Informacja dotycząca polityki plików cookies: Informujemy, iż w naszych serwisach internetowych korzystamy z informacji zapisanych za pomocą plików cookies na urządzeniach końcowych użytkowników. Dalsze korzystanie z naszych serwisów, bez zmiany ustawień przeglądarki internetowej oznacza, iż użytkownik akceptuje politykę stosowania plików cookies, opisaną w Polityce prywatności. Zamknij.
Koszalin, Poland
kultura

Filharmonia przyciąga

Autor Robert Kuliński/ fot. www.tomaszczuk.net 4 Grudnia 2014 godz. 18:14
Z powodu coraz większego zainteresowania ofertą Filharmonii Koszalińskiej, zwiększy się liczba koncertów karnawałowych. Także finałowe spotkanie z rocznego cyklu Familijny Park Sztuki odbędzie się aż dwukrotnie.

Koncerty karnawałowe koszalińskiej Filharmonii zawsze cieszyły się ogromnym zainteresowaniem i tradycja stało się to, że widownia wypełniona była do cna. Z tego powodu ci, którzy nie zdążyli zakupić biletów  w odpowiednim czasie, musieli obejść się smakiem.  -  Postanowiliśmy zaryzykować i w karnawale przygotowaliśmy dodatkową liczbę koncertów. - Mówi Robert Wasilewski dyrektor naczelny FK. -  Jest to ukłon w stronę tych, którzy w poprzednich latach chcieli, ale z racji sprzedanych miejsc nie mogli w tych wieczorach uczestniczyć. Nie ukrywam, że jest to dla nas eksperyment ekonomiczny. Jeśli to przedsięwzięcie się powiedzie, to będzie powielone w przyszłości. Zdecydowanie osób, które niedostaną się na koncerty będzie znacznie mniej, przynajmniej o te pięćset mniej. - Dodaje.

Już 8 stycznia  muzyczny karnawał rodzimej Filharmonii rozpocznie Maciej Niesiołowski. W  następne wieczory publiczność zabawi i poruszy Waldemar Malicki, a muzykę z filmów grozy zaprezentuje Krzysztof Dobosiewicz. Nie zabraknie także sztandarowej części programu, czyli wieczorów z operetką, gdzie wystąpią Edyta Piasecka i Adam Zdunikowski. Ostanie wieczory filharmonicznego karnawału upłyną przy piosenkach Whitney Houston w ciekawych aranżacjach z udziałem Hani Stach i Jacka Piskorza.

Z kolei 14 grudnia po raz ostatni odbędzie się Familijny Park Sztuki. Z racji bardzo dużego zainteresowania  koszalinian filharmonia przygotowała aż dwa spotkania dla dwóch grup. Pierwsze o godzinie 10:00 drugie, tradycyjnie o 12:00. - Okazało się - choć nie ukrywam, że spodziewaliśmy się sukcesu -  że był to strzał w dziesiątkę. - Wyjaśnia Wasilewski. -  Niedzielne spotkania z muzyką klasyczną są rzeczywistą odpowiedzią na potrzeby społeczne.  Te koncerty już od samego początku cieszyły się dużym zainteresowaniem, gdzie z każdym kolejnym publiczności przybywało. Na zakończenie cyklu w grudniu frekwencja przerasta nasze możliwości, czyli te 500 osób i musieliśmy zdecydować się na zorganizowanie dwóch koncertów. Już wcześniej było uczestników więcej, ale tym razem chętnych jest naprawdę dużo. Poza tym pod koniec roku pojawiły się takie możliwości finansowe, że możemy sobie pozwolić na dodatkowy koncert.

Familijny Park Sztuki mógł zaistnieć dzięki wsparciu Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego oraz Urzędu Miasta Koszalina. Czy FPS powróci w przyszłym roku zależy od decyzji władz. - Oczywiście chcemy kontynuować ten cykl, ale że projekt jest finansowany przez Ministerstwo w rozliczeniu rocznym, musieliśmy złożyć nowy wniosek o pieniądze na rok 2015.  - Tłumaczy dyrektor FK.- Nie mamy pewności, czy zostanie rozpatrzony pozytywnie. Wydaje mi się, że włożyliśmy w to dużo serca i energii, aby nasz wniosek był najlepszy i wyróżniał się na tle innych. Natomiast bez względu na to, czy ministerialne dofinansowanie się pojawi, czy nie to bezdyskusyjne zapotrzebowanie społeczne powinno być sygnałem dla samorządu, że nie można tego tak po prostu zostawić. Myślę, że w ostateczności możemy liczyć na pomoc miasta.

Okazało się, że nowy budynek koszalińskiej Filharmonii oraz świeży format repertuarowy przyciąga coraz więcej osób zainteresowanych muzyką poważną. Natomiast na budynku wciąż wiszą transparenty informujące  przechodniów i melomanów o tym, że związkowcy NSZZ Solidarność - w tym część muzyków oraz pracowników administracji - są gotowi do strajku. O szczegółach niemal rocznego sporu już pisaliśmy. Niebawem podamy nowe fakty.