Informacja dotycząca polityki plików cookies: Informujemy, iż w naszych serwisach internetowych korzystamy z informacji zapisanych za pomocą plików cookies na urządzeniach końcowych użytkowników. Dalsze korzystanie z naszych serwisów, bez zmiany ustawień przeglądarki internetowej oznacza, iż użytkownik akceptuje politykę stosowania plików cookies, opisaną w Polityce prywatności. Zamknij.
Koszalin, Poland
kultura

Debata pełna życia

Autor Kuba Grabski 1 Lutego 2013 godz. 6:06
Bardzo dużym zainteresowaniem cieszyła się kolejna debata Klubu Krytyki Politycznej. W Bałtyckiej Galerii Sztuki oprócz zaproszonych gości, pojawili się przedstawiciele prawie wszystkich koszalińskich instytucji kulturalnych i klubów. Byli też dziennikarze i mieszkańcy, dla których sprawy kultury są istotne. Zabrakło jedynie całkiem nowych twarzy.
Organizatorzy zaproponowali rozmowę na temat aktywności mieszkańców Koszalina w odniesieniu do wydarzeń kulturalnych. Zadali prowokacyjne pytanie: czy Koszalin to naprawdę pełnia życia? Uczestnicy wysłuchali wypowiedzi różnych stron uczestniczących w kulturze. Najcelniejsze wydają się opinie na temat konieczności współpracy między instytucjami, także przy układaniu kalendarza imprez.

Podawano niezbyt fortunne przykłady pokrywania się imprez, albo następowania ich tuż po sobie, jak w przypadku festiwali „Integracja Ty i Ja” i „Młodzi i Film”. Padły krytyczne uwagi pod adresem „Generacji”, podczas której w amfiteatrze było bardzo mało widzów. Jeden z dyskutantów postawił tezę, że może warto byłoby się zastanowić nad przeznaczeniem miejskich dotacji na kulturę na działania konkursowe, żeby monopolu na tworzenie imprez nie miało tylko CK105.



W odpowiedzi na te krytyczne uwagi, wicedyrektor CK105 Monika Modła, opowiedziała o zajęciach dla młodych i najmłodszych koszalinian, na których jest bardzo dużo uczestników, a przecież to właśnie te osoby będą w przyszłości korzystać z działań związanych z kulturą.

Innym wątkiem poruszanym w trakcie spotkania, była słaba frekwencja na imprezach organizowanych przez koszalińskie kluby. Nie ma wątpliwości, że problem tkwi z jednej strony w zasobności portfeli mieszkańców i darmowych wydarzeniach, które psują rynek koncertowy, a z drugiej w braku współpracy między tymi klubami.

Instytucją, która pokazała, że ma pomysł na pozyskanie widza, jest Bałtycki Teatr Dramatyczny, który swoimi przemyślanymi promocjami cen biletów, doprowadził do tego, że na większości spektakli widownia jest pełna.

W pewnym momencie debaty okazało się, że z odbiorcami działań kulturalnych wcale nie jest tak źle – oprócz teatru pełna sala zwykle jest na koncertach filharmonii czy na spotkaniach z ciekawymi ludźmi w Koszalińskiej Bibliotece Publicznej - ostatnio na spotkaniu z ks. Adamem Bonieckim, a wcześniej z Beatą Pawlikowską.

Podczas dyskusji pojawił się tez głos, że warto dokładniej przygotowywać repertuar wydarzeń kulturalnych, biorąc pod uwagę to czego oczekują mieszkańcy. Plan działań winien zawierać analizę potrzeb, a po zakończeniu zdarzenia należy sporządzić wnioski na przyszłość.

Jednym z ostatnich wątków była kulturalna aktywność studentów, i ich słaba obecność na imprezach w mieście. I znów okazało się, że nie jest tak dramatycznie jakby mogło się wydawać.

Po pierwsze podczas tygodnia kultury studenckiej organizowane są imprezy, także przez osoby spoza uczelni (jak np. basket nocą czy bitwa wodna), w które angażuje się sporo ludzi, po drugie klub Kreślarnia zaprasza zespoły z kręgu produkcji masowej na których może zarobić, a potem ma środki na organizacje koncertów ambitniejszych.

Pojawił się też problem likwidacji niedawno reaktywowanej nocnej linii autobusowej, co też ma wpływ na aktywność studentów, których jak się dowiedzieliśmy, jest ich teraz o ponad 50% mniej niż jeszcze dwa-trzy lata temu.

Warta przemyślenia jest uwaga dyskutantów, że za mało jest w mieście podejmowanych działań, które doprowadziłyby do uzyskania pieniędzy na działanie kulturalna z zewnątrz, np. z funduszy unijnych.

Podczas debaty okazało się, że jest potrzeba zorganizowania kolejnych spotkań dotyczących kultury, koniecznie z udziałem przedstawicieli władz miasta. Na debatę zaproszony był wiceprezydent Przemysław Krzyżanowski, ale z powodu objęcia przez niego funkcji wiceministra edukacji, nie mógł na nią przybyć. Członkowie Klubu Krytyki Politycznej zapewnili, że wkrótce dojdzie do kolejnego spotkania.