Informacja dotycząca polityki plików cookies: Informujemy, iż w naszych serwisach internetowych korzystamy z informacji zapisanych za pomocą plików cookies na urządzeniach końcowych użytkowników. Dalsze korzystanie z naszych serwisów, bez zmiany ustawień przeglądarki internetowej oznacza, iż użytkownik akceptuje politykę stosowania plików cookies, opisaną w Polityce prywatności. Zamknij.
Koszalin, Poland
sport

Pawłowski czeka na debiut

Autor Patryk Pietrzala 11 Marca 2014 godz. 12:32
Wychowanek Bałtyku Koszalin – Wojciech Pawłowski, nie zagrał w oficjalnym meczu od dłuższego czasu. Po dwóch sezonach we Włoszech, 21-letni bramkarz trafił znowu do polskiej ekstraklasy i wciąż nie dostał szansy, by zaprezentować swoje umiejętności.

Kariera Wojciecha Pawłowskiego nabrała tempa w sezonie 2011/2012, gdy wychowanek Bałtyku Koszalin dostał szansę występów w ekstraklasie. W obliczu kontuzji podstawowego bramkarza Lechii Gdańsk, 21-letni bramkarz zagrał kilkanaście spotkań w najwyższej klasie rozgrywkowej w naszym kraju. Pawłowski pobił rekord Łukasza Fabiańskiego (aktualnie Arsenal Londyn – red.), który jako debiutant nie wpuścił gola przez 321. minut.

 

Po udanych występach w Polsce, po Pawłowskiego zgłosiło się kilka klubów zagranicznych. Koszalinianin wybrał Udinese Calcio, wówczas trzecią ekipę w Serie A. 21-letni bramkarz miał dostać szansę w jednym ze spotkań w Lidze Europejskiej, jednak ostatecznie albo trener Guidolin zmienił zdanie albo Pawłowski nie mógł grać z powodów zdrowotnych.

 

Po roku przesiadywania na ławce, Pawłowski został wypożyczony do Serie B – Latiny Calcio. Wówczas wielu spodziewało się, że koszalinianin będzie jedną z ważniejszych postaci beniaminka. Stało się jednak inaczej. Wszystkie dokumenty i papiery Pawłowskiego „utknęły” w Grenadzie (Właściciel Udinese posiada również swój klub w lidze hiszpańskiej – red.) i stąd też aklimatyzacja i walka o skład rozpoczęła się dla reprezentanta polskiej młodzieżówki nieco później niż zwykle.

 

Nadszedł czas na powrót do polskiej ekstraklasy. Po Pawłowskiego zgłosił się Śląsk Wrocław. Tam jednak w bramce pewne miejsce ma Marian Kelemen. Wygląda więc na to, że wychowanek Bałtyku będzie musiał liczyć na łut szczęścia. Do tego czasu 21-latek będzie musiał być cierpliwy i spokojnie czekać na swoją szansę.

 

Poprzedni artykuł

Czytaj też

Pawłowski z czerwoną kartką

Patryk Pietrzala - 29 Lipca 2014 godz. 12:16
Wojciech Pawłowski, wychowanek Bałtyku Koszalin, grający aktualnie w Śląsku Wrocław, otrzymał w swoim ostatnim meczu czerwoną kartkę, a jego drużyna przegrała 4:1 z Pogonią Szczecin. Dla Śląska Wrocław było to drugie spotkanie w tym sezonie. W pierwszym meczu podopieczni trenera Tadeusza Pawłowskiego pokonali Ruch Chorzów 2:0, a Wojciech Pawłowski spisał się bardzo dobrze i zebrał kilka pochlebnych opinii na temat swojego występu. W drugiej kolejce wrocławianie podejmowali szczecińską Pogoń, wielu spodziewało się jeszcze łatwiejszej wygranej ze strony Śląska.   Wrocławianie wyszli na prowadzenie czterdziestej minucie, gdy po doskonałej asyście Sebastiana Mili do bramki trafił Arkadiusz Piech. W drugiej połowie na boisku rządzili gospodarze. Dwie minuty po wznowieniu gry do siatki Wojtka Pawłowskiego trafił Adam Frączak. Wychowanek Bałtyku nie był tego dnia w najlepszej formie. Wpuścił trzy bramki i zaliczył kilka nieudanych internwencji - To był najgorszy mecz w moim życiu – mówił otwarcie po spotkaniu 21-letni bramkarz.   Następnie do siatki wrocławian trafiali Łukasz Zwoliński i Takuya Murayama były piłkarz... Gwardii Koszalin. W 73. minucie sędzia spotkania – Paweł Raczkowski pokazał czerwoną kartkę Pawłowskiemu za odbicie piłki ręką poza polem karnym. - Za dużo Manuela Neuera – stwierdził bramkarz Śląska. Przysłowiowy gwóźdź do trumny wbił Wojciech Golla, w 76. minucie.  

Pawłowski z czystym kontem

Patryk Pietrzala / fot. eurosport.onet.pl - 21 Lipca 2014 godz. 14:26
Wychowanek Bałtyku Koszalin – Wojtek Pawłowski wystąpił w inauguracyjnym spotkaniu piłkarskiej ekstraklasy w barwach Śląska Wrocław. 21-letni bramkarz zachował czyste konto. Sobotni wieczór stał pod znakiem inauguracji piłkarskiej ekstraklasy. Śląsk Wrocław, który od kilku miesięcy zmaga się ze sporymi problemami finansowymi, pokonał na własnym stadionie drużynę Ruchu Chorzów 2:0. Do bramki gości trafił...wychowanek Bałtyku Koszalin – Sebastian Mila (7 minuta). Drugiego gola zdobył Robert Pich (79 minuta).   To było niezwykle ważne spotkanie dla Wojtka Pawłowskiego. Młody bramkarz zagrał w poprzednim sezonie w zaledwie jednym meczu (ostatni mecz sezonu z Koroną Kielce). Wychowanek Bałtyku nie mógł przebić się do składu, ponieważ w bramce wrocławian na niezagrożonej pozycji był Marian Kelemen. Sezon 2014/2015 ma być testem umiejętności koszalińskiego golkipera, który tym razem będzie podstawowym bramkarzem swojej drużyny.   Śląsk dosyć pewnie pokonał drużynę z Chorzowa, jednak gościom należał się rzut karny – w pierwszej minucie spotkania. Pawłowski nie miał zbyt wiele okazji do interwencji. Młody bramkarz pewnie wychodził na przedpole i kilkukrotnie pokazał, że świetnie czuje się na linii. W swoim kolejnym meczu Śląsk Wrocław pojedzie do Szczecina, by zmierzyć się z Pogonią.