Informacja dotycząca polityki plików cookies: Informujemy, iż w naszych serwisach internetowych korzystamy z informacji zapisanych za pomocą plików cookies na urządzeniach końcowych użytkowników. Dalsze korzystanie z naszych serwisów, bez zmiany ustawień przeglądarki internetowej oznacza, iż użytkownik akceptuje politykę stosowania plików cookies, opisaną w Polityce prywatności. Zamknij.
Koszalin, Poland
kultura

Jak mała Helga wojnę rysowała

Autor Alina Konieczna 13 Lutego 2014 godz. 7:09
W holu kina Kryterium jest prezentowana poruszająca wystawa „Helga Hošková-Weissová - świadectwo dziewczynki o życiu w obozach koncentracyjnych”.

Na 55 rysunkach pokazanych na tej wystawie widać różne scenki. Są rysunki kolorowe, z pozoru beztroskie, ale są i te bardzo przejmujące, ukazujące okrucieństwo wojny. Mała dziewczynka Helga widziała to wszystko na własne oczy. A co widziała,  rysowała.  

 

Autorka tych unikatowych rysunków Helga Hošková-Weissová jest jednym z nielicznych dzieci, które przeżyły Terezin. Urodziła się w 1929 roku w Pradze. Jej ojciec Otto Weiss był urzędnikiem bankowym, matka Irena Weissova – szwaczką. W grudniu 1941 roku, razem z rodzicami została włączona do jednego z pierwszych transportów, które wyruszyły do Terezina. Spędziła tam prawie trzy lata swojego życia. Później została deportowana do obozów w Oświęcimiu, Freibergu i Mauthausen.

 

- Moje rysunki z Teresina są wypowiedzią i świadectwem o okrucieństwie i udrękach II wojny światowej – pisze autorka we wprowadzeniu do wystawy. – Tematyka ta towarzyszy mi przez całe życie i miała ogromny wpływ na całą moją twórczość.

 

Większość rysunków prezentowanych na wystawie powstała w domu dla dziewcząt L410, gdzie mała Helga miała swoje miejsce pośrodku trzypiętrowej pryczy, przy oknie, z widokiem na ulicę. Na tej pryczy, z blokiem na kolanach, Helga rysowała wszystko, co przeżyła i widziała. Jej rysunki dziś mają szczególne znaczenie, ponieważ nie istnieją żadne fotografie z Terezina tego okresu. Rysunki Helgi są jedynym zachowanym dokumentem.

Zaczęła rysować wtedy, gdy usłyszała słowa ojca: maluj, co widzisz. Wydarzyło się to w grudniu 1941 roku, niedługo po przyjeździe do Terezina. Helga zabrała z Pragi blok, pudełko z farbami wodnymi, pastele i ołówki. Te przybory wystarczyły jej na całe trzy lata. W Teresinie powstało około 100 rysunków.

 

W roku 1944 Helga została deportowana do Oświęcimia. Przed deportacją swoje rysunki oraz zapiski przekazała wujowi. Jej prace przetrwały dzięki temu, że wuj zamurował je w ścianie.  Po wojnie Helga wróciła do Pragi z matką (ojciec wojny nie przeżył). Skończyła Wyższą Szkołę Wzornictwa Przemysłowego. Została malarką. Jej obrazy są cenione na całym świecie.

 

Artystka wyszła za mąż, ma syna i córkę, jest babcią trójki wnucząt. Wystawę  jej niezwykłych rysunków można obejrzeć w Koszalinie. Naprawdę warto. Ekspozycja będzie czynna do 26 lutego. 

Poprzedni artykuł
Następny artykuł