W schronisku “Leśny zakątek” doszło do zaprószenia ognia. Płomienie niemal doszczętnie spaliły trzy boksy. – Trudno nam będzie oszacować straty – mówi Kamil Mężykowski, kierownik schroniska. – O wycenę poproszę wykonawcę. Jeśli chodzi o zawartość boksów, to spłonęły przede wszystkim legowiska dla psów i kotów. W większości były to dary koszalinian. Są to przedmioty niezwykle nam potrzebne, a teraz, gdy jest jeszcze chłodno wręcz niezbędne. Dlatego już teraz apeluję o pomoc i proszę o przynoszenie nam kocyków i tym podobnych rzeczy – dodaje Mężykowski.
Przy usuwaniu skutków pożaru dzielnie pomagali wolontariusze: Patryk i Janek. Obaj są zaledwie nastolatkami, ale od kilkunastu miesięcy dzielnie wspierają schronisko.
Na razie nikt nie chce się wypowiadać na temat przyczyn pożaru.