Informacja dotycząca polityki plików cookies: Informujemy, iż w naszych serwisach internetowych korzystamy z informacji zapisanych za pomocą plików cookies na urządzeniach końcowych użytkowników. Dalsze korzystanie z naszych serwisów, bez zmiany ustawień przeglądarki internetowej oznacza, iż użytkownik akceptuje politykę stosowania plików cookies, opisaną w Polityce prywatności. Zamknij.
Koszalin, Poland
sport

Koszykarskie święto

Autor Damian Zydel 15 Marca 2014 godz. 7:13
Pojedynki pomiędzy drużynami ze Słupska i Koszalina od lat elektryzują wszystkich sympatyków koszykówki na Pomorzu. Stawka meczu będzie ogromna.

AZS Koszalin jak i Czarni Słupsk mają realną szansę na awans do TOP 6 po pierwszej rundzie sezonu. W grze pozostanie jednak drużyna, która zwycięży w niedzielnej rywalizacji. Energa Czarni Słupsk osłabieni brakiem Marcina Dutkiewicza do meczu przystąpią niezwykle zdeterminowani i zmobilizowani. Skrzydłowy drużyny prowadzonej przez Andreja Urlepa nabawił się kontuzji, która wykluczyła go z gry na okres co najmniej sześciu miesięcy. W Słupsku szykowana jest specjalna oprawa. Władze klubu postanowiły pobić rekord, którego autorami są kibice Sacramento Kings. Chodzi tutaj o wytworzenie jak największego hałasu podczas meczu. Rekord z USA to 126 decybeli. Słupsk liczy na więcej.

W ostatniej kolejce Energa Czarni ulegli we Włocławku miejscowemu Anwilowi 76:82. Bolączką trenera Urlepa jest polska rotacja. Po zwolnieniu Michała Jankowskiego oraz kontuzji Dutkiewicza ma do dyspozycji jedynie Śniega, Jarmakowicza, Nowakowskiego i Mokrosa. Do tego dochodzą młodzi Gruszecki, Długosz, Jakubiak – są to jednak zawodnicy nie odgrywający większej roli w zespole. O silę drużyny stanowią zawodnicy zagraniczni: Roderick Trice, Garrett Stutz, Jordan Hulls oraz Joseph Taylor. Czwórka ta zdobywa średnio 42 punkty w meczach spośród 75 całej drużyny. Warto także dodać, że Czarni przegrali w Hali „Gryfia” zaledwie dwa mecze przy siedmiu zwycięstwach. Dla porównania, AZS na wyjeździe wygrał w obecnym sezonie tylko jedno spotkanie (bilans 1-8 – red.).

Mecze wyjazdowe nie należą do najlepszych w wykonaniu koszalińskiej drużyny. Receptą na to może okazać się Krzysztof Szubarga. Nowy nabytek AZS to typowy walczak i lider każdego zespołu, w którym się znajduje. Polak wielokrotnie podkreślał, że lubi mecze z presją i o stawkę. Będzie miał więc doskonałą okazję do wykazania się i poprowadzenia zespołu do ligowego zwycięstwa. W barwach AZS nie wystąpi na pewno Sek Henry, z którym klub rozwiązał umowę z winy gracza. Trener Okorn będzie miał więc do dyspozycji 10 zawodników. Żaden z graczy nie narzeka na problemy ze zdrowiem. Dodatkowo dobrą formę w ostatnim czasie prezentują Artur Mielczarek i Piotr Dąbrowski. Wiele zależeć będzie także od zawodników zagranicznych, którzy w meczu z Rosą Radom spisali się... fatalnie. Będą mieli więc idealną okazję do odbudowania zaufania kibiców. Kibiców, dla których ten mecz od lat jest najważniejszym spotkaniem w sezonie. Akademicy mogą liczyć także na wsparcie 100 osobowej grupy fanów z Koszalina. Bezpośrednia relacja z meczu w niedzielę od 19:45 na antenie Polsat Sport News.

Czytaj też

Pół roku zawieszenia

Damian Zydel - 12 Marca 2014 godz. 17:16
Sędzia Dyscyplinarny Polskiej Ligi Koszykówki zawiesił w prawach zawodnika na okres 6 miesięcy Seka Henry'ego. Powodem było stosowanie niedozwolonych środków. Przypomnijmy, że 25 stycznia tuż po meczu Anwil Włocławek - AZS Koszalin kilku zawodników wytypowanych zostało do rutynowej kontroli antydopingowej prowadzonej przez Komisje do Zwalczania Dopingu w Sporcie. Po miesiącu od badań Komisja poinformowała ligę, iż w organizmie Amerykanina wykryto niedozwolone substancje. Henry został wówczas zawieszony przez ligę do czasu wyjaśnienia sprawy. 5 marca odbyło się przesłuchanie gracza, po którym PLK miała siedem dni na podjęcie decyzji o ewentualnym zawieszeniu. Tak też się stało. Sędzia dyscyplinarny nałożył na zawodnika karę zawieszenia na okres 6 miesięcy. Henry przez pół roku nie będzie mógł reprezentować żadnego klubu na terenie Polski. Dodatkowo Amerykanin może spodziewać się także podobnej dyskwalifikacji ze strony Światowej Agencji Antydopingowej (WADA - red.). Wówczas nie będzie miał możliwości gry w każdym kraju zrzeszonym w Międzynarodowej Federacji Koszykówki (FIBA - red.).W ciągu najbliższych dni AZS Koszalin rozwiąże kontrakt z Henry'm z winy zawodnika. 

Szubarga oficjalnie w AZS!

Damian Zydel - 6 Marca 2014 godz. 17:42
Rozgrywający Reprezentacji Polski został zawodnikiem koszalińskiej drużyny. Gracz zadebiutuje w najbliższym meczu Akademików przeciwko Rosie Radom. O możliwości zakontraktowania Krzysztofa Szubargi w koszalińskim klubie informowaliśmy kilka dni temu. Reprezentant Polski obecny sezon rozpoczął w zespole MBC Mikołajów, gdzie notował średnio 12 punktów i 6 zbiórek na mecz. W związku z niespokojną sytuacją na Ukrainie wielu graczy zdecydowało się na opuszczenie tego kraju w trakcie trwania rozgrywek. Uczynił to także Szubarga, który rozwiązał umowę z dotychczasowym pracodawcą we wtorek 4 marca. – Co prawda w mieście, w którym mieszkałem nie odczuwaliśmy konfliktu ani trudnej sytuacji politycznej w kraju, jednak w trosce o siebie i rodzinę postanowiłem wyjechać z Ukrainy. Prawda jest taka, że nikt nie wie, co może wydarzyć się w tym kraju nawet za kilka godzin – stwierdził nowy rozgrywający koszalińskiej drużyny. Warto dodać, że było to już trzecie podejście do zakontraktowania gracza w Koszalinie. W końcu się udało. - Kto by pomyślał jeszcze kilka lat temu, że w AZS będą grali tacy zawodnicy jak chociażby Krzysztof - komplementował nowego zawodnika prezes Marcin Kozak.Zakontraktowanie Szubargi spowodowane jest zawieszeniem w prawach zawodnika Seka Henry’ego. W organizmie Amerykanina wykryto niedozwolone substancje, jednak nadal nie jest pewne, jak długo będzie trwała absencja zawodnika. Komisja do Zwalczania Dopingu w Sporcie nie podjęła jeszcze prawomocnej decyzji o dyskwalifikacji. Henry jest jednak zawieszony przez Polską Ligę Koszykówki, co jednoznaczne jest z zakazem gry w na terenie naszego kraju. – Decyzja w sprawie ewentualnej dyskwalifikacji Seka ma zapaść do 12 marca – skomentował Marcin Kozak, prezes zarządu AZS Koszalin S.A. Szef klubu przyznał także, że w najbliższym czasie kontrakt z Henrym zostanie rozwiązany z winy zawodnika (złamanie przepisów dopingowych - red.). - Zawodnik nie wnioskował o zbadanie próbki "B". To oznacza, że jednak było coś na rzeczy - stwierdził Kozak.

Szubarga w Koszalinie?

Damian Zydel/Fot. Artur Podlewski/Newspix.pl - 4 Marca 2014 godz. 11:12
Wiele wskazuje na to, że nowym zawodnikiem AZS może zostać Krzysztof Szubarga. Klub nie potwierdza tej informacji. O powrocie Szubargi do Polski mówi się od dłuższego czasu. Doniesienia te spowodowane są niespokojną sytuacją na Ukrainie, gdzie Reprezentant Polski występuje od początku sezonu. Jego drużyna MBC Mikołajów plasuje się w tym momencie na ósmym miejscu w rozgrywkach, a Szubarga ze średnimi 12,2 punktu i 5,8 asysty na mecz jest jednym z czołowych zawodników zespołu. W związku z zawieszeniem Seka Henry’ego, AZS rozpoczął poszukiwania nowego gracza w jego miejsce. Co prawda Amerykanin będzie miał możliwość wyjaśnień (5 marca w siedzibie Polskiej Ligi Koszykówki – red.), jednak wiele wskazuje na to, że zostanie zawieszony w prawach zawodnika do końca sezonu. W tej sytuacji podpisanie umowy z Szubargą byłoby wręcz wskazane, o ile AZS spełni oczekiwania finansowe zawodnika. Inną ważną kwestią może okazać się także uzyskanie zgody od obecnego pracodawcy gracza na opuszczenie drużyny w trakcie trwania sezonu. Sytuacja powinna wyjaśnić się jeszcze w tym tygodniu.Aktualizacja, godzina 14:00:Jak donosi serwis polskikosz.pl, Szubarga nie jest już zawodnikiem MBC Mikołajów. Informacja ta daje "zielone światło" władzom AZS do rozpoczęcia decydującej fazy negocjacji.

Derby dla AZS

Damian Zydel / fot. Artur Rutkowski - 8 Grudnia 2013 godz. 22:39
To był prawdziwy dreszczowiec zakończony happy-endem. AZS Koszalin pokonał Energę Czarnych Słupsk 78:67. Mecz, na który czekało całe koszykarskie Pomorze Środkowe. Spotkania pomiędzy tymi drużynami noszą nie bez powodu miano najgorętszych derbów Tauron Basket Ligi. Kibice są zgodni. Przegrywać można z każdym, jednak w tym meczu trzeba być górą. Tuż przed spoptkaniem kibice AZS uhonorowali pamiątkowymi koszulkami cztery osoby, które w przeszłości występowały w barwach ich ukochanego klubu. Mowa tutaj o Marcinie Dutkiewiczu, Tomaszu Śniegu, Mateuszu Jarmakowiczu i trenerze Andreju Urlepie. Później jednak rozpoczęła się rywalizacja, zwana przez wielu Świętą Wojną.Mecz rozpoczął się od mocnego uderzenia gospodarzy. Akademicy po kilku minutach prowadzili różnicą 8 punktów. Wszystko za sprawą świetnej dyspozycji graczy obwodowych. Zawodnicy Gaspera Okorna mieli jednak ogromne problemy w grze na tablicach. Swoje warunki fizyczne świetne wykorzystywał Garrett Stutz. Na nic jednak zdała się dobra gra tego zawodnika, kiedy AZS był w wyraźnym gazie, a po punktach LaceDariusa Dunna było już nawet 23:9. Gdy trener Urlep zauważył, że gra pod koszami nie przynosi oczekiwanych rezultatów, Czarni czaczęli szukać swojego miejsca na obwodzie. Wówczas jednak przewinieniem technicznym ukarany został Garrett Stutz za rzucenie piłką w sędziego po zdobytych wcześniej punktach. Akademicy wykorzystali swoją szansę na zwiększenie przewagi. Najpierw dwukrotnie z linii rzutów wolnych trafił Dunn a chwile później po stracie gości, za trzy Białek i było już 36:17. Na odpowiedź rywali nie trzeba było jednak długo czekać. Dwie trójki Czarnych i różnica wynosiła już 13 punktów. Trener Okron szybko zareagował na moment słabości swojej drużyny biorąc time-out, po którym AZS znów gospodarze znów kontrolowali przebieg gry.Po zmianie stron Czarni rzucili się do odrabiania strat. Wówczas jednak urazu doznał najlepszy zawodnik drużyny Garrett Stutz, który do tego momentu miał na koncie 12 punktów i 7 zbiórek. Moment ten okazał się kluczowy dla oblicza tej odsłony meczu. Pod nieobecność środkowego Czarnych na parkiecie dominował Raymond Sykes. Trener Urlep widząc ogromne problemy w grze na pozycji numer 5 na parkiet oddelegował nawet Kacpra Borowskiego. Przewaga AZS zniwelowana została do 13 punktów.- Wygra ta drużyna, która wytrzyma presje tego meczu – zapowiadał przed meczem Gasper Okorn. Kiedy po trzech punktach Michała Jankowskiego przewaga AZS wynosiła już tylko 12 punktów, a błąd kroków popełnił Zbigniew Białek pewne było to, że ostatnie minuty meczu będą prawdziwym dreszczowcem.  Tak też było. Ostatnie trzy minuty kibice zgromadzeni w Hali Widowiskowo-Sportowej w Koszalinie oglądali już na stojąco. Przewaga AZS wynosiła już tylko 9 oczek. Chwile później za dwa trafił Nowakowski i było 68:61. Ostatecznie po niezwykle emocjonującej końcówce AZS pokonał Czarnych 78:67