Informacja dotycząca polityki plików cookies: Informujemy, iż w naszych serwisach internetowych korzystamy z informacji zapisanych za pomocą plików cookies na urządzeniach końcowych użytkowników. Dalsze korzystanie z naszych serwisów, bez zmiany ustawień przeglądarki internetowej oznacza, iż użytkownik akceptuje politykę stosowania plików cookies, opisaną w Polityce prywatności. Zamknij.
Koszalin, Poland
kultura

Moda w muzealnej galerii

Autor Alina Konieczna / fot. ArtRut 15 Lutego 2014 godz. 15:49
W muzeach zwykle promuje się historię. Tym razem jest inaczej. Nowa wystawa „Istota Rzeczy” prezentowana w koszalińskim Muzeum, stawia ma modę i przyszłość.

Trzy studentki Instytutu Wzornictwa Politechniki Koszalińskiej najpierw postanowiły założyć koło naukowe, a później wpadły na odważny pomysł przygotowania wspólnej wystawy. I udało się. Piątkowy wernisaż wystawy zgromadził w koszalińskim Muzeum liczne grono przyjaciół i  rodzin młodych artystek.

 

Sara Betkier, Marta Borowska i Joanna Haracewiat. Wszystkie łączy pasja projektowania. Sara i Marta zaprezentowały swoje kolekcje ubiorów, Joanna pokazała unikatową biżuterię.

 

 – Moda to prawdziwa dziedzina sztuki, która dobrze czuje się w galerii – mówił  podczas wernisażu Leopold Ostrowski, wiceprezydent Koszalina,  otwierając ekspozycję. Prof. Jacek Ojrzanowski, szef Instytutu Wzornictwa, podkreślał wysoki poziom prac zaprezentowanych przez studentki.

 

Sara Betkier nazwała swoją kolekcję „Ry Brunge”  Inspirację czerpała z natury. Kobiece sylwetki w jej kreacjach są przedstawione w sposób pobudzający zmysły. – Chciałabym w przyszłości ubierać kobiety, ukazywać ich klasę i urodę – zdradziła Sara. Jej kolekcja została uszyta ze skóry  (ekologicznej) i wełny.  Wszystkie kreacje są utrzymane w pięknych czekoladowych brązach.

 

Marta Borowska jest autorką kolekcji „Digitalism”. Rozbudowane formy, silne kontrasty – metal w zetknięciu z miękka wełną – to charakterystyczne cechy tej prezentacji. Kreacje Marty są czarne, zdobione detalami z polerowanego mosiądzu. – Nowoczesna technologia towarzyszy nam na co dzień – mówiła autorka. - Dlatego to właśnie układy scalone stały się punktem odniesienia mojej kolekcji.

 

Joanna Haracewiat na wystawie zaprezentowała dwie kolekcje swojej biżuterii. Pierwsza – „Children Games” – nawiązuje do gier zapomnianych dziś przez dzieci. W jej naszyjnikach, czy bransoletkach można odnaleźć kostki domina, bierki, czy drewniane klocki. Taką biżuterię można nie tylko nosić, ale w nią zagrać. Inspiracją do kolejnej kolekcji  – „Dendro”  stała się kora drzew. Ten naturalny materiał stał się bodźcem do stworzenia nowych, niezwykle oryginalnych struktur – bransolet, kolii -  przypominających bardziej rzeźby, niż elementy biżuterii.

 

Na wystawie można podziwiać ubiory widoczne na manekinach oraz te same kreacje zaprezentowane przez modelki na pięknych wielkoformatowych zdjęciach. Podobnie jest z biżuterią. Została wyeksponowana na stelażach, ale widać ją również na fotografiach. Dzięki temu zwiedzający mają okazję, by zobaczyć dzieła projektantek na żywo, z bliska przyjrzeć się strukturze tkanin. Mogą także zobaczyć efekt końcowy, czyli przekonać się, jak kreacje prezentują się na modelkach uwiecznionych przez fotografów.

 

Autorki wszystkich kolekcji zgodnie twierdzą, że to właśnie modą chciałyby zająć sięw przyszłym zawodowym życiu. Mają już na swoich kontach udział w pokazach, czy wystawach. Mają też wiele planów na przyszłość. Jednym z nich jest urządzenie pokazu mody w Teatrze Variete Muza. Znając ich przebojowość i wielki talent, wierzymy, że osiągną i ten cel.