To był dzień Qyntela Woodsa. Amerykanin to gracz nietuzinkowy, z ogromnymi umiejętnościami. 33-latek to w końcu były MVP polskiej ligi. Wielu kibiców obawiało się, że Woods przyjedzie do Koszalina bez formy. Spodziewano się, że były gracz m.in. New York Knicks będzie grał samolubnie. Tymczasem jest zupełnie inaczej. Woods zaaplikował Polpharmie 28 punktów, zebrał dziewięć piłek i rozdał pięć asyst.
Początek spotkania był wyrównany. Koszalinianie nie byli wystarczająco szybcy, by wypracować sobie sporą przewagę. Polpharma była zdeterminowana i do pierwszej połowy do koszykarze z Kociewia prowadzili różnicą trzech „oczek” 44:41. Po dwudziestu minutach, lider Akademików – Qyntel Woods miał już na swoim koncie 13 punktów.
Podopieczni trenera Milicica włączyli piąty bieg dopiero w czwartej kwarcie. Wówczas gracze ze Starogardu Gdańskiego nie mieli nic do powiedzenia. Akademicy grali niezwykle skutecznie i po kilku minutach wiadomym było, że koszalinianie zaliczą cenną wygraną w przedsezonowym turnieju w Szczecinie.
AZS Koszalin: Woods 28 (9 zbiórek, 5 asyst), Vrbanc 12 (3 zbiórki), Stelmach 10 (4 zbiórki, 5 asyst), Swanson 10 (3 zbiórki), Sherman 6 (5 zbiórek, 1 asysta), Mielczarek 5 (8 zbiórek), Łukasiak 3 (5 zbiórek), Dąbrowski 2 (1 zbiórka), Pacocha 0 (5 asyst).