Informacja dotycząca polityki plików cookies: Informujemy, iż w naszych serwisach internetowych korzystamy z informacji zapisanych za pomocą plików cookies na urządzeniach końcowych użytkowników. Dalsze korzystanie z naszych serwisów, bez zmiany ustawień przeglądarki internetowej oznacza, iż użytkownik akceptuje politykę stosowania plików cookies, opisaną w Polityce prywatności. Zamknij.
Koszalin, Poland
sport

ENERGA AZS gładko wygrywa

Autor Artur Rutkowski / fot. Karolina Derlecka 29 Października 2014 godz. 19:14
Akademiczki bez większych problemów odniosły kolejne zwycięstwo przed własną publicznością. Po jednostronnym spotkaniu ENERGA AZS pokonała pewnie zespół Piotrcovii Piotrków Trybunalski 36:23

Spotkanie rozpoczęło się od niespodziewanego prowadzenia Piotrcovii Piotrków Trybunalski i było to jak się okazało jedyne prowadzenie zespołu gości w środowym spotkaniu. Następnie do remisu doprowadziła Dorota Błaszczyk. W kolejnych minutach inicjatywę przejęły akademiczki, które po 4 minutach prowadziły różnicą dwóch goli (3:1). Piotrcovia starała się dotrzymywać kroku gospodyniom i początkowo ta sztuka jej się udawała w 6 minucie do remisu nawet doprowadziła Aneta Osuch.

 

Podopieczne Reidara Moistada od momentu straty prowadzenia zaczęły grać skutecznie w ataku i obronie, co szybko przełożyło się na kilka bramek przewagi. Po kwadransie gry, dzięki bramce Joanny Załogi, koszalinianki prowadziły już 10:4. W kolejnych minutach podopieczne Sławomira Kamińskiego skupiły się na tym, aby przewaga ENERGII AZS już w pierwszej połowie się nie powiększyła i do 30 minuty tak było. Ostatecznie Aleksandra Kobyłecka rzuciła gola w ostatnich sekundach pierwszej połowy dającego siedem goli przewagi do przerwy.

 

Naładowane pozytywną energią szczypiornistki Piotrcovii drugie 30 minut rozpoczęły bardzo dobrze, dzięki trafieniom Subińskiej i Kucharskiej strata zmniejszyła się do pięciu goli. Rozdrażnione akademiczki jeszcze bardziej się zmobilizowały i w 42 minucie Joanna Załoga wyprowadziła koszalinianki na dziesięciobramkowe prowadzenie.

 

W końcówce spotkania głównymi bohaterami "niestety" stali się sędziowie, którzy nie popisywali się swoimi decyzjami, czego efektem były kary minutowe dla Kobyłeckiej i Manoili. Jednak nie miało to wpływu na znakomitą grę akademiczek,. które ostatecznie wygrały z Piotrcoviąn 36:23;

 

Następny mecz koszalinianki rozegrają 8 listopada przed własną publicznością z Pogonią Baltica Szczecin. Emocji z pewnością nie zabraknie.

 

ENERGA AZS Koszalin - Piotrcovia Piotrków Trybunalski 36:23 (17:10) 

 

ENERGA AZS: Kowalczyk, Prudzienica - Załoga 8, Matuszczyk 7, Kobyłecka 6, Kalska 4, Manoila 4,  Muchocka 3, Chmiel 2,Błaszczyk 2, Balle

 

Piotrcovia: Skura, Opelt - Kucharska 11, Agova 5, Rol 3, Cieślak 1, Gomółka 1, Sobińska 1, Nowak 1, Kotecka, Osuch, Jałoszewska

 

Czytaj też

Wynik sprawą otwartą

Artur Rutkowski - 6 Listopada 2014 godz. 9:37
Na ten mecz kibice ENERGII AZS czekali od początku sezonu. Do koszalińskiej "twierdzy" przyjeżdżają szczypiornistki Pogoni Baltica Szczecin z Solomiją Szywierską na czele. Obie drużyny są w wysokiej formie, świadczą o tym bardzo dobre wyniki, koszalinianki pokonały na wyjeździe wicemistrzynie Polski 24:23, natomiast szczecinianki w ostatniej kolejce urwali punkt mistrzowi Polski - MKS-owi Selgros Lublin (red. padł wynik 23:23). Ponadto konfrontacja koszalińsko-szczecińska zawsze dostarcza wielu emocji, a wynik do końcowej syreny jest sprawą otwartą.   Pogoń zapowiada rewanż za porażki z ostatnich lat. Przypomnijmy, że podczas poprzednich dwóch sezonów obie drużyny mierzyły się sześciokrotnie i aż pięć spotkań zostało rozstrzygniętych na korzyść zespołu z Pomorza Środkowego. Ponadto ostatnie zwycięstwo Pogoni miało miejsce 8 grudnia 2012 roku, ale wówczas spotkanie rozegrano w Szczecinie, zaś od momentu powrotu Pogoni Baltica do Superligi kobiet podopieczne Adriana Struzika jeszcze nigdy nie pokusiły się o ligowe zwycięstwo w Koszalinie.   W ostatnich trzech kolejkach szczypiornistki ze stolicy woj. zachodniopomorskiego nie potrafią odnieść zwycięstwa. Najpierw przegrały z Vistalem 24:32, później zremisowały z KPR-em Jelenia Góra 22:22 i wreszcie podzieliły się punktami z MKS-em Selgros Lublin 23:23. W tym samym czasie podopieczne Reidara Moistada odniosły trzy kolejne zwycięstwa z Ruchem Chorzów 27:23, niespodziewanie z Zagłębiem Lubin 24:23 i rozgromiły 36:23 Piotrcovię Piotrków Trybunalski.   Defensywa koszalińska będzie musiała znaleźć receptę na niezwykle groźną Agatę Cebulę, a także równie niebezpieczne w ofensywie są Katarzyna Duran, Monika Stachowska czy Hanna Yaschczuk. Ponadto bramkarki Sołomija Szywerska i Adrianna Płaczek są w wysokiej formie.   ENERGA AZS, również ma kim postraszyć, zdecydowaną większość goli dla koszalinianek rzucają trzy zawodniczki Joanna Załoga, Aleksandra Kobyłecka i będąca w wysokiej formie Karolina Kalska. Natomiast szkoleniowiec Reidar Moistad w każdym spotkaniu ma problem bogactwa na pozycji bramkarki, co mecz zarówno Izabela Prudzienica, jaki Beata Kowalczyk potwierdzają bardzo wysoką skuteczność obronionych rzutów.   Jedno jest pewne, w sobotę 8 listopada w hali Widowiskowo Sportowej przy ul. Śniadeckich emocji do ostatniej sekundy będzie mnóstwo, a wynik powinien rozstrzygnąć się w samej końcówce pojedynku. Początek spotkania o godzinie 17:00.     Gospodynie apelują do kibiców, aby podczas meczu z Pogonią Baltica wszyscy przyszli w zielonych koszulkach.

Daleka podróż przed ENERGĄ AZS

Artur Rutkowski - 31 Października 2014 godz. 7:34
Tegoroczną przygodę z Challenge Cup koszalinianki rozpoczną od bardzo trudnego dwumeczu z silną turecką drużyną Ardeşen GSK. Ponadto oba spotkania rozegrane zostaną w Turcji. Podopieczne Reidara Moistada już podczas losowania nie miały szczęścia trafiając na zespół, który w poprzednim sezonie dotarł do 1/4 finału tych rozgrywek, gdzie okazał się słabszy od szwedzkiego zespołu H 65 Höör. W poprzednim sezonie barw tureckiego zespołu broniła Ioana Manoila,  która w sezonie 2013/2014 rozegrała cztery spotkania w Challenge Cup, w których zdobyła łącznie osiem bramek.    Początkowo pierwsze spotkanie zaplanowano na 15 listopada w Koszalinie, a rewanż tydzień później w Turcji. Niestety w wyniku rozmów pomiędzy ENERGĄ AZS, a Ardeşen GSK działacze obu zespołów doszli do wniosku, że lepszym rozwiązaniem będzie rozegranie spotkań w hali zespołu Ardeşen.  Pierwsze starcie odbędzie się 22 listopada, a rewanż dzień później. Miejscem spotkań będzie hala w Rize, która oddalona jest od Koszalina o 3 tysiące kilometrów.   Jeśli akademiczki nie sprostają wymagającemu rywalowi możemy nie zobaczymy akademiczek w europejskich pucharach w koszalińskiej hali w sezonie 2014/2015.

Koszalińska maszyna ruszyła...

Artur Rutkowski - 30 Października 2014 godz. 14:36
Kowalczyk: Nasza siła tkwi w zespole. Razem możemy jeszcze wiele zrobić. - Jak się Pani pracuje w Koszalinie? - Nie mam zbyt wiele powodów do narzekania. Choć przyznam na początku było wiele niejasności i problemów. Wszystko wróciło jednak na właściwe tory. Klub nadal istnieje, a my możemy w nim grać.  Warunki jakie klub stworzył nam do trenowania są idealne. Do tego dochodzi piękna hala, wspaniali kibice…  Jedyny nasz kłopot to nieco szczupła kadra zespołu. Póki co dajemy radę. Wygrywamy mecze i to najbardziej nas cieszy.   - Jest Pani kapitanem drużyny, czy po za boiskiem dziewczyny traktują Panią także jako liderkę? - Myślę, że to pytanie do moich koleżanek z zespołu…  Ja ciągle podkreślam, że piłka ręczna to gra  zespołowa i jeżeli jest jakaś liderka w drużynie to właśnie dzięki zespołowi. Bo na lidera zawsze pracuje zespół. W każdym z naszych meczów któraś z nas wyróżniła się. A to zdobytymi bramkami, a to super podaniem, piękną paradą bramkarską, czy widowiskową "wkrętką".  Każda z nas pracuje na wynik. Jesteśmy zespołem na boisku i w tym nasza siła.   - Od pewnego czasu jest Pani w wysokiej formie. Jaka jest recepta na dobrą grę bramkarki? - W moim przypadku dużą role pełni doświadczenie, ale też ciężka praca przez całą moją bogatą karierę. Do tego, by bramkarka grała skutecznie musi mieć pomoc w postaci znakomicie funkcjonującej obrony.   Czas na treningach poświęcamy na to, by poprawi√ nasze słabe punkty. Chcemy być jeszcze lepsze.    - Kto dziś jest pierwszą bramkarką Energii AZS? Czy trener  Reidar Moistad  przy ustalaniu składu kieruje się dyspozycją dnia, czy też jeszcze czymś innym? - Myślę, że na to to pytanie najlepiej odpowiedziałby trener. On ma własną koncepcję, taktykę na każdy pojedynek. O tym, czy w bramce pojawię się ja, czy Iza Prudzienica decyduje wyłącznie szkoleniowiec i nie podlega ona dyskusji. Moje odczucia nie mają tu żadnego znaczenia. Zawsze jestem przygotowana do gry tak, by pomoc zespołowi. Iza to super dziewczyna i do tego znakomita bramkarka. Gramy na jednej pozycji i o ten sam wynik.   - Kibice poznali już Pani drugą stronę, Pani miłość do fotografii. Jak to się zaczęło? - To kompletny przypadek moja przyjaciółka Karolinka Kalska mnie o to poprosiła. Karolcia prowadzi bloga modowego www.pilkara.blogspot.com Wcześniej zdjęcia robił jej mąż Patryk, a ze względu na brak czasu Patryka dostałam aparat do ręki i modelkę w pięknych ciuszkach ,którą była właśnie Karolinka. Ręce mi się trzęsły, nogi drżały…. Chciałam zrobić przyzwoite zdjęcia tak, by zadowolić Karolcię, a proszę mi wierzyć nie jest to wcale łatwe. Karolcia wkłada w swoją pasję całe serce i bardzo dużo pracy. Chyba mi się udało. Efekt można ocenić samemu. Zapraszam do odwiedzenia bloga.    - Pokonałyście zespół wicemistrzyń Polski, drużynę  Zagłębia Lubin, czy to znak, że włączycie się w walkę o mistrzostwo kraju? - Przed meczem z Lubinem rożne głosy się słyszało. Jeszcze mecz nie został rozegrany, a już na w przedmeczowych komentarzach przegrałyśmy. A prawda o tej wygranej jest taka, że  pracowałyśmy na nią ciężko na treningach. Byłyśmy dobrze przygotowane także pod względem taktycznym do tego spotkania. Zdawałyśmy sobie sprawę gdzie jedziemy i z kim gramy. Zagrałyśmy naprawdę dobre spotkanie. Byłyśmy zespołem, który wierzył od początku do końca w to,że możemy odnieść zwycięstwo.  I  tak się stało. Wygraliśmy i wcale nie mamy zamiaru na tym skończyć. Koszalińska maszyna ruszyła. Przed nami kolejny ciężki mecz. Za tydzień gościmy u siebie ekipę ze Szczecina. Będzie się działo, bo to przecież derby.  Już teraz zapraszam wszystkich sympatyków naszego zespołu. Bądźcie z nami. Sezon jest długi i jeżeli nic nam się złego nie przytrafi, a mam tu namyśli przede wszystkim nasze zdrowie, to nadal będziemy prezentowały wysoką formę.  Wówczas  Pan i wszyscy kibice zobaczą na  co nas stać. Ja wierzę w siebie i koleżanki. Razem możemy jeszcze wiele zrobić. Dobrego oczywiście.