Grzegorz Pawolski z wykształcenia konserwator zabytków, zasłynął swoimi budowlami w ubiegłym roku. Wtedy była to dla niego forma spędzania wolnego czasu i drobnego zarobku na bezrobociu . Otrzymywał datki od turystów za możliwość zrobienia zdjęcia na tle piaskowego zamku.
Według informacji kołobrzeskiego portalu internetowego, Grzegorz otrzymał wsparcie w wysokości 40 tys. na otwarcie własnej firmy od Powiatowego Urzędu Pracy. Jak dowiedzieliśmy się w koszalińskim PUP, takie dotacje nie są przyznawane przez urząd. Maksymalne dofinansowanie na otworzenie własnej firmy wynosi obecnie 23 tys. zł. Ponadto, ściśle określone zasady pomocy początkującym przedsiębiorcom nie przewidują wsparcia dla tego typu działalności. Urząd skupia się na projektach i wnioskach dotyczących bardziej tradycyjnych form samozatrudnienia, jak sklepy, zakłady produkcyjne i usługowe.
Nasze pytanie o możliwość przyznania dotacji dla firmy budującej zamki z piasku spotkało się z wielkim zaskoczeniem i niedowierzaniem, że coś takiego miało miejsce.
- Otrzymałem dotację z programu unijnego – wyjaśnia Grzegorz Pawolski. – Moja firma działa od 2 czerwca tego roku, a zamki są tylko jedną z kilku gałęzi zgłoszonej działalności. Pieniądze przeznaczyłem na doposażenie, dzięki czemu mogę zająć się szeroko pojętą pracą artystyczną. Odnawiam antyki, wykonuję sztukaterię, działam także na rynku reklamy. Prowadzę warsztaty rzeźbiarskie dla dzieci - oczywiście dotyczą one rzeźb z piasku. Przygotowuję także wystawę – dodaje. - Tworzę różnego rodzaju krzyże procesyjne. Chcę za jakiś czas zaprezentować eksponaty, które przypomną dawną tradycję sztuki sakralnej. Kiedyś każdy taki krzyż był unikatowy i misternie zdobiony przez artystów. Obecnie nie przykłada się do tego, aż takiej wagi.
Okazuje się, że nie trzeba przygotować projektu wielkiego przedsiębiorstwa ani rewolucyjnej wizji firmy, która zmieni bieg historii. Wystarczy odnaleźć w swojej pasji możliwości. Nawet budując zamki z piasku, samozatrudnienie i dofinansowanie jest w zasięgu ręki.
Jakie są wasze opinie? Czy Unia Europejska powinna wspierać przedsiębiorców trudniących się tzw. wolnym zawodem czy skupić się na innych dziedzinach? A może uważacie, że w ogóle nie powinno być tego typu programów wsparcia na start? Zapraszamy do dyskusji.