obdarzył nas kolegą Jakubem. Wniósł bardzo dużo, nie tylko klawisz i wokal. Przyniósł ze sobą fajną energię, nową jakość stylistyczną i bardzo ciekawe teksty.
- Może to zabrzmieć nieco banalnie – dodaje Staniak. - Nie silimy się na żadną stylistykę. Na przykład na co dzień w ogóle nie słucham muzyki, którą gramy. Ona gdzieś tkwi w każdym z nas i myślę , że ta naturalność jest naszym największym atutem.
- Przede wszystikim unikamy ram – wtrąca cichy jak dotąd perkusista Filip. - Nie narzucamy sobie żadnych wytycznych, typu: „będziemy grać jak Foo Fighters, czy The Fall”. Nie chcemy udawać kogoś kim nigdy nie będziemy.
Przypomnijmy, że zespól znalazł się w studiu Radia Koszalin dzięki nagrodzie przyznanej przez jury przeglądu Łowcy Talentów. Konkurs już po raz trzeci odbył się dzięki działaczom Stowarzyszenia Rozwoju Talentów „Akademia +”, które powstało z inicjatywy środowiska skupionego wokół klubu Kawałek Podłogi.
Z niecierpliwością czekamy, kiedy płytka będzie dostępna. Chłopaki starają się wykorzystać studio maksymalnie i nagrać aż 8 utworów, czyli singiel będzie w formacie maxi. O wszelkich postępach będziemy informować na bieżąco. Natomiast zapraszamy na koncert Whoiswho, który odbędzie się już w przyszłym tygodniu, 28 sierpnia w Kawałku Podłogi. Koszalinianom towarzyszyć będzie grupa Elephant's Escape.