Od marca bieżącego roku archeolodzy z koszalińskiego Muzeum prowadzą badania niezwykle interesującego znaleziska na tyłach cerkwi przy ul. Mickiewicza. Na okres zimowy wykopaliska są przykrywane w taki sposób, aby pogoda nie zniszczyła odkrytych ruin.
-Musieliśmy przerwać prace także ze względu na nowe odkrycia w miejscu, gdzie znajdował się Veritas przy kościele św. Józefa. - Mówi Andrzej Kuczkowski z działu archeologii Muzeum w Koszalinie. - Natomiast ruiny klasztoru cysterek zostaną zabezpieczone przed czynnikami pogodowymi i także ludzkimi, aby nic im się nie stało do czasu wznowienia prac.
Teren za cerkwią został przejęty przez miasto i przygotowywany jest plan zagospodarowania znaleziska. - Prezydent Jedliński wyraził wole do tego, aby utworzyć rezerwat archeologiczny, polegający na tym, że ruiny zostaną przykryte specjalnym pawilonem, dzięki czemu stworzy się odpowiednie warunki do zakonserwowania ruin. - Tłumaczy Kuczkowski. - Docelowo ma tam powstać oddział Muzeum, a odkryte pozostałości będą prezentowane w ramach wystawy stałej.
Koszalińscy archeolodzy odkryli także ciekawe fakty dotyczące Koszalina z początku XX wieku badając teren pod nieistniejącym już sklepem z dewocjonaliami Veritas. - Odkryliśmy piwnice kamienic, z których jedna prawdopodobnie uległa pożarowi. - Wyjaśnia Kuczkowski. - Dzięki temu wszystkie sprzęty domowe spadły na dół w niemal nienaruszonym kształcie. Znalazły się wśród nich np. żelazka żarowe, ale także jedno elektryczne, co sugeruje, że kamienica była zelektryfikowana. Ciekawym odkryciem jest tabliczka z nazwiskiem jednego z lokatorów. Sięgniemy do ksiąg adresowych z 1914 roku i będziemy w stanie dowiedzieć się, kto tam mieszkał. Niemieckie księgi są nierzadko opatrzone informacją o wykonywanym zwodzie, a nawet stanem cywilnym.
Koszalin wciąż zaskakuje swoja historią. Pozostaje czekać do wiosny i otwarcia rezerwatu archeologicznego.