Informacja dotycząca polityki plików cookies: Informujemy, iż w naszych serwisach internetowych korzystamy z informacji zapisanych za pomocą plików cookies na urządzeniach końcowych użytkowników. Dalsze korzystanie z naszych serwisów, bez zmiany ustawień przeglądarki internetowej oznacza, iż użytkownik akceptuje politykę stosowania plików cookies, opisaną w Polityce prywatności. Zamknij.
Koszalin, Poland
sport

Pawłowski z czerwoną kartką

Autor Patryk Pietrzala 29 Lipca 2014 godz. 12:16
Wojciech Pawłowski, wychowanek Bałtyku Koszalin, grający aktualnie w Śląsku Wrocław, otrzymał w swoim ostatnim meczu czerwoną kartkę, a jego drużyna przegrała 4:1 z Pogonią Szczecin.

Dla Śląska Wrocław było to drugie spotkanie w tym sezonie. W pierwszym meczu podopieczni trenera Tadeusza Pawłowskiego pokonali Ruch Chorzów 2:0, a Wojciech Pawłowski spisał się bardzo dobrze i zebrał kilka pochlebnych opinii na temat swojego występu. W drugiej kolejce wrocławianie podejmowali szczecińską Pogoń, wielu spodziewało się jeszcze łatwiejszej wygranej ze strony Śląska.

 

Wrocławianie wyszli na prowadzenie czterdziestej minucie, gdy po doskonałej asyście Sebastiana Mili do bramki trafił Arkadiusz Piech. W drugiej połowie na boisku rządzili gospodarze. Dwie minuty po wznowieniu gry do siatki Wojtka Pawłowskiego trafił Adam Frączak. Wychowanek Bałtyku nie był tego dnia w najlepszej formie. Wpuścił trzy bramki i zaliczył kilka nieudanych internwencji - To był najgorszy mecz w moim życiu – mówił otwarcie po spotkaniu 21-letni bramkarz.

 

Następnie do siatki wrocławian trafiali Łukasz Zwoliński i Takuya Murayama były piłkarz... Gwardii Koszalin. W 73. minucie sędzia spotkania – Paweł Raczkowski pokazał czerwoną kartkę Pawłowskiemu za odbicie piłki ręką poza polem karnym. - Za dużo Manuela Neuera – stwierdził bramkarz Śląska. Przysłowiowy gwóźdź do trumny wbił Wojciech Golla, w 76. minucie.

 

Poprzedni artykuł

Czytaj też

Pawłowski czeka na debiut

Patryk Pietrzala - 11 Marca 2014 godz. 12:32
Wychowanek Bałtyku Koszalin – Wojciech Pawłowski, nie zagrał w oficjalnym meczu od dłuższego czasu. Po dwóch sezonach we Włoszech, 21-letni bramkarz trafił znowu do polskiej ekstraklasy i wciąż nie dostał szansy, by zaprezentować swoje umiejętności. Kariera Wojciecha Pawłowskiego nabrała tempa w sezonie 2011/2012, gdy wychowanek Bałtyku Koszalin dostał szansę występów w ekstraklasie. W obliczu kontuzji podstawowego bramkarza Lechii Gdańsk, 21-letni bramkarz zagrał kilkanaście spotkań w najwyższej klasie rozgrywkowej w naszym kraju. Pawłowski pobił rekord Łukasza Fabiańskiego (aktualnie Arsenal Londyn – red.), który jako debiutant nie wpuścił gola przez 321. minut.   Po udanych występach w Polsce, po Pawłowskiego zgłosiło się kilka klubów zagranicznych. Koszalinianin wybrał Udinese Calcio, wówczas trzecią ekipę w Serie A. 21-letni bramkarz miał dostać szansę w jednym ze spotkań w Lidze Europejskiej, jednak ostatecznie albo trener Guidolin zmienił zdanie albo Pawłowski nie mógł grać z powodów zdrowotnych.   Po roku przesiadywania na ławce, Pawłowski został wypożyczony do Serie B – Latiny Calcio. Wówczas wielu spodziewało się, że koszalinianin będzie jedną z ważniejszych postaci beniaminka. Stało się jednak inaczej. Wszystkie dokumenty i papiery Pawłowskiego „utknęły” w Grenadzie (Właściciel Udinese posiada również swój klub w lidze hiszpańskiej – red.) i stąd też aklimatyzacja i walka o skład rozpoczęła się dla reprezentanta polskiej młodzieżówki nieco później niż zwykle.   Nadszedł czas na powrót do polskiej ekstraklasy. Po Pawłowskiego zgłosił się Śląsk Wrocław. Tam jednak w bramce pewne miejsce ma Marian Kelemen. Wygląda więc na to, że wychowanek Bałtyku będzie musiał liczyć na łut szczęścia. Do tego czasu 21-latek będzie musiał być cierpliwy i spokojnie czekać na swoją szansę.  

Oficjalnie Pawłowski piłkarzem Śląska

Artur Rutkowski / fot. slaskwroclaw.pl - 17 Stycznia 2014 godz. 16:22
Możemy już oficjalnie potwierdzić, że Wojciech Pawłowski, wychowanek koszalińskiego Bałtyku po półtorarocznej przygodzie z Włoskim futbolem powraca do kraju. Jego nowym klubem będzie Śląsk Wrocław. Zespół ze stolicy Dolnego Śląska wypożyczył 20-letniego bramkarza do końca 2014 roku. W Śląsku popularny "Bulwa" będzie występował z numerem 93 na koszulce.    - Bardzo się cieszę, że udało mi się przekonać trenera Stanislava Levego do swoich umiejętności. Przychodzę do Śląska nie tylko po to, by odbudować swoją formę, ale przede wszystkim pomóc drużynie w osiągnięciu dobrego wyniku sportowego. Jestem przekonany, że wiosną Śląsk wróci na należne mu miejsce - powiedział nowy zawodnik WKS-u (cytat za slaskwroclaw.pl)   Głównym powodem powrotu do kraju jest chęć gry, bowiem w drużynie z Serie A, nie zdołał przebić się do wyjściowej jedenastki. Przypomnijmy, że Pawłowski próbował, również swoich sił w klubie grającym na zapleczu włoskiej ekstraklasy - Latina Calcio, tam również nie było mu dane pograć w piłkę.   Warto dodać, że w Śląskim klubie występuje inny wychowanek koszalińskiego Bałtyku. Jest kapitanem drużyny, a mowa oczywiście o Sebastianie Mila.    W Śląsku 20-letni zawodnik ma zastąpić Rafała Gikiewicza, który poprosił o odejście z klubu. Dodajmy, że do włoskiego Udinese trafił z Lechii Gdańsk za 500 tysięcy euro.